Dokładnie 40 lat temu, 11 kwietnia 1969 r., amerykański TIMES zamieścił taki artykuł:
Dla papieża Pawła VI uroczystości Wielkiego Tygodnia były o wiele smutniejsze niż zazwyczaj. Przez dwa kolejne dni, w swoich najbardziej bolesnych publicznych wypowiedziach do tej pory na temat kryzysu w Kościele katolickim na całym świecie, papież w sposób niezwykle bezpośredni skrytykował odchodzących z Kościoła duchownych i niezgodę panującą w Kościele.
W przemówieniu do pielgrzymów zgromadzonych w bazylice św. Piotra w Wielką Środę papież utożsamił obecne cierpienia Kościoła z męką Chrystusa. „Pan Bóg nas doświadcza” — oświadczył. „Kościół cierpi z powodu porzucenia przez wielu katolików wierności wysłużonej wielowiekową tradycją”. Nawet „wybrani synowie” dopuszczają się niszczycielskiej krytyki i przez swe ułomności „niektórzy duchowni i zakonnicy krzyżują Kościół”. W uroczystości Wielkiego Czwartku dnia następnego papież mówił o „praktycznie schizmatyckim fermencie, który toczy Kościół i tworzy coraz więcej podziałów. Jak zatem może żywy i prawdziwy Kościół być autentyczny skoro jego członkowie są tak często i poważnie upadali przez podważanie i zapominanie o jego hierarchicznym ustroju?"
Ze swego punktu widzenia papież miał powody do okazywania wybuchów. I choć Watykan przyzwyczaił się już do publicznego występowania duchowieństwa z Kościoła, wciąż był zaszokowany odejściem dwóch młodych, obiecujących biskupów. W Chile, wiel. ks. Gabriel Larrain Valdivieso (lat 44), biskup pomocniczy ks. kardynała arcybiskupa Santiago, porzucił kapłaństwo na rzecz świeckiej pracy humanitarnej. W Peru, bp. Mario Cornejo Radavero (lat 41), biskup pomocniczy ks. kardynała arcybiskupa Limy, wiele razy doprowadził swojego zwierzchnika do łez, porzucając kapłaństwo na rzecz „małżeństwa”. Porzucanie stanu kapłańskiego przez księży zatruło nawet Watykan, gdzie wysoko postawiony członek domu papieskiego, Msgr Giovanni Musante (TIME z 21 marca), także dopuścił się tego samego czynu.
Paweł VI często potępiał przesadę reformy w Kościele, lecz zeszły tydzień pokazał po raz pierwszy, że Ojciec Święty publicznie odniósł się do schizmy — słowa, które prawie nigdy nie postało na ustach papieży od czasów Klemensa VII, który rzucił klątwę na Henryka VIII ponad czterysta lat temu. Dla wielu obserwatorów słowa wypowiedziane w pamiętnym Wielkim Tygodniu wskazują na to, że przelała się czara goryczy związanej z odszczepieńcami i papież jest przygotowany na postawienie ultimatum notorycznym rebeliantom w Kościele.
Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak
Dla papieża Pawła VI uroczystości Wielkiego Tygodnia były o wiele smutniejsze niż zazwyczaj. Przez dwa kolejne dni, w swoich najbardziej bolesnych publicznych wypowiedziach do tej pory na temat kryzysu w Kościele katolickim na całym świecie, papież w sposób niezwykle bezpośredni skrytykował odchodzących z Kościoła duchownych i niezgodę panującą w Kościele.
W przemówieniu do pielgrzymów zgromadzonych w bazylice św. Piotra w Wielką Środę papież utożsamił obecne cierpienia Kościoła z męką Chrystusa. „Pan Bóg nas doświadcza” — oświadczył. „Kościół cierpi z powodu porzucenia przez wielu katolików wierności wysłużonej wielowiekową tradycją”. Nawet „wybrani synowie” dopuszczają się niszczycielskiej krytyki i przez swe ułomności „niektórzy duchowni i zakonnicy krzyżują Kościół”. W uroczystości Wielkiego Czwartku dnia następnego papież mówił o „praktycznie schizmatyckim fermencie, który toczy Kościół i tworzy coraz więcej podziałów. Jak zatem może żywy i prawdziwy Kościół być autentyczny skoro jego członkowie są tak często i poważnie upadali przez podważanie i zapominanie o jego hierarchicznym ustroju?"
Ze swego punktu widzenia papież miał powody do okazywania wybuchów. I choć Watykan przyzwyczaił się już do publicznego występowania duchowieństwa z Kościoła, wciąż był zaszokowany odejściem dwóch młodych, obiecujących biskupów. W Chile, wiel. ks. Gabriel Larrain Valdivieso (lat 44), biskup pomocniczy ks. kardynała arcybiskupa Santiago, porzucił kapłaństwo na rzecz świeckiej pracy humanitarnej. W Peru, bp. Mario Cornejo Radavero (lat 41), biskup pomocniczy ks. kardynała arcybiskupa Limy, wiele razy doprowadził swojego zwierzchnika do łez, porzucając kapłaństwo na rzecz „małżeństwa”. Porzucanie stanu kapłańskiego przez księży zatruło nawet Watykan, gdzie wysoko postawiony członek domu papieskiego, Msgr Giovanni Musante (TIME z 21 marca), także dopuścił się tego samego czynu.
Paweł VI często potępiał przesadę reformy w Kościele, lecz zeszły tydzień pokazał po raz pierwszy, że Ojciec Święty publicznie odniósł się do schizmy — słowa, które prawie nigdy nie postało na ustach papieży od czasów Klemensa VII, który rzucił klątwę na Henryka VIII ponad czterysta lat temu. Dla wielu obserwatorów słowa wypowiedziane w pamiętnym Wielkim Tygodniu wskazują na to, że przelała się czara goryczy związanej z odszczepieńcami i papież jest przygotowany na postawienie ultimatum notorycznym rebeliantom w Kościele.
Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak