piątek, 30 września 2011

Kurs "Poznaj symbole liturgiczne"

Ojcowie benedyktyni z Tyńca, prowadzący serwis Poważne sprawy, poważne odpowiedzi (PS-PO), zapraszają na kurs internetowy Poznaj symbole liturgiczne. Publikujemy treść oficjalnego zaproszenia ze strony organizatorów:
Jak dobrze wiecie, w PS-PO bardzo staramy się, żebyście wciąż rozwijali swoją wiedzę z zakresu tradycji i duchowości chrześcijańskiej. Równocześnie dbamy o to, żeby odbywało się to w przyjemnej atmosferze, pod okiem najlepszych specjalistów. Duże zainteresowanie wakacyjnymi kursami zachęciło nas do przedstawienia Wam kolejnej propozycji. Skoro już większość z Was przełamała barierę i opór przed medytacją czy codzienną lekturą Pisma Świętego, chcielibyśmy zaprosić Was do świata liturgii.
Proponujemy Wam udział w kursie i - podobnie jak w przypadku poprzednich - nie będziecie musieli się zapisywać, liczba miejsc jest bowiem nieograniczona. Nie trzeba będzie nawet wychodzić z domu ani nigdzie jechać - kurs będzie prowadzony na naszej stronie internetowej PS-PO, gdzie codziennie czekać będzie na Was nowy artykuł.

Począwszy od 1 października, przez 40 kolejnych dni, prezentować będziemy konkretny symbol liturgiczny. Dowiecie się między innymi o rodzajach błogosławieństw, ołtarzu, atrybutach świętych, będzie też o dzwonach, hostii, kadzidle czy muzyce, która nieodłącznie towarzyszy liturgii. Autorem całego cyklu jest znany liturgista ks. prof. Bogusław Nadolski TChr.

Wszystkie części kursu będą udostępniane na Facebook'u, na profilu Opactwa, PS-PO, i Ojca Leona Knabita OSB. Oczywiście, jak za każdym razem, zachęcamy do dzielenia się taką inicjatywą ze swoimi znajomymi i przyjaciółmi oraz do udostępniania poszczególnych symboli na swoim profilu na Facebooku.

Każdy będzie się mógł również zapisać do listy mailingowej serwisu PSPO. Wówczas codziennie wieczorem każda część kursu trafi prosto do Waszej skrzynki mailowej. Po zakończeniu kursu będzie można zrezygnować z otrzymywania maili lub też pozostać na liście.
Źródło: strona internetowa Opactwa Benedyktynów w Tyńcu.

czwartek, 29 września 2011

Motu proprio "Quaerit semper"

Opublikowane niedawno na stronie Stolicy Apostolskiej motu proprio Quaerit Semper przenosi sprawy dyscyplinarne sakramentów małżeństwa i kapłaństwa z Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów do Roty Rzymskiej. Dokument datowany na 30 sierpnia 2011 roku, wchodzi w życie z dniem 1 października.

Od kiedy w ramach ogólnej reorganizacji Kurii Rzymskiej Papież bł. Jan Paweł II połączył kompetencje Kongregacji ds. Sakramentów oraz Kongregacji Kultu Bożego (Konstytucja Apostolska Pastor Bonus, 1998), sprawy związane z dyscypliną sakramentu małżeństwa oraz święceń pozostały w gestii Kongregacji. Było to ustalone w punktach 67 i 68 Konstytucji Pastor Bonus, które zostały uchylone w obecnym motu proprio.

Kwestie usunięte z kompetencji Kongregacji, dotyczące „nieskonsumowania małżeństwa i istnienia uzasadnionych powodów do udzielenia dyspensy” oraz „przypadków nieważności święceń kapłańskich” będą w myśl nowego prawa rozpatrywane przez osobne biuro utworzone w ramach struktury Roty Rzymskiej. Główny cel tego posunięcia, przedstawiony w Quaerit Semper przedstawia się następująco: 
„W tych okolicznościach wydało się stosownym, aby praca Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów poświęcona była wyłącznie [potissimum] odnowieniu Świętej Liturgii w Kościele, według odnowy którą Sobór Watykański II zalecał, począwszy od Konstytucji Sacrosanctum Concilium.” 
Tłumaczenie dla NRL: Krzysztof Postek
Źródło: Rorate Caeli

wtorek, 27 września 2011

Pielgrzymka Warszawa - Gidle - Jasna Góra

Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej zaprasza do udziału w autokarowej pielgrzymce Warszawa - Gidle - Jasna Góra. Wyjazd w sobotę 15 X 2011 o godz. 7:00 z kościoła św. Klemensa na Woli. Powrót do Warszawy tego samego dnia około godz. 20.

Msza święta w rycie trydenckim przewidziana jest u Ojców Dominikanów w Gidlach około godz. 11. Do udziału we Mszy świętej w Bazylice w Gidlach zapraszamy wszystkich mogących tam przybyć. W Częstochowie nawiedzenie kaplicy z obrazem Matki Boskiej Jasnogórskiej oraz Droga Krzyżowa na Jasnogórskich Wałach.

Inne szczegóły pielgrzymki oraz możliwość zapisu na stornie: mszatrydencka.waw.pl

poniedziałek, 26 września 2011

Pomoc dla kantorów i schol liturgicznych

Każdy zaznajomiony z chorałem gregoriańskim wie o istnieniu grubej księgi - Liber Usualis. Jest to podstawowa książka do chorału od 1896 roku, kiedy została wydana po raz pierwszy przez benedyktynów z Solesmes. Zawiera ona prawie wszystko, co chcielibyśmy zaśpiewać podczas codziennych oraz niedzielnych Mszy św. jak i w Liturgii Godzin. Niestety Liber Usualis to duża i ciężka książka, trudno dostępna i dość droga. Dla osób poswięconych Bogu, śpiewających tradycyjną Liturgię Godzin w chórze, Liber Usualis jest nieodzowny. Co zatem z małymi, łacińskimi scholami? W odpowiedzi na potrzeby katolików pragnących śpiewać stałe części Mszy świętej oraz zmieniające się propria, w 1954 r. wydano Liber Brevior - skróconą wersję Liber Usualis.

Obecnie w sprzedaży pojawił się w USA reprint tamtego wydania wzbogacony o Msze na święta: Matki Bożej z Guadalupe, św. Józefa Robotnika i św. Piusa X. Dodatkowo kalendarz świąt ruchomych sięga 2041 roku.

W reprincie Liber Brevior wszystkie rubryki i objaśnienia są w języku angielskim. Zawiera on również wyjaśnienie zasad śpiewu gregoriańskiego (z ilustracjami) dla rozpoczynających naukę tego czcigodnego śpiewu Kościoła.

Celem reprintu jest uczynienie chorału gregoriańskiego łatwiej dostępnym. Schole i kantorzy średniozaawansowani w śpiewie znajdą na końcu książki dodatek z uproszczoną wersją śpiewów międzylekcyjnych w formie psalmodii.

Liber Brevior można nabyć w internetowej księgarni katolickiej Sanctus.

niedziela, 25 września 2011

Kościół rządzony Darem (XV tydzień po Zesłaniu Ducha Świętego)


Przeznaczona w starszej formie rytu rzymskiego na XV Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego kolekta brzmi w oryginale:
Ecclesiam tuam, Domine, miseratio continuata mundet et muniat : et quia sine te non potest salva consistere; tuo semper munere gubernetur. Per Dominum.
Co przetłumaczymy na polski następująco:
Panie, niech ciągłe zmiłowanie oczyszcza i wzmacnia Twój Kościół; a ponieważ bez Ciebie nie może trwać zachowany od zepsucia, niech będzie rządzony zawsze Twoim darem. Przez Pana.

Niesłychanie bogata jest ta starożytna oracja, obecna po kolei we wszystkich głównych źródłach liturgii rzymskiej – i występująca także w mszale Pawła VI, choć tam relegowana na poniedziałek w trzecim tygodniu Wielkiego Postu. To, co w wielu innych modlitwach opisuje jednostkową kondycję chrześcijanina – chrześcijanina w świecie – zostało tutaj odsłonięte jako rdzeń nauki o Kościele, o Kościele w świecie: zawsze jest to rozwinięcie nauki o Łasce.

