wtorek, 30 września 2008

Przegląd wydarzeń we wrześniu

Na zakończenie każdego miesiąca dokonujemy podsumowania najważniejszych wydarzeń związanych z realizacją motu proprio Summorum Pontificum w naszym kraju.

8 września o godzinie 19:00 w Gdańsku w kościele św. Barbary (ul. Długie Ogrody 19) Mszę świętą w klasycznym rycie rzymskim odprawił ks. Wojciech Grygiel.

Msza św. w nadzwyczajnym rycie rzymskim zagościła do Chełma, gdzie 9 września ks. Krzysztof Tyburowski udzielił sakramentu małżeństwa.

W Polsce w rocznicę wejścia w życie motu proprio Summorum Pontificum, 14 września, w niedzielę, w wielu miastach odprawione zostały wyjątkowo uroczyście Msze św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

Podczas niedzielnej Mszy św. w Uroczystość Podwyższenia Krzyża Św. w Rzeszowie odczytany został dekret JE Ks. Biskupa Kazimierza Górnego, ordynariusza rzeszowskiego, w którym ks. Dariusz Mikrut mianowany został Asystentem Moderatora Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej. Ks. Dariusz od początku działania Duszpasterstwa aktywnie wspierał jego rozwój. Decyzja Ks. Biskupa sankcjonuje ten stan rzeczy i potwierdza formalnie zaangażowanie ks. Dariusza w prace Duszpasterstwa.

W I rocznicę wejścia w życie Summorum Pontificum - 14 września 2008 r., członkowie i sympatycy Śląskiego Środowiska Wiernych Tradycji Łacińskiej uczestniczyli w pielgrzymce dziękczynnej z Bytomia do Piekar Śląskich. Pielgrzymka została zainaugurowana o godzinie 9.15 Mszą Święta w kościele Świętego Ducha w Bytomiu.

28 września ks. Marek Kaczmarek, mianowany 4 września duszpasterzem wiernych z Łodzi, przywiązanych do tradycji liturgicznych Kościoła, odprawił swoją pierwszą Mszę św. śpiewaną w kościele Św. Józefa, przy ul. Ogrodowej. Następne Msze św. odprawiane będą w tym samym miejscu w każdą niedzielę o godz. 15.

28 września w kościele oo. Pallotynów (kościół dolny) przy ulicy Skaryszewskiej w Warszawie o godz. 14.30 została odprawiona Msza św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w intencji rychłej beatyfikacji Sługi Bożego Papieża Piusa XII. Mszę Św. odprawił ks. Łukasz Kadziński. Podejmowane są starania o regularną Mszę św. w tym kościele.

W Opolu planowane jest spotkanie w sprawie przygotowania odprawiania w tym mieście Mszy trydenckiej. Odbędzie się ono 8 października o godzinie 17.00 w lokalu przy Placu Św. Sebastiana. Więcej szczegółów pod tym linkiem.

poniedziałek, 29 września 2008

Wydawnictwo watykańskie wznawia stare księgi liturgiczne

W dniu 3 września br. Libreria Editrice Vaticana wydała Rytuał Rzymski, według edycji typicznej z 1952 r. Rytuał stanowi drugi tom serii, którą w ubiegłym roku otworzył Mszał Rzymski, według edycji z 1962 r. W planach jest także wydanie Pontyfikału oraz Brewiarza według edycji z 1962 r.


Co ciekawe, nad wydaniem Rytuału i Mszału czuwał jeden z najbardziej znanych włoskich liturgistów ks. Manlio Sodi SDB. W ubiegłym roku wydana została jego książka pt. "Mszał św. Piusa V. Dlaczego Msza łacińska w trzecim tysiącleciu?" Już na pierwszej jej stronie autor pisze, że Mszał ten ogłoszony w 1962 r. przez bł. Jana XXIII został uchylony wraz z ogłoszeniem przez Pawła VI Novus Ordo Missae w 1970 r. Następnie autor wyraża swoje zdziwienie, że żąda się powrotu liturgii w języku łacińskim, który nie jest już ani nauczany, ani zrozumiały. Imprimatur nadany tej książce nosi datę 12 lipca 2007 r., zaś 5 dni wcześniej Benedykt XVI wydając motu proprio Summorum Pontificum wskazał na "sprawowanie Ofiary Mszy według oficjalnego wydania Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez bł. Jana XXIII w 1962 roku i nigdy nie zniesionego".

Pro Missa Tridentina odpowiada niemieckim biskupom

W błyskawicznym tempie do wypowiedzi niemieckich biskupów, którzy w swoim oświadczeniu stwierdzili, że Summorum Pontificum jest w Niemczech w pełni realizowane, ustosunkowało się stowarzyszenie Pro Missa Tridentina. Ustami swojej przewodniczącej Moniki Rheinschmitt, polemizuje ono z niesprawiedliwą oceną, że z oferowanych przez biskupów możliwości uczestnictwa w Mszach św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego "ogółem korzysta nadal tylko bardzo ograniczona liczba wiernych". Według niej przyczyna takiego stanu rzeczy nie leży bowiem w ilości miejsc, w których Msza jest dostępna, lecz w dniach, godzinach i lokalizacji, w której jest odprawiana.
Do swojej odpowiedzi stowarzyszenie dołączyło listę wybranych 60 miejsc celebracji Mszy św. W większości z nich Msza św. odprawiana jest albo bardzo wcześnie rano albo w porze obiadowej, albo wieczorem. Dla przykładu podano, że na niedzielną Mszę św. w Stuttgarcie, sprawowaną o godz. 9:30 przychodzi pond 200 wiernych, w tym ok. 50 dzieci i młodzieży. W zdecydowanej większości niemieckich miast próżno by szukać Mszy św. odprawianej w niedzielne przedpołudnie w dogodnie usytuowanym kościele. Oddzielną kwestią pozostaje stosunek biskupów do tradycyjnej Mszy św., którzy traktują ją jako swego rodzaju "zło konieczne".

sobota, 27 września 2008

Nowe wydanie ceremoniału z przedmową kard. Hoyosa

W Wielkiej Brytanii ukaże się wkrótce piętnaste wydanie "The Ceremonies of the Roman Rite Described" - "Opis ceremonii rytu rzymskiego". Po raz pierwszy opracowanie to opublikowane zostało w języku angielskim przez księdza dr Adriana Fortescue w 1917 roku. Wstęp do aktualnego wydania książki napisał Dario kard. Castrillon Hoyos. Przytaczamy tłumaczenie jego treści za The New Liturgical Movement:

Z prawdziwą przyjemnością przedstawiam XV wydanie Opisu ceremonii rytu rzymskiego. Jest to pierwsze wydanie, które ukazało się od czasu motu proprio naszego Ojca Świętego, papieża Benedykta XVI, Summorum Pontificum z dn. 7 lipca 2007 r., ostatecznie wyjaśniającego, że ryty sprawowane wg ksiąg liturgicznych z 1962 nie zostały nigdy zakazane oraz, że prawdziwie stanowią one skarb całego Kościoła Katolickiego a także, iż winny być ogólnie dostępne dla wszystkich wiernych. Tak więc nie ma już wątpliwości, że katolicy mają oficjalne prawo do starszego rytu liturgicznego, a proboszczowie i biskupi muszą zaakceptować wnioski i prośby wiernych, którzy o nie proszą. Prawa te są wyraźnym życzeniem Papieża i są już prawem stanowionym Kościoła nadanym mocą Summorum Pontificum, które musi być przestrzegane zarówno przez władze kościelne jak i miejscowych ordynariuszy.

Ojca Świętego cieszy przychylność wobec jego inicjatywy ponownej nauki sprawowania rytu i ceremoni Ofiary Mszy św. oraz udzielania innych sakramentów wg usus antiquior, okazana przez wielu kapłanów, tak aby mogli oni służyć spragnionym tego wiernym. Zachęcam kapłanów do takiego działania w duchu pasterskiej troski oraz miłości do dziedzictwa rytu rzymskiego. Seminarzyści, w ramach formacji seminaryjnej dotyczącej liturgii Kościoła, winni także zaznajomić się z tym sposobem sprawowania rytu rzymskiego nie tylko po to, aby służyć ludowi Bożemu proszącemu o tę formę katolickiej modlitwy, lecz także mając na względzie głębsze pojęcie treści obecnie obowiązujących ksiąg liturgicznych. Oznacza to zatem, że wszystkie seminaria winny zapewnić tę możliwość nauki w ramach zwykłego toku studiów.

Niniejsza księga, klasyczny przewodnik po celebracji starego rytu gregoriańskiego Kościoła w świecie anglojęzycznym, będzie służyła kapłanom i seminarzystom XXI wieku w taki sam sposób, w jaki służyła całym pokoleniom kapłanów w XX wieku w ich misji duszpasterskiej, która obecnie wskazuje na konieczność zaznajomienia się oraz otwarcia na korzystanie ze starszej formy świętej liturgii. Całym sercem polecam ją duchowieństwu, seminarzystom oraz świeckim, jako niezawodne narzędzie do przygotowania i celebracji rytu liturgicznego danych mocą autorytetu Ojca Świętego w Summorum Pontificum.

Pragnę pogratulować wybitnemu liturgiście, dr Alcuinowi Reidowi za jego staranność i dokładność w zapewnieniu, że niniejsze zmienione wydanie pozostaje w zgodności z niedawnymi oficjalnymi decyzjami papieża dotyczącymi ww. rytu liturgicznego. Tak jak papież Benedykt XVI napisał w swoim liście towarzyszącym Summorum Pontificum: „W dziejach Liturgii występują rozwój i postęp, ale nie ma żadnego zerwania.” Ryt gregoriański jest dziś żywym rytem liturgii, który będzie się rozwijał bez utraty swego bogactwa przekazanego w tradycji. Albowiem jak powiedział Ojciec Święty: “To, co dla poprzednich pokoleń było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie i nie może być nagle całkowicie zakazane lub, tym bardziej, uznane za szkodliwe. Wszystkim wyjdzie na dobre zachowanie bogactw, które wzrastały w wierze i modlitwie Kościoła i przyznanie im należytego miejsca.” Niech księga ta pomaga Kościołowi dzisiaj i jutro w realizacji wizji papieża Benedykta.

Darío kard. Castrillón Hoyos
Przewodniczący
Pontyfikalnej Komisji Ecclesia Dei
25 września 2008 r.

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

Abp Zollitsch wyjaśnia stanowisko niemieckich biskupów

Jak donosi sekcja niemieckojęzyczna Radia Watykańskiego, w czwartek wieczorem dobiegło końca jesienne zgromadzenie biskupów niemieckich w Fuldzie. Po raz pierwszy odbywało się ono pod kierunkiem freiburskiego arcybiskupa Roberta Zollitscha. W piątek zaprezentował on prasie wyniki obrad zgromadzenia. W oświadczeniu poruszony został również temat Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Na podstawie ankiety przeprowadzonej w niemieckich diecezjach, abp Zollitsch potwierdził, że zapotrzebowanie na tą Mszę zostało w Niemczech zaspokojone.

„Wynik pokazuje, że motu proprio z 2007 r. zostało w pełni przyjęte i zrealizowane, o ile istnieją ludzie, którzy są nim zainteresowani.”

W roku 2006 celebracja Mszy możliwa była zaledwie w 31 miejscach. Od tego czasu liczba tych miejsc potroiła się i wynosi 98. Liczba księży, według biskupów uległa zaś podwojeniu.

"To jasno pokazuje, gdzie istnieje zapotrzebowanie, tam reagujemy pozytywnie. Ale zapotrzebowanie nie jest też tak duże, aby trzeba było zwiększać liczbę tych miejsc. Nie chodzi również o to, aby tworzyć sztuczne zapotrzebowanie, to nie jest nasze zadanie. Cieszę się, że mamy taką ankietę, o której będę również przekazywał sprawozdanie do Rzymu. Jeśli istnieje potrzeba rozmowy, z chęcią ją podejmę, przedstawiając należne wytłumaczenie.”

Abp Zollitsch ponownie odrzucił zarzuty obecne w doniesieniach prasowych, że Watykan był rozczarowany postawą niemieckich biskupów ograniczających realizację papieskiego motu proprio. Arcybiskup odniósł się do wypowiedzi wygłoszonej przez ks. prał Camilla Perla, Wiceprzewodniczącego Pontyfikalnej Komisji Ecclesia Dei:

"Nie mogę zrozumieć tych wiadomości. Będąc w Rzymie rozmawialiśmy o tej sytuacji z właściwymi organami. Powiedziano nam całkiem jasno, że pragnie się uregulowania tej kwestii w porozumieniu z biskupami. Jeżeli Rzym chciałby, taką sprawę wyjaśnić, kieruje ją zazwyczaj do biskupów. Nie otrzymaliśmy żadnej krytyki pod adresem jakiegokolwiek niemieckiego biskupa.”

