wtorek, 31 stycznia 2012
Sandro Magister o liturgii Drogi Neokatechumenalnej
Bielsko-Biała: Msze Święte w lutym
ul. Ks. Brzóski 3
• 2 luty (czwartek) – godz. 19.15 (Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny)
• 5 luty (niedziela) – godz. 15.15 (Niedziela Siedemdziesiątnicy)
• 12 luty (niedziela) – godz. 15.15 (Niedziela Sześćdziesiątnicy)
• 14 luty (wtorek) – godz. 19.15 (św. Walentego)
• 19 luty (niedziela) – godz. 15.15 (Niedziela Pięćdziesiątnicy)
• 22 luty (środa) – godz. 19.15 (Środa Popielcowa)
• 26 luty (niedziela) – godz. 15.15 (I Niedziela Wielkiego Postu)
poniedziałek, 30 stycznia 2012
Lublin: Msze w lutym
niedziela, 29 stycznia 2012
Nowa parafia personalna we Francji
Na mocy motu proprio Summorum Pontificum z dnia 7 lipca 2007 Benedykta XVI; Po wystąpieniu z prośbą pewnej grupy wiernych i wzięciu pod uwagę jej prawa do „podążania własną drogą życia duchowego” (Can. 214 CIC) i przy jednoczesnym poszanowaniu z ich strony obowiązku „przez swoje własne działanie - zachować zawsze wspólnotę z Kościołem” (Can. 209 § 1 CIC); a także na mocy kanonu 518 Kodeksu Prawa Kanonicznego; po wysłuchaniu Rady Kapłańskiej, zgodnie z kanonem 515 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego;
J.E. Ks. Biskup Maurice de Germiny, ordynariusz diecezji Blois postanowił co następuje;
Art.1 : Została erygowana parafia personalna pw. Świętych Apostołów w diecezji Blois dla wiernych, którzy pragną żyć liturgią według formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego.
Art. 3 : Niniejsza parafia jest zarządzana zgodnie z kanonami 515-552 Kodeksu Prawa Kanonicznego dotyczącymi parafii, proboszczów i wikariuszy.
Art. 4 : Proboszcz parafii personalnej posiada te same obowiązki i prawa co proboszcz terytorialny.
Art 5 : Jurysdykcja proboszcza parafii personalnej Świętych Apostołów ogarnia również zainteresowanych, którzy normalnie podlegaliby do okolicznej parafii terytorialnej.
sobota, 21 stycznia 2012
Konferencje o liturgii tradycyjnej w Warszawie
- 2 lutego 2012 godz. 18 - Od Wieczernika do powstania formy rzymskiej
- 16 lutego 2012 godz. 18 - Mszał św. Piusa V - potrydencki kształt rytu rzymskiego
- 1 marca 2012 godz. 18 - Drogi i bezdroża Ruchu Liturgicznego
- 8 marca 2012 godz. 18 - Vaticanum II i tradycyjny ryt rzymski
Po każdej konferencji sprawowana będzie Msza święta. Szczegółowe informacje będzie można znaleźć na stronie Duszpasterstwa mszatrydencka.waw.pl w zakładce Terminarz Mszalny.
Statut duszpasterstwa tradycyjnego w Archidiecezji Warszawskiej
wtorek, 17 stycznia 2012
Bielskie wykłady o Mszy Świętej (5)
Fragment wykładu: Coś dla architektów i nie tylko – o symbolicznym znaczeniu kościoła i jego części
Nie potrzeba wielkiej spostrzegawczości, aby zauważyć, że tradycyjny kościół zasadniczo składa się z dwóch części (często z trzech). Na zewnątrz widzimy dwa połączone ze sobą budynki. Jeden jest większy, a drugi, z reguły zlokalizowany od wschodniej strony, mniejszy.