Przypomniano nam, w środku tej kolekty, że zachowanie Kościoła od zepsucia jest proporcjonalne do obecności w nim Jezusa. Ta logika nie jest dla nas zaskakująca – znamy ją z katechizmu. A jednak jak często trzeba o tym przypominać! Podmiot modlitwy – kościelne „my”, przemawiające równocześnie mocą Objawienia i doświadczeniem wieków – dobiera tu słowa bardzo starannie: nie chodzi mu jedynie o to, że Kościół potrzebuje towarzystwa Jezusa, Jego bliskości, poufałości z Nim – jako warunek wewnętrznego zdrowia, spójności, niezepsucia przedstawione zostaje coś, co wyrażono w koniunktiwie gubernet. Słowo niemal techniczne – z obszaru techniki spraw społecznych: zarządzanie. „Niech rządzi”.

Kto ma rządzić? A może co ma rządzić? Błagalny imperatyw tej modlitwy domaga się od Boga, aby Kościół był „zawsze rządzony Twoim darem”. To ostatnie słowo oddano w oryginale jako munus. Słownikowo tłumaczy się je dość różnie: danina, powinność, urząd (munus Petrinum – „posługa Piotrowa”!), dar, ofiara, przysługa… Słowo z jednej strony mające w sobie ciężar bardzo materialny, słowo „mocne” – ale równocześnie uskrzydlone bezinteresownością czy poświęceniem.

W kontekście chrześcijańskiej religijności tłumaczymy często munus jako: Łaska. Czy to Łaska ma rządzić Kościołem? Oczywiście jest to poprawne zdanie. A jednak tym razem powiedzmy inaczej: munus to dar. „Niech Kościołem rządzi zawsze Twój dar”.

A Dar to Osoba – gdyż Dar to jedno z imion należących do Trzeciej Osoby Boskiej: Ducha, Świętego, Daru. Temu, że Dar to "imię własne" Ducha Świętego, poświęca Tomasz z Akwinu osobną kwestię w Sumie Teologii (I, 38). Niech zawsze Twój Kościół, Panie, będzie rządzony Duchem Świętym.




To bardzo składne, że w środku okresu „po Zesłaniu Ducha Świętego” modlimy się o nieustanne rządy Daru (danego w Pięćdziesiątnicę) w Kościele (objawionym tegoż dnia).

Wróćmy teraz do pierwszej frazy: niech ciągłe zmiłowanie oczyszcza i wzmacnia Twój Kościół. Nauczono już nas w innej modlitwie, że zmiłowanie to najmocniejsze objawienie Bożej wszechmocy. Co ma ono sprawiać na co dzień w Kościele? Połączenie dwóch oczekiwanych skutków jest znamienne: mundet et muniat, „niech oczyszcza i wzmacnia”. To ostatnie nieprzypadkowo kojarzy, w oryginale, obwarowanie lub zgoła wyposażenie w amunicję: w Kościele Bożym powinno być coś z acies bene ordinata, co nasi przodkowie tłumaczyli jako „obóz w szyku zbrojny”. Lecz do tego dochodzi słowo o koniecznym oczyszczeniu, bez którego obwarowanie staje się zaraz redutą obrony interesów i kolegów.

Starożytna modlitwa mówi nam wciąż bardzo wiele o Kościele, w którym żyjemy. Prosi o coś, co także dziś uznamy za pierwszorzędnie ważne: o Kościół równocześnie silny objawioną mu Prawdą dla świata i gruntownie przekonany o konieczności swego własnego oczyszczenia.

Nadzwyczajne Duszpasterstwo Akademickie w Krakowie




Opis
Chyba jedyne takie duszpasterstwo w Polsce.
Misja
-Dzisiejszy świat zdominowany jest przez media i nawał informacji. Często brakuje nam czasu na refleksję, wyciszenie i kontemplację. Dlatego nasze przeżywanie spotkania z Bogiem chcemy oprzeć na liturgii Mszy świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, popularnie zwanym rytem trydenckim.

-Dlaczego tak?
Można napisać wiele dzieł na ten temat, ale można również przyjść i zobaczyć. Dlatego sugerujemy, aby nie bać się „trydentu”, choć jest po łacinie i „tyłem do ludzi”. Są dostępne tłumaczenia tekstów.

-A poza Mszą?
Chcemy być katolikami, umiejącymi podjąć wyzwania współczesności. Chcemy, aby nasza wiara była głęboka i dobrze zrozumiana, chcemy trochę uciec od banału, dlatego mówimy o sobie „nadzwyczajni”.

-Nasze spotkania mają być ubogacające pod wieloma względami: religijnym, intelektualnym, kulturalnym i towarzyskim. Będzie czas an ciekawy film, ciekawą prelekcję a także na chwile wytchnienia i humoru.
Strona internetowa


Źródło informacji: http://www.facebook.com/Sedillapl

środa, 21 września 2011

Czy można jednocześnie być księdzem diecezjalnym i sprawować wyłącznie tradycyjną Mszę?

Za portalem Rorate caeli publikujemy wywiad z księdzem Alberto Seccim. Jest kapłan, który wraz ze swoimi współbraćmi z diecezji Novara, księżmi Stefano Coggiola i Marco Pizzocchi, po ogłoszeniu Motu Proprio Summorum Pontificum postanowił sprawować Msze święte tylko w klasycznym rycie rzymskim.

Księże Albercie, Wasza postać jako księdza powracającego do Mszy Wszechczasów dzięki ukazaniu się Motu Proprio, cieszyła się sporą uwagą w mediach w latach 2007-2008. Czy możecie opowiedzieć nam krótko, kiedy pojawiło się Wasze powołanie do stanu kapłańskiego i jak przebiegała Wasza formacja?

Urodziłem się w Domodossoli, lecz moja rodzina przeprowadziła się do Biellese, gdyż mój ojciec był karabinierem, i to tam spędziłem dzieciństwo, w dobrej parafii, prowadzonej przez starego księdza (urodzonego w 1890), bardzo szacownego człowieka, z silnym poświęceniem dla Matki Bożej. To tam najpewniej zaczęło się kształtować moje powołanie. Służba przy ołtarzu, miesiąc maj, Sanktuarium w Oropie - to, wraz z wiernością mojej Mamy jej codziennym zajęciom i uczestnictwu w Mszy, poczuciem obowiązku i porządku mojego Ojca oraz wieloma innymi rzeczami, odznaczyło się pozytywnie na moim katolickim dzieciństwie.

Następnie, wraz z rodziną wróciliśmy do Domodossoli i wstąpiłem tam do państwowej szkoły średniej. Mam stamtąd wiele dobrych wspomnień mimo panującej wówczas bardzo świeckiej atmosfery. Podczas swego pobytu tam doświadczyłem silnej walki o katolicyzm w ramach Comunione e Liberatione. Było nas niewielu, ale byliśmy dobrze przygotowani do „bitwy”. Pamiętam te lata: modlitwa – jutrznie, godzinki, nieszpory, komplety, Różaniec, codzienna Msza – a mieliśmy tylko 15 lub 16 lat! Studiowaliśmy także książki odmienne od tych używanych przez nauczycieli, by bronić Kościoła i jego historii. Miłość do Kościoła wzrastała coraz bardziej wraz z rosnącą wiedzą. Czytaliśmy książki wielkich duchowych autorów: św. Benedykta, św. Teresy z Avilii. Powołanie do kapłaństwa było dla mnie naturalnym i naglącym pragnieniem. Chrystus jest wszystkim, Kościół to Jego Ciało, jak można nie poświęcić swojego życia dla Niego?

Po ukończeniu szkoły średniej, w wieku 19 lat wstąpiłem do seminarium. Otrzymałem tam wielkie wsparcie ze strony bardzo tradycyjnego Ojca Spowiednika, nieco mniejsze ze strony teologii, mimo że studiowałem ją z zapałem. Powód? W owych latach była ona w dużej mierze poletkiem doświadczalnym dla osobistych opinii, zakotwiczonych w teoriach Rahnera. Jednak przeszedłem przez te lata spokojnie, będąc przyzwyczajonym do ufnej „walki za wiarę” od czasów szkoły średniej. Nie chowam żadnej urazy do nikogo i mile wspominam wszystkich nauczycieli, lecz byłem już wcześniej przygotowany do walki o katolicyzm, do przyglądania się nauczaniu. Każdego dnia w seminarium wpatrzony byłem w przyszłość, oczekując „katolickiej odnowy”, która nigdy nie nadeszła!

Jakie obowiązki duszpasterskie pełniliście w pierwszych latach od święceń?


Po święceniach, w wieku 25 lat zostałem wysłany do dużej i tradycyjnej parafii katolickiej. Nie było łatwo. Uczyłem religii w szkole a reszta dnia była dzielona między pracę w oratorium i kościół parafialny. Nie była to łatwa praca, gdyż musiałem konfrontować linię kościelną z moją, już wówczas wyraźnie tradycyjną. Uważam, że uczyniłem trochę dobra i niewiele szkód. Następnie, wyjechałem do Francji na około rok, wiążąc się ze wspólnotą Kanoników Regularnych, gdyż czułem potrzebę wsparcia ze strony innych księży. Kanonicy Regularni, podobnie jak mnisi, zbudowali chrześcijańską Europę, więc sądziłem że to szansa aby służyć Bogu i duszom w lepszy sposób. Powróciłem jednakże po dostrzeżeniu, że teologiczne dysputy i znużenie obecne w seminarium, przekroczyły także progi klasztoru: atmosfera zamieszania nie omijała konwentów, tak jak nie omijała naszych serc. Po powrocie, „zacumowałem” w Dolinie Vigezzo, gdzie jestem teraz, najpierw jako asystent w Sanktuarium, a później jako proboszcz. Przez te wszystkie lata kontynuowałem nauczanie religii w szkołach.

W jaki sposób spotkaliście się z tradycyjną Mszą Łacińską i co skłoniło Was do przyjęcia wyłącznie tego rytu, pomimo istniejących trudności?

To trudne pytanie. Wydawało mi się po prostu że istniała ona od zawsze. Pamiętam, że od początku nie mogłem znieść pewnego rodzaju celebracji, przypominam sobie wiele dziwacznych rzeczy w liturgiach, zawsze byłem tego świadomy. To było jak wiedza, że znajdujemy się w niepewnym miejscu (w wymiarze czasu), na dramatycznym rozstaju dróg, ale że na końcu nastąpi powrót do domu. Wszystko w Kościele zdawało się mówić na temat starego rytu, że to tylko jego brakuje i tak dalej. Czekałem. Jako wikariusz, oraz bardziej już jako proboszcz robiłem wszystko co wydawało mi się możliwe: ołtarz skierowany ad orientem, chorał gregoriański z wiernymi, komunia przyjmowana na język, zawsze ubierana sutanna, spotkania doktrynalne z dorosłymi, tradycyjny katechizm dla dzieci.

Ale to wszystko nie było wystarczające, istniało sedno całej kwestii – Msza, ale cóż mogłem zrobić w tej sprawie? Byłem już nawet przedmiotem „dochodzenia” przez kilka lat z powodu tych kilku rzeczy, które czyniłem. W 2005 roku wprowadziłem najpierw Ofiarowanie a następnie kanon starego rytu do Mszy Pawła VI. Cierpliwie czekałem jakiś czas na wieści o Motu Proprio, które wydawało się nigdy nie nadejść. I w końcu, 11 lipca 2007 roku (pamiętam tę datę), we wtorek, zacząłem sprawować wyłącznie Mszę Wszechczasów. Muszę powiedzieć, że to mój brat dał mi ostateczny impuls: byliśmy na wycieczce w górach poprzedniego dnia i powiedział do mnie: „Nie wiem na co czekasz…” – to był znak, że muszę zacząć.

Dlaczego odrzuciliście tzw. birytualizm w przeciwieństwie do wielu księży, którzy przyjęli Summorum Pontificum?

Powiem krótko. Uważam obowiązek birytualizmu za absurd. Jeżeli ktoś znalazł to, co najlepsze, co wyraża wiarę katolicką w bardziej kompletny sposób, bez niebezpiecznych niejasności, to dlaczego miałby celebrować coś, co spełnia te wymagania w mniejszym stopniu? W rzeczywistości, birytualizm prowadzi do sytuacji w której jeden ryt zostaje, a drugi obumiera. W takiej sytuacji księża czują się znużeni, odczuwając smutek na kształt schizofrenii, a ludzie nie są umoralniani, pouczani i pocieszani w obliczu piękna Boga. Pominę dyskusję teologicznych aspektów liturgii – wywiad to nie miejsce na nią. Powiem tylko, że kto przystaje na birytualizm, prędzej czy później porzuci stary ryt i zacznie tworzyć sobie uzasadnienia do pozostania przy reformie, przeżywanej być może w konserwatywny sposób, ale z wewnętrznym smutkiem, jak osoba która porzuciła miłość Boga od czasów swojej młodości. Muszę tutaj dodać, iż bardzo pomocnym było dla mnie przeczytanie „Anglikańskiej Reformy Liturgicznej” autorstwa Michaela Daviesa – podstawowego tekstu, który mówi bardzo jasno: dwuznaczność w rycie prowadzi do herezji w istocie.

Jak zareagowali Wasi parafianie kiedy dowiedzieli się o Waszej decyzji o sprawowaniu Mszy wyłącznie według starego rytu?

Nikt nie był zaskoczony. Zwolennicy mówili: „…w końcu!”. Ci, którzy byli przeciwko, mówili: „…przecież mówiliśmy Ci!”. Ale powiedziałbym raczej, że większość ludzi rozpoczęła pracę z dużym zapałem. Wzięli broszury, chcieli rozumieć, był jakiś ferwor. Poza tym, zawsze byłem wspierany przez grupę wiernych, silnych i prostych ludzi, którzy zawsze byli gotowi współpracować ze mną. Mam tu na myśli zwłaszcza tych, którzy ćwiczyli razem w chórze od roku 1995. Potem zaczęto mówić, że jestem nieposłuszny biskupowi i papieżowi, w wyniku czego wszystko się pokomplikowało, chociaż na początku tak nie było.

Znane są Wasze nieporozumienia z biskupem i następujące po nich rozwiązanie w postaci przyznania wam pewnego rodzaju kapelanatu w Vocogno. Jak wyglądały wasze relacje z braćmi-księżmi, poza zamieszaniem z biskupem?

Wszyscy zniknęli. Niektórzy dezaprobowali, większość była po prostu cicho; kiedyś w nocy powiedziano nam, że rzadko zdarza się żeby ktoś był przeciwko, ale tak czy inaczej, publicznie nie mogli z tym nic zrobić. To był strach przed oficjalnym nieposłuszeństwem. Ksiądz Stefano, ten który podążył tą samą drogą i z którym współpracuję (nawet jeśli prezentujemy inny rodzaj apostolatu), no cóż, on i ja nigdy nie opuściliśmy spotkań wikariatu, zawsze braliśmy w nich udział z entuzjazmem.

Jak dzisiaj wyglądają Wasze relacje z biskupem oraz innymi księżmi?

Wydają się być spokojne, nawet jeśli widzę sporą ilość nierozwiązanych spraw, gdyż zawsze unikano głębszej dyskusji na temat powodów mojej decyzji. Wygląda to tak, jakby zależało im na pozostaniu na słusznej pozycji z czysto prawnego punktu widzenia. Miejmy nadzieję, że za jakiś czas coś w tej materii zmieni się na lepsze.

Z Waszego punktu widzenia, jak oceniacie sytuację w Kościele i jaka Waszym zdaniem będzie rola Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X w przyszłości?

Kościół należy do Boga, więc muszę być pełen nadziei. Nawet jeśli widzę, że głęboki i smutny kryzys potrwa jeszcze długo. Pozachrześcijańska myśl wkroczyła do chrześcijaństwa. Paweł VI tak powiedział! I jest powszechnie akceptowana. Wielka rzesza uważa, że są katolikami, ale przestali już nimi być. To okropne! To jest porzucanie Jezusa Chrystusa wraz z pozostawaniem w Jego Kościele – nie może być nic bardziej dwuznacznego niż to! Bractwo musi kontynuować pracę abp. Lefebvre’a, tzn. obronę kapłaństwa, wiary, Mszy wszech czasów. Pewnego dnia opatrznościowa rola Bractwa będzie oczywista dla wszystkich. Miłość do Kościoła oznacza zachowywanie skarbów wiary i łaski, które Nasz Pan Jezus Chrystus przypisał mu i które ustanawiają go. Bractwo zawsze to robiło, za co dziękuję Bogu.

Region Ossolana ma wielkie tradycje religijne. Czy myślicie, że tradycyjna Msza Łacińska może rozszerzać się w tym obszarze i pobliskich?

Nie wiem. Wiem tylko, że życie w naszych górach wzięło swą formę ze starej katolickiej Mszy. Życie tych ludzi było kształtowane przez liturgię trydencką, która była dla nich, dzięki czemu mogli pozostać trwale w obliczu Boga, z ufnością, która kształtuje życie. Ale „zamerykanizowany” świat dotarł tu także, także dzięki Kościołowi, niestety. Mówiąc po ludzku, to była katastrofa.

