niedziela, 21 września 2008

Wizyta kard. Hoyosa w Anglii: Konferencja prasowa

Rankiem w sobotę 14 czerwca 2008 r. przed wygłoszeniem przemówienia dla stowarzyszenia LMS, JE kard. Castrillón Hoyos udzielił wywiadu prasowego w hotelu Goring w pobliżu katedry Westminster. Po raz kolejny zwrócił uwagę na kilka istotnych punktów, mianowicie, że prawny wymiar Summorum Pontificum Ojca Świętego nie został w pełni zrozumiany, i że celem dokumentu jest ponowne wprowadzenie nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego we wszystkich parafiach oraz , że stanowi on prawdziwy postęp a nie „krok wstecz”. Purpurat sprecyzował również, co oznacza „stabilna grupa” wiernych.

Pełny zapis konferencji prasowej przytaczczamy za: Mass of Ages, sierpień 2008, str. 8-9.

Dziennikarze obecni na konferencji to: Damian Thompson z The Daily Telegraph oraz The Catholic Herald, Anna Arco z The Catholic Herald, Elena Curti z The Tablet oraz Sebastian Tong z Reuters. John Medlin ze stowarzyszenia LMS reprezentował The Times i prowadził konferencję. Obecni byli także: o. Andrew Wadsworth, który pomagał w tłumaczeniu oraz Mons. Luciano Alimandi, sekretarz JE kard. Hoyosa.

The Tablet: Eminencjo, co WE sądzi nt. reakcji Episkopatu Anglii i Walii na Motu Proprio Summorum Pontificum?
JE kard.: Reakcja jest dobra. Istnieje szereg problemów, wynikających z nowego sposobu celebracji liturgicznej i Episkopat potrzebuje czasu na przygotowanie księży i katechetów na zrozumienie nadzwyczajnej formy rytu.

Reuters: W niektórych częściach świata napotykamy na opór ze strony ordynariuszy miejsca w kwestii udzielenia wiernym wolności w sprawowaniu nadzwyczajnej formy rytu. Co WE zaleca wiernym czynić w tej sytuacji?
JE kard.: Trochę świadomości! Biskupi i wierni nie rozumieją znaczenia Motu Proprio. Wiele trudności wynika z tego, że nie znają oni realiów rytu gregoriańskiego — jest to jedynie nazwa nadzwyczajnej formy, ponieważ Msza ta nigdy, powiadam, nigdy nie została zakazana! Obecnie wielu biskupów ma trudności, bo nie mają księży, którzy znaliby łacinę. W wielu seminariach jest zaledwie parę godzin wykładowych łaciny — co nie wystarcza na należyte przygotowanie duchownego do sprawowania Mszy św. w nadzwyczajnej formie.
Pozostali z kolei myślą, że Ojciec Święty idzie pod prąd względem Vaticanum II. Jest to zupełna ignorancja. Ojcowie soboru nigdy nie sprawowali Mszy św. innej niż gregoriańska. Druga Msza [Novus Ordo Missae] pojawiła się po soborze …… Ojciec Święty sam będąc teologiem zaangażowanym w przygotowanie soboru działa dokładnie w sposób w jaki oddziałał sobór, udzielając wolności różnym rodzajom celebracji. Celebracja wg rytu gregoriańskiego była celebracją Kościoła przez ponad 1000 lat. Większość naszych świętych wychowała się na niej.
Niektórzy mówią, że nie można odprawiać Mszy św. tyłem do wiernych. To niedorzeczność! Eucharystia jest ofiarowana Bogu Ojcu. Syn Boży ofiarował się Ojcu sam, zwrócony twarzą ku Stwórcy. Taki kierunek celebracji nie jest przeciwko ludziom, lecz dla nich. Celebracja ku wschodowi nie jest wyrazem braku szacunku dla ludzi.

Daily Telegraph: WE, czy Ojciec Święty pragnie, by ryt gregoriański zawitał do każdej parafii Anglii i Walii?
JE kard.: Tak, jest to konieczne. Nie możemy sprawować tej formy liturgii bez znajomości języka, gestów, sposobu odprawiania charakterystycznego dla tego rytu, a pewne instytucje kościelne służą pomocą jak chociażby stowarzyszenie LMS — prowadzące konferencję dla księży w Merton College w Oksfordzie.

