Zgodnie z zapowiedzią zamieszczamy drugą część wywiadu z mons. Pozzo z okazji III rocznicy Summorum Pontificum, dotyczącą postępów dialogu z Bractwem Kapłańskim Św. Piusa X. Wywiad ukazał się na stronie sekcji niemieckiej Radia Watykańskiego.
Jeżeli chodzi o rozmowy Stolicy Apostolskiej z lefebrystami (FSSPX) — może Ksiądz zdradzić, czy poczyniono jakieś postępy?
Zachowanie poufności jest fundamentem sukcesu rozmów toczących się pomiędzy ekspertami Kongregacji Nauki Wiary a Bractwem Kapłańskim Św. Piusa X i będę się trzymał tej zasady. Mogę jednak powiedzieć, że klimat rozmów jest pozytywny, konstruktywny i opiera się na wzajemnym szacunku. Jak dotąd rozmowy zmierzały ku przedstawieniu sobie nawzajem powodów i argumentów przez obie strony, aby odsłonić sedno bądź korzeń istniejących trudności natury doktrynalnej. Moim zdaniem samo zgłębienie i wyjaśnienie owego korzenia i niedawnych przyczyn zaistniałych trudności już samo w sobie jest postępem.
Sprawowanie ‘starej’ Mszy od czasu ukazania się motu proprio nie jest już kością niezgody między Rzymem a FSSPX. Niemniej pozostają jeszcze różnice natury doktrynalnej, jak choćby wolność religijna, ekumenizm, pojęcie Tradycji. Który orzech jest najtwardszy do zgryzienia?
Właśnie te aspekty są kością niezgody. Nie chodzi bowiem o odrzucenie autorytetu Soboru Watykańskiego II jako takiego czy też nauczania kolejnych papieży. Chodzi raczej o pewne stwierdzenia lub zapisy dokumentów Soboru dotyczące wolności religijnej, ekumenizmu, stosunku do religii niechrześcijańskich, pojmowania reformy liturgicznej, jedności doktryny w świetle Tradycji. Ogólnie rzecz biorąc trudności dotyczą kontynuacji lub równomiernego rozwoju pewnych aspektów nauczania Soboru i nauczania kolejnych papieży w świetle niezmiennego nauczania Kościoła i Tradycji. Nie wydaje mi się, że FSSPX z zasady odrzuca możliwość czy prawowitość istnienia pewnego procesu czy też równomiernego, spójnego pogłębienia doktryny katolickiej. To co odróżnia stanowisko FSSPX od stanowiska Rzymu to osąd w sprawie kontynuacji czy spójności pomiędzy pewnym nauczaniem Vaticanum II a wcześniejszym magisterium. Myślę, że najnowsza wypowiedź papieska dotycząca hermeneutyki odnowy w ciągłości Tradycji oraz niezmiennego magisterium Kościoła przedstawia fundamentalną zasadę rozwiązywania konfliktu. Chodzi o zastosowanie tej zasady w poszczególnych przypadkach oraz w całej rozciągłości, czyli więcej niż uczyniono do tej pory.
Również kapłani posługujący we wspólnotach przywiązanych do starej formy rytu rzymskiego nie mogą z zasady wykluczyć sprawowania liturgii wg nowych ksiąg liturgicznych — napisał Ojciec Święty. Jak widzi tę sprawę Bractwo św. Piusa X?
To jest pytanie do Bractwa. Jak powiedziałem wcześniej, sądzę że również kwestia ksiąg liturgicznych i reformy Pawła VI wymaga uporządkowania – w trosce o właściwe zrozumienie reformy liturgicznej oraz wynikające stąd prawidłowe stosowanie. Podstawowym pytaniem, na które Bractwo musi odpowiedzieć jest to, czy zwyczajna forma rytu rzymskiego promulgowana przez Pawła VI jest w sobie ważna [ma moc obowiązującą] i prawowita. W tym względzie nie może być żadnych wątpliwości ani wahań. Odpowiedź musi brzmieć „tak” bez cienia wątpliwości. Druga lista problemów obejmuje dwuznaczności, braki i także błędy doktrynalne, które rozpowszechniły się po Soborze — mam tu na myśli interpretację teologiczną przy wprowadzaniu reformy liturgicznej. Jeszcze za czasów kardynalskich Józef Ratzinger, dziś papież Benedykt, mówił o pewnym „zerwaniu” w liturgii. Z tej perspektywy nie można twierdzić, że wiele wysuniętych krytyk było pozbawionych racji.