Jak przebiega obecnie Wasza praca apostolska i jak wiele wiernych uczęszcza do kościoła w Vocogno?

Codzienna Msza, 2 Msze w niedziele, codzienna spowiedź przez pół godziny przed Mszą, szkoła w Domodossoli (w tym roku 13 klas), spotkania na temat doktryny katolickiej w każdy piątek, katechizacja dla dzieci, cotygodniowe próby chóru – i potem, jeśli jestem w stanie, odrobina życia monastycznego – lekkiego wycofania się, ponieważ ksiądz chcący zrobić coś dobrego nie może cały czas przebywać w wirze wydarzeń. Ks. Stefano i ja tworzymy wielkie kapłańskie braterstwo i on także powrócił do tradycyjnej Mszy, którą celebruje dla wiernych w kaplicy szpitalnej w Domodossoli: jest to także efektywne braterstwo, widząc jak nasi wierni spędzają wiele chwil razem. Wszystko to dało impuls do powstania biuletynu oraz strony internetowej, które zdają relację z naszego życia.

Ilu wiernych uczęszcza? Nie wiem, liczba się zmienia. Może być to do 120 osób w niedziele latem, w zimie liczba spada przez odległość i miejsce. Ale nauczyłem się nie liczyć – królowie Izraela byli karani, gdy dokonywali spisu!

Jak postrzegacie ostatnią instrukcję „Universae Ecclesiae” dotyczącą używania starego Mszału?

Potwierdziła ona, że Msza Wszechczasów nigdy nie była zakazana i że nie może być zakazana.

Źródło: Rorate caeli
Tłumaczenie dla NRL: Krzysztof Postek

wtorek, 20 września 2011

Zakaz coniedzielnych Mszy trydenckich w Tarnowie


„(…) Ksiądz Biskup podtrzymał decyzję (…), zgodnie z którą należy utrzymać dotychczasową częstotliwość Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (comiesięczne celebracje - przyp. Red.) Powodem tej decyzji jest dobro duchowe uczestniczących w nabożeństwach w formie nadzwyczajnej. Należą Państwo do różnych parafii, dlatego ważne jest, aby nie utracić kontaktu z macierzystymi wspólnotami parafialnymi, w których zapewniona jest pełna opieka duszpasterska. Tej nie są w stanie zapewnić kapłani podejmujący posługę duszpasterską wobec Waszej grupy.” (pogrubienia Redakcji)


„Duszpasterstwo Akademickie czyli grupa ludzi, którzy oprócz nauki, nauki i nauki w międzyczasie, poświęca swój czas, z własnej, nieprzymuszonej woli, na rozwój duchowy, no i po prostu… na życie we wspólnocie.” Spotykamy się cztery razy w tygodniu, by w różnych grupach modlić się, wielbić Pana, utrzymywać z Nim stały kontakt i oczywiście się formować.”

„Niedziela 18.00 - Uroczysta Eucharystia studencka. Po Mszy świętej spotkania w ramach projektu”


„Od wielu lat najwięcej powołań do kapłaństwa spośród wszystkich polskich diecezji ma diecezja tarnowska. Tarnowskie Seminarium Duchowne jest też uważane za największe w Europie. (…) Z końcem września ub.r. rozpoczęła swą seminaryjną formację pięćdziesiątka młodych kleryków. W tarnowskim Seminarium studiuje obecnie 250 alumnów. Prawdziwa armia.”


„Art. 2 (…)Do takiej celebracji według jednego lub drugiego Mszału kapłan nie potrzebuje żadnego pozwolenia, ani ze strony Stolicy Apostolskiej, ani ze strony swojego ordynariusza.”

„Art. 4

§ 2. Celebracja według Mszału bł. Jana XXIII może mieć miejsce w dni powszednie; również w niedziele i święta może mieć miejsce celebracja tego rodzaju.

§ 3. Wiernym i kapłanom, którzy o to proszą, proboszcz niech pozwoli na celebracje w tej nadzwyczajnej formie (…)”

„Nakazujemy, aby to wszystko, co zostało przez Nas postanowione niniejszym listem apostolskim danym w formie Motu proprio, było traktowane jako postanowione i zatwierdzone oraz zachowywane od dnia 14 września bieżącego roku, święta Podwyższenia Krzyża Świętego, bez względu na to, co mogłoby być temu przeciwne.”


„Motu Proprio Summorum Pontificum stanowi istotny wyraz Magisterium Papieża i jego munus, którym jest regulowanie Świętej Liturgii Kościoła i kierowanie nią, i przejaw jego troski Zastępcy Chrystusa i Pasterza Kościoła powszechnego.

Jego celem jest:

a) udostępnienie wszystkim wiernym Liturgii Rzymskiej w Usus Antiquior, uważanej za cenny skarb, który należy zachować;

b) zagwarantowanie i zapewnienie w sposób rzeczywisty, wszystkim, którzy o to poproszą, możliwości posługiwania się forma extraordinaria, w przekonaniu, że posługiwanie się Liturgią Rzymską, obowiązującą w 1962 r., jest uprawnieniem przyznanym dla dobra wiernych i dlatego powinno być interpretowane na korzyść wiernych, dla których jest ona głównie przeznaczona;

(…)”

„14. Zadaniem Biskupa diecezjalnego jest zastosowanie wszelkich koniecznych środków, aby zagwarantować poszanowanie forma extraordinaria Rytu Rzymskiego, zgodnie ze wskazaniami Motu Proprio Summorum Pontificum.”

(…)

„17. § 1. W podejmowaniu decyzji w poszczególnych przypadkach, proboszcz bądź rektor czy kapłan odpowiedzialny za kościół winni kierować się roztropnością, duszpasterską gorliwością i duchem wielkodusznego otwarcia.”


"Wobec powyższej decyzji pozostaje nam nadal czekać na odpowiedź z Rzymu z nadzieją, że przyniesie ona dla nas pozytywną zmianę. Pozostaje jednak retoryczne pytanie: Dlaczego kapłani sprawujący opiekę duszpasterską nad podobnymi grupami (studenci, głuchoniemi, itp.) są w stanie zapewnić im pełną opiekę duszpasterską, zaś nasi kapłani nie?"


  • Summary regarding surprising bishop's decission for our English-speaking readers

In the Diocese of Tarnów, Tridentine Masses are celebrated in one church only once per month. The faithfull has officially requested celebrations on each Sunday. His Excellency, Wiktor Skworc, the Ordinary of Tarnów, decided to reject the request. The reasons provided in the official letter from the diocesean curia: too frequent celebrations will cause the faithfull to break ties with their parishes where they have full pastoral service, priests celebrating the Old Mass are not able to provide the full pastoral service to the faithfull. The letter stresses that the primary reason of the decission is the spiritual good of the group.

The group has escalated the issue to Ecclesia Dei Commision.

Diocese of Tarnów has no issues with lack of priests. It has the highest number of vocations in Poland. There are more than 200 seminarians in the diocesean seminary.


poniedziałek, 19 września 2011

Wprowadzenie do książki "Według Boga czy według świata?"

Za zgodą autora, księdza Marcina Węcławskiego, publikujemy pełną wersję wprowadzenia do książki doktora Pawła Milcarka Według Boga czy według świata?

Z perspektywy księdza od trzydziestu lat posługującego w Kościele, proboszcza dużej parafii miejskiej z radością przyjmuję każde działanie inspirowane przez wielki zamiar Ojca św. Benedykta XVI dokonania reformy reformy liturgii Kościoła Rzymskokatolickiego. Tak właśnie odbieram nową wypowiedź Pawła Milcarka, zapisaną w książce Według Boga czy według świata?

Liturgiczne apostolstwo świeckich

Jesteśmy świadkami nowej jakości w życiu Kościoła w Polsce. Tą nową jakością jest tak bardzo postulowane przez Sobór Watykański II i papieży ostatnich czasów, zwłaszcza bł. Jana Pawła II, apostolstwo świeckich. O ile to zaangażowanie w duszpasterstwo rodzin czy obrony życia nienarodzonych wydaje się być w sposób naturalny związane z laikatem, to wręcz w zdumienie może wprawić kompetentne zaangażowanie się świeckich w liturgię. Wydawać by się mogło, że liturgia jest domeną „fachowców” – księży, profesorów teologii. Tymczasem w Polsce rodzi się nowy ruch liturgiczny, skupiony przede wszystkim wokół Christianitas, które począwszy od drukowanego tam już w 1999 dossier Wiosna tradycji łacińskiej zabiega o zrozumienie wielkiej tradycji rytu rzymskiego. Owocem tego nowego nurtu jest miedzy innymi z ogromnym zaangażowaniem przygotowana książka Pawła Milcarka Według Boga czy według świata?