Celem jest – też według opinii Komisji Ecclesia Dei – nie tylko, aby tradycjonaliści postawili ponownie na swoim, lecz aby ludzie, którzy bronią tej Mszy, otrzymali należne miejsce w Kościele.

piątek, 26 września 2008

Oświadczenie Konferencji Episkopatu Niemiec


W sierpniu 2008 r., Sekretariat Konferencji Episkopatu Niemiec przeprowadził ankietę dotyczącą częstotliwości i rozprzestrzeniania się Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Wynik pokazuje, że normy i sugestie zawarte w motu proprio Summorum Pontificum zostały w diecezjach niemieckich w pełni przyjęte i zrealizowane. Życzenia wiernych i księży odnoszące się do możliwości odprawiania Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego są w dużej mierze spełniane: Liczba miejsc, w których taka Msza św. jest sprawowana, od 2006 r. uległa potrojeniu i wynosi 98 (w 2006 było to 31 miejsc). Liczba księży, którzy gotowi są celebrować taką Mszę, w tym samym czasie podwoiła się z 78 do 145. Największy wzrost odnotowano w grupie księży diecezjalnych (2006: 46, 2008: 101). W ten sposób w niedzielę i w dni powszednie do dyspozycji postawiona jest ogółem szeroka oferta, która dokładnie zaspokaja duchowe i liturgiczne potrzeby. Liczby uczestników w różnych miejscach pokazują, że z tej oferty ogółem korzysta nadal tylko bardzo ograniczona liczba wiernych.

Kolejny krok ku reformie liturgicznej

W zamieszczonym dzisiaj doniesieniu Catholic News Agency przytacza informację o mianowaniu nowych doradców w Urzędzie Papieskich Celebracji Liturgicznych. Wśród nich znalazły się same zaufane osoby Papieża.
CNS zwraca szczególną uwagę, że jest między nimi ks. prof. Nicola Bux, doradca w Kongregacji Nauki Wiary, autor wielu publikacji na temat konieczności przywrócenia tradycyjnych form liturgicznych, uczestnik niedawnej konferencji, podsumowującej rok obowiązywania Summorum Pontificum. W grudniu ma ukazać się jego książka pt. "Reforma Papieża Benedykta".
Innym, nowo powołanym doradcą jest ks. Uwe Michael Lang, urzędnik Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, autor książki "Zwracając się w kierunku Pana", podkreślającej znaczenie skierowania kapłana w czasie Mszy św. na Wschód. Wstęp do tej książki, która ukazała się w 2003 r. napisał kard. Ratzinger.
Ponadto doradcą mianowany został benedyktyn o. prof. Paul Gunter, członek kolegium redakcyjnego nowo powstałego pisma "Usus Antiquior", którego tematyka dotyczyć ma tradycyjnej odnowy liturgicznej.
Portal CNS informuje również, że wraz z powołaniem przez Papieża nowych doradców, nie zostały odnowione nominacje żadnego z dotychczasowych konsultorów, powołanych w czasach, gdy odpowiedzialnym za papieskie celebracje był abp Piero Marini.

czwartek, 25 września 2008

Niemieccy biskupi wobec Summorum Pontificum

Publikujemy tłumaczenie artykułu autorstwa Alexandra Kisslera, który ukazał się 21 września w niemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung, pt. "Rebelia starego".

Benedyktowi XVI leży na sercu Msza łacińska. Wielu niemieckich biskupów przeszkadza w jej rozpowszechnianiu.

Monachium. Minął rok od wejścia w życie papieskiego rozporządzenia w sprawie starej Mszy św. Benedykt XVI pragnął poprzez motu proprio „Summorum Pontificum” na nowo utwierdzić w sercu Kościoła łacińską Mszę św. jako liturgiczną alternatywę. Msze św. z klaskaniem, dla dzieci i wplatanymi wierszykami nie mają racji bytu w mszale z roku 1962. Niejeden biskup widzi się w tej sytuacji wezwanym do wyrażenia sprzeciwu.

Józef kard. Ratzinger potwierdził niedawno: „Liturgia nie jest czymś, co zostało przez nas skonstruowane; jest ona wspólnym śpiewem z chórem stworzeń oraz wkroczeniem w samą rzeczywistość kosmiczną.” Jak dalece ta, po Soborze Watykańskim II uzależniona od upodobania celebransa Msza św., sprzeczna jest z tym duchem, sprecyzował on w 2003 roku: „Mainstream panujących tendencji” sprawia, że „nowe ołtarze przybierają formę stolików serwisowych.” Jest to równie nie do zaakceptowania jak „kampania, która chciałaby nam zlikwidować klękanie.”

Na starej Mszy św. klęczy się wytrwale, i nie da się jej sprawować bez podwyższonego ołtarza. Na modlitwie kapłan i wspólnota patrzą nań razem, a nie sobie w oczy. Każdy proboszcz musi „chętnie przyjąć” prośbę stabilnej grupy o starą Mszę św. Jak ważna dla papieża jest ta Msza, było to dobrze widoczne podczas jego wizyty w Lourdes. Tam upomniał francuskich biskupów, aby „w rozsądnym czasie znaleźli satysfakcjonujące wszystkich rozwiązania.” „Niemiecka Konferencja Biskupów opublikowała bardzo biurokratyczne wytyczne”, powiedział w czwartek ks. prałat Camille Perl, odpowiedzialny w Watykanie za sprawy związane ze starą Mszą. Biskupi ci utrudniają wdrożenie papieskiego zarządzenia. Jak mówi Monika Rheinschmitt, przewodnicząca świeckiej organizacji „Pro Missa Tridentina”, faktycznie miał miejsce wzrost liczby miejsc, gdzie odprawia się tradycyjną Mszę św. Zamiast w 35 miejscach w ubiegłym roku Eucharystia według Mszału z roku 1962 sprawowana jest aktualnie regularnie w 123 niemieckich wspólnotach. Pani Rheinschmitt dostrzega zwiększone zainteresowanie tradycyjną liturgią, gdy podróżuje przez Niemcy. Natyka się wszędzie na kapłanów, którzy nie ośmielają się mówić o swoich liturgicznych pasjach. Angażowanie się dla starej Mszy stanowi nadal ryzyko zepsucia sobie kariery.

Ten, kto chce hamować administracyjnie wzrost tego zainteresowania, ma wiele możliwości. Popularne jest przydzielanie odległych kaplic i egzotycznych godzin celebracji. W Aachen wspólnota „Summorum Pontificum” spotyka się czwartek wieczorem w kaplicy kliniki psychiatrycznej, w Trier w niedzielę rano w hospicjum socjalnym. Godzina odprawiania Mszy w tygodniu między 6-8 rano nie jest rzadkością.

Równie skuteczna jest metoda polegająca na „wyznaczeniu opiekuna“: biskup wyznacza najlepiej starszego duchownego, którego nie da się zastąpić. Gdy zachoruje albo otrzyma urlop, Msza św. musi być odprawiana w nowej formie – tak postępuje się np. w Augsburgu i Moenchengladbach (biskupstwo Aachen). Innym środkiem jest działanie na zwłokę. Już od września 2002 ponad 200 wiernych z Gießen (diecezja Mainz) czeka na odpowiedź kardynała Lehmanna. Można się wreszcie gromadzić np. tylko raz w miesiącu w kaplicy Caritasu. Pewna grupa z Remscheid otrzymała po 8-miesięcznym czekaniu od kolońskiego wikariatu generalnego list z prośbą, by „jeszcze raz” wyjaśniła, czy „naprawdę chce uczestniczyć we Mszy św. sprawowanej według mszału z roku 1962?”

Kurie biskupie często upierają się przy kapłanach z własnej diecezji, którzy zazwyczaj byli wyświęceni po staremu, więc przed 1970 r. W biskupstwach Freiburg i Fulda uniemożliwiana jest działalność członków wiernego Rzymowi Bractwa Kapłańskiego św. Piotra. W Heidelbergu, na obszarze jurysdykcji przewodniczącego Niemieckiej Konferencji Biskupów, abpa Roberta Zollitscha, sytuacja pogorszyła się pomimo motu proprio. Tylko raz w miesiącu w maleńkiej kaplicy może mieć miejsce niedzielna Msza św. sprawowana ostatnimi czasy przez 77-letniego, emerytowanego kapłana. Zabroniono celebracji tamtejszemu 49-letniemu księdzu. Arcybiskupstwo Freiburg oświadcza, że będzie się trzymać „dotychczasowej praktyki” sprawowania Mszy św. tylko raz w miesiącu. Sam abp Zollitsch potwierdza, że „koło, jakie zostało wprawione w ruch przez Sobór Watykański II, nie zostanie zatrzymane.” Biskup Gebhard Fürst ze Stuttgartu mimo wielu wniosków, jak np. w Tybyngii i Horb, dostrzega tylko „pojedyncze osoby czy małe grupy”, które starają się o Mszę trydencką. A kapelani i księża często tak są skłóceni z proboszczami, że rezygnują z angażowania się dla Mszy trydenckiej.

W biskupstwie Fulda starą Mszę toleruje jedynie bp Heinz-Josef Algermissen. Po opublikowaniu motu proprio podał do wiadomości, że odnowiona liturgia pozostaje dla niego niekwestionowaną, zwyczajną formą. Tymczasem w każdą niedzielę oferowana jest w Fuldzie jedna Msza trydencka. Do celebracji tego rytu, który według Benedykta XVI przyciąga szczególnie młodych ludzi, Algermissen wyznaczył 3 księży w wieku 72-78 lat. Nie życzy się powoływania i szkolenia młodszych księży.

Jaka jest przyczyna awersji biskupów Zollitscha i Lehmaanna, Fürsta, Algermissena i
Mussinghoffa? Czy za dobre uznają wypaczenia liturgiczne, którym Benedykt XVI wypowiedział wojnę? Ksiądz Guido Rodheudt przypuszcza co innego. Rodheudt, promowany filozof, święcenia kapłańskie przyjął w 1989 r., oferuje w swojej parafii tygodniowo dwie Msze trydenckie. Uważa on, że główny problem leży w kształceniu księży. W seminariach panuje „jawnie antyliturgiczna atmosfera.” Rośnie powoli pokolenie, które kult i kulturę, duszpasterstwo i nabożeństwo nie postrzega już jako coś różnego. Stopniowo – ma nadzieję Rodheudt – rana może się zagoić: „Odniesienie do sacrum zostało całkowicie zlikwidowane poprzez uwarunkowania czasowe, a Kościół popełnił ten błąd, że całkowicie wchłonął te czasowe uwarunkowania, aż po architekturę kościołów i reformę liturgii.”

Sekretarz watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, abp Albert M. Ranjith, żąda zakończenia „rebelii przeciwko papieżowi”. Stara Msza jest szansą na to, że „Msze św. z tańcami, piosenkami i oklaskami” znikną, a Kościół nie będzie dłużej mylony z cyrkiem. Kardynał Castrillon Hoyos podkreśla „nową prawną rzeczywistość”. Mówi: „Ojciec Święty chce, aby stara Msza stała się normalnym zjawiskiem w życiu liturgicznym Kościoła.”

Biskupstwa Regensburg, Speyer i Eichstätt posłuchały wezwania. W Regensburgu jest teraz siedem miejsc z tradycyjną Mszą św., w Speyer wikariusz generalny publicznie sprawuje Msze według starego mszału. Biskup Eichstätts, Gregor Maria Hanke, podarował w Bischofsstadt kościół, aby wierni „mogli wyprosić i otrzymać wszystkie sakramenty i błogosławieństwa również w dawniejszej formie rytu rzymskiego”.

„Po upływie jednego roku”, jak ogłosiła Konferencja Biskupów we wrześniu 2007, zostanie sprawdzona realizacja papieskiego dokumentu. Na zaczynającym się w poniedziałek zebraniu plenarnym biskupi niemieccy zamierzają dokonać analizy sytuacji na podstawie specjalnie sporządzonej w tym celu ankiety.

Tłumaczenie: Agnieszka Zuba

środa, 24 września 2008

Owoce motu proprio Summorum Pontificum w krajach niemieckojęzycznych

Poniżej zamieszczamy tekst p. Moniki Rheinschmitt - przewodniczącej niemieckiego stowarzyszenia "Pro Missa Tridentina", zamieszczony na stronie internetowej tej organizacji.

14 września 2008 r. minął rok od wejścia w życie motu proprio Summorum Pontificum, ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI w dniu 7 lipca 2007 r.
Jak zostało zrealizowane motu proprio w krajach niemieckojęzycznych? Jak rozwija się sytuacja Mszy św. odprawianych według Mszału z 1962 r.?
Jakie trudności z tym się wiążą?

Ojciec Święty powiedział w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego, 14 września 2008 r. w Lourdes (podkreślenia dodane przez PMT) – a jego słowa nie odnoszą się z pewnością jedynie do sytuacji we Francji:

"Sprawowanie liturgii jest najwyższym wyrazem życia kapłana i biskupa, a także katechetycznego nauczania. Drodzy Bracia, ciążący na was obowiązek uświęcania wiernych jest niezbędny dla wzrastania Kościoła. W motu proprio Summorum Pontificum uściśliłem warunki spełniania tego obowiązku w kwestii dotyczącej możliwości posługiwania się zarówno mszałem bł. Jana XXIII (1962) jak i mszałem papieża Pawła VI (1970). Widoczne są już owoce tych nowych zaleceń, i mam nadzieję, że dochodzi już dzięki Bogu do uspokojenia umysłów. Zdaję sobie sprawę z waszych trudności, ale nie wątpię, że uda się wam w rozsądnym czasie znaleźć satysfakcjonujące wszystkich rozwiązania, tak by cała tkana tunika Chrystusa nie uległa dalszemu rozerwaniu.”

Fragment powyższego przemówienia Papieża Benedykta XVI posiada szczególny wydźwięk:
1. Celebracja Mszy św. w tradycyjnych rycie prowadzi do uświęcenia wiernych. Biskupi i księża mają za zadanie stwarzać możliwości do odprawiania Mszy św. w tym rycie.
2. Nowe motu proprio przyniosło już w wielu miejscach pozytywne efekty.
3. Biskupi powinni popierać wprowadzanie w życie motu proprio i przyczyniać się do pokojowego współistnienia obu form rytu rzymskiego.
Oznacza to, że Papież Benedykt XVI jeszcze raz podkreśla znaczenie celebracji Mszy św. zarówno w starym jak i w nowym rycie. On wie, że w ciągu jednego roku pierwszy krok został uczyniony, ale że następne kroki będą wymagały być może szeregu następnych lat. Ojciec Święty spodziewa się, że biskupi nie tylko usuną trudności, ale również potraktują jako swój obowiązek, wypracowanie i wdrożenie zadowalających rozwiązań w tej kwestii.

Także w krajach niemieckojęzycznych widoczne są zmiany, które wywołało motu proprio Summorum Pontificum, jednak jeszcze długo nie będzie można uznać, że przybrały one ostateczny kształt, jak to widać m.in. po stałym wzroście liczby miejsc, w których celebruje się regularnie Mszę św.:

- w Niemczech – z 35 miejsc 7.07.2007 r. – do 123 w dniu 15.08.2008 r., co stanowi wzrost 3,5 krotny,
- w Austrii – z 12 miejsc 7.07.2007 r. – do 22 w dniu 15.08.2008 r., co stanowi wzrost o niemal 100%
- w Szwajcarii – z 22 miejsc 7.07.2007 r. – do 28 w dniu 15.08.2008 r., co stanowi wzrost o ok. 30%
[dla porównania w Polsce – z 8 miejsc 7.07.2007 r. – do 17 w dniu 15.08.2008 r., co stanowi wzrost o ponad 100% ]



Liczba odprawianych Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim w Niemczech nie wzrosła tak silnie jak liczba miejsc, w których odprawia się Msze św. w tym rycie: miesięcznie odprawiano 446 Mszy na dzień 7.07.2007 r. oraz 823 na dzień 15.08.2008 r., to znaczy średnia liczba odprawianych Mszy św. trydenckich w porównaniu z miejscami odprawiania tych Mszy zmalała stosunkowo mniej więcej o połowę z ok. 13 w lipcu 2007 do 6,5 w sierpniu 2008, gdyż natężenie odprawiania Mszy w nowo powstających miejscach zazwyczaj jest dość niskie.
Ponieważ liczba Mszy świętych, które w określonym miejscu są odprawiane, zazwyczaj z biegiem czasu się zwiększa, a więc np. w Fuldzie z dwóch razy w miesiącu w piątek wieczorem (7.7.2007) do cotygodniowej Mszy w niedzielę rano (od 7.09.2008), oznacza to, że nowoprzybywające miejsca posiadają wciąż duży potencjał do rozwoju.

Dalszy rozwój jest także niezbędny, aby „znaleźć satysfakcjonujące wszystkich rozwiązania”, ponieważ dla duchowego zadomowienia się w starym rycie konieczne jest, aby obok Mszy św. odprawianych w dni powszednie, także w niedzielę „Kościół zapewnił Bożemu Majestatowi godny kult” (MP SP 7.7.2007). Aby też rodziny mogły wspólnie uczestniczyć w Mszach, powinny być one odprawiane w niedzielne przedpołudnie w dobrze usytuowanym kościele, który musi być dostosowany do odprawiania uroczystych Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim. Celem powinno być udostępnienie dla wszystkich katolików kościoła położonego w centrum miasta, w każdym większym mieście.

Dotyczy to nie tylko kościoła, ale także księży, ministrantów i scholi, którzy mogliby wypełniać swoje role stosownie do rubryk. Ponieważ te umiejętności po prawie 40-letniej przerwie ani przez starszych (którzy tradycyjny ryt znają jeszcze ze swojej młodości) ani przez młodszych (którzy nigdy się z nim nie zetknęli) nie mogą być realizowane, odbyło się w ciągu ostatnich 12 miesięcy, w sumie 10 kursów liturgicznych, organizowanych przez „Stowarzyszenie laikatu na rzecz klasycznego rytu rzymskiego” oraz przez Bractwo Kapłańskie Św. Piotra. Niemniej jednak zapotrzebowanie bywa znacznie większe. Niestety nie wszyscy mają czas, aby przeznaczyć na szkolenie dot. celebracji Mszy św. w klasycznym rycie rzymskim trzy lub pięć dni jak również nie mają warunków do ćwiczenia w domu; inni natomiast obawiają się plotek na swój temat oraz innego rodzaju konsekwencji, gdyby chcieli wziąć udział w szkoleniu liturgicznym, a następnie zdecydowali się odprawiać taką Mszę.
Przez to w wielu miejscach Msza św. w klasycznym rycie rzymskim jest wprawdzie celebrowana z zapałem i dobrymi chęciami, ale jednak nie tak pięknie i uroczyście, jak by należało.

W swojej przemowie do biskupów w Lourdes Papież Benedykt XVI powiedział:
„W ślad za proboszczem z Ars, synem waszej ziemi i patronem wszystkich proboszczów na świecie, nieustannie powtarzajcie, że największą rzeczą, jaką może czynić człowiek, to dawać wiernym Ciało i Krew Chrystusa i odpuszczać grzechy.”

Ileż prób i przygotowań inwestuje się w sztukę teatralną, w produkcję show telewizyjnego, w przyjęcie głowy państwa! Jak dokładnie się wszystko reżyseruje, przestrzega protokołu!
W każdej Mszy św. ma miejsce coś większego niż w teatrze, niż podczas show telewizyjnego czy wizyty państwowej: Syn Boży, współistotny Ojcu Wszechmogącemu, staje się obecny na ołtarzu i udziela się wiernym w Komunii św. Dlatego kapłani i świeccy powinni uczynić wszystko co w ich mocy, by zorganizować tę uroczystość tak pięknie i godnie, jak to tylko jest możliwe. (ważne jest tu odpowiednie wnętrze, szaty, muzyka, kadzidło, kwiaty, i oczywiście forma modlitwy, zachowywana oraz rozwijana przez stulecia.)
Poczucie niesamowitego wydarzenia podczas Mszy św. zanikło w wielu miejscach: na pierwszym planie znajduje się często wspólnota wiernych, osoba kapłana czy świeckiego. Wówczas nie jest tak ważną rzeczą trzymanie się pewnej formy. Celem motu proprio „Summorum Pontificum” jest, aby człowiek ponownie miał poczucie tremendum, głębokiego szacunku dla tajemnicy oraz aby Majestat Boży ponownie znajdował się w centrum uwagi.

Jak te cele realizowane są w Niemczech i krajach sąsiadujących?

Luc Perrin, profesor historii Kościoła na uniwersytecie w Strasburgu, powiedział w wywiadzie pod koniec lipca 2008 r. (przetłumaczony cytat z www.summorum-pontificum.de):
„Francuscy biskupi uprawiają ‘hamulcową politykę’. Celem tej polityki jest – w przeciwieństwie do „Summorum Pontificum”- podtrzymywanie praktyki z lat 1984 (Quattuor Abhinc Annos) – 1988 (Ecclesia Dei Afflicta): biskupi nie zważają na prawa, jakie papież nadał kapłanom i zastrzegają dla siebie pozwolenia czy zakazy celebrowania Mszy św. według nadzwyczajnego rytu. Jedynie mała liczba francuskich biskupów naprawdę otwarta jest na dobrowolne wdrożenie motu proprio.”

Komentarz summorum-pontificum.de:
„Odpowiada to dość dokładnie sytuacji w Niemczech. Indulty z lat 1984 i 1988, które upoważniały biskupów do decydowania o używaniu starego rytu i wzywały ich do okazania wspaniałomyślności, były ignorowane przez większość biskupów. Po tym jak papież poprzez Summorum Pontificum odebrał biskupom władzę decydowania, próbują oni zachować dla siebie przynajmniej status z lat 1984-2007 – jakże często nie chodzi o teologię czy zbawienie dusz, lecz o władzę.”

Dokonując pewnej analizy watykański dziennikarz Armin Schwibach pyta:
„Dlaczego tylu biskupów boi się starej Mszy?
Jeszcze bardziej pozostaje niezrozumiana negatywna reakcja wielu biskupów. Ma się wrażenie bycia uczestnikiem mistyfikacji. Przez dziesiątki lat zapuszczano zasłonę milczenia wobec każdej ekstremalnej formy nadużyć liturgicznych… Ofiara Mszy świętej stała się „wspólnotowym świętowaniem posiłku”, sakralność wydarzenia, sakralność realnie oraz prawdziwie obecnego Chrystusa zeszła na boczny plan. Coraz bardziej zapominano, że Eucharystia nie jest posiłkiem wśród przyjaciół. To co Boskie zostało sprowadzone do ludzkiego wymiaru. Zamiast wraz z kapłanem, który prowadzi lud Boży, przystąpić do Pana i w modlitwie wpatrywać się w światło słońca, którym jest Jezus Chrystus, zgromadzona wokół stołu wspólnota spogląda na siebie… Absurdalnie doszło do tego, że kler nie był nigdy tak wielki jak dziś, bo „bohaterem” nie jest już ten, kto poprzedza procesję wiernych, lecz kapłan, który kieruje uroczystością. Sacrum znika za słowami, które do tego pochodzą z ust tych, dla których studia teologiczne stały się drugorzędną rzeczą.
Przed czym więc stary ryt wywołuje strach? Że chrześcijanin uświadomi sobie, iż wobec niepojętego wydarzenia na ołtarzu ma zamilknąć? Że uświadomi sobie wewnętrzną sprzeczność, gdy bierze gołymi rękoma Ciało Chrystusa (podczas gdy czuje w sobie wewnętrzne szarpnięcie, gdy ktoś dotyka jego samochodu albo koszulkę podpisaną przez gwiazdę pop?).

Liturgia to udział w spotkaniu Chrystusa z Ojcem we wspólnocie Jego Kościoła. Tak ukazuje papież światu, gdy celebrując liturgię nakłada Chrystusa jak szatę, ponieważ: W istocie Eucharystia jest w całym tego słowa znaczeniu „tajemnicą wiary”, „streszczeniem i podsumowaniem całej naszej wiary. Wiara Kościoła jest istotowo wiarą eucharystyczną i karmi się ona w szczególny sposób przy stole Eucharystii. Wiara i sakramenty to dwa uzupełniające się aspekty życia kościelnego. Wzbudzona przez głoszenie słowa Bożego, dzięki łasce wiara karmi się i wzrasta w spotkaniu ze zmartwychwstałym Panem, które realizuje się w sakramentach: „Wiara wyraża się w obrzędzie a obrzęd zwiększa i umacnia wiarę”. (Sacramentum Caritatis nr 6)

Motu proprio „Summorum Pontificum” oferuje rzadką okazję ponownego i silniejszego wdrożenia zasady „lex credendi lex orandi”: po prawie 40-letniej quasi-przerwie, może mieć miejsce nowy początek, którego staraniem jest unikanie błędnych tendencji z lat 50-60 ubiegłego stulecia. Zarówno wielu starszych katolików, którzy znają tradycyjny ryt z czasów swej młodości, jak i jeszcze więcej młodych wiernych gotowych jest na spotkanie z Boskim Majestatem w tej czcigodnej liturgii i pogłębić w ten sposób swą wiarę. Nader ważną rzeczą jest to, aby była ku temu okazja w wystarczająco wielu miejscach.

Wszyscy katolicy, księża, świeccy, którym bliska jest Tradycja rzymska, powinni wykorzystać „kairos”, korzystny okres dany przez Boga, jako szansę i okazję, by spełnić zadanie, o którym mówił w Lourdes papież Benedykt XVI: „Uświęcanie wiernych poprzez uroczystą liturgiczną służbę Bogu, gdzie Kościół Chrystusowy składa przed Bożym Majestatem kult w sposób godny, „na cześć i chwałę Jego imienia” i „na pożytek całego Kościoła świętego” (słowa wstępu do motu proprio „Summorum Pontificum” Benedykta XVI).

