czwartek, 2 lipca 2009

Benedyktyni z Nursji będą odprawiać Mszę św. trydencką

Z okazji II rocznicy opublikowania motu proprio Summorum Pontificum, mnisi benedyktyńscy, zamieszkujący w klasztorze w Nursji (łacińska nazwa obecnej Norci we Włoszech, miejscowości w której urodził się św. Benedykt), skierowali prośbę do Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, w której poprosili o akceptację ich decyzji dotyczącej równorzędnego posługiwania się podczas Mszy św. zarówno Mszałem Pawła VI, jak i Mszałem bł. Jana XXIII. Benedyktyni zamieszczają, w swoim internetowym biuletynie, kopię pisma, które ich Przeor o. Cassian Folsom otrzymał w odpowiedzi z Rzymu. W piśmie tym, z dnia 21 kwietnia br., podpisanym osobiście przez kard. Hoyosa możemy przeczytać:


"Od samego początku swojego pontyfikatu, Jego Świątobliwość, Papież Benedykt XVI, znany jest z dokonań zmierzających do wspierania jedności Kościoła. Podobnie jak w przeszłości, tak również i dzisiaj, uważa On celebrację Świętych Misteriów jako najbardziej skuteczny instrument prowadzący do osiągnięcia tego celu.
Mając na uwadze wierność woli Ojca Świętego, wyrażonej w motu proprio Summorum Pontificum, Papieska Komisja, w odpowiedzi na Twój wniosek powierza klasztorowi św. Benedykta w Norcii specjalny apostolat obejmujący celebrację Najświętszej Eucharystii "in utroque usu", to jest, zarówno w zwyczajnej, jak i w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, we współpracy ze Stolicą Apostolską i w komunii z biskupem diecezjalnym."


Po należącym do benedyktyńskiej rodziny klasztorze trapistów z niemieckiego Mariawald, który w ślad za licznymi francuskimi klasztorami benedyktyńskimi, wprowadził w swoich murach tradycyjną liturgię Kościoła, otrzymujemy tym razem radosną nowinę o odnowie liturgicznej zaprowadzanej we włoskim klasztorze, wybudowanym w kolebce zachodniego monastycyzmu. (klasztor powstał w 1998 r.) Jest to bardzo wymowny znak, któremu towarzyszy wyraźna wola Ojca Świętego, wskazujący pożądany kierunek odrodzenia życia chrześcijańskiego w oparciu o nieprzebrane skarby i siłę żywotną starożytnej liturgii Kościoła. Liturgia ta, ostatnimi czasy jakby zapomniana i zepchnięta na bok, niczym ziarno ukryte w ziemi, zaczyna wydawać coraz obfitsze plony.