Można w niej odczytać autentyczną troskę o największe dobro, jakim jest liturgia święta - szczyt i źródło działania Kościoła. Nie ma tu „partyjnego” opowiedzenia się za ciasnym konserwatyzmem, w sensie zakwestionowania wszelkich zmian, jakie dokonały się w liturgii w okresie posoborowym. Autor potrafi dostrzec pozytywy niektórych tamtych zmian, ale pozostaje bardzo krytyczny wobec nadużyć i desakralizacji, naderwania ciągłości Tradycji, jakie miały i mają miejsce w sposobie przeprowadzenia posoborowej reformy liturgicznej. Stara się tu iść śladem kard. Józefa Ratzingera i przemyśleń, jakie obecny Papież zawarł przede wszystkim w dziele Duch liturgii.

Paweł Milcarek wysuwa też konkretne postulaty wobec nowej reformy liturgicznej nazwanej przez najbliższych współpracowników Ojca Świętego reformą reformy. Bodaj ten właśnie fragment Według Boga czy według świata? jest najciekawszy (s. 228 – 230).

Dlaczego reforma reformy? Bo z Konstytucji soborowej o Liturgii Świętej można wyprowadzić inny jej kształt niż ten, jaki wprowadzono wraz z Mszałem Pawła VI. Nie ustrzeżono się wtedy przed błędem archeologizmu liturgicznego, przed którym przestrzegał Pius XII w encyklice Mediator Dei.

Trzeba się bardzo modlić, by powiódł się wielki zamiar Ojca Świętego Benedykta XVI dokonania reformy reformy liturgii Kościoła Rzymskokatolickiego. I trzeba ten zamiar wszystkimi naszymi ludzkimi siłami wspierać.

Troska o świętość

Cały Kościół jest święty świętością Boga, ale ma też być z woli jego Założyciela, Jezusa Chrystusa święty świętością swoich dzieci, ludu Bożego. Kościół nie potrzebuje reformatorów, ale świętych (Georges Bernanos). To oni reformują Kościół swoją osobistą świętością, rozszerzają go i uwiarygodniają. Budowanie świętości pośród ludu Bożego jest naczelnym zadaniem duszpasterskim. Najbardziej spełnia się ono w liturgii. Liturgia musi pozostać święta, to znaczy także oddzielona od świata, nieupodabniająca się do świata, który ją otacza. Nowy ruch liturgiczny, który rodzi się na naszych oczach, taki sobie stawia cel – zachować świętość liturgii, a przez to budować świętość dzieci Kościoła.

Krytycy przywiązania do tradycji liturgicznej zdają się nie dostrzegać tych zagrożeń, jakie niesie ze sobą odarcie novus ordo z wielu gestów, służących pobożności kapłana, a przez to i wszystkich wiernych. Przytoczę tu fragment nauki rekolekcyjnej wygłoszonej do kapłanów w 2007 roku przez powszechnie szanowanego w archidiecezji krakowskiej ks. prof. Edwarda Stańka:
Na zakończenie tej konferencji pragnę – mówił ks. Staniek - przywołać spotkanie z moim profesorem ks. M. Michalskim. Przyszedłem do niego i widziałem, jakiś smutek na jego twarzy. Zapytałem: Co się stało? Odpowiedział, że rano przyszedł do zakrystii u oo. kapucynów w Krakowie, by odprawić Mszę świętą. Ubierając ornat zapytał: A gdzie jest manipularz?

Brat służący w zakrystii oświadczył mu, że już nie ma. Wczoraj przełożony polecił mu wyrzucić do kosza na śmieci wszystkie manipularze, bo już nigdy nie będą potrzebne.

Profesor mówi do mnie: Ja cały semestr w Rzymie słuchałem wykładów o historii manipularza. […] A wy jednego dnia wyrzucacie manipularze do kosza na śmieci. Pamiętajcie o tym, że granica między tym, co święte, a tym, co święte nie jest, była wytyczona przez wieki przy pomocy setek i tysięcy drobiazgów. To one są ważne. Jeśli będziecie tak postępowali, to się wam wszystko zawali na głowę. To nic dla was nie będzie święte!

Od tej rozmowy upływają lata, a ja coraz jaśniej widzę, ile racji miał mój profesor. […] Granica między tym, co święte, a tym, co należy do świata, jest wytyczona przez drobiazgi, i nawet jeśli nie uda się jej odbudować w skali społecznej, to musi być odbudowana w sercu wierzącego człowieka. To w kontekście religijnym należy zastosować słowa Mistrza: Kto w małym jest wierny, ten i w wielkim wierny będzie. Kto lekceważy rzeczy małe, nigdy nie dorośnie do wielkich. A tak łatwo zaczęliśmy dzielić rzeczy na wielkie i małe, a lekceważąc te ostatnie straciliśmy z oczu prawdziwe wielkie, bo święte.
Oczywiście w wypowiedzi ks. Profesora nie chodzi tylko o przywrócenie manipularzy, ale o wierność tradycji, którą tworzyli pod tchnieniem Ducha Świętego święci Kościoła. To potwierdzona autorytetem papieży i nienaruszona w swej istocie struktura liturgii Mszy Świętej od św. Grzegorza Wielkiego, przez św. Piusa V, po bł. Jana XXIII zrodziła Kościołowi tylu świętych.

Siła Kościoła w Polsce wyrasta z trzech filarów: z szacunku wobec Najświętszego Sakramentu, z miłości do Matki Bożej i z ciągle powszechnie sprawowanego sakramentu pokuty. Najbardziej bolesne i niepokojące jest dziś umniejszanie czci wobec Najświętszej Eucharystii, co wyraziło się wprowadzeniem w Polsce pozwolenia udzielania Komunii Świętej do ręki i bezkrytycznym przyjmowaniem z Zachodu i tolerowaniem przez niektórych księży niegodnych zachowań w sprawowaniu liturgii.

Troska o wierność prawdzie

Pisze Paweł Milcarek, że „dzisiaj, w szeroko zastawionym stole Słowa Bożego napomnienie Pawłowe z Pierwszego Listu do Koryntian (1Kor 11, 27) rzadko się pojawia – mimo że w Nowym Testamencie jest to bodaj jedyny fragment opisujący tak bezpośrednio warunki przystępowania do Stołu Pańskiego. Przed reformą czytano go w Boże Ciało.” (s. 96).

Tu konieczne jest uściślenie. W siedmiu tomach lekcjonarzy mszalnych nie zamieszczono tego tekstu w ogóle, mimo że nie jest on oddzielnym rozdziałem, nową myślą. Z poprzednimi słowami zawierającymi opis ustanowienia Eucharystii łączy go spójnik: dlatego. Trudno przypuszczać, że autorzy posoborowego lekcjonarza przypadkowo przeoczyli ten tak ważny fragment Pisma Świętego lub że racją jego usunięcia była nadmierna długość tekstu.

Na brak tych słów w lekcjonarzu zwrócono uwagę w 2002 roku bł. Janowi Pawłowi II. W relacji świadków, Papież bardzo się tym strapił. Może dlatego ostatnia jego encyklika Ecclesia de Eucharistia zawiera dramatyczne ostrzeżenie przed grzechem świętokradztwa ( nr 36).

Soborowa Konstytucja o Liturgii Świętej postulowała wprowadzenie dłuższych, bardziej urozmaiconych i lepiej dobranych czytań z Pisma Świętego (nr 35). O ile dawniejsza forma rytu rzymskiego, uboższa w czytania biblijne dyktowała taki postulat, o tyle z perspektywy sposobu zrealizowania tego wskazania można by z kolei zgłosić postulat pod adresem przygotowywanej reformy reformy. Czytania mszalne w dni powszednie są często nieproporcjonalnie rozbudowane w stosunku do liturgii Eucharystii. Jeśli bardzo długie zwłaszcza pierwsze czytania, trudne w objaśnieniu, przytłaczające Ewangelię, spotkają się z talentem oratorskim „przewodniczącego liturgii”, czynią ze Mszy Świętej nabożeństwo słowa Bożego zakończone pośpiesznym, wręcz niedbale sprawowanym „dodatkiem” eucharystycznym.