Tłumaczenie: Agnieszka Zuba i Witold Dziedzic

Niemieccy biskupi odpowiadają na zarzuty

Jak podała sekcja niemieckojęzyczna Radia Watykańskiego, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec zaprzeczył zarzutom, jakoby niemieccy biskupi nie dbali o wystarczającą ofertę Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

Rok po wejściu w życie papieskiego motu proprio Summorum Pontificum, biskupi niemieccy zgromadzeni na konferencji plenarnej w Fuldzie sporządzają bilans dotyczący Mszy św. w starym rycie. Oprócz tego przedłożone zostaną wyniki stosownej ankiety przeprowadzonej w diecezjach.

Zgodnie z doniesieniami prasowymi, które ukazały się przed paroma dniami, wiele diecezji odwleka rozpatrzenie odpowiednich wniosków składanych przez wiernych. Abp Zollitsch odrzucił takie przedstawienie sprawy. Jednocześnie skrytykował zachowanie niektórych zwolenników starej Mszy:

„Doszło do tego, że niektórzy próbowali stworzyć pewien rodzaj grupy nacisku i mówili „Mszę organizujemy tam gdzie uważamy to za stosowne”. To nie jest zgodne z zasadami, właściwi do podejmowania takich decyzji są raczej proboszcz i biskup. Nasza ankieta pokaże, że tam, gdzie życzenia były uzasadnione, tam spotkały się z naszą akceptacją. Ankieta faktycznie obali stawiane zarzuty, tyle mogę już z góry powiedzieć. Istnieją naturalnie ludzie, którzy są zainteresowani osiągnięciem czegoś więcej niż wskazuje na to realne zapotrzebowanie.”

Po zakończeniu konferencji plenarnej Episkopatu Niemiec w piątek abp Zollitsch przedstawi wyniki ankiety dotyczącej zapotrzebowania i ofert na Msze św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

wtorek, 23 września 2008

Tradycyjna liturgia wraca nawet do Afryki

Jak donosi na swoim blogu misjonarz o. Bernard Pellabeuf pracujący w Afryce, niższe seminarium duchowne, znajdujące się w mieście Natitingou, w północnym Beninie, już od najmłodszych lat kształci swoich wychowanków w znajomości łaciny. Aktualnie uczy się w nim 78 seminarzystów. W każdy czwartek mają oni możliwość uczestniczenia w Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.
W Beninie, w każdym seminarium, tradycyjna Msza św. odprawiana jest przynajmniej raz w tygodniu, zaś seminarzyści poświęcają na naukę łaciny 19 godzin tygodniowo. Sprawa nauki łaciny w seminariach szczególnie leży na sercu biskupowi Pascalowi N'koué, ordynariuszowi Diecezji Natitingou (na zdjęciu). Jego Ekscelencja jest bardzo zaangażowany w upowszechnianie tradycyjnej liturgii, którą sam także regularnie celebruje, m.in. uczynił to niedawno w Rzymie. Biskup zaprosił także siostry benedyktynki z opactwa Joucques (Diecezja Aix en Provence we Francji), które żyją wyłącznie według liturgii klasycznej, aby osiedliły się w jego diecezji. Utworzył także parafię personalną, dla wiernych przywiązanych do Mszy św. Piusa V. W nowobudowanych kościołach Biskup zaleca stawianie ołtarzy usytuowanych w stronę ściany absydy.
O. Pellabeuf stwierdza, że diecezja Natitingou jest laboratorium, w którym dokładnie można zobaczyć, jak wciela się w życie zalecenia Benedykta XVI - zwłaszcza w zakresie liturgii.

Kiedy Jan Paweł II w 1987 r. mianował ks. N'koué biskupem Natitingou w afrykańskim Beninie, miał on tylko 38 lat. Wówczas w jego diecezji było około 3% katolików, zaś dzisiaj jest ich ponad 20% całości populacji.

Diecezja kupiła kościół, aby utworzyć przy nim parafię personalną

Jego Ekscelencja Biskup Frank Dewane (na zdjęciu z papieżem) ordynariusz Diecezji Venice na Florydzie ogłosił przed paroma dniami, że jego Diecezja zakupiła kościół do wyłącznej celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Będzie to pierwszy kościół na Florydzie, który ma zostać przeznaczony specjalnie dla tradycyjnej liturgii. Kościół został wybudowany w roku 1900 i znajduje się w mieście Sarasota. Wcześniej należał do Wspólnoty anglikańskiej. Przed oddaniem świątyni do użytku konieczne będzie przeprowadzenie w niej remontu generalnego, włącznie z powiększeniem głównej nawy. Jest jednak nadzieja, że nowy kościół zostanie otwarty w najbliższym czasie. Pierwotnie budynek będzie funkcjonował jako kaplica, a w przyszłości zostanie przy nim utworzona parafia personalna.

Czy będzie trzecia parafia personalna w Kanadzie?

W rok po wejściu w życie papieskiego dokumentu torującego drogę do celebrowania tradycyjnej Mszy łacińskiej, archidiecezja Toronto zaprosiła kapłanów z Bractwa św. Piotra (FSSP) do przetarcia szlaków dla pierwszej parafii misyjnej z Mszą trydencką w archidiecezji.

Ks. Howard Venette FSSP jest nowym kapelanem środowiska wiernych przywiązanych do Mszy trydenckiej w parafiach: św. Teresy oraz Św. Krzyża. Ks. Venette ma nadzieję, że Msza będzie dostępna dla wszystkich zainteresowanych starym rytem.

Ks. Venette powiedział, że gwałtownie rośnie zapotrzebowanie z amerykańskich parafii na kapłanów odprawiających Mszę trydencką z tego właśnie Bractwa, ponieważ papież Benedykt XVI wydał rok temu dekret uwalniający Mszę św. Księża parafialni mogą już odprawiać Mszę św. w starym rycie, jeżeli zbierze się „stabilna grupa wiernych” ubiegających się o nią, bez potrzeby uzyskania zezwolenia ordynariusza. Dekret ma także zastosowanie do sakramentu małżeństwa, pogrzebów oraz innych obrzędów liturgicznych.

W Toronto trzy kościoły skorzystały z dekretu papieża Benedykta XVI i zaczęły odprawiać tradycyjne msze łacińskie. Oratorianie w parafii Świętej Rodziny zaczęli odprawiać codzienne Msze w rycie trydenckim a w kościele p.w. św. Wincentego a Paulo zaczęto sprawować tradycyjne Msze w niedziele zaraz po promulgacji dokumentu rok temu. W sierpniu kościół p.w. Św. Krzyża powitał ks. Venette jako kapłana-rezydenta, który tamże rozpoczął odprawianie pierwszych Mszy św. w rycie trydenckim. Ks. Venette podał, że w sumie ok. 20 osób uczęszczało na msze w ciągu tygodnia i w soboty.

Ks. Venette zaznaczył też, że planuje się założenie pierwszej parafii misyjnej dla sprawowania Mszy w rycie trydenckim w Toronto do lipca następnego roku. Duchowny dodał, że stara liturgia będzie najprawdopodobniej sprawowana w obecnej parafii usytuowanej w centrum, do której każdy może łatwo dojechać ze wszystkich zakątków i spoza miasta.

Jeszcze przed wydaniem papieskiego dekretu w parafii p.w. św. Teresy oraz w kościele p.w. św. Patryka w Schombergu w prowincji Ontario sprawowano Msze w rycie trydenckim przez co najmniej 20 lat. W parafii p.w. św. Wincentego a Paulo także sprawowano posoborową mszę po łacinie przez kilka lat jeszcze przed odprawianiem tradycyjnej liturgii łacińskiej.

Do tej pory w Kanadzie funkcjonują dwie parafie personalne, w których sprawowane są wyłącznie Sakramenty w tradycyjnej formie. Mieszczą się one w Ottawie i Vancouver.

Streszczenie artykułu z The Catholic Register tłumaczyła Anna Kaźmierczak.

poniedziałek, 22 września 2008

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii: Podsumowanie

Tłumy wiernych w katedrze Westminster na tradycyjnej Mszy łacińskiej sprawowanej przez kard. Darío Castrillóna Hoyosa.


W sobotę 14 czerwca 2008 r., na zaproszenie stowarzyszenia LMS, kard. Darío Castrillón Hoyos, przewodniczący Pontyfikalnej Komisji „Ecclesia Dei” (odpowiedzialnej za nadzór nad stosunkami Watykanu ze społecznościami religijnymi oraz laikatem oddanym nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego), jeden z najbliższych współpracowników papieża Benedykta XVI, odprawił uroczystą Mszę Pontyfikalną od tronu w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (tradycyjnym rycie łacińskim) w katedrze Westminster dla ponad półtora tys. wiernych, licznie zgromadzonych w bocznych nawach oraz, z braku miejsca, na placu. Była to pierwsza Msza św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego sprawowana w katedrze Westminster przez kardynała od czasu zmian liturgicznych w 1969 roku. Msza św. (św. Bazylego Wielkiego) była sprawowana przy Ołtarzu Wielkim — wolnostojący nowy ołtarz uprzednio usunięto — została także sfilmowana przez stowarzyszenie LMS do transmisji w telewizji EWTN. Zostanie także wydana na DVD.

Pośród wiernych było wielu młodych ludzi i rodzin, a kard. Castrillón nie posiadał się z radości wobec tak entuzjastycznego powitania. W czasie Mszy św. odczytano powitanie kard. Cormaca Murphy-O’Connora a chór katedralny wykonał Missa Sacerdos et Pontifex Palestriny.
W czasie homilii kard. Castrillón powiedział wiernym tak: „Stolica Apostolska nie zapomniała o Waszej czci dla nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego... Moja dzisiejsza wizyta oraz celebracja tej Mszy Pontyfikalnej w klasycznym rycie rzymskim jest znakiem mego osobistego wsparcia Was w realizacji czcigodnych celów oraz wyrazem pragnienia Stolicy Apostolskiej identyfikowania się z nimi."