(Rotunda w Cieszynie)
Nawet jeśli w zewnętrznym oglądzie budynku kościelnego ten podział nie jest wyraźny, to wewnątrz podział ten jest natychmiastowo zauważalny. Większa przestrzeń jest budowana na planie podłużnym lub centralnym, natomiast druga mniejsza, jest utworzona w formie prostokątnej lub półkola. Co ciekawe, ta dwuprzestrzenność jest również normą realizowaną we wszystkich kościołach Tradycji Wschodniej. Odnajdujemy ją zatem zarówno w najmniejszych kościołkach, kaplicach jak i wielkich bazylikach, katedrach a także ogromnych kościołach klasztornych Tradycji Zachodniej. Dostrzegamy ją również w różnego rodzaju budowlach służących liturgii Tradycji Wschodnich np. w drewnianych cerkwiach południowo-wschodniej Polski oraz w starożytnych budowlach dla liturgii koptyjskiej w Egipcie czy bizantyjskiej w Grecji. Struktura ta, przedstawiająca z jednej strony dwie niezależne przestrzenie z drugiej spójnie ze sobą zespolone obszary, realizowana była w ciągu wieków niezależnie od zmieniających się architektonicznych stylów i upodobań. Był to trwały komponent kościoła mimo ciągłych dokonujących się zmian na polu artystycznej wrażliwości. Może to budzić uzasadnione zdziwienie. Zasadniczo mniejszą przestrzeń, w której wznoszono ołtarz, nazywamy prezbiterium, większą - dla wiernych - nawą. Obawiam się, że tak przyzwyczailiśmy się do tego podziału, iż umyka on naszej ciekawości. Zwracając niekiedy uwagę na detale, ornamenty czy wystrój kościoła nie odczytujemy jego strukturalnej symboliki.
(Bazylika w San Angelo in Formis, nawa i prezbiterium; malowidła muszli absydy w prezbiterium)
Prezbiterium spełniało w ciągu wieków nie tyle funkcjonalne zadania (użyteczne urządzenie przestrzeni dla sprawowania Mszy, wygodne dla posługi duchowieństwa i ministrantów) co głównie symboliczne. Prezbiterium było w istocie sanktuarium czyli przestrzenią najświętszą. Przestrzenią obecności Boga. Sanktuarium, w którym znajdował się ołtarz, relikwie, święte wizerunki czytelnie wskazywało, że przestrzeń ta jest wyjątkowa, mówi o nadprzyrodzonym świecie. Prezbiterium – sanktuarium to obszar chwały, nieba, symboliczny obraz Królestwa Niebieskiego. Malowidła za ołtarzem czy nadstawa ołtarzowa ze świętymi obrazami pełniła funkcje obrazującą bramę prowadzącą do nieba.
Większa przestrzeń kościoła – nawa – swój symboliczny walor czerpie z relacji do prezbiterium. Jest skierowana ku niemu. Stąd można ją określić jako symboliczny obraz ziemi, naszej rzeczywistości. Tak jak my ziemscy pielgrzymi wędrujemy ku wieczności, tak nawa – obraz ziemi – kieruje się ku sanktuarium, obrazowi nieba. Granica między nawą a sanktuarium to symboliczna granica pomiędzy obrazem ziemi a nieba.
Symboliczna struktura nawy i prezbiterium nie zamyka się w prostym obrazie ziemi i nieba. Rozbudowuje się ona. Jak nawa wychyla się ku sanktuarium, tak samo ono wskazuje jeszcze dalej, wyżej, znów ku niebu. Ściana wschodnia prezbiterium zaopatrzona w ołtarz i święte wizerunki znajdujące się nad nim pełni funkcję bramy – okna ku nadprzyrodzonej rzeczywistości, ku Królestwu Niebieskiemu. Staje się symboliczną stroną Boga.
W skrócie można podsumować, że prezbiterium w symbolicznym przesłaniu jest obrazem rzeczywistości niebiańskiej, wrotami, przez którą w nasz ludzki obszar wkraczania Królestwo niebieskie lub dzięki której, my przechodzimy aby wejść w przestrzeń zbawienia, wieczności. Jest symbolicznym obrazem Boga, Jego Królestwa i obecności. W istocie prezbiterium jest szczególnym zobrazowaniem przyszłej, niebiańskiej pełni, której zadatek otrzymujemy podczas celebracji Najświętszej Ofiary.
ks.Grzegorz Klaja
poniedziałek, 16 stycznia 2012
List w sprawie święceń
Kochani wierni,
Zapewne wiecie, że już niebawem zostanę kapłanem. Chciałbym abyście przybyli jak najliczniej na moje święcenia, które odbędą się 11 lutego w 2012 r. w małej francuskiej mieścinie Courtalain-saint-Pellerin.
Zapraszam każdego, kto pragnie mojego dobra, do uczestnictwa w tym niezwykłym momencie. Jak już wiecie, Kościół udziela sakramentu święceń wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba duszpasterska czego jestem klasycznym przykładem. Z początku mój diakonat miał trwać dłużej, to znaczy jeszcze kilka miesięcy. Jednak ze względu na szczególne okoliczności, dobro wspólne Instytutu Dobrego Pasterza wymaga abym przyjął świecenia wcześniej.
Superior Generalny uznał, że jestem pilnie potrzebny dla Polski. Trzoda nie może być pozbawiona kapłańskiego krzyża! Z tego powodu zostałem, na mocy okoliczności nadzwyczajnych, wybrany przez Kapitułę Generalną spośród 3 innych diakonów, aby przyjąć święcenia drugiego stopnia i wyruszyć w pełni uzbrojony duchowo do kraju, którego znam język i cieszę się zaufaniem ze strony owieczek, które miały okazję poznać mnie trochę bliżej.
Pozostało bardzo mało czasu, zatem proszę abyście się nie dziwili, że pojawię się w Polsce przez chwilę tu czy ówdzie i jeszcze szybciej zniknę aniżeli się pojawiłem. Muszę jeszcze odbyć parę rozmów a od 19 stycznia do czasu święceń będę absolutnie niedostępny.
Proszę, aby Ci którzy zdecydują się przyjechać do Francji pod warunkiem, że za darmo zostaliby ugoszczeni przez okolicznych mieszkańców na noc z 11 do 12 lutego, wysłali do mnie maila z następującymi informacjami do 12 stycznia: liczba osób, płeć, wiek, stan (małżeństwo czy też nie)
Najpóźniej 19 stycznia wyślę informację czy udało mi się zaaranżować nocleg, choć niestety nie mogę zagwarantować, że mi się uda ponieważ oprócz mnie przyjmie święcenia niższe około 20 kleryków co oznacza dużą liczbę osób zainteresowanych wsparciem logistycznym. Może nie starczyć miejsca.
Organizatorzy posiłku (przewidziany po święceniach) chcieliby wiedzieć ile Polaków będzie chciało w nim uczestniczyć. Koszt wyniesie około 50 Euro za osobę.
Ci którzy nie będą mogli przyjechać do Francji niech się nie smucą. Nie ma powodów, aby uważać, że Msze święte prymicyjne w Polsce się nie odbędą. Jest to kwestia porozumienia z waszymi proboszczami i moderatorami duszpasterstw Tradycji Łacińskiej. Niebawem mój przełożony to uczyni.
Jezu Chryste; Tyś Najwyższe Dobro i tylko dla Ciebie warto umrzeć!
diakon Sergiusz Rafał Orzeszko IBP
s.orzeszko(at)gmail.com
Źródło: pastorbonus.pl
sobota, 14 stycznia 2012
Kolekta II Niedzieli po Objawieniu
Komentarz:
Tę starą kolektę mamy w obu formach rytu rzymskiego (Mszał Pawła VI przewiduje ją na II Niedzielę Okresu Zwykłego).
Msze święte tradycyjne w Łodzi
Dominikańska biblioteka cyfrowa
Kolejna Msza trydencka w Legnicy
piątek, 13 stycznia 2012
Kolekta Wspomnienia Chrztu Pańskiego
Komentarz:
wtorek, 10 stycznia 2012
Bielskie wykłady o Mszy Świętej (4)
Fragment wykładu: Czy ksiądz się obraził? – o Mszy „tyłem do ludzi”
Dziś w świadomości wiernych jest coraz bardziej oczywistym, że celebracja Mszy Św. , jak się niekiedy mówi, tyłem do ludzi, która była praktykowana w Kościele Zachodnim przez wiele wieków i do dnia dzisiejszego jest powszechną praktyką wszystkich Kościołów Wschodnich, nie jest w żadnym wypadku formą lekceważenia wiernych, czy nie docenienia zgromadzenia. Nie jest również modlitwą do ściany. Chodzi o coś diametralnie innego. Sprawą zupełnie nie ważną jest to czy ksiądz stoi plecami do ludzi, lecz istotnym jest to, aby kapłan jak i wierni wspólnie kierowali modlitwy mszalne w stroną oznaczającą symbolicznie Boga. Ważne staje się więc wspólne obranie kierunku modlitw.
Zwyczaj ten nie zrodził się z ideowej próżni, ani nie był dziełem przypadku. Z jednej strony zrodził się ze starożytnej tradycji orientowania modlitwy (łac. oriens – wschód, wschodzące słońce), z drugiej odpowiadał bogactwu teologicznej treści Mszy. Wspólne ukierunkowanie modlitw podczas sprawowania Najświętszej Ofiary, którego jesteśmy zawsze świadkami podczas jej celebracji w starszej formie Mszy pozostaje w żywej tradycji orientowania (uwschodnienia) jej celebracji.
Według św. Bazylego Wielkiego obrzęd orientowania modlitw należy do niepisanych tradycji Kościoła (Traktat o Duchu Świętym). Wschodzące słońce symbolizuje samego Pana Jezusa Chrystusa, który zmartwychwstał i królujący zasiadł po prawicy Ojca i przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Oznacza więc zwycięskiego Pana. Tak np. św. Augustyn pisze w Kazaniu do Księgi Sędziów: „Każdy, kto w jakikolwiek sposób przyjmuje na siebie imię Chrystusa, staje się ‘synem Wschodu’. Tak bowiem napisano o Chrystusie: ‘Oto Mąż, a imię Jego – Wschód’”. Orygenes zaś pisze: "Zmiłowanie bowiem przychodzi od wschodu. Stamtąd bowiem pochodzi Mąż, któremu na imię Wschodzące Słońce i który stał się Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Fakt ten jest dla Ciebie wezwaniem, byś zawsze spoglądał na wschód, skąd wschodzi dla ciebie Słońce sprawiedliwości, gdzie zawsze rodzi się dla ciebie światło, abyś nigdy nie chodził w mroku i aby dzień ostateczny nie zaskoczył cię wśród ciemności”. Wschodnia strona świata oznacza również Królestwo niebieskiego, jak i Boga.
Orientujemy więc celebracje Najświętszej Ofiary czy to dosłownie czy to umownie przez wspólne ukierunkowanie modlitw ponieważ we Mszy zwracamy się do Pana, który przychodzi w darze Eucharystii jak i w niej realizowana jest nadzieja i oczekiwanie Jego ostatecznego przyjścia. We Mszy Świętej otrzymujemy zadatek przyszłej chwały, partycypujemy w Królestwie niebieskim. Orientujemy modlitwy mszalne bo po prostu zwracamy się w kierunku symbolicznego oznaczenia Boga, bo Ofiarę składamy na ołtarzu przed symboliczną stroną Boga.
