niedziela, 1 stycznia 2012

Czy Papież odprawi Mszę trydencką?

Za zgodą redakcji portalu Caeremoniale Romanum publikujemy w całości artykuł - analizę liturgicznej możliwości odprawienia przez Papieża Mszy pontyfikalnej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, w postaci takiej w jakiej się celebrowała przed i w czasie Soboru Watykańskiego II.


Od ogłoszenia przez Ojca Świętego Benedykta XVI motu proprio Summorum Pontificum (07. VII. 2007), co pewien czas pojawiają się doniesienia, o tym, że Papież w swych apartamentach odprawia prywatnie Mszę św. tzw. trydencką. Tym, niepotwierdzonym oficjalnie do dziś przez Stolicę Apostolską informacjom niekiedy towarzyszą dyskusje, o tym, czy Papież może, powinien, a może nawet, że odprawi publicznie „uroczystą” Mszę papieską (w tym miejscu można także wspomnieć o niekiedy obszernych i „gorących” dyskusjach na wielu forach internetowych w różnych językach).


Niestety, wydaje się, że większość, jeśli nie niemal wszyscy biorący udział w tej dyskusji (czy może raczej: w tych dywagacjach) nie odwołuje się do dawnego prawa liturgicznego, do dawnych obrzędów, ceremonii i tradycji związanych z sprawowaną przez papieża „uroczystą” Mszą świętą. Wielu chciałoby, aby Benedykt XVI odprawił ową „uroczystą” Mszę świętą tak, jak ją widzimy na zachowanych fotografiach i nagraniach wideo. Nie jest naszym zamiarem odpowiedzieć na pytanie, czy jest to możliwe i na jakich zasadach miałaby się odbyć przystosowanie dawnych rytuałów chociażby do dzisiejszego prawa liturgicznego, jak i kanonicznego (byłaby to raczej domena dywagacji) – spróbujemy krótko wskazać jedynie kilka z wielu „faktów”, trudności, różnic, zmian, czy problemów z tym związanych (wydaje się to konieczne w związku z pojawiającymi się wieloma mylnymi opiniami, komentarzami, czy obserwacjami).

Reportaż zrealizowany w 2007 roku, po ogłoszeniu motu proprio Summorum Pontificum

1. Pierwszą rzeczą, jaką należy wskazać, to ewentualny termin, dzień odprawienia przez Ojca Świętego solennej Mszy papieskiej (bo takiego określenia należy raczej używać). Otóż dawniej (jeszcze niedługo po Soborze Watykańskim II) papież w formie solennej sprawował zasadniczo Mszę świętą solenną trzy razy w roku: w dzień Bożego Narodzenia, w Wielkanoc i w uroczystość św. Piotra, Księcia Apostołów (oraz w wyjątkowe uroczystości, jak np. kanonizacja, własna koronacja, czy otwarcie Soboru Ekumenicznego, jak to było w przypadku m. in. bł. papieża Jana XXIII). W ciągu całego roku liturgicznego papież asystował w liturgiach sprawowanych przez wcześniej wyznaczonych do tego kardynałów i biskupów (odpowiednio wcześniej redagowany był przez Kongregację Ceremoniału stosowny dokument, rozsyłany do wszystkich kardynałów i biskupów mających sprawować funkcje w kaplicach papieskich, którego tytuł brzmiał: Denunciatio dierum quibus hoc anno *** Capellae papales et cardinalitiae habentur; et praescriptio colorum quos iisdem diebus in cappis induunt Emi. et Rmi. Cardinales). Niekiedy zdarzało się, iż Ojciec święty sprawował publicznie (np. w jednej z bazylik większych, patriarchalnych) swą Mszę świętą w formie nawiązującej (nie jest to za szczęśliwe określenie, jednak mając na uwadze charakter tego tekstu, pozwalamy sobie go użyć, by móc dać pewien punkt odniesienia) do Mszy tzw. prałackich sprawowanych przez biskupów, jak to miało miejsce np. w dniu 25. rocznicy sakry biskupiej Piusa XII (1942 r.), kiedy to on sprawował cichą Mszę (papieską) w bazylice św. Piotra.


Na co dzień zaś Ojciec święty sprawował swą cichą Mszę świętą na ołtarzu przenośnym w jednym ze swych apartamentów (w zależności, gdzie przebywał: bądź w laterańskim, bądź w Kwirynale). Kiedy indziej jeszcze Msza Najwyższego Pasterza sprawowała się w jego prywatnej kaplicy (od pontyfikatu bł. Jana XXIII coraz częściej Ojciec święty sprawował Msze prywatne w obecności dość niewielkiej ilości zapraszanych osób).  

2. Po drugie nie można zapominać o tym, że dawny Pałac (dwór) papieski przekształcony został przez papieża Pawła VI w Dom papieski (na mocy Listu Apostolskiego w formie motu proprio Pontificalis Domus z dnia 28 marca 1968 r.), co oznaczało zniesienie wielu funkcji, ograniczenie licznych dygnitarzy biorących udział w kaplicach papieskich oraz określeń (zarówno, jeśli chodzi o kler, jak i o osoby świeckie). Więc (także według późniejszych dyrektyw), nie jest dziś możliwym odprawienie solennej Mszy papieskiej ściśle według dawnego ceremoniału, gdyż np. dane formacje wojskowe (Gwardia Szlachecka, Gwardia Palatyńska), czy różnorakie funkcje i stopnie (np., kardynałowie pałacowi, stróż krzyża papieskiego, szambelani honorowi, nosiciele złotej róży, etc.) osób usługujących papieżowi np. w jego apartamentach (pałacach) po prostu nie istnieją, bądź zostały rozwiązane (ewentualnie zmodernizowane, zreformowane, zreorganizowane). Nadmieńmy, że szyk (procesja) wszystkich biorących udział w liturgiach papieskich był ściśle przepisany, zmieniając się, lub dostosowując do obrzędów, czy sytuacji (np. w Niedzielę Palmową, czy Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny, gdy papież nie mógł osobiście rozdawać palm lub świec, zastępował go jeden z kardynałów, co pociągało za sobą zmianę kolejności ich odbioru przez wyznaczonych do tego dygnitarzy, jak i zmiany w ceremonii – nie całowano ni stóp, ni kolan [w zależności od godności osoby odbierającej palmę, bądź świecę], a jedynie pierścień kardynała zastępującego papieża, etc.). [Na mocy wspomnianego wyżej dokumentu (Pontificalis Domus) postanowione zostało także, że w papieskim orszaku (procesji) nie będą brać udziału osoby świeckie].


3. Kolejny element, niemniej istotny, którego nie można nie brać pod uwagę, to ogromna zmiana swoistej dyplomacji i zwyczajów [a], jak i ogólnie panującej mentalności liturgicznej [b]:  

a) papież nie używa już od dłuższego czasu karocy (na długo przed ostatnim Soborem została zamieniona na samochód - limuzynę), której powrotu niektórzy gorąco by pragnęli; podobnie papież nie podróżuje [w Rzymie, a tym bardziej po świecie] w otoczeniu swego dworu (co wiąże się m. in. z wprowadzonymi zmianami, o czym wyżej): na każdą kaplicę papieską, w zależności od jej miejsca i „rodzaju” (formy, solenności), papież, jak i biorący w niej udział kardynałowie i biskupi oraz inni dygnitarze, także świeccy, wyruszali do miejsca jej sprawowania ze swych pałaców lub apartamentów w otoczeniu swego dworu (swych służących, bądź podwładnych). Następnie papież przyjmowany był w wyznaczonych do tego miejscach (jak np. sala paramentów) przez wyznaczone do tego osoby (kardynałowie asystenci, etc.).


Dla przykładu, papież Pius VII, w czasie swej podróży do Paryża, eskortowany był z Rzymu przez całą tamtejszą szlachtę (duchową oraz świecką) wiele kilometrów za Anielską bramę. W jego podróży zaś towarzyszyło mu 108 osób (kardynałowie, m. in. dziekan kolegium kardynalskiego Antonelli, arcybiskupi, sekretarze, kapelani, kaudatariusze, ceremoniarze, etc.), jak w swym dzienniku zapisał słynny kapłan i erudyta Francesco Cancellieri. Jest to tylko jeden z wielu zapomnianych, zarzuconych, bądź zmienionych na inne elementów etykiety dyplomatycznej, dworskiej, czy codziennego papieskiego życia i funkcjonowania Kurii Rzymskiej (nie bez związku postępem technologicznym i dynamicznie zmieniającym się światem, otoczeniem – Rzym i zwyczaje z końca XVIII w. to nie Rzym z końca XX w., a tym bardziej z początku XXI w. …).

b) o ile jeszcze dziś kardynałowie asystują papieżowi wypełniając funkcje diakonów asystentów (kardynałowie z szeregu kardynałów-diakonów przybrani w dalmatyki) spełniających w głównej mierze honorową funkcję, to dla większości hierarchów i purpuratów (biskupi, prałaci…) dla wielu (osób duchowych, jak i świeckich) nie jest dziś do pomyślenia, by mieli w czasie Mszy św. sprawowanej przez papieża podtrzymywać świecę (tzw. bugia), bądź Mszał, lub tym bardziej przynosić ampułki do ołtarza, spełniać funkcję turyferariusza, czy podtrzymywać krańce papieskiej szaty (fimbria, która nazwa powszechnie używana to falda).