We wprowadzeniu do Lekcjonarza mszalnego czytamy:
Z ksiąg Nowego Testamentu czyta się części dość znaczne, aby podać to, co jest istotne w poszczególnych Listach. Jednakże opuszcza się miejsca, w których są omówione sprawy mniej użyteczne pod względem duszpasterskim dla naszej epoki, np. o darze mówienia językami lub o starożytnej karności kościelnej.
Znamiennie to, że tak właśnie potraktowano wyżej wymieniony tekst o niegodnym przyjmowaniu Komunii Świętej, czy słowa św. Pawła zapisane w Liście do Rzymian 1,24 - 32. W świetle bolesnych doświadczeń Kościoła i grzechów popełnianych zarówno przez niektórych duchownych jak i świeckich, takie potraktowanie istotnego nauczania św. Pawła budzi niepokój.

Obrona praw

W książce Według Boga czy według świata? znajdziemy obronę osobistej wrażliwości zarówno księży, jak i wiernych świeckich. Paweł Milcarek bodaj jako pierwszy mówi o prawie kapłana do intymności w sprawowaniu świętej liturgii. Nie jest to oczywiście naczelny argument za przywróceniem orientacji kapłana w czasie celebrowania Eucharystii versus Deum, ale składam Autorowi wielkie podziękowanie za podjęcie tej kwestii także w tym wymiarze.

Milcarek bierze w obronę wiernych, którzy zgodnie z wprowadzeniem ogólnym do Mszału rzymskiego mają prawo także przyjmować Komunię Świętą klęcząc. Sam jako duszpasterz spotykam się ze skargami ludzi upokarzanych i piętnowanych przez swoich księży za klękanie przy przyjmowaniu Ciała Pańskiego.

Cisza czy milczenie?

W przekonujący sposób w książce Według Boga czy według świata? rozwinięta jest myśl zawarta w Duchu liturgii Józefa Ratzingera o potrzebie cichego wypowiadania słów Kanonu. Mówi Milcarek o „ciszy Kanonu” (s. 228) i o „Wielkiej Ciszy” (s. 251 – 252). Warto rozbudować uzasadnienie tego postulatu w osobnym artykule czy nawet książce.

Może jednak zamiast o ciszy lepiej mówić o milczeniu. Jest takie powiedzenie: W kościołach ewangelickich jest cisza, natomiast w kościołach katolickich jest milczenie, bo na ołtarzu i w tabernakulum jest w nich obecny żywy Chrystus. To nie jest tylko spór o słowa. Milczenie Chrystusa i odpowiedź na nie zamilknięciem człowieka jest istotą liturgii i w ogóle całego życia duchowego chrześcijanina.

Z myślą o braciach w kapłaństwie

Nie ma dla naszego kapłańskiego życia większego szczęścia i radości, jak codziennie sprawowanie Ofiary Mszy Świętej. Świątobliwy kapłan ks. Aleksander Woźny w 40. rocznicę święceń wyznał: ciągle uczę się odprawiania Mszy Świętej. Oczywiście nie chodziło mu o znajomość rytu, ale o duchowe pogłębianie Eucharystii, tak by była sprawowana w sposób coraz świętszy, w coraz ściślejszym zjednoczeniu z Chrystusem Kapłanem i Ofiarą.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że w pogłębieniu posługi eucharystycznej bardzo pomaga otwarcie się na ten wielki skarb, jakim jest pełnia liturgii eucharystycznej Kościoła łacińskiego, a więc także nadzwyczajna forma rytu. Wbrew obiegowym opiniom nauczenie się celebracji w tej formie nie przekracza naszych możliwości. Od czterech lat odprawiam raz w tygodniu Mszę Świętą z Mszału bł. Jana XXIII. Dziękuję Bogu za decyzje Ojca św. Benedykta XVI, bowiem wiele osobiście im zawdzięczam.

Summorum Pontificum Benedykta XVI nie jest, jak głoszą niektórzy, gestem wobec konserwatywnych księży czy niepokornych „lefebrystów”. Jest darem dla całego Kościoła Katolickiego, a zwłaszcza dla wszystkich księży. Nie można krytykować i bez zastanowienia odrzucać propozycji Papieża. Jestem przekonany, że książka Według Boga czy według świata? pomoże zrozumieć intencje obecnego Papieża i skłoni niejednego księdza do wzbogacenia ducha kapłańskiego przez sprawowanie Mszy Świętej tak, jak ją przez przeszło 1400 lat sprawowali nasi poprzednicy, w ich liczbie tak wielu świętych kapłanów.

Na zakończenie przytoczę słowa nie księdza, ale wiernego świeckiego, Roberta Spaemanna, wielkiego współczesnego filozofa, wygłoszone w roku 2000 w obecności kard. Józefa Ratzingera:
Marzę o dniu, w którym każdy biskup zobowiąże swoich seminarzystów, aby poszli wielokrotnie na Mszę w starym rycie rzymskim. Nie jesteśmy przybłędami. Musimy wiedzieć skąd przychodzimy. To właśnie ci, którzy znają i kochają starą liturgię, dają gwarancję celebrowania nowej w sposób godny i piękny. Jest faktem, że lepiej nauczyć się tego, czym jest Eucharystia przez studium rytu tradycyjnego. Wydaje mi się, że przyszłość liturgii w Kościele łacińskim zależy od uszanowania tego przykazania, od którego Bóg uzależnił całe przeznaczenie ziemskie: czcij ojca i matkę swoją.
Autor jest kapłanem archidiecezji poznańskiej, proboszczem parafii p.w. Maryi Królowej w Poznaniu. Od niedzieli, 2 października, w jego kościele parafialnym Msza Święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego będzie odprawiana w każdą niedzielę o godz. 15:00. Wyraził na to zgodę ks. arcybiskup Stanisław Gądecki.

piątek, 16 września 2011

Ulrich Nersinger o zmianach w liturgii papieskiej

Na portalu Caeremoniale Romanum opublikowane zostało tłumaczenie wywiadu z autorem książki dotyczącej liturgii papieskiej jaka sprawowała się jeszcze w czasach Soboru Watykańskiego II. Oto jeden z fragmentów:
Dochodzimy teraz do Mszy papieskiej: jakie są w Pana mniemaniu najbardziej oczywiste różnice pomiędzy dzisiejszą Mszą sprawowaną przez papieża Benedykta, a powiedzmy Mszą papieską sprawowaną w połowie XIX wieku?

Ledwo można je porównać. W moim przekonaniu, główna przyczyna tkwi w tym, że w „starej” Mszy papieskiej brały udział rzesze ludzi. Na Watykanie był ktoś, kto odgrywał pewną rolę na dworze papieskim, i był włączony w pewien sposób do owej liturgii. Dziś widzimy, że pokaźna część prałatów, biskupów, kardynałów a także świeckich sama siedzi w łodzi Kościoła. Wcześniej coś takiego należało raczej do rzadkości. Kiedyś był ktoś, kto należał do papieskiej rodziny lub Kaplicy, kto był w pewien sposób zaangażowany w liturgię, niezależnie od tego, czy była to jedynie mała rólka bądź czynność. Różnica względem czasów nam współczesnych polega też naturalnie na tym, że kiedyś było o wiele mniej Mszy [w ścisłym sensie – przyp. red.] papieskich. Mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju stopniowaniem, nie zawsze papież sprawował liturgię sam, lecz przewodził Mszy lub liturgii, zaś celebransem był arcybiskup lub kardynał. Od kilku dziesięcioleci mamy pewną rozmaitość i mnogość Mszy papieskich, co było kiedyś nie do pomyślenia.

"Czy może być coś bardziej karmiącego duszę?"

Ojciec Wojciech Gołaski OP na swym blogu pisze: "Co mnie najbardziej ujmuje we Mszy świętej, odprawianej "po dawnemu" (choć naprawdę nie umiałbym wskazać czegoś bardziej dzisiejszego): obfitość znaków, słów i gestów, wyrażających cześć i miłość względem Pana Boga. Gesty i czyny Chrystusa gestami i czynami Kościoła. Czy może być coś bardziej karmiącego duszę?"



Rekolekcje tradycjonalistyczne w Śmiechowie

Koszalińskie Środowisko Wiernych Tradycji Łacińskiej informuje, że dniach 22-23 października 2011 w Śmiechowie (diecezja koszalińska) odbędą się warsztaty związane z nadzwyczajną formą rytu rzymskiego dla księży i osób świeckich.