Przed Mszą purpurat odziany w Cappa Magna przeszedł w procesji wzdłuż alei Ambrosden Avenue na zewnątrz katedry na powitanie u zachodnich drzwi. Następnie przeszedł w procesji do katedry, do Kaplicy Najświętszego Sakramentu na modlitwę — w procesji szło niemal 40 księży, kawalerowie czterech różnych zakonów, prepozyt kapituły katedralnej oraz opaci i przeorowie wielu zakonów. Po chwili modlitwy kardynał przeszedł do prezbiterium, zatrzymując się by pobłogosławić dzieci wystawione przez dumnych rodziców. W prezbiterium kardynał został odziany w szaty przy tronie przed rozpoczęciem Mszy św.
Wielki tłum wiernych pokazał w iście wspaniały sposób, jak należy ‘aktywnie uczestniczyć’ w liturgii, gdy odśpiewywał swoje partie na całe gardło. W czasie homilii kard. Castrillón powiedział także: „Wszyscy, księża i wierni, jesteśmy powołani do jednoczenia się i jednoczenia naszych cierpień z Ofiarą Chrystusa. To właśnie jest najbardziej fundamentalny wymiar ‘aktywnego uczestnictwa’ we Mszy św.”
Po Mszy św. kard. Castrillón przeszedł do zakrystii, gdzie pobłogosławił swoją asystę, duchowieństwo i ministrantów, zdjął szaty i szybko udał się do samochodu, by wyruszyć w kierunku lotniska Heathrow i odlecieć wczesnym wieczorem do Rzymu, gdzie czekały na niego obowiązki dnia następnego. Wizyta kardynała trwała zaledwie dobę, lecz jej wpływ na morale wiernych tradycji był ogromny.
Wizyta kard. Castrillóna rozpoczęła się w piątek 13 czerwca, gdy przyleciał na lotnisko Heathrow o godz. 16.20, gdzie oczekiwał go już p. Julian Chadwick, prezes stowarzyszenia LMS. Kardynała przewieziono do hotelu w Londynie, gdzie odbył prywatne spotkanie z nuncjuszem papieskim abp Sainzem Muñozem. Następnie został zabrany do The Travellers Club w St James’s na prywatną kolację z udziałem członków komitetu stowarzyszenia LMS oraz swojej kardynalskiej asysty, aby odprawić Mszę św. dnia następnego.
14 czerwca w sobotę rano kard. Castrillón udzielił konferencji prasowej dla dziennikarzy reprezentujących The Times, The Daily Telegraph, Reuters, The Catholic Herald oraz The Tablet. W czasie konferencji kardynał powiedział, że Msza św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego winna być sprawowana we wszystkich parafiach, najlepiej w każdą niedzielę, oraz że Komisja „Ecclesia Dei” skieruje stosowne pisma do wszystkim seminariów w sprawie zapewnienia szkolenia w zakresie teologii, rubryk w jęz. łacińskim w nadzwyczajnej formie rytu. Potwierdził także, że do utworzenia ‘stabilnej grupy’ wystarczą już 3-4 osoby zebrane z różnych parafii.
Po konferencji kardynała przewieziono do rezydencji katedry Westminster, gdzie wygłosił on przemówienie podczas rocznego walnego zgromadzenia stowarzyszenia LMS. Oto niektóre wypowiedzi z przemówienia hierarchy: „Papież Benedykt XVI zna i głęboko docenia wagę starego rytu dla Kościoła…Dlatego właśnie wydał dokument prawny — Motu Proprio — który daje wolność starszemu rytowi w całym Kościele. Należy zrozumieć, że Summorum Pontificum ustanawia nową sytuację prawną w Kościele.
„…zwierzchnicy … muszą uznać fakt, że prawa te są już prawem stanowionym Kościoła wydanym przez samego Wikariusza Chrystusa… W praktyce oznacza to, że proboszczowie i biskupi muszą zaakceptować petycje i prośby wiernych, którzy proszą o nie, a księża i biskupi muszą uczynić wszystko co w ich mocy, by zapewnić wiernym ten wielki liturgiczny skarb tradycji Kościoła.”
“...do tego niezbędne są dwa czynniki. 1. Pierwszym i najważniejszym z nich jest znalezienie kościoła usytuowanego w centrum, łatwo dostępnego dla większej liczby wiernych, którzy zwrócili się z prośbą o starą Mszę… 2. Zasadniczą sprawą jest to, że trzeba mieć księży, którzy pragną sprawować Najświętszą Ofiarę wg Missale Romanum z 1962 r., aby w ten sposób zapewnić realizację tej ważnej posługi duszpasterskiej w każdą niedzielę…. Biskupi muszą okazać wrażliwość na taki rodzaj duszpasterstwa i je ułatwić. To właśnie jest pierwsza i zasadnicza intencja Summorum Pontificum.”
„Powiem wprost: Ojciec Święty pragnie, aby stara Msza stała się normalnym zjawiskiem w życiu liturgicznym Kościoła, tak aby wszyscy wierni Chrystusowi — młodzi i starsi — mieli możliwość zaznajomienia się ze starszym rytem i mogli czerpać z jego niewypowiedzianego piękna i transcendencji.”
Przemówienie kardynała zostało przyjęte gromkimi brawami. Następnie p. Julian Chadwick w geście wdzięczności ze strony stowarzyszenia wręczył kardynałowi zabytkowe srebrne cyborium. Po zakończeniu rocznego walnego zgromadzenia kardynał odbył prywatną rozmowę z kard. Murphy-O’Connorem, arcybiskupem archidiecezji Westminster, a następnie pośpieszył na obiad wydany na jego cześć przez stowarzyszenie LMS. Hierarcha z wdzięcznością przyjął laurkę i bukiecik otrzymane od trójki dzieci reprezentujących dzieci i rodziny przywiązane do nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego. Napis na laurce brzmiał: „Dla kard. Castrillóna Hoyosa — dziękujemy za wszystkie starania na rzecz wspierania dzieci i młodzieży modlących się w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Prosimy przekazać podziękowania na ręce Papieża Benedykta! W imieniu dzieci Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej Anglii i Walii.”
Po odlocie kardynała do Rzymu, p Julian Chadwick, prezes stowarzyszenia LMS powiedział w swoim oświadczeniu prasowym: „Oprócz Motu Proprio papieża Benedykta ta Msza Pontyfikalna była punktem kulminacyjnym 43-letniej walki o zachowanie i ponowne przywrócenie tradycyjnego rytu rzymskiego. Kard. Castrillón Hoyos w czasie swojej wizyty wyraził się jasno i konkretnie w tej kwestii, podkreślając prawa wiernych oraz obowiązki księży i biskupów nadane mocą Motu Proprio Ojca Świętego. Owe nowe prawa i obowiązki wciąż gdzieś wsiąkają, lecz zaczynają być coraz lepiej rozumiane i doprowadzą w końcu do powszechnego ponownego wprowadzenia nadzwyczajnej formy rytu w życie Kościoła w Anglii i Walii w ciągu następnych kilku lat. Stowarzyszenie LMS nie zaprzestanie swoich wysiłków, aby wypełnić jasne życzenie Papieża Benedykta. Zapraszamy wszystkich księży i biskupów Anglii i Walii do współpracy”.

NB: pełną relację fotograficzną z wizyty kard. Castrillona Hoyosa w katedrze Westminster można obejrzeć pod adresem: www.traditionalcatholic.org.uk

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

niedziela, 21 września 2008

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii: Konferencja prasowa

Rankiem w sobotę 14 czerwca 2008 r. przed wygłoszeniem przemówienia dla stowarzyszenia LMS, JE kard. Castrillón Hoyos udzielił wywiadu prasowego w hotelu Goring w pobliżu katedry Westminster. Po raz kolejny zwrócił uwagę na kilka istotnych punktów, mianowicie, że prawny wymiar Summorum Pontificum Ojca Świętego nie został w pełni zrozumiany, i że celem dokumentu jest ponowne wprowadzenie nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego we wszystkich parafiach oraz , że stanowi on prawdziwy postęp a nie „krok wstecz”. Purpurat sprecyzował również, co oznacza „stabilna grupa” wiernych.

Pełny zapis konferencji prasowej przytaczczamy za: Mass of Ages, sierpień 2008, str. 8-9.

Dziennikarze obecni na konferencji to: Damian Thompson z The Daily Telegraph oraz The Catholic Herald, Anna Arco z The Catholic Herald, Elena Curti z The Tablet oraz Sebastian Tong z Reuters. John Medlin ze stowarzyszenia LMS reprezentował The Times i prowadził konferencję. Obecni byli także: o. Andrew Wadsworth, który pomagał w tłumaczeniu oraz Mons. Luciano Alimandi, sekretarz JE kard. Hoyosa.

The Tablet: Eminencjo, co WE sądzi nt. reakcji Episkopatu Anglii i Walii na Motu Proprio Summorum Pontificum?
JE kard.: Reakcja jest dobra. Istnieje szereg problemów, wynikających z nowego sposobu celebracji liturgicznej i Episkopat potrzebuje czasu na przygotowanie księży i katechetów na zrozumienie nadzwyczajnej formy rytu.

Reuters: W niektórych częściach świata napotykamy na opór ze strony ordynariuszy miejsca w kwestii udzielenia wiernym wolności w sprawowaniu nadzwyczajnej formy rytu. Co WE zaleca wiernym czynić w tej sytuacji?
JE kard.: Trochę świadomości! Biskupi i wierni nie rozumieją znaczenia Motu Proprio. Wiele trudności wynika z tego, że nie znają oni realiów rytu gregoriańskiego — jest to jedynie nazwa nadzwyczajnej formy, ponieważ Msza ta nigdy, powiadam, nigdy nie została zakazana! Obecnie wielu biskupów ma trudności, bo nie mają księży, którzy znaliby łacinę. W wielu seminariach jest zaledwie parę godzin wykładowych łaciny — co nie wystarcza na należyte przygotowanie duchownego do sprawowania Mszy św. w nadzwyczajnej formie.
Pozostali z kolei myślą, że Ojciec Święty idzie pod prąd względem Vaticanum II. Jest to zupełna ignorancja. Ojcowie soboru nigdy nie sprawowali Mszy św. innej niż gregoriańska. Druga Msza [Novus Ordo Missae] pojawiła się po soborze …… Ojciec Święty sam będąc teologiem zaangażowanym w przygotowanie soboru działa dokładnie w sposób w jaki oddziałał sobór, udzielając wolności różnym rodzajom celebracji. Celebracja wg rytu gregoriańskiego była celebracją Kościoła przez ponad 1000 lat. Większość naszych świętych wychowała się na niej.
Niektórzy mówią, że nie można odprawiać Mszy św. tyłem do wiernych. To niedorzeczność! Eucharystia jest ofiarowana Bogu Ojcu. Syn Boży ofiarował się Ojcu sam, zwrócony twarzą ku Stwórcy. Taki kierunek celebracji nie jest przeciwko ludziom, lecz dla nich. Celebracja ku wschodowi nie jest wyrazem braku szacunku dla ludzi.

Daily Telegraph: WE, czy Ojciec Święty pragnie, by ryt gregoriański zawitał do każdej parafii Anglii i Walii?
JE kard.: Tak, jest to konieczne. Nie możemy sprawować tej formy liturgii bez znajomości języka, gestów, sposobu odprawiania charakterystycznego dla tego rytu, a pewne instytucje kościelne służą pomocą jak chociażby stowarzyszenie LMS — prowadzące konferencję dla księży w Merton College w Oksfordzie.

Daily Telegraph: Czy więc życzeniem Papieża jest obecność rytu gregoriańskiego w wielu zwykłych parafiach?
JE kard.: We wszystkich parafiach. Nie „wielu” — wszystkich, ponieważ jest to dar Boży. To Stwórca udziela nam tych bogactw i bardzo ważne jest aby nowe pokolenia zaznajomiły się z przeszłością Kościoła. Ten szczególny rodzaj modlitwy jest tak szlachetny, tak piękny, stanowi najgłębszy sposób wyrażania naszej wiary uznany przez teologów. Modlitwa, muzyka, architektura, malarstwo tworzą jedną całość, jeden skarb. Ojciec Święty daje w darze tę możliwość wszystkim, a nie tylko grupom, które o nią proszą, tak aby każdy mógł poznać ten sposób sprawowania Eucharystii w Kościele.

Catholic Herald: Czy WE chciałby, aby we wszystkich seminariach Anglii i Walii uczono seminarzystów sposobu sprawowania nadzwyczajnej formy rytu?
JE kard.: Tak i będzie to konieczne. Komisja Ecclesia Dei wystosowuje do seminariów pisma w tej sprawie, aby stworzyć podwaliny nie tylko dla rytu lecz [nauczania] teologii, filozofii, łaciny.

Daily Telegraph: Jak będą przebiegały praktyczne działania na poziomie zwyczajnych parafii [mające na celu przygotowanie wiernych do rytu gregoriańskiego]?
JE kard.: Proboszczowie wyznaczą godzinę sprawowania Mszy św. w niedziele oraz przygotują wiernych poprzez katechezy, by ułatwić im zrozumienie istoty Mszy św., mocy ciszy [pewnie JE miał na myśli zwłaszcza Kanon – przyp. tłum], mocy świętości zachowania wobec Stwórcy, głębi teologicznej, odkrycia sposobu i przyczyny, dla których kapłan uosabia Jezusa Chrystusa oraz do modlitw z kapłanem.

The Tablet: WE, moim zdaniem wielu katolików jest raczej zagubionych i nie rozumie nagłego zwrotu ku rytowi trydenckiemu, głównie dlatego, że uczono nas że to właśnie nowa Msza była odzwierciedleniem prawdziwego postępu, a wielu z nas wychowało się na nowym rycie i właśnie w nim widzi prawdziwy postęp: świeccy szafarze, kobiety w prezbiterium, to że my wszyscy jesteśmy kapłanami, prorokami i królami — obecny zwrot ku przeszłości zdaje się temu zaprzeczać.
JE kard.: Co to jest postęp? Progredire – oznacza [ofiarowanie] Bogu tego, co najlepsze … jestem zaskoczony pytaniem, ponieważ wielu młodych ludzi zachwyca się rytem gregoriańskim.

The Tablet: W Motu Proprio Papież podkreśla istnienie dwóch form jednego rytu rzymskiego, określając ryt trydencki jako „nadzwyczajny”, czy wobec tego ryt „nadzwyczajny” oznacza wyjątkowy, coś czego nie sprawuje się w każdą niedzielę?
JE kard.: Nie „wyjątkowy”. Nadzwyczajny oznacza „niezwyczajny”, a nie „wyjątkowy”.

The Tablet: Czy więc zastępuje nowy ryt? Czy mamy robić krok wstecz?
JE kard.: To nie jest krok wstecz lecz przyjęcie skarbu, który jest obecny, lecz nie był zapewniany.

Daily Telegraph: Młodzi katolicy zachwycają się nadzwyczajną formą rytu i są Ojcu Świętemu ogromnie wdzięczni.
JE kard.: Postęp jest ważny, lecz cóż on oznacza? Otóż postęp oznacza odkrywanie kontemplacji. Do tego potrzebna jest cisza. Człowiek, który nie ma ani chwili na ciszę i skupienie to biedny człowiek. Msza św. jest ofiarą — Golgotą, Kalwarią, krzyżem Chrystusa — do kontemplacji. jest wolnością, odkupieniem. Ta sama ofiara będzie kiedyś naszym sędzią. Najpierw jest ofiara a potem wieczerza.