Powyższa rycina ze mszału z początku XX w. będąca zapewne kopią starszego rysunku w jasny i obrazowy sposób wyjaśnia istotę orientowania celebracji Mszy. Kapłan stoi przodem do krucyfiksu oraz wschodzącego słońca, oznaczającego w tym ujęciu Chrystusa Pana jak i Królestwo niebieskie. Potwierdza to zilustrowane działanie aniołów. Podczas składania Najświętszej Ofiary przeprowadzają oni dusze zmarłych z czyśćca do słońca – Królestwa niebieskiego.
Ks. Grzegorz Klaja
Dawne uroczystości kanonizacyjne - relacja uczestnika
Głębokie wrażenie czyniła na obecnych chwila Podniesienia, kiedy papież klęczał zatopiony w adoracji, a z chóru odezwały się dźwięki srebrnych trąb. Gdy Msza święta się skończyła, zasiadł papież na sedia gestatoria i kierował się ku wyjściu, poprzedzany długim orszakiem kardynałów i biskupów (...)
Zbliża się papież. Tym razem okrąża konfesję z naszej strony, przesuwa się więc sedia tuż obok nas, może na dziesięć kroków. Doskonale widzimy papieża i malujące się na jego obliczu, jakby z tamtego świata, radosne wzruszenie. Ale bo też wołaliśmy jak tylko nas było stać radośnie, czule: „Ojcze nasz święty”, „Papieżu Polski”, „Niech żyje!”. Sedia kilkakrotnie przystanęła, my wiwatowaliśmy ze łzami w oczach, papież błogosławił, rozwierał ramiona jak do uścisku, kocha nas zawsze tak samo „il papa pollacco”.
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Bierzmowanie w Krakowie
sobota, 7 stycznia 2012
Kolekta I Niedzieli po Objawieniu
Prosimy, Panie, towarzysz niebieską łaskawością pragnieniom błagającego ludu - aby widzieli, co należy czynić, i wzmacniali się do wypełniania tego, co zobaczyli. Przez Pana.
Zobacz blog adiutorium.blogspot.com - na którym publikowane są codziennie elementy aktualnego oficjum benedyktyńskiego: antyfony, oracje, czytania z Reguły.
Dąbrówka Dolna - regularne Msze trydenckie
poniedziałek, 2 stycznia 2012
Wigilia Epifanii na Bielanach
Plan celebracji:
21.30 - I Nieszpory
22.00 - Matutinum z Genealogią i uroczystym Te Deum
23.30 - Laudesy
24.00 - Msza święta w klasycznym rycie rzymskim
niedziela, 1 stycznia 2012
Już niebawem święcenia dk. Sergiusza
Źródło: pastorbonus.pl
Czy Papież odprawi Mszę trydencką?
Niestety, wydaje się, że większość, jeśli nie niemal wszyscy biorący udział w tej dyskusji (czy może raczej: w tych dywagacjach) nie odwołuje się do dawnego prawa liturgicznego, do dawnych obrzędów, ceremonii i tradycji związanych z sprawowaną przez papieża „uroczystą” Mszą świętą. Wielu chciałoby, aby Benedykt XVI odprawił ową „uroczystą” Mszę świętą tak, jak ją widzimy na zachowanych fotografiach i nagraniach wideo. Nie jest naszym zamiarem odpowiedzieć na pytanie, czy jest to możliwe i na jakich zasadach miałaby się odbyć przystosowanie dawnych rytuałów chociażby do dzisiejszego prawa liturgicznego, jak i kanonicznego (byłaby to raczej domena dywagacji) – spróbujemy krótko wskazać jedynie kilka z wielu „faktów”, trudności, różnic, zmian, czy problemów z tym związanych (wydaje się to konieczne w związku z pojawiającymi się wieloma mylnymi opiniami, komentarzami, czy obserwacjami).
1. Pierwszą rzeczą, jaką należy wskazać, to ewentualny termin, dzień odprawienia przez Ojca Świętego solennej Mszy papieskiej (bo takiego określenia należy raczej używać). Otóż dawniej (jeszcze niedługo po Soborze Watykańskim II) papież w formie solennej sprawował zasadniczo Mszę świętą solenną trzy razy w roku: w dzień Bożego Narodzenia, w Wielkanoc i w uroczystość św. Piotra, Księcia Apostołów (oraz w wyjątkowe uroczystości, jak np. kanonizacja, własna koronacja, czy otwarcie Soboru Ekumenicznego, jak to było w przypadku m. in. bł. papieża Jana XXIII). W ciągu całego roku liturgicznego papież asystował w liturgiach sprawowanych przez wcześniej wyznaczonych do tego kardynałów i biskupów (odpowiednio wcześniej redagowany był przez Kongregację Ceremoniału stosowny dokument, rozsyłany do wszystkich kardynałów i biskupów mających sprawować funkcje w kaplicach papieskich, którego tytuł brzmiał: Denunciatio dierum quibus hoc anno *** Capellae papales et cardinalitiae habentur; et praescriptio colorum quos iisdem diebus in cappis induunt Emi. et Rmi. Cardinales). Niekiedy zdarzało się, iż Ojciec święty sprawował publicznie (np. w jednej z bazylik większych, patriarchalnych) swą Mszę świętą w formie nawiązującej (nie jest to za szczęśliwe określenie, jednak mając na uwadze charakter tego tekstu, pozwalamy sobie go użyć, by móc dać pewien punkt odniesienia) do Mszy tzw. prałackich sprawowanych przez biskupów, jak to miało miejsce np. w dniu 25. rocznicy sakry biskupiej Piusa XII (1942 r.), kiedy to on sprawował cichą Mszę (papieską) w bazylice św. Piotra.
Na co dzień zaś Ojciec święty sprawował swą cichą Mszę świętą na ołtarzu przenośnym w jednym ze swych apartamentów (w zależności, gdzie przebywał: bądź w laterańskim, bądź w Kwirynale). Kiedy indziej jeszcze Msza Najwyższego Pasterza sprawowała się w jego prywatnej kaplicy (od pontyfikatu bł. Jana XXIII coraz częściej Ojciec święty sprawował Msze prywatne w obecności dość niewielkiej ilości zapraszanych osób).
2. Po drugie nie można zapominać o tym, że dawny Pałac (dwór) papieski przekształcony został przez papieża Pawła VI w Dom papieski (na mocy Listu Apostolskiego w formie motu proprio Pontificalis Domus z dnia 28 marca 1968 r.), co oznaczało zniesienie wielu funkcji, ograniczenie licznych dygnitarzy biorących udział w kaplicach papieskich oraz określeń (zarówno, jeśli chodzi o kler, jak i o osoby świeckie). Więc (także według późniejszych dyrektyw), nie jest dziś możliwym odprawienie solennej Mszy papieskiej ściśle według dawnego ceremoniału, gdyż np. dane formacje wojskowe (Gwardia Szlachecka, Gwardia Palatyńska), czy różnorakie funkcje i stopnie (np., kardynałowie pałacowi, stróż krzyża papieskiego, szambelani honorowi, nosiciele złotej róży, etc.) osób usługujących papieżowi np. w jego apartamentach (pałacach) po prostu nie istnieją, bądź zostały rozwiązane (ewentualnie zmodernizowane, zreformowane, zreorganizowane). Nadmieńmy, że szyk (procesja) wszystkich biorących udział w liturgiach papieskich był ściśle przepisany, zmieniając się, lub dostosowując do obrzędów, czy sytuacji (np. w Niedzielę Palmową, czy Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny, gdy papież nie mógł osobiście rozdawać palm lub świec, zastępował go jeden z kardynałów, co pociągało za sobą zmianę kolejności ich odbioru przez wyznaczonych do tego dygnitarzy, jak i zmiany w ceremonii – nie całowano ni stóp, ni kolan [w zależności od godności osoby odbierającej palmę, bądź świecę], a jedynie pierścień kardynała zastępującego papieża, etc.). [Na mocy wspomnianego wyżej dokumentu (Pontificalis Domus) postanowione zostało także, że w papieskim orszaku (procesji) nie będą brać udziału osoby świeckie].