4. Przy komentowaniu możliwości odprawienia przez Ojca Świętego solennej Mszy papieskiej, nierzadko pojawia się także temat tiary (w sieci internetowej znajdują się nawet, niekiedy dobrej jakości, fotomontaże, ukazujące papieża z tiarą na głowie – niestety zdjęcia te często nie są zgodne z rubrykami odnoszącymi się do tej kwestii; pikanterii dodał niewątpliwie nie tak dawny fakt ofiarowania Ojcu Świętemu jego własnej potrójnej korony). Tiara to nie stricte liturgiczne nakrycie głowy (w czasie samej Mszy świętej znajduje się ona na ołtarzu, do którego jest niesiona przez wyznaczoną do tego osobę z szeregów dygnitarzy Kurii Rzymskiej – wspomniany wyżej list apostolski Pontificalis Domus 6, §4 mówi o zniesieniu funkcji kustosza papieskiej tiary), dodatkowo jej użycie było regulowane przez księgi zawierające opis apostolskich ceremonii (powszechnie nazywana jest ona Caeremoniale Romanum).


Tak więc Namiestnik Chrystusowy (zasadniczo) ukazywał się w tiarze (będąc niesionym w swej sedia gestatoria i błogosławiąc wszystkich zgromadzonych) w następujące dni: Quattro Santi Coronati, św. Marcina, św. Klemensa, Niedziele Guadete i Laetare, Boże Narodzenie, św. Szczepana, Objawienie Pańskie, Wielkanoc, Poniedziałek Wielkanocny, Niedziela Dobrego Pasterza, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Świętego, śś. Piotra i Pawła, św. Sylwestra, oraz w rocznicę papieskiej koronacji (która nie miała miejsca od czasów Pawła VI, a od której teoretycznie papież ma dopiero prawo zakładania tiary; jak też powszechnie wiadomo ten sam papież zrzekł się tiary, pozostawiając jednak wolny wybór swym następcom, jeśli chodzi o koronację, a co z tym się wiąże: użyciem tiary. Do dziś dnia jednak nie widzieliśmy od tamtego czasu Biskupa Rzymu z tiarą na głowie).

5. Dodatkowe problemy i trudności generuje sama reforma liturgiczna dokonana po Soborze Watykańskim II (uproszczenie szat, ceremonii, zmiana modlitw, śpiewów, etc., etc., etc.). Wiele z dawniej używanych szat, jak np. wspomniana wyżej falda, ale także fanon, subcingulum nazywane także subcinctorium, czy także szaty własne biskupów (przy sprawowaniu liturgii pontyfikalnych), jak np. pantofle (w związku z tradycją całowania papieskich stóp, na pantoflach Ojca Świętego haftowano zawsze złote krzyże), czy rękawiczki znajdują się obecnie w muzeach, na wystawach, lub są szczelnie zamknięte w zakrystiach.



Założenia i pierwsze realizacje oraz efekty reformy liturgii papieskiej opisał krótko w swym dziele-testamencie jej twórca i jeden z głównych inicjatorów, Annibale Bugnini (The Reform of the Liturgy 1948 – 1975, Collegeville 1990, p. 805 – 817 = rozdział 52: The Papal Chapel). Listę przedstawionych wyżej (pobieżnie i ogólnikowo) punktów można by jeszcze długo kontynuować i rozwijać, jednak wykracza to poza ramy tej notatki. W skrócie tak właśnie przedstawiają się niektóre, można powiedzieć różnice, lub jak nazwano je wyżej - trudności, zmiany czy problemy [natury raczej praktycznej] (np. w odniesieniu do punktu pierwszego: od kilkudziesięciu lat papież osobiście sprawuje każdą Mszę świętą, co spowodowane jest głównie zarzuceniem praktyki sprawowania liturgii coram – wobec [episcopo, Summo Pontefice – biskupa, papieża]; nawiązując tutaj do punktu trzeciego: nie do pomyślenia dziś jest, aby sam Ojciec święty miał jedynie asystować do Mszy świętej, a nie jej samemu odprawiać, jako najgodniejszy ze wszystkich), związane z ewentualnym przystosowaniem (przez Urząd Papieskich Celebracji Liturgicznych, który, jak się wydaje, posiada do tego odpowiednie środki, już to, jeśli chodzi o źródła, komentarze, czy dokumenty [niezwykle bogate archiwum zawierające m. in. dzienniki ceremoniarzy papieskich wszystkich wieków – niestety w większości niedostępne, bądź niepublikowane], czy o odpowiednich fachowców [ceremoniarze, konsultorzy, czy nawet historycy i badacze z całego świata, by wymienić choćby prof. Ulricha Nersingera, który w ostatnim czasie wydał monumentalne, doskonałe dzieło o liturgii dworu papieskiego taką, jaka sprawowała się tuż przed rozpoczęciem jej reformy u początku drugiej połowy XX w.]).
kbjc