The Tablet: A czyż tego samego nie można wyrazić w nowej Mszy?
JE kard.: Owszem. Lecz 40-letnie doświadczenia nie zawsze były dobre. Wielu utraciło poczucie adoracji. Jesteśmy braćmi, lecz nie jesteśmy zbawieni przez braterstwo. To ofiara wybawia nas najprzód. To tajemnica wybawia nas. Śpiewamy, bo jesteśmy braćmi. Śpiewamy, bo świętujemy, lecz zachowujemy ciszę, ponieważ stoimy przed tajemnicą. Nowy ryt Mszy św. może to wszystko wyrazić, lecz liczne nadużycia doprowadziły dorosłych i dzieci do porzucenia Mszy św. i Kościoła. Nadzwyczajna forma rytu jest Mszą bogactwa gestów, obecnością Boga, postępem!

Reuters: Co mają czynić ludzie, jeśli biskup powie „nie”?
JE kard.: Chrystus jest naszym odniesieniem. Eucharystia jest najwyższym wyrazem miłości Chrystusa. Nie powinno być żadnych konfrontacji pomiędzy biskupami, księżmi, laikatem i Rzymem. Wdrożenie postanowień Soboru II zajęło wiele lat. W wielu przypadkach jeszcze się nie dokonało [cf. Niafles? – przyp. tłum. :D] wprowadzenie Motu Proprio zajmie sporo czasu. Ojciec Święty nie powraca do przeszłości lecz przenosi skarb z przeszłości do naszych czasów jako dar obok nowego rytu. Druga modlitwa eucharystyczna nowego rytu jest tak naprawdę najstarszą modlitwą eucharystyczną [w liturgii Kościoła]. Rzecz nie polega na konfrontacji, lecz braterskim dialogu i działaniach na rzecz zrozumienia istoty rzeczy. Oba ryty mają się wzajemnie ubogacać.

Daily Telegraph: Czy do dokumentu Motu Proprio zostaną wydane wytyczne?
JE kard.: Niezupełnie. Nie będą to wytyczne dotyczące całości dokumentu, lecz wytyczne dot. kwestii podjętych w Motu Proprio, takich jak kalendarz liturgiczny, święcenia subdiakonatu, sposobu używania szat liturgicznych, postu eucharystycznego.

Daily Telegraph: Czy wyszliśmy poza „stabilną grupę” wiernych?
JE kard.: To kwestia zdrowego rozsądku. W „gospodarstwie” każdego biskupa jest kaplica i mogą się znaleźć trzy lub cztery chętne osoby — to już jest stabilna grupa …. Nie ma możliwości sprawowania Mszy dla dwóch osób, lecz dwie tu, dwie tam , dwie jeszcze gdzie indziej – i już można ją mieć! To już jest stabilna grupa.

Daily Telegraph: Z różnych parafii?
JE kard.: Nie ma najmniejszego problemu! Taki jest nasz świat. Dyrektorzy firm mieszkają w różnych miejscach lecz stanowią stabilną grupę.

Reuters: Kiedy ukażą się wytyczne?
JE kard.: Nie wiem. Ojciec Święty ma tyle rzeczy na głowie, masę problemów całego świata, a do tego jeszcze sprawę nadzwyczajnej formy rytu.

Daily Telegraph: Rok po ukazaniu się Motu Proprio pojawiło się już kilka Mszy niedzielnych. Czy w przyszłym roku możemy się spodziewać zwiększenia tej liczby?
JE kard.: Stopniowo.

Reuters: Jak wyglądają stosunki z FSSPX?
JE kard.: Kontynuujemy dialog z Bractwem począwszy od 2000 roku. Bractwo pragnie możliwości sprawowania Mszy w starym rycie w każdej parafii — teraz już ją ma. Chce też zniesienia ekskomuniki. Ojciec Święty pracuje nad tym.

Catholic Herald: Czy uwolnienie nadzwyczajnej formy rytu zaostrzyło stosunki pomiędzy Kościołem a FSSPX? Tzn. czy różnice są natury teologicznej?
JE kard.: Powstaje pytanie, kto posiada Magisterium? Papież czy biskupi FSSPX?

Reuters: Czy daleko jesteśmy od pojednania z FSSPX?
JE kard.: Żywię nadzieję, że ono nastąpi, ponieważ wielu wiernych FSSPX pragnie pełnej komunii z Rzymem. Wielu księży z Bractwa także. Problem FSSPX w kwestii dotyczącej Soboru Watykańskiego II można rozstrzygnąć wewnątrz Kościoła. FSSPX nie zaprzecza artykułom wiary.

LMS: Sześć lat temu tradycyjni kapłani z Campos w Brazylii pojednali się z Kościołem. Jaka jest opinia JE na temat ustabilizowania się sytuacji?
JE kard.: Jako Kolumbijczyk myślałem, że mogło wystąpić wiele trudności w sferze pojednania w Brazylii. Ale nie było najmniejszych problemów! Po prostu żadnych. Kapłani z Campos współpracują w pełni z innymi diecezjami.

The Tablet: WE wspomniał o nadużyciach w nowym rycie posoborowym. Na czym one polegają?
JE kard.: Jest ich wiele. Kapłani sprawujący Mszę św. poprzebierani za klaunów, z perukami na głowach i pomalowanymi ustami — parodia, kapłan odprawiający Mszę św. w spódniczce mini. Kolejny kapłan, który zaprasza protestanckiego duchownego, aby ów sprawował Eucharystię. Czy też inny, który przedstawia żonę i syna przed odprawieniem Mszy św. Panuje atmosfera, która sprzyja nadużyciom i to musi się zmienić. Moim skromnym zdaniem nowa obecność rytu gregoriańskiego pomoże nam poważnie traktować tożsamość naszej wiary przy zachowaniu szacunku dla wszystkich innych sposobów myślenia, a także przy silnej świadomości naszej odrębności i przynależności do Chrystusa na Golgocie, do Chrystusa przelewającego Swoją krew dla naszego zbawienia.”

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

sobota, 20 września 2008

Msza pontyfikalna w 50 rocznicę śmierci Piusa XII


Jak donosi portal stowarzyszenia SODALITIVM INTERNATIONALE PASTOR ANGELICVS w dniu 8 października (środa) br. o godz. 11, w przeddzień 50 rocznicy śmierci papieża Piusa XII, w kaplicy Pawłowej (Borghese) Bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie Mszę św. pontyfikalną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego celebrował będzie Dario kard. Castrillón Hoyos - Przewodniczący Pontyfikalnej Komisji Ecclesia Dei. Msza św. inaugurować będzie pielgrzymkę do Wiecznego Miasta organizowaną przez to hiszpańskie stowarzyszenie w celu uczczenia pamięci Sługi Bożego Piusa XII.

Aktualizacja z 4 października: Msza św. została odwołana z uwagi na to, że 9 października - dokładnie w rocznicę śmierci Piusa XII - Mszę św. odprawi w jego intencji Benedykt XVI.

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii: Homilia w czasie Mszy św.


In medio ecclesiae aperuit os ejus: et implevit eum Dominus spiritu sapientiae et intellectus: stolam gloriae induit eum.

W pośrodku kościoła, otworzył usta jego, i napełnił go Pan duchem mądrości i zrozumienia: szatą chwały przyodział go.

Przewielebni Ojcze Arcybiskupie, Ojcowie Biskupi, Ojcowie, Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie. Jakaż to radość, że mogę świętować uroczystość św. Bazylego Wielkiego tu z Wami w tej przepięknej katedrze p.w. Przenajdroższej Krwi Chrystusa Pana. Składam wyrazy wdzięczności na ręce JE kard. Cormaca Murphy-O’Connora za Jego ciepłe przyjęcie i możliwość sprawowania tej Mszy Pontyfikalnej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego oraz na ręce stowarzyszenia LMS za umożliwienie mi jej.

Św. Bazyli, znany ojciec Kościoła, to postać pochodząca z jednego z najbardziej ważkich momentów dwutysięcznej historii Kościoła, biskup i kapłan wschodniego monastycyzmu, człowiek na równi czczony przez Kościół Wschodu i Zachodu. Nasz Ojciec Święty, papież Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w dn. 4 lipca 2007 r. powiedział o nim tak: „Bazyli był ważnym biskupem w IV w., na którego zarówno Kościół Wschodu jak i Zachodu spogląda z podziwem z uwagi na jego świętość życia, doskonałość nauczania oraz harmonię syntezy jego darów rozumowania spekulatywnego i praktycznego.”
Ojciec Święty, cytując Sacrosanctum Concilium oraz św. Grzegorza z Nazjanzu, powiedział:
"Będąc świadomym, że „liturgia jednak jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła i jednoczenie jest źródłem, z którego wypływa cała jego moc” (Sacrosanctum Concilium 10), oraz niezależnie od stałej troski o czynienie aktów miłości, które są nieodłącznym wyrazem wiary, Bazyli był także mądrym „reformatorem liturgii” (por. Grzegorz z Nazjanzu, Oratio 43, 34 in laudem Basilii: PG 36, 541c).
Dlatego też, wydaje się być szczególnie pożądane dla nas świętowanie dziś w tej katedrze, tak przypominającej Bizancjum, w tej Mszy Pontyfikalnej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, uroczystości św. Bazylego, który wznosi się ponad wszelki zawężony „prowincjalizm” i należy do całego Kościoła. Ojciec Święty mówi nam, że św. Bazyli Wielki był także „mądrym reformatorem liturgii”, biskupem, który był przygotowany na wyzwanie przystosowania się, tak aby jego owczarnia mogła lepiej włączyć liturgię w życie codzienne.
Moi Drodzy Bracia i Siostry, wiem że tu jesteście dlatego że chcecie włączyć liturgię Kościoła w życie codzienne, zwłaszcza poprzez sprawowanie Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Wiem doskonale, że przez lata stowarzyszenie LMS krzewiło sprawowanie usus antiquior we wszystkich diecezjach Anglii i Walii pozostając w posłuszeństwie wobec biskupów oraz lojalności wobec Wikariusza Chrystusa.
Stolica Apostolska nie zapomniała o Waszej czci dla nadzwyczajnej formy rytu. Niedawne Motu Proprio jest jednym z głównych sposobów, w jaki nasz Ojciec Święty papież Benedykt pragnie zachęcić Was oraz dać Wam możliwość celebracji Mszy wg Missale Romanum z 1962 r., ogłoszonego przez Jego poprzednika, bł. Jana XXIII. Moja dzisiejsza wizyta oraz celebracja tej Mszy Pontyfikalnej w klasycznym rycie rzymskim jest znakiem mego osobistego wsparcia Was w realizacji czcigodnych celów oraz pragnienia Stolicy Apostolskiej identyfikowania się z nimi. Ma ona na również na celu pobudzenie większego zrozumienia nowo zaistniałej sytuacji w duszpasterstwie, czyli zapewnienia możliwości sprawowania liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Jak napisał papież Benedykt w swoim liście do biskupów towarzyszącym Motu Proprio: „obie formy rytu rzymskiego mogą się wzajemnie ubogacać” i żywię głęboką nadzieję, że Wasze przywiązanie do klasycznej formy rytu rzymskiego nigdy nie przemieni się w polemikę względem zwyczajnej formy tego samego rytu i będzie otwarte na wszelkie wskazania napływające ze Stolicy Apostolskiej dotyczące jej sprawowania.
W rzeczy samej przedmiotem liturgii Mszy św. jest ponowne przeżycie w każdej celebracji Mszy, uroczystej lub skromnej, Ofiary zanoszonej Bogu Ojcu przez Chrystusa Pana. Jako że Chrystus Pan ponawia Ofiarę odkupieńczą z siebie, jesteśmy zaproszeni do włączenia się we współofiarowanie nas samych z Chrystusem. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to bardzo zwięźle:
"Kościół, który jest Ciałem Chrystusa, uczestniczy w ofierze swojej Głowy. Razem z Chrystusem ofiaruje się cały i łączy się z Jego wstawiennictwem u Ojca za wszystkich ludzi. W Eucharystii ofiara Chrystusa staje się także ofiarą członków Jego Ciała. Życie wiernych, składane przez nich uwielbienie, ich cierpienia, modlitwy i praca łączą się z życiem, uwielbieniem, cierpieniami, modlitwami i pracą Chrystusa i z Jego ostatecznym ofiarowaniem się oraz nabierają w ten sposób nowej wartości. Ofiara Chrystusa obecna na ołtarzu daje wszystkim pokoleniom chrześcijan możliwość zjednoczenia się z Jego ofiarą (CCC #1368)."
Właśnie taka postawa ma być fundamentalną orientacją wszystkich katolików obecnych na Najświętszej Ofierze Mszy świętej. Wszyscy z nas, księża i wierni są wezwani do zjednoczenia się i naszych cierpień z Ofiarą Chrystusa. Jest to najgłębszy fundamentalny wymiar „czynnego uczestnictwa” we Mszy św. w każdym uznanym przez Kościół Katolicki rycie.
Czyż nie jest to dokładne przesłanie dzisiejszej Ewangelii? „Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem” (Łk. 14:27). Msza św. w swojej najprostszej i najbardziej uroczystej formie jest zawsze zaproszeniem dla nas do zjednoczenia się z Ofiarą Chrystusa na Kalwarii oraz ofiarą, która z założenia zawsze kosztuje. Bez dolegliwości, bólów i cierpień tego ziemskiego życia — fizycznych, umysłowych, moralnych, emocjonalnych, duchowych — dobrowolnie ofiarowanych Ojcu w jedności z Chrystusem, nie uczestniczymy w pełni i czynnie we Mszy św. W rzeczy samej, sposób w jaki żyjemy Mszą św. to jednoczenie się z Najświętszą Ofiarą we wszystkich naszych codziennych uczynkach.
Jako że dziś czcimy pamięć św. Bazylego we Mszy św., możemy go również prosić o pomoc. Niech jego modlitwy wspierają i uczą nas, że odnowa liturgiczna to przede wszystkim ciągła praca nad wewnętrzną przemianą oraz uczenie się, jak winniśmy jednoczyć się z Ofiarą Chrystusa Pana ad utilitatem quoque nostram totiusque Ecclesiae suae sanctae — i na pożytek nasz, i całego Kościoła Świętego.

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

piątek, 19 września 2008

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii: Przemówienie do członków LMS


Szanowny Panie Prezesie, Wielebni Ojcowie, Panie i Panowie!

Pragnę podziękować za miłe zaproszenie oraz ciepłe przyjęcie. To dla mnie zaszczyt móc być w dzisiaj w Londynie i móc przemawiać na rocznym walnym zgromadzeniu Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej Anglii i Walii (LMS).
Nie mogę się doczekać sprawowania Najświętszej Ofiary Mszy św. w wielkiej, historycznej i pięknej katedrze Westminster dla Was, dziś po południu.

Dziś poruszę trzy powiązane ze sobą tematy.

1. Po pierwsze, chcę powiedzieć, że doceniam działania Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej Anglii i Walii prowadzone na przestrzeni ostatnich 40 lat. Stowarzyszenie współpracowało ze swoimi biskupami oraz pozostało pod ich władzą, czasami bez osiągnięcia pożądanych celów. Mimo to, we wszystkich Waszych wysiłkach pozostaliście wierni Stolicy Apostolskiej oraz następcy św. Piotra. Byliście lojalnymi współpracownikami w trudnych czasach dla Kościoła — w czasach próby dla miłośników skarbca starej liturgii.
Jak wiadomo lata te nie były wolne od cierpień, lecz Nasz Pan zna je wszystkie i w swej Bożej Opatrzności ofiaruje wam wiele łask w zamian za poświęcenia i wyrzeczenia tych członków Stowarzyszenia, którym nie dane było dożyć dnia dzisiejszego. Wszystkim Wam w imieniu Kościoła mówię: “dziękuję za to, że pozostaliście wierni Kościołowi i Wikariuszowi Chrystusa; dziękuję za to, że nie pozwoliliście sobie przez swe przywiązanie do klasycznego rytu rzymskiego na odejście od komunii z Wikariuszem Chrystusa!”
Tak więc „W górę serca!” — bo przecież to dzięki Wam wielu młodych ludzi w Anglii i Walii rozmiłowanych obecnie w starej liturgii Kościoła mogło ją poznać, właśnie dzięki temu że ją zachowaliście i przekazaliście swoim dzieciom.

2. Drugą sprawę, którą pragnę poruszyć jest Motu Proprio Summorum Pontificum naszego ukochanego Ojca Świętego, Benedykta XVI. Wiem, jaką radość wywołało obwieszczenie Summorum Pontificum pośród członków Stowarzyszenia oraz wielu wiernych Katolików na świecie. W odpowiedzi na modlitwy i cierpienia tylu ludzi na przestrzeni ostatnich 40 lat Wszechmogący Bóg powołał Najwyższego Pasterza, który jest bardzo wrażliwy na Wasze strapienia. Papież Benedykt XVI zna i głęboko docenia wagę starego rytu dla Kościoła — dla Kościoła dzisiaj i jutro. Dlatego właśnie wydał dokument prawny — Summorum Pontificum — który daje wolność starszemu rytowi w całym Kościele. Należy zrozumieć, że Summorum Pontificum ustanawia nową sytuację prawną w Kościele. Przyznaje prawa zwykłym wiernym i duchownym, które muszą być przestrzegane przez władze kościelne. Ojciec Święty doskonale wie, że w różnych miejscach na świecie wiele próśb ze strony księży oraz świeckich, którzy zwracali się o możliwość sprawowania liturgii w starym rycie było bezskutecznych. Z tego właśnie względu Papież postanowił teraz mocą swego autorytetu, że obecnie sprawowanie liturgii — Ofiary Mszy św. oraz udzielanie sakramentów i sakramentaliów i sprawowanie innych obrzędów wg starszej formy rytu — jest obowiązującym prawem przyznanym wszystkim, a nie przywilejem.
Oczywiście wszystko należy czynić w zgodności z prawem kościelnym oraz pozostając pod władzą zwierzchników kościelnych, przy czym zwierzchnicy muszą uznać fakt, że prawa te są już prawem stanowionym Kościoła wydanym przez samego Wikariusza Chrystusa. Jest to skarb, który należy do całego Kościoła Katolickiego, który winien być dostępny dla wszystkich wiernych Chrystusa. Oznacza to w praktyce, że proboszczowie i biskupi muszą zaakceptować petycje i prośby wiernych, którzy proszą o nie, a księża i biskupi muszą uczynić wszystko co w ich mocy, by zapewnić ten wielki liturgiczny skarb tradycji Kościoła wiernym.
W tym okresie tuż po ukazaniu się Motu Proprio naszym naczelnym zadaniem jest zapewnienie sprawowania liturgii w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w miejscach, gdzie jest ona najbardziej pożądana, oraz tam gdzie nie przychylono się jeszcze do „słusznych życzeń”. Z jednej strony nie można zmusić żadnego księdza do odprawiania Mszy św. w nadzwyczajnej formie wbrew jego woli. Z drugiej zaś strony księża, którzy nie chcą sprawować liturgii zgodnie z Missale Romanum z 1962 r. powinni wykazać się hojnością w spełnianiu próśb spragnionych jej wiernych.
Z mojego punktu widzenia, niezbędne są dwa czynniki. 1. Pierwszym i najważniejszym jest znalezienie kościoła usytuowanego w centrum, łatwo dostępnego dla większej liczby wiernych, którzy zwrócili się z prośbą o starą Mszę. Rzecz jasna, musi to być kościół, w którym proboszcz chce zgromadzić wiernych ze swojej parafii i sąsiednich. 2. Ważne jest to, że muszą być księża którzy chcą sprawować Najświętszą Ofiarę wg Missale Romanum z 1962 r., aby w ten sposób zapewnić realizacją tej ważnej posługi duszpasterskiej w każdą niedzielę. W danym dekanacie lub w części diecezji może być jeden lub więcej księży, którzy byliby chętni do odprawiania Mszy w starym rycie, a nawet by jej pragnęli. Biskupi winni okazać wrażliwość na ten rodzaj posługi duszpasterskiej i umożliwić ją. To jest pierwsza i zasadnicza intencja Summorum Pontificum. Największym smutkiem napawa nas to, że są miejsca w których księżom zabrania się celebracji nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego poprzez stosowanie restrykcyjnych środków prawnych, które stoją w sprzeczności z intencjami Ojca Świętego i w ten sposób naruszają powszechne prawo Kościoła.
Dlatego też jest mi ogromnie miło, że mogę złożyć wyrazy uznania stowarzyszeniu LMS za zorganizowanie szkolenia dla księży w Merton College w Oxfordzie latem ubiegłego roku, które pozwoliło wielu księżom nieznającym usus antiquior [dawniejszej praktyki, przyp. tłum.] nauczyć się starego rytu. Z prawdziwą radością mogę udzielić mego błogosławieństwa tej inicjatywie, która będzie kontynuowana tego lata.
Powiem wprost: Ojciec Święty chce, aby stara Msza stała się normalnym zjawiskiem w życiu liturgicznym Kościoła, tak aby wszyscy wierni Chrystusowi — młodzi i starsi — mieli możliwość zaznajomienia się ze starszym rytem i mogli czerpać z jego niewypowiedzianego piękna i transcendencji. Ojciec Święty życzy sobie tego ze względów duszpasterskich oraz teologicznych. W swoim liście towarzyszącym Summorum Pontificum Papież Benedykt napisał:
"W dziejach Liturgii występują rozwój i postęp, ale nie ma żadnego zerwania. To, co dla poprzednich pokoleń było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie i nie może być nagle całkowicie zakazane lub, tym bardziej, uznane za szkodliwe. Wszystkim wyjdzie na dobre zachowanie bogactw, które wzrastały w wierze i modlitwie Kościoła i przyznanie im należytego miejsca."

3. Słowa te przenoszą mnie teraz do trzeciej kwestii. Dobrze wiecie, że usus antiquior to nie obiekt muzealny, lecz żywy sposób wyrażania katolickiej modlitwy. Tak więc, jeżeli ona żyje, musimy się liczyć z tym że ulega rozwojowi. Nasz Ojciec Święty jest tego samego zdania. Jak wiadomo, wybrał motu proprio — czyli formę własnej inicjatywy — aby zmienić tekst modlitwy pro Iudæis w Liturgii Wielkopiątkowej. Intencją modlitwy nie było w żadnym razie jej osłabienie, lecz sformułowanie, które odnosi się z szacunkiem do pewnych drażliwych spraw.
W ten sam sposób, jak wiadomo, Summorum Pontificum również stanowi o Liturgii Słowa, która będzie głoszona w języku narodowym bez uprzedniego przeczytania jej przez celebransa w języku łacińskim. W czasie dzisiejszej Mszy Pontyfikalnej rzecz jasna czytania będą uroczyście śpiewane w języku łacińskim, lecz w przypadku mniej uroczystych celebracji Liturgia Słowa może być głoszona od razu w języku ludu. Jest to już konkretny przykład tego, co Ojciec Święty napisał w swoim liście towarzyszącym Motu Proprio Summorum Pontificum:
"Obie formy używania rytu rzymskiego mogą się wzajemnie ubogacać: nowi święci oraz pewne nowe prefacje mogą i winny być włączone do starego mszału. Komisja „Ecclesia Dei”, w porozumieniu z różnymi organizacjami oddanymi usus antiquior, będzie analizować praktyczne możliwości w tym względzie."
Oczywiście będziemy wdzięczni za Wasz wkład w tę tak ważną sprawę. Po prostu proszę Was o nieoponowanie z zasady w kwestii koniecznej adaptacji, o którą prosi Ojciec Święty.

Słowa te przenoszą mnie teraz do kolejnej kwestii. Zdaję sobie sprawę, że reakcja Pontyfikalnej Komisji „Ecclesia Dei” w kwestii obchodzenia świąt nakazanych wywołała w niektórych kręgach pewne zaniepokojenie. Warto zauważyć, że daty tych świąt pozostają te same w obu mszałach — z 1962 oraz 1970 roku. Kiedy Stolica Apostolska udzieliła Konferencji Episkopatu danego kraju zezwolenia na przeniesienie niektórych świąt nakazanych na kolejną niedzielę, wszyscy katolicy w tym kraju mają obowiązek zastosować się do jej wskazań. Nic nie stoi na przeszkodzie sprawowaniu Wniebowstąpienia Pańskiego np. w czwartek, lecz trzeba wiedzieć, że msza w tym dniu nie jest traktowana jako święto nakazane i że liturgia Wniebowstąpienia Pańskiego winna także być sprawowana w najbliższą niedzielę. Jest to poświęcenie i obowiązek, które Was proszę byście spełniali z radością jako wyraz Waszej jedności z Kościołem Katolickim w Waszym kraju.

Na koniec pragnę prosić Was o modlitwę za tych pośród nas, którzy zostali zaangażowani do pomocy Ojcu Świętemu w Rzymie w delikatnej materii rozpowszechnienia starej tradycji liturgicznej. Proszę o cierpliwość i wyrozumiałość wobec nas: jest nas niewielu, a tyle pracy! I jest tyle pytań do przeanalizowania i czasem też nam się zdarzy błąd!
Niech Najświętsza Maryja Panna, Matka Boża, wstawia się za wszystkimi w tym kraju, pięknie zwanym „Wianem Naszej Pani” i niech przez Jej modlitwy wszyscy wierni Chrystusa czerpią coraz więcej i głębiej z wielkich skarbów świętej liturgii Kościoła we wszystkich jej formach.

Darío kard. Castrillón Hoyos
Przewodniczący
Pontyfikalnej Komisji Ecclesia Dei

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak


czwartek, 18 września 2008

Nadzwyczajny weekend

Podczas gdy my świętowaliśmy pierwszą rocznicę 07.07.07 w Mogilnie w czasie I Spotkania Pokolenia Summorum Pontificum, nasi wyspiarscy bracia w liczbie podobnej do nas (ok. 50 osób) też włączyli się w radość obchodów Motu Proprio Summorum Pontificum, ba nawet mieli wykład o św. Benedykcie, cóż za zbieg okoliczności!

Autor: Damian Barker, artykuł dla Mass of Ages, sierpień 2008 r., str. 19:

Podczas rekolekcji Zrzeszenia Dorosłej Młodzieży Katolickiej (The Young Catholic Adults — YCA) w opactwie Douai Abbey w dniach 5-6.VII.2008r. wszystkie miejsca były zajęte, a zjazd okazał się najlepszym do tej pory. Rekolekcje prowadził br. Christopher Greener opiekun gości opactwa. Warunki zakwaterowania w budynkach bł. Hugona Faringdona oraz św. Albina Roe’go były doskonałe i widać było wyraźnie zmiany w stosunku do lat poprzednich. Opactwo Douai położone jest na wyżynie hrabstwa Berkshire z widokiem na przepiękną dolinę Kennet Valley w kierunku wzgórz Hampshire Downs.
W sobotnie popołudnie zrzeszenie YCA zorganizowało procesję maryjną na terenie opactwa. Była to pierwsza procesja tego rodzaju w ostatnich latach w Douai, a jej zorganizowanie było możliwe dzięki pomocy członków Stowarzyszenia Maryi Wspomożycielki Chrześcijan (Our Lady Help of Christians Society). Ojciec Opat pobłogosławił procesję i włączył się w nią wraz z ok. 50 pozostałymi osobami, w tym księżmi i zakonnikami. Procesja spodobała się wszystkim, a jeden z tamtejszych mnichów zauważył, że była to pierwsza katolicka procesja od niepamiętnych czasów.
Pozostała część weekendu obejmowała odmawianie różańca, uczestnictwo w łacińskich nieszporach, wykład o św. Benedykcie wygłoszony przez br. Greenera oraz wieczorne kuluary. Wrażenia uczestników były na wskroś pozytywne, a pozostali goście z radością spoglądali na młodych ludzi odmawiających różaniec.
W niedzielę, w niecały rok od ogłoszenia Motu Proprio Summorum Pontificum, tradycyjna msza zawitała do opactwa Douai po raz drugi (dopiero!) od czasu reformy liturgicznej po Soborze Watykańskim II. Krajowy kapelan Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej (LMS), o. Antony Conlon (któremu udało się nas „wcisnąć” w swój napięty grafik), odprawił cichą mszę w kościele parafialnym p.w. NMP przylegającym do opactwa. Niektórzy z uczestników po raz pierwszy zobaczyli, co to jest stara msza (pośród nich było 2 anglikanów), tak więc o. Conlon wygłosił przemowę o charakterze informacyjnym, by przybliżyć uczestnikom korzyści płynące z uczestnictwa w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego oraz życzenie Ojca Świętego, który pragnie ponownie ujrzeć rozkwit rytu tradycyjnej liturgii w każdej parafii.
Opinie wszystkich uczestników były równie pozytywne — a wielu z nich jasno określiło się, że pragnie odtąd uczęszczać na msze łacińskie. Msza była otwarta dla wszystkich, nie tylko członków Zrzeszenia Dorosłej Młodzieży Katolickiej — uczestników rekolekcji, a po jej zakończeniu wielu gości dziękowało o. Conlonowi za odprawienie Mszy, której nie słyszeli od niemal 40 lat.
Opactwo Douai pragnie organizować rekolekcje YCA co roku i już zaprasza nas na następny rok! Członkowie YCA pragną z głębi serca podziękować o. Opatowi, br. Greenerowi oraz o. Conlonowi za uczynienie tego weekendu tak niezwykłym wydarzeniem i sukcesem.
Więcej informacji na temat YCA można znaleźć pod adresem: www.youngcatholicadults.co.uk

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii

Pragniemy udostępnić polskim czytelnikom materiały dotyczące przebiegu wizyty Dario kard. Castrillóna Hoyosa, którą w czerwcu bieżącego roku złożył w Wielkiej Brytanii. Punktem szczytowym tej wizyty była Msza św. pontyfikalna, którą kardynał celebrował w katedrze Westminster w Londynie.
Teksty, które mamy przyjemność Państwu zaprezentować zostały zamieszczone w wersji angielskojęzycznej na stronie Latin Mass Society, organizacji która zaprosiła kardynała i czuwała nad przebiegiem jego podróży.

Na naszym portalu opublikujemy wkrótce:
- treść przemówienia, które kardynał wygłosił do członków tej organizacji,
- treść homilii wygłoszonej przez niego podczas Mszy św.,
- pełny zapis treści konferencji prasowej,
- podsumowanie, ze szczegółowym opisem wizyty kardynała.


W sobotę dn. 14 czerwca 2008 r., na zaproszenie brytyjskiego Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej Latin Mass Society (LMS), JE Darío kard. Castrillón Hoyos odprawił uroczystą Mszę Pontyfikalną od tronu w katedrze w Westminster w Londynie.
Katedra była wypełniona po brzegi, wielu wiernych stało w nawach i z tyłu. Pośród rzeszy wiernych było wielu młodych ludzi z rodzinami, w sumie ok. 1 500 osób.
Kard. Castrillón Hoyos spotkał się także z nuncjuszem papieskim, wziął udział w uroczystym wieczornym przyjęciu, wydanym przez stowarzyszenie LMS na jego cześć, udzielił wywiadów prasowych, wygłosił przemówienie na corocznym walnym zgromadzeniu stowarzyszenia, odbył prywatną rozmowę z kard. Murphy-O’Connorem oraz gościł na obiedzie wydanym na jego cześć przez stowarzyszenie. Tuż po mszy kardynała przewieziono na lotnisko na powrotny lot do Rzymu z uwagi na obowiązki dnia następnego. A cały ten napięty grafik udało się zrealizować w zaledwie ponad dobę! [...]
Stowarzyszenie LMS składa najserdeczniejsze podziękowania na ręce kard. Cormaca Murphy-O’Connora, arcybiskupa archidiecezji Westminster, oraz Mons. Marka Langhama, który niedawno odszedł ze stanowiska administratora katedry, oraz jego następcy O. Christophera Tuckwella, za pomocną dłoń i niezbędne pozwolenia. Składamy również serdeczne podziękowania na ręce chóru katedralnego i pracowników katedry.

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

środa, 17 września 2008

Tyle poezji nawet tam, gdzie Kościół mówi prozą...


"Właśnie zaśpiewał kapłan Ite missa est, przebrzmiały ostatnie akordy organów, wtórujące łacińskiemu chorałowi. Jeszcze odzywają się w duszach pobożnych uczestników odgłosy poważnych śpiewów liturgicznych, których zrozumienie uprzystępniły im dobre modlitewniki. Tyle tu jeszcze rzeczy głębokich i wielkich, świętych i wzniosłych, wzruszających i pocieszających, takie to wszystko głębokie i miłe i szczere, począwszy od Kyrie aż do Dona nobis pacem. Tyle poezji nawet tam, gdzie Kościół mówi prozą, subtelność godna podziwu, smak wytworny w doborze i zastosowaniu Pisma, którego myśli przenikają wszystko, podnoszą i uświęcają. Są to głosy, które do nas dochodzą jakby echa z katakumb, są to słowa, które jako modlitwy lub śpiewy płynęły kiedyś z warg tylu świętych w zaraniu chrześcijaństwa, w ciemnicy podziemnych ofiar, w ucisku prześladowań, niemniej jak w radości poranka wielkanocnego i pod kopułą naszych bazylik i tumów."

ks. Franz L. Hettinger, Aphorismen über Predigt und Prediger, Freiburg 1888, s. 255.

Konferencja w Rzymie: Eucharystia nie może dzielić

W internecie pojawiają się pierwsze relacje z konferencji, która trwa w Rzymie. Włoska gazeta La Repubblica donosi, że obecny na sympozjum ks. Kamil Perl, stwierdził:

„We Włoszech większość biskupów, za wyjątkiem kilku godnych podziwu, przeszkadza wdrażaniu motu proprio dotyczącego mszy po łacinie. To samo trzeba powiedzieć o wielu przełożonych generalnych w zakonach, którzy zabraniają swoim kapłanom celebracji Mszy św. według starego rytu.”

Wiceprzewodniczący papieskiej Komisji Ecclesia Dei odniósł się także do Wskazań Konferencji Episkopatu dla diecezji niemieckich dotyczących sprawowania Mszy św. według ogłoszonego przez papieża Benedykta XVI listu apostolskiego w formie Motu proprio Summorum Pontificum. Warto zaznaczyć, że ich treść jest łudząco podobna do Wskazań wydanych przez Konferencję Episkopatu Polski. Ks. Perl powiedział:

„W Niemczech Konferencja Episkopatu opublikowała bardzo biurokratyczną dyrektywę, która utrudnia wdrożenie motu proprio.”

Ks. Kamil Perl poinformował zebranych o licznych skargach napływających do Komisji Ecclesia Dei z całego świata, dotyczących trudności z realizacją papieskiego dokumentu. Wskazał także na różnego rodzaju trudności, związane z upowszechnieniem tradycyjnej liturgii. Na Zachodzie polegają one między innymi także na zmniejszającej się liczbie kapłanów, dotyczą jednak także ugruntowanego podejścia do liturgii obecnego w Kościele posoborowym.

„Należy liczyć się z tym, że ryt zreformowany przez Pawła VI obowiązuje od 40 lat i jest dużo księży, którzy nie umieją sprawować Mszy św. według starego rytu; nie mówiąc już o tym, że zostali zindoktrynowani według dokładnej wizji a mianowicie takiej: stara liturgia jest przestarzała. Są jednakże również młodzi księża, którzy chcą celebrować mszę po łacinie i sądzę, że papież napisał motu proprio z myślą o nich.”

Na konferencję w dniu wczorajszym przybył również przewodniczący Komisji Ecclesia Dei - kardynał Dario Castrillón Hoyos, przywitany przez uczestników oklaskami. Kardynał potwierdził, że Komisja Ecclesia Dei przygotowała już instrukcję dotyczącą stosowania zarządzeń obecnych w papieskim motu proprio. Aktualnie została ona przekazana Papieżowi do akceptacji. Przewodniczący Komisji Ecclesia Dei ponownie zaznaczył, że życzeniem Papieża jest to, aby Msza św. odprawiana według Mszału św. Piusa V obecna była w każdej parafii.

Kardynał wskazał na trudności związane z recepcją Summorum Pontificum występujące po stronie włodarzy Kościoła. Skrytykował także "nienasycone żądania", niektórych miłośników starego rytu. Wspomniał w tym kontekście o wystosowaniu na jego ręce listu z sugestią, aby w rzymskiej Bazylice Santa Maria Maggiore odprawiana była wyłącznie tradycyjna liturgia. Wyraził swoje ubolewanie nad tym, że wierni rozgoryczeni niespełnionymi oczekiwaniami dotyczącymi realizacji Summorum Pontificum w nieprzemyślanych słowach dają upust swojej frustracji w internecie.

Odnośnie pojawiających się konfliktów w związku z realizacją papieskiego dokumentu kard. Hoyos zaznaczył, że:

"Eucharystia nigdy nie powinna stać się punktem spornym i punktem podziału".
"Co jest ważniejsze: tajemnica Boga przychodzącego pod postacią chleba, czy język, w którym będziemy świętować tę tajemnicę?"

Kardynał powiedział również, że Msza niezależnie od języka, w którym jest odprawiana, musi przyczyniać się do rozwoju miłości, zaś nigdy "nie może być mieczem", używanym w stosunku do innych chrześcijan.

W wywiadzie dla Radia Watykańskiego, inny uczestnik konferencji ks. Nicola Bux, Konsultor w Kongregacji Nauki Wiary stwierdził:

"Liturgia jest niczym innym niż wyrazem komunii z minionymi wiekami, między pokoleniami, które żyły przed nami, a pokoleniami które przychodzą po nich. Wierzę, że jest to fundamentalny powód powstania motu proprio Benedykta XVI."

Ks. Nicola Bux zaznaczył też, że zarządzenia Papieża podane w Summorum Pontificum powinny zostać zaakceptowane w imię katolickiej powszechności. Zaznaczył, że do tradycji Zachodu należy istnienie różnych liturgii.

"Wszyscy mówią współcześnie o pluralizmie, który stał się jednym ze słów "magicznych". Oczywiście, nikt nie wyznaje w Credo wiary w Kościół pluralistyczny, lecz w Kościół katolicki, z słowo "katolicki" oznacza kompleksowe połączenie różnych form, będących także jak w tym przypadku wyrazem wiary. Wiemy, że wiara jest wyrażana nie tylko w jeden sposób."

Ks. Bux potwierdził także, że to nie wierni powinni występować do biskupów z prośbą o zgodę na celebrację Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego lecz to biskupi powinni ofiarować wiernym to, co jest wielkim dziedzictwem naszej tradycji. Wymaga to oczywiście wielkiej odwagi ze strony biskupów. Wyraził także nadzieję, że biskupi będą czerpać z tradycyjnej liturgii, aby wzbogacać liturgię zreformowaną po ostatnim Soborze.