3. Kolejny element, niemniej istotny, którego nie można nie brać pod uwagę, to ogromna zmiana swoistej dyplomacji i zwyczajów [a], jak i ogólnie panującej mentalności liturgicznej [b]:
a) papież nie używa już od dłuższego czasu karocy (na długo przed ostatnim Soborem została zamieniona na samochód - limuzynę), której powrotu niektórzy gorąco by pragnęli; podobnie papież nie podróżuje [w Rzymie, a tym bardziej po świecie] w otoczeniu swego dworu (co wiąże się m. in. z wprowadzonymi zmianami, o czym wyżej): na każdą kaplicę papieską, w zależności od jej miejsca i „rodzaju” (formy, solenności), papież, jak i biorący w niej udział kardynałowie i biskupi oraz inni dygnitarze, także świeccy, wyruszali do miejsca jej sprawowania ze swych pałaców lub apartamentów w otoczeniu swego dworu (swych służących, bądź podwładnych). Następnie papież przyjmowany był w wyznaczonych do tego miejscach (jak np. sala paramentów) przez wyznaczone do tego osoby (kardynałowie asystenci, etc.).
Dla przykładu, papież Pius VII, w czasie swej podróży do Paryża, eskortowany był z Rzymu przez całą tamtejszą szlachtę (duchową oraz świecką) wiele kilometrów za Anielską bramę. W jego podróży zaś towarzyszyło mu 108 osób (kardynałowie, m. in. dziekan kolegium kardynalskiego Antonelli, arcybiskupi, sekretarze, kapelani, kaudatariusze, ceremoniarze, etc.), jak w swym dzienniku zapisał słynny kapłan i erudyta Francesco Cancellieri. Jest to tylko jeden z wielu zapomnianych, zarzuconych, bądź zmienionych na inne elementów etykiety dyplomatycznej, dworskiej, czy codziennego papieskiego życia i funkcjonowania Kurii Rzymskiej (nie bez związku postępem technologicznym i dynamicznie zmieniającym się światem, otoczeniem – Rzym i zwyczaje z końca XVIII w. to nie Rzym z końca XX w., a tym bardziej z początku XXI w. …).
b) o ile jeszcze dziś kardynałowie asystują papieżowi wypełniając funkcje diakonów asystentów (kardynałowie z szeregu kardynałów-diakonów przybrani w dalmatyki) spełniających w głównej mierze honorową funkcję, to dla większości hierarchów i purpuratów (biskupi, prałaci…) dla wielu (osób duchowych, jak i świeckich) nie jest dziś do pomyślenia, by mieli w czasie Mszy św. sprawowanej przez papieża podtrzymywać świecę (tzw. bugia), bądź Mszał, lub tym bardziej przynosić ampułki do ołtarza, spełniać funkcję turyferariusza, czy podtrzymywać krańce papieskiej szaty (fimbria, która nazwa powszechnie używana to falda).
4. Przy komentowaniu możliwości odprawienia przez Ojca Świętego solennej Mszy papieskiej, nierzadko pojawia się także temat tiary (w sieci internetowej znajdują się nawet, niekiedy dobrej jakości, fotomontaże, ukazujące papieża z tiarą na głowie – niestety zdjęcia te często nie są zgodne z rubrykami odnoszącymi się do tej kwestii; pikanterii dodał niewątpliwie nie tak dawny fakt ofiarowania Ojcu Świętemu jego własnej potrójnej korony). Tiara to nie stricte liturgiczne nakrycie głowy (w czasie samej Mszy świętej znajduje się ona na ołtarzu, do którego jest niesiona przez wyznaczoną do tego osobę z szeregów dygnitarzy Kurii Rzymskiej – wspomniany wyżej list apostolski Pontificalis Domus 6, §4 mówi o zniesieniu funkcji kustosza papieskiej tiary), dodatkowo jej użycie było regulowane przez księgi zawierające opis apostolskich ceremonii (powszechnie nazywana jest ona Caeremoniale Romanum).
