Deus, cuius Unigenitus in substantia nostrae carnis apparuit : praesta, quaesumus; ut per eum, quem similem nobis foris agnovimus, intus reformari mereamur : Qui tecum.
Boże, którego Jednorodzony ukazał się w substancji naszego ciała : daj, prosimy, abyśmy zasłużyli na to, by zostać wewnętrznie przekształceni przez Tego, którego poznaliśmy zewnętrznie jako nam podobnego : Który z Tobą.
Komentarz:
Oto oracja, która od wieków, począwszy od Sakramentarza z Gellone, zawsze była kolektą w dniu Oktawy Epifanii. Stąd tak silne nawiązanie do ogólniej ujętego faktu Epifanii - "ukazania się w substancji naszego ciała" - bez osobnego odniesienia do tajemnicy Chrztu Pańskiego, która co prawda jest od dawien dawna związana z Oktawą, ale formalnie otrzymała na Zachodzie osobne święto w tym dniu dopiero w 1955 roku. Ustanawiając Wspomnienie Chrztu Pańskiego, Pius XII zachował tradycyjną orację - natomiast w 1969 roku, przenosząc święto Chrztu Pańskiego na nieco inny termin, Paweł VI wyposażył je w nową kolektę.
Oracja Deus, cuius Unigenitus jest prośbą niebywale bogatą w teologię - i to zarówno tę dotyczącą misterium Boga, jak i misterium uświęcenia człowieka. To pierwsze zostaje przywołane w pierwszej części modlitwy, w postaci najkrótszego streszczenia drogi Syna z łona Ojca do ukazania się człowiekowi - niewątpliwie jako racja, na której buduje się cały dynamizm następującej prośby, pełnej nadziei sięgającej tym razem bardzo głęboko.
Prosimy o łaskę wewnętrznego przekształcenia - a dokładnie mówiąc o to, aby łaska pozwoliła nam wejść w to przekształcenie (tak by to trzeba ująć, zważywszy słowo mereamur, opisujące jakiś udział człowieka - nie tyle zasługę w sensie ścisłym, ile zasługę jako udział w planie Bożym). I w tym miejscu nasza modlitwa posługuje się pewną zgrabną proporcją, między tym, co zewnętrzne, i tym, co wewnętrzne: odnosimy się najpierw do tego, że "zewnętrznie" poznaliśmy Syna Bożego jako "podobnego nam" - aby wydobyć z tego już bezpośredni motyw pragnienia, aby On sam przekształcił nas wewnętrznie.
Można by już tylko dodać, że podobieństwo Jego do nas jakby pozwoliło nam odważyć się prosić Boga o upodobnienie nas do Niego.