Może raz jeszcze poruszmy kwestię nadużyć liturgicznych w zwyczajnej formie rytu: forma zwyczajna Mszy św., jaką np. odprawia sam papież, musi zostać przyjęta przez wszystkich członków Kościoła Katolickiego. Również przez lefebrystów. Czy tak faktycznie jest?
Obawiam się, że nie tylko. Samo także, co wspomniałem, rozumienie formy liturgicznej — jak ma to miejsce w wielu przypadkach reformy liturgicznej, w teologii liturgicznej oraz w bardzo wielu przypadkach, które okazały się nadużyciami lub które wykazywały nieprawidłowości — przedstawia obiektywny problem. Musimy dziś na nowo odkryć prawdziwy sens i prawdziwe znaczenie reformy liturgicznej. Ojciec Święty odprawia Msze św. wg ksiąg Pawła VI i jest to w pełni normatywny punkt odniesienia. Wiemy jednakże, że wiele obecnie sprawowanych Mszy św. nie odpowiada prawdziwemu nauczaniu ani prawdziwemu duchowi reformy liturgicznej ani mszałowi Pawła VI. Dlaczego do tego doszło? Dlaczego pojawiły się nadużycia, nieprawidłowości, fałszywa interpretacja? Na to pytanie też musimy odpowiedzieć.
Niedawno przełożony Bractwa św. Piusa X bp Bernard Fellay zagroził bp. Richardowi Williamsonowi wykluczeniem ze struktur Bractwa, jeżeli ów w procesie sądowym w Niemczech nadal będzie reprezentowany przez adwokata podnoszącego skrajnie prawicowe argumenty. Czy w Bractwie szykuje się rozłam?
Przypadek bp. Williamsona jest przypadkiem odosobnionym i przełożony FSSPX ma obowiązek go rozpatrzyć wewnątrz Bractwa, nie wykluczając użycia środków dyscyplinarnych, jeżeli okoliczności będą tego wymagały. W sprawie bp. Williamsona Stolica Apostolska wyraziła się już jasno dawno temu. W niedawno wydanej książce zatytułowanej „Światłość świata” Ojciec Święty potwierdza również, że przypadek bp. Williamsona, w zakresie w jakim dotyczy błędnych stwierdzeń w przedmiocie holokaustu, jest przypadkiem odosobnionym i należy go całkowicie oddzielić od kwestii stosunków pomiędzy FSSPX a Stolicą Apostolską, które dotyczą zagadnień doktrynalnych i kanonicznych.
Gdzie widzi Ksiądz prawdziwe przeszkody dla lefebrystów: w doktrynie czy polityce?
Jestem przekonany, że kwestie, które stoją na przeszkodzie całkowitego pojednania FSSPX ze Stolicą Apostolską dotyczą doktryny. Mogą stąd wyniknąć odruchy lub możliwe implikacje natury ideologiczno-politycznej, niemniej nie są one najważniejszym czy istotnym elementem dyskusji.
Czy Komisja Ecclesia Dei może doradzić wiernym, by uczęszczali na Msze św. sprawowane przez kapłanów Bractwa i przystępowali tam do sakramentów świętych, czy im to odradzić?
W liście do biskupów po zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa bezprawnie wyświęconych przez abp. Lefebvre’a Ojciec Święty oznajmia, że zniesienie ekskomuniki, czyli ciężkiej kary dyscyplinarnej, nie oznacza bynajmniej automatycznego kanonicznego uznania FSSPX i prawowitego piastowania przez nich urzędu. W myśl listu, katolicy winni unikać uczestnictwa w Mszach św. sprawowanych przez kapłanów FSSPX i przyjmowania sakramentów z uwagi na ich nieuregulowany status kanoniczny. Ta sama zasada ma zastosowanie do każdego innego kapłana, który znajduje się w nieuregulowanej sytuacji kanonicznej lub nie ma biskupa.
Czy jest Ksiądz w stanie oszacować, jak długo potrwa powrót lefebrystów na łono Kościoła Katolickiego?
Nie narzuciliśmy sobie żadnego terminu. Modlimy się i działamy w kierunku powrotu Bractwa do pełnej jedności z Kościołem.
Jeżeli chodzi o rozmowy Stolicy Apostolskiej z lefebrystami (FSSPX) — może Ksiądz zdradzić, czy poczyniono jakieś postępy?
Zachowanie poufności jest fundamentem sukcesu rozmów toczących się pomiędzy ekspertami Kongregacji Nauki Wiary a Bractwem Kapłańskim Św. Piusa X i będę się trzymał tej zasady. Mogę jednak powiedzieć, że klimat rozmów jest pozytywny, konstruktywny i opiera się na wzajemnym szacunku. Jak dotąd rozmowy zmierzały ku przedstawieniu sobie nawzajem powodów i argumentów przez obie strony, aby odsłonić sedno bądź korzeń istniejących trudności natury doktrynalnej. Moim zdaniem samo zgłębienie i wyjaśnienie owego korzenia i niedawnych przyczyn zaistniałych trudności już samo w sobie jest postępem.
Sprawowanie ‘starej’ Mszy od czasu ukazania się motu proprio nie jest już kością niezgody między Rzymem a FSSPX. Niemniej pozostają jeszcze różnice natury doktrynalnej, jak choćby wolność religijna, ekumenizm, pojęcie Tradycji. Który orzech jest najtwardszy do zgryzienia?
Właśnie te aspekty są kością niezgody. Nie chodzi bowiem o odrzucenie autorytetu Soboru Watykańskiego II jako takiego czy też nauczania kolejnych papieży. Chodzi raczej o pewne stwierdzenia lub zapisy dokumentów Soboru dotyczące wolności religijnej, ekumenizmu, stosunku do religii niechrześcijańskich, pojmowania reformy liturgicznej, jedności doktryny w świetle Tradycji. Ogólnie rzecz biorąc trudności dotyczą kontynuacji lub równomiernego rozwoju pewnych aspektów nauczania Soboru i nauczania kolejnych papieży w świetle niezmiennego nauczania Kościoła i Tradycji. Nie wydaje mi się, że FSSPX z zasady odrzuca możliwość czy prawowitość istnienia pewnego procesu czy też równomiernego, spójnego pogłębienia doktryny katolickiej. To co odróżnia stanowisko FSSPX od stanowiska Rzymu to osąd w sprawie kontynuacji czy spójności pomiędzy pewnym nauczaniem Vaticanum II a wcześniejszym magisterium. Myślę, że najnowsza wypowiedź papieska dotycząca hermeneutyki odnowy w ciągłości Tradycji oraz niezmiennego magisterium Kościoła przedstawia fundamentalną zasadę rozwiązywania konfliktu. Chodzi o zastosowanie tej zasady w poszczególnych przypadkach oraz w całej rozciągłości, czyli więcej niż uczyniono do tej pory.
Również kapłani posługujący we wspólnotach przywiązanych do starej formy rytu rzymskiego nie mogą z zasady wykluczyć sprawowania liturgii wg nowych ksiąg liturgicznych — napisał Ojciec Święty. Jak widzi tę sprawę Bractwo św. Piusa X?
To jest pytanie do Bractwa. Jak powiedziałem wcześniej, sądzę że również kwestia ksiąg liturgicznych i reformy Pawła VI wymaga uporządkowania – w trosce o właściwe zrozumienie reformy liturgicznej oraz wynikające stąd prawidłowe stosowanie. Podstawowym pytaniem, na które Bractwo musi odpowiedzieć jest to, czy zwyczajna forma rytu rzymskiego promulgowana przez Pawła VI jest w sobie ważna [ma moc obowiązującą] i prawowita. W tym względzie nie może być żadnych wątpliwości ani wahań. Odpowiedź musi brzmieć „tak” bez cienia wątpliwości. Druga lista problemów obejmuje dwuznaczności, braki i także błędy doktrynalne, które rozpowszechniły się po Soborze — mam tu na myśli interpretację teologiczną przy wprowadzaniu reformy liturgicznej. Jeszcze za czasów kardynalskich Józef Ratzinger, dziś papież Benedykt, mówił o pewnym „zerwaniu” w liturgii. Z tej perspektywy nie można twierdzić, że wiele wysuniętych krytyk było pozbawionych racji.