Program:
sobota, 22 października
od godzin rannych – zakwaterowanie
11.00 – rozpoczęcie warsztatów
11.30-15.00 konferencja, prowadzenie: ks. prof. Janusz Bujak
przerwa
konferencja, prowadzenie: o. Krzysztof Szachta OFMConv.
obiad
15.00 – adoracja (koronka)
15.30-17.00 – czas wolny
17.00-18.00 – zajęcia dla służby liturgicznej
18.00 – Msza święta (w rycie nadzwyczajnym)
19.30 – kolacja
20.00 - adoracja
czas wolny

niedziela, 23 października
8.00 – śniadanie
9.00-11.00 – konferencja, prowadzenie: o. Krzysztof Szachta OFMConv.
12.00 – Msza święta (w rycie nadzwyczajnym)
13.00 obiad
zakończenie


Całkowity koszt warsztatów, obejmujący zakwaterowanie i wyżywienie, wynosi 55 złotych.
Informacje i zapisy drogą elektroniczną pod adresem tradycja@koszalin.opoka.org.pl lub u pana Rafała Semołonika (509-752-732, smolen1974@gmail.com).

czwartek, 15 września 2011

Na marginesie spotkania bp. Fellaya z kard. Levadą

Wczoraj, tj. 14 września br. (w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego), odbyło się spotkanie zwierzchnika Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X z prefektem Kongregacji Nauki Wiary, w czasie którego bp Fellay otrzymał "preambułę doktrynalną", o czym pisało m. in. Radio Watykańskie. Pisząc o tym wydarzeniu przypominamy jedną z wielu ważnych wypowiedzi abpa Marcela Lefebvrea:
Kapłaństwo jest przedmiotem najtragiczniejszych, najstraszniejszych i nieustannych ataków demona wymierzonych w Kościół. Demon nienawidzi prawdziwego kapłana, nienawidzi prawdziwej Mszy, Mszy, która jest uobecnieniem Ofiary Krzyżowej Chrystusa, ponieważ był on zwyciężony właśnie przez Krzyż Chrystusa. Od tamtego czasu nieustannie atakuje on Kapłaństwo, by móc zniszczyć Mszę, ponieważ wie on dobrze, że to poprzez Mszę go zwyciężamy. Jak Nasz Pan Jezus Chrystus pokonał demona przez swój Krzyż, tak my także, my kapłani, zwyciężamy demona przez Krzyż.

Słowa te zostały wypowiedziane w Friedrichshafen (Niemcy), w dniu 1 listopada 1990 r., w 20-ą rocznicę fundacji Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X .

Fotorelacja z Warszawy - Wizyta Kazimierza kard. Nycza

Wczoraj, 14 września br., w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego sprawowana była w Warszawie dziękczynna (w czwartą rocznicę wejścia w życie Summorum Pontificum) Msza święta solenna w obecności Jego Eminencji Metropolity Warszawskiego Kazimierza Kardynała Nycza, który wygłosił kazanie. Mszę świętą sprawował o. Krzysztof Stępowski CSsR (Duszpasterz Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej), funkcję diakona spełniał ks. Grzegorz Śniadoch IBP, zaś subdiakona kl. Mateusz Markiewicz (także z Instytutu Dobrego Pasterza). Oto zdjęcia z tej uroczystości:

środa, 14 września 2011

Inauguracja Mszy Trydenckch we Wrzesni

Dnia 11 września Roku Pańskiego 2011 w kaplicy przy Szpitalu Powiatowym we Wrześni została zainaugurowana regularna celebracja Mszy Świętej tzw. trydenckiej. Mszę świętą śpiewaną w uroczystej oprawie celebrował o godz 15.00 o.Marcin Kostka OSPPE. Celebrze towarzyszyło pełne wykonanie chorału gregoriańskiego (części stałe i zmienne) oraz muzyka kościelna mistrzów, A. Vivaldiego i W.A. Mozarta.


Msze Trydenckie w tej kaplicy odprawiane będą w każdą pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca o godz. 15.00. Po Mszy Świętej na spotkaniu inauguracyjnym w salce katechetycznej parafii pw. św Ducha można było wysłuchać prelekcji pana Krzysztofa Zagozdy "O stowarzyszeniach". Patronat nad całoscią przedsięwziecia objęło Societas Maior Polonia Pro Missa Tridentina. Jest to już czwarte miejsce pod protektoratem tegoż stowarzyszenia.

Tekst i zdjęcia otrzymaliśmy od Zarządu Societas Maior Polonia Pro Missa Tridentina.

poniedziałek, 12 września 2011

Wizyta Kardynała Burke'a we Francji

W końcowych dniach sierpnia Raymond Leo kardynał Burke, prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, odwiedził kilka francuskich miast, w których sprawowane są Msze święte w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego . Organizacją wizyty od strony liturgicznej zajął się Instytut Chrystusa Króla Najwyższego Kapłana.

Podczas pielgrzymki do sanktuarium Najświętszej Maryi Panny w Rocamadour Kardynał sprawował uroczystą Mszę pontyfikalną.


Natomiast w niedzielę, 21 sierpnia, w kaplicy świętego Antoniego w Limognes, wierni mogli uczestniczyć w prywatnej, recytowanej Mszy Kardynała. Używał on podczas niej zabytkowego ornatu z XVIII wieku.


Dzień później w miejscu, które odegrało wielką rolę w dziele odnowy liturgii, w benedyktyńskim opactwie w Fontgombault, miała miejsca kolejna liturgia pontyfikalna.


W Mszy wzięli udział liczni przedstawiciele duchowieństwa, w tym opaci (obecny i emeryt) Fontgombault oraz superior generalny ICRSS.


Tekst i zdjęcia za portalem Accion Liturgica

Instruktaż odprawiania Mszy świętej trydenckiej

Już spory czas temu pisaliśmy o płycie instruktażowej (dotyczącej odprawiania Mszy świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego) przygotowanej wspólnie przez Bractwo Kapłańskie św. Piotra oraz telewizję katolicką EWTN. Inicjatywę tę wsparł ówczesny prefekt Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, Darío kardynał Castrillón Hoyos. Dziś pragniemy przypomnieć, że na stronie internetowej tego projektu dostępne są obszerne fragmenty (około 45 minut) poszczególnych części instruktażu, m. in. wyjaśnienie jak należy sprawować odpowiednie części Mszy świętej, prezentację jak należy prawidłowo wykonywać gesty liturgiczne, czy wspomniane wyżej przemówienie kardynała Hoyosa, a także wykład jednego z liturgistów Bractwa.


sobota, 10 września 2011

Uroczysta celebracja w Pionkach

11 września 2011 r. o godz. 18. 00, w XIII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, w kościele parafialnym świętej Barbary w Pionkach zostanie odprawiona uroczysta Msza Święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Najświętsza Ofiara będzie sprawowana w towarzystwie asysty niższej. Celebransem będzie wikariusz miejscowej parafi - ks. Piotr Wojciechowski; ceremoniarzem - kleryk Dawid Karaś z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu. Przy organach zasiądzie siostra Honorata Majewska ze Zgromadzenia Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego.

Powodem dla tak uroczystego świętowania będzie czwarta już rocznica wejścia w życie motu proprio Summorum Pontificum Papieża Benedykta XVI, zezwalającego na sprawowanie Mszy Świętej zgodnie z ostatnią wydaną przed Soborem Watykańskim II edycją Mszału Rzymskiego z 1962 roku.

piątek, 9 września 2011

Po wakacjach więcej Mszy trydenckich

Niedawno pisaliśmy o wprowadzeniu cotygodniowych Mszy w Opolu. Po wakacjach Msze odprawiane są także częściej:

  • W Duszpasterstwie Wiernych Tradycji Łacińskiej w Warszawie w kościele pw. św. Klemensa. Terminarz Mszy znajdziemy na www.mszatrydencka.waw.pl .
  • W parafii pw. św. Floriana w Brwinowie. Msze odpawiane są w każdą niedzielę o godzinie 15.00, a także we wtorki i w czwartki o godz. 6.15.
  • W duszpasterstwie tradycji łacińskiej w diecezji gliwickiej. Msze odprawiane są w kościele pw. Ducha Świętego w Bytomiu codziennie. W niedziele i święta o godzinie 9.15, w środy o godz. 6.30, z pozostałe dni o godz. 19.00.

