Przeznaczona w starszej formie rytu rzymskiego na XV
Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego kolekta brzmi w oryginale:
Ecclesiam tuam,
Domine, miseratio continuata mundet et muniat : et quia sine te non potest salva
consistere; tuo semper munere gubernetur. Per Dominum.
Co przetłumaczymy na polski następująco:
Panie, niech ciągłe zmiłowanie
oczyszcza i wzmacnia Twój Kościół; a ponieważ bez Ciebie nie może trwać
zachowany od zepsucia, niech będzie rządzony zawsze Twoim darem. Przez Pana.
Niesłychanie bogata jest ta starożytna oracja, obecna po kolei
we wszystkich głównych źródłach liturgii rzymskiej – i występująca także w
mszale Pawła VI, choć tam relegowana na poniedziałek w trzecim tygodniu
Wielkiego Postu. To, co w wielu innych modlitwach opisuje jednostkową kondycję
chrześcijanina – chrześcijanina w świecie – zostało tutaj odsłonięte jako rdzeń
nauki o Kościele, o Kościele w świecie: zawsze jest to rozwinięcie nauki o
Łasce.
Przypomniano nam, w środku tej kolekty, że zachowanie
Kościoła od zepsucia jest proporcjonalne do obecności w nim Jezusa. Ta logika
nie jest dla nas zaskakująca – znamy ją z katechizmu. A jednak jak często
trzeba o tym przypominać! Podmiot modlitwy – kościelne „my”, przemawiające
równocześnie mocą Objawienia i doświadczeniem wieków – dobiera tu słowa bardzo
starannie: nie chodzi mu jedynie o to, że Kościół potrzebuje towarzystwa
Jezusa, Jego bliskości, poufałości z Nim – jako warunek wewnętrznego zdrowia,
spójności, niezepsucia przedstawione zostaje coś, co wyrażono w koniunktiwie gubernet. Słowo niemal techniczne – z obszaru
techniki spraw społecznych: zarządzanie. „Niech rządzi”.
Kto ma rządzić? A może co ma rządzić? Błagalny imperatyw tej
modlitwy domaga się od Boga, aby Kościół był „zawsze rządzony Twoim darem”. To
ostatnie słowo oddano w oryginale jako munus.
Słownikowo tłumaczy się je dość różnie: danina, powinność, urząd (munus Petrinum – „posługa Piotrowa”!),
dar, ofiara, przysługa… Słowo z jednej strony mające w sobie ciężar bardzo
materialny, słowo „mocne” – ale równocześnie uskrzydlone bezinteresownością czy
poświęceniem.
W kontekście chrześcijańskiej religijności tłumaczymy często
munus jako: Łaska. Czy to Łaska ma
rządzić Kościołem? Oczywiście jest to poprawne zdanie. A jednak tym razem
powiedzmy inaczej: munus to dar. „Niech
Kościołem rządzi zawsze Twój dar”.
A Dar to Osoba – gdyż Dar to jedno z imion należących do
Trzeciej Osoby Boskiej: Ducha, Świętego, Daru. Temu, że Dar to "imię własne" Ducha Świętego, poświęca Tomasz z Akwinu osobną kwestię w Sumie Teologii (I, 38). Niech zawsze Twój Kościół,
Panie, będzie rządzony Duchem Świętym.
To bardzo składne, że w środku okresu „po Zesłaniu Ducha
Świętego” modlimy się o nieustanne rządy Daru (danego w Pięćdziesiątnicę) w Kościele
(objawionym tegoż dnia).
Wróćmy teraz do pierwszej frazy: niech ciągłe zmiłowanie oczyszcza
i wzmacnia Twój Kościół. Nauczono już nas w innej modlitwie, że zmiłowanie to
najmocniejsze objawienie Bożej wszechmocy. Co ma ono sprawiać na co dzień w Kościele?
Połączenie dwóch oczekiwanych skutków jest znamienne: mundet et muniat, „niech oczyszcza i wzmacnia”. To ostatnie
nieprzypadkowo kojarzy, w oryginale, obwarowanie lub zgoła wyposażenie w
amunicję: w Kościele Bożym powinno być coś z acies bene ordinata, co nasi przodkowie tłumaczyli jako „obóz w
szyku zbrojny”. Lecz do tego dochodzi słowo o koniecznym oczyszczeniu, bez
którego obwarowanie staje się zaraz redutą obrony interesów i kolegów.
Starożytna modlitwa mówi nam wciąż bardzo wiele o Kościele,
w którym żyjemy. Prosi o coś, co także dziś uznamy za pierwszorzędnie ważne: o
Kościół równocześnie silny objawioną mu Prawdą dla świata i gruntownie
przekonany o konieczności swego własnego oczyszczenia.