Może raz jeszcze poruszmy kwestię nadużyć liturgicznych w zwyczajnej formie rytu: forma zwyczajna Mszy św., jaką np. odprawia sam papież, musi zostać przyjęta przez wszystkich członków Kościoła Katolickiego. Również przez lefebrystów. Czy tak faktycznie jest?
Obawiam się, że nie tylko. Samo także, co wspomniałem, rozumienie formy liturgicznej — jak ma to miejsce w wielu przypadkach reformy liturgicznej, w teologii liturgicznej oraz w bardzo wielu przypadkach, które okazały się nadużyciami lub które wykazywały nieprawidłowości — przedstawia obiektywny problem. Musimy dziś na nowo odkryć prawdziwy sens i prawdziwe znaczenie reformy liturgicznej. Ojciec Święty odprawia Msze św. wg ksiąg Pawła VI i jest to w pełni normatywny punkt odniesienia. Wiemy jednakże, że wiele obecnie sprawowanych Mszy św. nie odpowiada prawdziwemu nauczaniu ani prawdziwemu duchowi reformy liturgicznej ani mszałowi Pawła VI. Dlaczego do tego doszło? Dlaczego pojawiły się nadużycia, nieprawidłowości, fałszywa interpretacja? Na to pytanie też musimy odpowiedzieć.
Niedawno przełożony Bractwa św. Piusa X bp Bernard Fellay zagroził bp. Richardowi Williamsonowi wykluczeniem ze struktur Bractwa, jeżeli ów w procesie sądowym w Niemczech nadal będzie reprezentowany przez adwokata podnoszącego skrajnie prawicowe argumenty. Czy w Bractwie szykuje się rozłam?
Przypadek bp. Williamsona jest przypadkiem odosobnionym i przełożony FSSPX ma obowiązek go rozpatrzyć wewnątrz Bractwa, nie wykluczając użycia środków dyscyplinarnych, jeżeli okoliczności będą tego wymagały. W sprawie bp. Williamsona Stolica Apostolska wyraziła się już jasno dawno temu. W niedawno wydanej książce zatytułowanej „Światłość świata” Ojciec Święty potwierdza również, że przypadek bp. Williamsona, w zakresie w jakim dotyczy błędnych stwierdzeń w przedmiocie holokaustu, jest przypadkiem odosobnionym i należy go całkowicie oddzielić od kwestii stosunków pomiędzy FSSPX a Stolicą Apostolską, które dotyczą zagadnień doktrynalnych i kanonicznych.
Gdzie widzi Ksiądz prawdziwe przeszkody dla lefebrystów: w doktrynie czy polityce?
Jestem przekonany, że kwestie, które stoją na przeszkodzie całkowitego pojednania FSSPX ze Stolicą Apostolską dotyczą doktryny. Mogą stąd wyniknąć odruchy lub możliwe implikacje natury ideologiczno-politycznej, niemniej nie są one najważniejszym czy istotnym elementem dyskusji.
Czy Komisja Ecclesia Dei może doradzić wiernym, by uczęszczali na Msze św. sprawowane przez kapłanów Bractwa i przystępowali tam do sakramentów świętych, czy im to odradzić?
W liście do biskupów po zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa bezprawnie wyświęconych przez abp. Lefebvre’a Ojciec Święty oznajmia, że zniesienie ekskomuniki, czyli ciężkiej kary dyscyplinarnej, nie oznacza bynajmniej automatycznego kanonicznego uznania FSSPX i prawowitego piastowania przez nich urzędu. W myśl listu, katolicy winni unikać uczestnictwa w Mszach św. sprawowanych przez kapłanów FSSPX i przyjmowania sakramentów z uwagi na ich nieuregulowany status kanoniczny. Ta sama zasada ma zastosowanie do każdego innego kapłana, który znajduje się w nieuregulowanej sytuacji kanonicznej lub nie ma biskupa.
Czy jest Ksiądz w stanie oszacować, jak długo potrwa powrót lefebrystów na łono Kościoła Katolickiego?
Nie narzuciliśmy sobie żadnego terminu. Modlimy się i działamy w kierunku powrotu Bractwa do pełnej jedności z Kościołem.