Przypominamy, że w zakładce Summorum Pontificum w Polsce można znaleźć informacje o regularnych Mszach trydenckich w całej Polsce. Prosimy o nadsyłanie informacji na adres nowyruchliturgiczny@gmail.com w przypadku zmian w terminarzu odprawianych Mszy.

Tłumaczenia z łaciny... i nie tylko

Wszystkim którzy potrzebują tłumacza tekstów łacińskich (i nie tylko) pragnę polecić usługi Pana Piotra F. J. Lipińskiego, którego wiernym z Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Warszawie nie trzeba specjalnie przedstawiać.

Na jego stronie internetowej www.translationes.pl możemy przeczytać:

„Moją największą pasją i specjalnością jest paleografia, dlatego też sporządzam transkrypcje i tłumaczenia rękopisów oraz starodruków zapisanych różnymi czcionkami. Mam duże doświadczenie szczególnie w tekstach łacińskich z dziedziny historii, filozofii i religii.”

Specjalizuję się w tłumaczeniu (przede wszystkim z łaciny) tekstów liturgicznych.

Zapraszam do lektury działu portfolio, gdzie są zaprezentowane niektóre z tekstów i transkrypcji. Dodatkowo pragnę zaznaczyć, że Tłumacza jest drużynowym 1 Warszawskiej św. Jerzego.


wtorek, 6 września 2011

Uroczysta Msza święta dziękczynna w warszawskim kościele św. Klemensa na Woli

14 IX 2011, w święto Podwyższenie Krzyża Świętego, z okazji IV rocznicy wejścia w życie Motu Proprio Ojca św. Benedykta XVI „Summorum Pontificum” z dnia 7 lipca 2007 r. i XV rocznicy sprawowania Mszy świętej trydenckiej w Warszawie oraz utworzenia od lipca 2011 r., przy kościele św. Klemensa, Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej serdecznie zapraszamy do udziału w dziękczynieniu składanym Panu Bogu podczas uroczystej Mszy świętej o godz. 19:30.

Słowo Boże w czasie dziękczynnej Eucharystii wygłosi Jego Eminencja Kazimierz kardynał Nycz, Arcybiskup Metropolita Warszawski.

Mszę świętą z asystą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego sprawować będzie o. Krzysztof Stępowski CSsR, Duszpasterz Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Warszawskiej.

Źródło: mszatrydencka.waw.pl

Cotygodniowe Msze trydenckie w Opolu

Opolskie Środowisko Tradycji Łacińskiej informuje, że z błogosławieństwem Księdza Biskupa Andrzej Czai od pierwszej niedzieli września Msze święte w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego będą sprawowane w Opolu co tydzień. Zmianie ulega godzina celebracji - od 11 września będą one sprawowane o 18.30. Miejscem celebracji pozostaje kościół świętego Sebastiana.

Dotychczas w Opolu odprawiana Msza starym rycie była odprawiana tylko w pierwszą niedzielę miesiąca.

poniedziałek, 5 września 2011

III Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej

11 września, niemalże w przeddzień czwartej rocznicy obowiązywania motu proprio Summorum Pontificum Ojca Świętego Benedykta XVI, odbędzie się III Pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej organizowana przez wiernych z Koszalina.

Program pielgrzymki:

15.00 – Koronka do Miłosierdzia Bożego w kaplicy św. Faustyny Kowalskiej ul. Piłsudskiego 92 w Koszalinie

15.15 – Różaniec (w języku łacińskim) w drodze do Sanktuarium Matki Boskiej Trzykroć Przedziwnej

15.45 – wejście do Sanktuarium

16.00 – Msza święta dziękczynna (sprawowana według nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego), którą odprawi o. Krzysztof Szachta OFMConv.

niedziela, 4 września 2011

Z redakcyjnej poczty (II) - Tradycyjna ambona

Publikujemy tekst naszego czytelnika Piotra Borowiaka zatytułowany Tradycyjna ambona – wspaniałym miejscem do głoszenia Słowa Bożego w liturgii. Został on przesłany w liście skierowanym do naszej redakcji:

W kościołach tworzy się eksponowane miejsca, które mają zapewnić dobre warunki głoszenia i odbioru Słowa Bożego. Od wieków budowano wspaniałe ambony, dzięki którym kapłan przekazywał wiernym słowa i nauczanie Pana Jezusa. Dziś w niektórych kościołach możemy zauważyć powrót do pięknego zwyczaju głoszenia kazań z dawnej ambony. W mojej parafii również od dwóch lat część świątecznych, rekolekcyjnych czy niedzielnych kazań głoszonych jest z tego dostojnego miejsca. W momencie gdy kapłan idzie na ambonę śpiewamy pieśń do Ducha Świętego. Wierni są zadowoleni ponieważ ksiądz jest bardziej widoczny, jego gesty i mowa ciała są lepiej zauważalne i czytelne. Poza tym kapłan stoi na ambonie która umieszczona jest wśród wiernych, a więc jest bliżej ludzi. Bardzo zyskuje na tym komunikacja.

Kapłan wychodzący na ambonę i wyjaśniający Słowo Boże czyni podobnie jak sam Pan Jezus, Patriarchowie, Prorocy i Apostołowie. W Piśmie Świętym czytamy, że oni także wychodzili na górę, lub podwyższenie tak aby byli widoczni i słyszalni dla tłumów, do których przemawiali. A oto jeden z wielu fragmentów mówiący nam o tym: „Jezus widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich….” (Mt 5, 1-2).

Trzeba dodać jeszcze że to przemawianie księdza z góry nie jest wywyższaniem kapłana. Jest raczej uwzniośleniem, wywyższeniem i podkreśleniem wagi słów Pisma Świętego, które ma nam kapłan wyjaśniać podczas kazania.

Podwyższenie motywuje się także odwołaniem do księgi Izajasza , w której czytamy: „Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie. Podnieś mocno twój głos zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem” (40, 9).

Ambona w większości kościołów umieszczona jest po lewej stronie. Na daszku ambony często odnajdziemy pomalowanego na złoto gołębia. Gołębica jest symbolem Ducha Świętego. Możemy sobie przypomnieć, że Apostołowie po zesłaniu Ducha Świętego poczuli się bardzo szczęśliwi, ponieważ odkryli w sobie moc pochodzącą od Pana Jezusa. To była moc Ducha Świętego, która dała im odwagę głosić że Jezus Chrystus zmartwychwstał. Podczas trwającego wówczas święta opowiadali o Panu Jezusie przybyszom z całego świata. To były pierwsze wygłaszane kazania. Dlatego właśnie na wielu ambonach widzimy symbol Ducha Świętego, Którego prosimy o to, aby czuwał nad kapłanami szczególnie wtedy gdy głoszą Słowo Boże.

W architekturę wielu ambon często wbudowana jest rzeźba lub figura Chrystusa nauczającego. Ma to nam przypomnieć, że jesteśmy Jego uczniami. Wizerunek ten uświadamia nam także to, że kapłan mówiący z ambony przekazuje nauczanie samego Boga. Naucza nie w swoim imieniu, ale w imieniu Zbawiciela.

Naokoło wielu ambon umieszczone są płaskorzeźby czterech Ewangelistów lub Doktorów Kościoła. Czasami spotykamy się z czterema symbolami: aniołem, lwem, bykiem i orłem, często mającymi skrzydła. Są to znaki wskazujące na Ewangelię i tych którzy ją spisali czyli: św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza i św. Jana. To właśnie ci czterej mężowie Boży pod natchnieniem Ducha Świętego zapisali słowa swego Mistrza. Kazanie głoszone z tego miejsca dotyczy zazwyczaj słów Jezusa Chrystusa, które odczytujemy z księgi Dobrej Nowiny, stąd właśnie tak często spotykane symbole czterech ewangelistów.

Zobaczmy więc ile pięknych symboli i znaczeń mają nasze ambony. Dlatego warto głosić z nich Słowo Boże. Wielkim zwolennikiem [po reformie liturgicznej przeprowadzonej po Soborze Watykańskim II - przyp. NRL] głoszenia z ambony był Kardynał Stefan Wyszyński. Zawsze gdy w kościele była ambona – wchodził na nią podczas kazań aby przekazywać Słowo Boże.

W dzisiejszym Kościele często na nowo odkrywamy piękno starych tradycji i zwyczajów sprawdzonych od wieków. Również zachęca nas do tego Papież Benedykt XVI. Cieszę się, że w Kościele tak się dzieje. Możemy tu zastosować słowa Pana Jezusa o dobrym ojcu rodziny "który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare" (Mt 13, 52).