Po odśpiewaniu Epistoły, nadszedł tak długo wyczekiwany dla Sergiusza i jego trzech współbraci moment – zostali oni wezwani przez ks. rektora seminarium, pełniącego rolę archidiakona w czasie Mszy świętej: Accedant qui ordinandi sunt ad Diaconatum („Niech się zbliżą ci, którzy mają przyjąć święcenia diakonatu”). Po jednoznacznym wyrażeniu gotowości do otrzymania tego daru (każdy z subdiakonów wykrzyczał Adsum – jestem [obecny, gotowy]) wszyscy czterej upadli na kolana; odbyła się rozmowa archidiakona z kardynałem, w której ten pierwszy zapewnia, iż obecni tu subdiakoni są godni, mimo ludzkich słabości, przyjąć święcenia diakonatu, na co kardynał odpowiedział: Deo gratias! („Bogu niech będą dzięki!”). W następujących po tym słowach eminencja ogłosiła wybór klęczących przed nim subdiakonów do otrzymania kolejnego stopnia święceń wyższych, a następnie, za pontyfikałem rzymskim, wyjaśnił i przedstawił kandydatom powinności i przywileje diakona. Po Amen kandydatów, będącym swego rodzaju potwierdzeniem, wyrażeniem zrozumienia tej odpowiedzialności rozpoczął się śpiew Litanii do Wszystkich Świętych, kiedy to leżąc krzyżem (wraz z kandydatem do kapłaństwa) wszyscy byli pogrążeni w modlitwie. Tuż po litanii, kardynał zwracając się do Boga Ojca, przez Jezusa Chrystusa Jego Syna, który żyje z Nim w jedności Ducha Świętego, wypowiedział pierwsze słowa modlitwy konsekracyjnej i odśpiewał uroczystą modlitwę – prefację. Po tym, kardynał, na wzór Apostołów (por. Dz 6, 6), kładł prawą rękę na głowy tych, którzy mieli się stać diakonami, mówiąc: Accipe Spiritum Sanctum, ad robur, et ad resistentum diabolo et tentationibus eius. In nomine Domini („Przyjmij Ducha Świętego, On będzie twoją mocą, by oprzeć się demonowi i jego pokusom. W imię Pana”). Następnie kardynał odmówił (lub odśpiewał) pozostałe trzy części modlitwy konsekracyjnej. Kończąc ostatnią z nich, usiadł na faldistorium, by wręczyć nowym diakonom szaty liturgiczne oraz księgę Ewangelii, które są oznakami ich posługi.
W czasie ofiarowania wszyscy nowowyświęceni zbliżyli się do tronu, by ofiarować kardynałowi swe świece jako znak ich osobistej ofiary z siebie dla Jezusa Chrystusa Najwyższego Kapłana. Od momentu zaś modlitwy Suscipe, sancte Pater… neoprezbiter rozpoczął koncelebrację Mszy świętej wraz z wysokim ministrem Kościoła, który przekazał mu dar kapłaństwa.
Po uroczystym błogosławieństwie zebranych, kardynał wygłosił ostatnie już napomnienie do nowowyświęconych: by modląc się za niego bądź to odmówili nokturn z oficjum dnia dzisiejszego (diakoni), bądź odprawili (po swej pierwszej Mszy świętej) trzy inne Msze – o Duchu Świętym, o Matce Bożej i za dusze wiernych zmarłych.
W zakrystii, tuż po ceremonii, kardynał udzielił wszystkim posługującym swego błogosławieństwa, pogratulował nowowyświęconemu kapłanowi oraz diakonom, a także, w serdecznej rozmowie z ks. Philippe Laguérie wypowiedział niezwykle znaczące słowa: Wierzę w Instytut Dobrego Pasterza!
Neoprezbiter, po odebraniu braw i gratulacji, ku jeszcze większemu wzruszeniu swych rodziców, rozpoczął udzielać prymicyjnego błogosławieństwa. W czasie samej ceremonii również i Polacy spełniali swe funkcje liturgiczne: wicerektor seminarium św. Wincentego à Paulo, ks. Leszek Królikowski jako diakon honorowy jego eminencji; kleryk Karol, przybrany w fioletową sutannę, jako drugi ceremoniarz; kleryk Mateusz jako jeden z tzw. pluwialistów (był on tym, którego po francusku nazywa się dosłownie „trzymający pastorał”); kleryk Łukasz jako krucyfer; kleryk Bartłomiej jako ceremoniarz chóru.
Po czterogodzinnej ceremonii wszyscy udali się na poczęstunek, w czasie którego kardynał Hoyos – opuszczając zebranych nieco wcześniej – wyraził swą wielką wdzięczność i radość z tego, iż mógł w tym dniu być obecny w Bordeaux, zapewniając kapłanów oraz seminarzystów Instytutu Dobrego Pasterza o swym wsparciu. Po swej przemowie udzielił on wszystkim szczerego błogosławieństwa. Dla polskich kleryków ważne okazało się także przemówienie samego neoprezbitera, który w krótkich, ale ciepłych słowach podziękował im oraz klerykom pochodzącym z Brazylii, za ich świadectwo, za to, że w życiu wiary mógł wiele się od nich nauczyć.
Nazajutrz miała miejsce pierwsza Msza święta nowowyświęconego kapłana. Była to II niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego, w czasie której we Francji świętuje się ponownie Uroczystość Bożego Ciała (niedziela ta nosi nazwę Sollenité de la Fête-Dieu). Stąd też, po solennej Mszy świętej (sumie parafialnej), podczas której Sergiusz pełnił posługę diakona, odbyła się procesja eucharystyczna. Zebrani, maszerując pod wodzą swego Króla i Zbawiciela, śpiewając na Jego chwałę takie pieśni, jak Lauda Sion Salvatorem, przeszli pobliskimi ulicami ześwieczczałego, a czasami nawet niebezpiecznego i agresywnego wobec kleru Bordeaux, by na jednej z nich zatrzymać się i oddać hołd Jezusowi Chrystusowi ukrytemu pod postacią Chleba oraz otrzymać błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.