piątek, 10 kwietnia 2009

Ciemne Jutrznie

Matutinum (Jutrznia) rozpoczyna codzienne pacierze kapłańskie. Nabożeństwo to było dawniej śpiewane w nocy, stąd główne jego części noszą nazwę Nokturnów. Z tego samego powodu modlitwy te nazywają się również Wigilią (po polsku Czuwanie, albo Ciemną Jutrznią; by dać wiernym możność wzięcia w nich udziału, Kościół odprawia je wieczorem w wigilię Święta.
Od 15-u wieków Ciemna Jutrznia nie uległa żadnym zmianom, jest to jedna z najstarszych i najpiękniejszych części brewiarza, modlitwa najbardziej przemawiająca do duszy, nosi bowiem na sobie wszystkie znamiona Kościoła, który jest jeden święty, katolicki, apostolski i rzymski.

Podczas Ciemnej Jutrzni stawia się pośrodku chóru świecznik trójkątny, na którym znajduje się 15-cie świec. Po każdym psalmie gasi się jedną świecę z wyjątkiem ostatniej, najwyższej. Ten starożytny obrzęd wyraża w sposób widzialny, czym Chrystusa jest dla dusz: "Jestem, powiedział, światłością świata". To też świece te oznaczają chwałę Syna Bożego, która zdaje się zanikać w czasie Męki. Po 3-godzinnym konaniu Chrystus umiera, a świat pozbawiony swego Zbawcy, pogrąża się w ciemnościach.

W drugim nokturnie Ciemnych Jutrzni, zaraz po psalmodii czyta się rozważania św. Augustyna z Hippony o Męce Pańskiej, zaczerpnięte z "Traktatu o psalmach".


Przykładowo w Wielki Czwartek jest to komentarz do wersetu "Exaudi, Deus, orationem meam, et ne despexeris deprecationem meam : intende mihi, et exaudi me" ("Wysłuchaj, Boże modlitwę moją: a nie wzgardzaj błaganiem mojem; nakłoń się ku mnie, a wysłuchaj mnie" - Ps 54, 2). Składają się nań trzy lekcje, przeplatane responsoriami "Amicus meus" ("Przyjaciel mój"), "Judas, mercator pessimus" ("Judacz kupczący nieprawością") oraz "Unus ex discipulis meis" ("Jeden z uczniów moich").

Poniżej publikujemy przekład lekcji i responsoriów według "Mszału Rzymskiego z dodaniem nabożeństw nieszpornych" O. G. Lefebvre'a OSB z roku 1932. Szczególne podziękowania za ich sformatowanie składamy p. Jackowi Sitarczukowi.


[czytanie 4] Z traktatu św. Augustyna Biskupa o Psalmach (Ps 54,2) – „Wysłuchaj, Boże modlitwę moją: a nie wzgardzaj błaganiem mojem; nakłoń się ku mnie, a wysłuchaj mnie”. Są to słowa człowieka strapionego, pełnego niepokoju, pogrążonego w ucisku. W cierpieniu swem modli się, pragnąc wyzwolenia od złego. Zobaczmy, jaka jest przyczyna złego; gdy nam ją wyłoży, ujrzymy, że w podobnem położeniu jesteśmy i połączymy się z nim w modlitwie, taj jak w cierpieniach jego uczestniczymy. „Przygniata mnie troska moja; i pełen niepokoju jestem” – mówi. Co go przygniata? Dlaczego jest pełen niepokoju? _ Troska go przygniata, gdy myśli o ludziach złych, którzy są przyczyną cierpień jego. Ćwiczy się w cierpliwości, znosząc ich prześladowania. – Nie myślcie, że źli nie przynoszą żadnego pożytku w świecie i że Bóg nie czyni przez nich nic dobrego. Każdy za złych żyje na świecie, aby żeby przezeń sprawiedliwi ćwiczyli się w cnocie.

(Mt. 26,48) Przyjaciel mój mnie wydał pocałunkiem. Któregokolwiek pocałuję, tenci jest, imajcie go. Oto zbrodniczy znak, który dał ten przez pocałunek, przez którego dokonało się zabójstwo człowieka. Nieszczęśliwy odmówił zapłaty krwi i w końcu obwiesił się. (Mt 26,24) Lepiej mu było, aby się był nie narodził on człowiek. Nieszczęśliwy…

[czytanie 5] Oby ci, przez których teraz się ćwiczymy, nawrócili się i wraz z nami ćwiczyli się w dobrem. Tych zaś, którzy nas prześladują, nie wolno nam nienawidzić: nie wiemy bowiem, który z nich wytrwa do końca w złości swojej. Często tedy zdarzy ci się, iż myśląc, że nieprzyjaciela nienawidzisz, brata, nie wiedząc o tym, nienawidzieć będziesz. Pismo św. mówi nam, że djabeł i aniołowie jago strąceni są w ogień wieczny: to też o nich tylko wiemy napewno, że mają zamkniętą drogę poprawy. Z nimi też trzeba nam toczyć walkę niewidzialną, do której uzbroił nas Apostoł, mówiąc: Walczyć będziemy nie przeciw ciału i krwi, tj. ludziom, ale przeciw książętom i władzom, przeciwko rządcą tego świata ciemności; - a rzekł „aby tego świata ciemności”, abyście nie pomyśleli, że rządy nieba i ziemi należą do szatana. Przez „świat” rozumiał przyjaciół świata, bezbożnych i złych, myślał więc o tym świecie, o którym Ewangelista powiedział” „a świat go nie poznał” (J 1,10).

Judasz kupczący nieprawością, poprosił Pana o pocałowanie: On jako Jagnie niewinne nie odmówił Judaszowi pocałowania. Za kilka denarów, Judasz wydał Żydom Chrystusa (Mt 26,24). Lepiej mu by było, gdyby się nie narodził. Za kilka…

[czytanie 6] Albowiem widziałem nieprawość i rozdwojenie w mieście. Rozważ chwałę krzyża tego. Znieważali go nieprzyjaciele, a teraz spoczywa on na skroniach królów. Skutki zaświadczyły o potędze jego: zwyciężył świat nie żelazem, lecz drzewem. Drzewo krzyża zawało się nieprzyjaciołom być godnem pośmiewiska; tak że stojąć przed tem drzewem, chwiali głowami mówiąc: „Jeśli jest Synem Bożym, niech zstąpi z krzyża”. On zaś wyciągnął ręcę swoje do tego ludy niewiernego i sprzeciwiającego się jemu. Jeżeli sprawiedliwym jest ten, który z wiary żyje; niesprawiedliwym jest ten, który nie ma wiary. Nieprawość, o której tu mowa, należy rozumieć jako niewierność. Widział tedy Oan w mieście nieprawość i sprzeciwianie się woli swojej i wyciągnął ręce do ludu niewiernego i sprzeciwiającego się jemu: i mimo wszytsko, oczekując ich nawrócenia, modlił się: Ojcze odpuść im, bo nie wiedzą co czynią.

(Mt 26,24) Jeden z uczniów moich wyda mnie dziś: biada temu, przez którego będę wydany: Lepiejby mu było, gdyby się był nie narodził (Mt 26,23) Który macza ze mną rękę w misie, ten mię wyda w ręce grzeszników. Lepiejby mu było… Jeden z uczniów…