Tak więc Namiestnik Chrystusowy (zasadniczo) ukazywał się w tiarze (będąc niesionym w swej sedia gestatoria i błogosławiąc wszystkich zgromadzonych) w następujące dni: Quattro Santi Coronati, św. Marcina, św. Klemensa, Niedziele Guadete i Laetare, Boże Narodzenie, św. Szczepana, Objawienie Pańskie, Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, Niedziela Dobrego Pasterza, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Świętego, śś. Piotra i Pawła, św. Sylwestra, oraz w rocznicę papieskiej koronacji (która nie miała miejsca od czasów Pawła VI, a od której teoretycznie papież ma dopiero prawo zakładania tiary; jak też powszechnie wiadomo ten sam papież zrzekł się tiary, pozostawiając jednak wolny wybór swym następcom, jeśli chodzi o koronację, a co z tym się wiąże: użyciem tiary. Do dziś dnia jednak nie widzieliśmy od tamtego czasu Biskupa Rzymu z tiarą na głowie).
5. Dodatkowe problemy i trudności generuje sama reforma liturgiczna dokonana po Soborze Watykańskim II (uproszczenie szat, ceremonii, zmiana modlitw, śpiewów, etc., etc., etc.). Wiele z dawniej używanych szat, jak np. wspomniana wyżej falda, ale także fanon, subcingulum nazywane także subcinctorium, czy także szaty własne biskupów (przy sprawowaniu liturgii pontyfikalnych), jak np. pantofle (w związku z tradycją całowania papieskich stóp, na pantoflach Ojca Świętego haftowano zawsze złote krzyże), czy rękawiczki znajdują się obecnie w muzeach, na wystawach, lub są szczelnie zamknięte w zakrystiach.
Założenia i pierwsze realizacje oraz efekty reformy liturgii papieskiej opisał krótko w swym dziele-testamencie jej twórca i jeden z głównych inicjatorów, Annibale Bugnini (The Reform of the Liturgy 1948 – 1975, Collegeville 1990, p. 805 – 817 = rozdział 52: The Papal Chapel). Listę przedstawionych wyżej (pobieżnie i ogólnikowo) punktów można by jeszcze długo kontynuować i rozwijać, jednak wykracza to poza ramy tej notatki. W skrócie tak właśnie przedstawiają się niektóre, można powiedzieć różnice, lub jak nazwano je wyżej - trudności, zmiany czy problemy [natury raczej praktycznej] (np. w odniesieniu do punktu pierwszego: od kilkudziesięciu lat papież osobiście sprawuje każdą Mszę świętą, co spowodowane jest głównie zarzuceniem praktyki sprawowania liturgii coram – wobec [episcopo, Summo Pontefice – biskupa, papieża]; nawiązując tutaj do punktu trzeciego: nie do pomyślenia dziś jest, aby sam Ojciec święty miał jedynie asystować do Mszy świętej, a nie jej samemu odprawiać, jako najgodniejszy ze wszystkich), związane z ewentualnym przystosowaniem (przez Urząd Papieskich Celebracji Liturgicznych, który, jak się wydaje, posiada do tego odpowiednie środki, już to, jeśli chodzi o źródła, komentarze, czy dokumenty [niezwykle bogate archiwum zawierające m. in. dzienniki ceremoniarzy papieskich wszystkich wieków – niestety w większości niedostępne, bądź niepublikowane], czy o odpowiednich fachowców [ceremoniarze, konsultorzy, czy nawet historycy i badacze z całego świata, by wymienić choćby prof. Ulricha Nersingera, który w ostatnim czasie wydał monumentalne, doskonałe dzieło o liturgii dworu papieskiego taką, jaka sprawowała się tuż przed rozpoczęciem jej reformy u początku drugiej połowy XX w.]).