wtorek, 13 stycznia 2009

ABC Summorum Pontificum w parafii (cz. 5 - ostatnia) - Duchowe życie kapłana

Poniżej piąta - ostatnia część referatu ks. Tima Finigana, który wygłosił podczas konferencji w Merton College w Oksfordzie, w sierpniu 2008 r. Poprzednia część jest dostępna pod tym linkiem.


Jako że jesteśmy na spotkaniu kapłanów, pragnę poruszyć kwestię wpływu Usus Antiquior na życie kapłańskie. Starą Mszę często nazywa się Mszą trydencką. Wiemy, że to nie jest najszczęśliwsza nazwa — kard. Hoyos w czasie niedawnej wizyty w Londynie nazwał ją Mszą gregoriańską odnosząc się do jej historii we wszystkich istotnych elementach wykraczających daleko poza Sobór Trydencki. Jednak warto zauważyć, że trydencka asceza kapłańska w dużym stopniu zniknęła z seminariów, z dni skupienia, z podręczników dla księży, przejściowo bądź na dłużej.

Oprócz Mszy św. są modlitwy przed i po Mszy św., istnieje założenie, że ksiądz zanurzy się w kontemplacji od samego rana, przechodząc przez cykl i ciężar obowiązku odmawiania Brewiarza, który prawdziwie uświęca cały dzień — wiedząc, że zawsze ma jakieś „oficjum” do odmówienia.


Ponadto odprawianie Mszy św. w starym rycie jest ogromną ulgą dla księdza. Nie musi on już dłużej zabawiać społeczności wiernych ani prowadzić modlitw w stylu szkolnego zebrania, może za to odprawiać Mszę i się nią modlić z wiernymi i za wiernych. To samo dotyczy pozostałych sakramentów. Od momentu ogłoszenia Summorum Pontificum chrzczę normalnie dzieci w starym rycie. Nikt do tej pory nie zgłosił pretensji, a wręcz przeciwnie wciąż otrzymują pochwały w stylu: „Cóż za piękna ceremonia, proszę Księdza!”. Z duszpasterskiego punktu widzenia jest to o wiele bardziej skuteczne. Ludzie wyczuwają instynktownie, że ich dziecko winno być bronione od wszelkiego złego i mają pewność niebiańskiej interwencji słysząc na początku słowa „Exorciso te”. Cieszą się, że kapłan chrzci ich dziecko w rycie, który nie pozostawia cienia wątpliwości co do sacrum, stąd też nie proszą o żadne dydaktyczne elementy oprócz sakralnego charakteru samego rytu.

Wewnętrzna świętość kapłana jest sercem jego apostolatu. Jestem przekonany, że sprawowanie Mszy w starszym rycie stanowi wielki przyczynek do kapłańskiego życia modlitwą i wiem, że wielu zgodzi się ze mną. Wierni instynktownie wyczują o co chodzi i z radością przyjmą takiego kapłana.

Drodzy współbracia w kapłaństwie, to czysty przywilej być pośród Was w chwili powrotu Tradycji katolickiej. Forma Mszy św. sprawowanej przez nas publicznie w tym tygodniu to Msza, która uświęcała pokolenia świętych i rzesze męczenników w niej rozmiłowanej. Jeżeli nie udało nam się osiągnąć zbyt wiele, to przynajmniej lepiej rozumiemy czym żyli i za co oddawali życie święci i męczennicy — a to już i tak bardzo wiele. Tak naprawę to możemy uczynić znacznie więcej. Poprzez dar kapłaństwa możemy wykorzystać świętą liturgię Kościoła dokładnie w ten sam sposób, w jaki wykorzystywali ją święci i męczennicy, by inspirować, karmić i uświęcać dusze naszych wiernych powołanych na drogę zbawienia. Niech Bóg wspomaga nas w tej pracy!

Ks. Tim Finigan jest proboszczem parafii p.w. Matki Bożej Różańcowej w Blackfen, w południowo-wschodniej części Londynu. Jest dziekanem dekanatu Bexley w Archidiecezji Southwerk oraz gościnnym wykładowcą Świętej Teologii w Seminarium św. Jana w Wonersh.

---

Artykuł cytowany w 5 częściach pochodzi z kwartalnika LMS, Mass of Ages, listopad 2008 r. Poprzednie części:
- ABC Summorum Pontificum w parafii (cz.1)
- ABC Summorum Pontificum w parafii (cz.2)
- ABC Summorum Pontificum w parafii (cz.3)
- ABC Summorum Pontificum w parafii (cz.4)