Daily Telegraph: Czy więc życzeniem Papieża jest obecność rytu gregoriańskiego w wielu zwykłych parafiach?
JE kard.: We wszystkich parafiach. Nie „wielu” — wszystkich, ponieważ jest to dar Boży. To Stwórca udziela nam tych bogactw i bardzo ważne jest aby nowe pokolenia zaznajomiły się z przeszłością Kościoła. Ten szczególny rodzaj modlitwy jest tak szlachetny, tak piękny, stanowi najgłębszy sposób wyrażania naszej wiary uznany przez teologów. Modlitwa, muzyka, architektura, malarstwo tworzą jedną całość, jeden skarb. Ojciec Święty daje w darze tę możliwość wszystkim, a nie tylko grupom, które o nią proszą, tak aby każdy mógł poznać ten sposób sprawowania Eucharystii w Kościele.

Catholic Herald: Czy WE chciałby, aby we wszystkich seminariach Anglii i Walii uczono seminarzystów sposobu sprawowania nadzwyczajnej formy rytu?
JE kard.: Tak i będzie to konieczne. Komisja Ecclesia Dei wystosowuje do seminariów pisma w tej sprawie, aby stworzyć podwaliny nie tylko dla rytu lecz [nauczania] teologii, filozofii, łaciny.

Daily Telegraph: Jak będą przebiegały praktyczne działania na poziomie zwyczajnych parafii [mające na celu przygotowanie wiernych do rytu gregoriańskiego]?
JE kard.: Proboszczowie wyznaczą godzinę sprawowania Mszy św. w niedziele oraz przygotują wiernych poprzez katechezy, by ułatwić im zrozumienie istoty Mszy św., mocy ciszy [pewnie JE miał na myśli zwłaszcza Kanon – przyp. tłum], mocy świętości zachowania wobec Stwórcy, głębi teologicznej, odkrycia sposobu i przyczyny, dla których kapłan uosabia Jezusa Chrystusa oraz do modlitw z kapłanem.

The Tablet: WE, moim zdaniem wielu katolików jest raczej zagubionych i nie rozumie nagłego zwrotu ku rytowi trydenckiemu, głównie dlatego, że uczono nas że to właśnie nowa Msza była odzwierciedleniem prawdziwego postępu, a wielu z nas wychowało się na nowym rycie i właśnie w nim widzi prawdziwy postęp: świeccy szafarze, kobiety w prezbiterium, to że my wszyscy jesteśmy kapłanami, prorokami i królami — obecny zwrot ku przeszłości zdaje się temu zaprzeczać.
JE kard.: Co to jest postęp? Progredire – oznacza [ofiarowanie] Bogu tego, co najlepsze … jestem zaskoczony pytaniem, ponieważ wielu młodych ludzi zachwyca się rytem gregoriańskim.

The Tablet: W Motu Proprio Papież podkreśla istnienie dwóch form jednego rytu rzymskiego, określając ryt trydencki jako „nadzwyczajny”, czy wobec tego ryt „nadzwyczajny” oznacza wyjątkowy, coś czego nie sprawuje się w każdą niedzielę?
JE kard.: Nie „wyjątkowy”. Nadzwyczajny oznacza „niezwyczajny”, a nie „wyjątkowy”.

The Tablet: Czy więc zastępuje nowy ryt? Czy mamy robić krok wstecz?
JE kard.: To nie jest krok wstecz lecz przyjęcie skarbu, który jest obecny, lecz nie był zapewniany.

Daily Telegraph: Młodzi katolicy zachwycają się nadzwyczajną formą rytu i są Ojcu Świętemu ogromnie wdzięczni.
JE kard.: Postęp jest ważny, lecz cóż on oznacza? Otóż postęp oznacza odkrywanie kontemplacji. Do tego potrzebna jest cisza. Człowiek, który nie ma ani chwili na ciszę i skupienie to biedny człowiek. Msza św. jest ofiarą — Golgotą, Kalwarią, krzyżem Chrystusa — do kontemplacji. jest wolnością, odkupieniem. Ta sama ofiara będzie kiedyś naszym sędzią. Najpierw jest ofiara a potem wieczerza.

The Tablet: A czyż tego samego nie można wyrazić w nowej Mszy?
JE kard.: Owszem. Lecz 40-letnie doświadczenia nie zawsze były dobre. Wielu utraciło poczucie adoracji. Jesteśmy braćmi, lecz nie jesteśmy zbawieni przez braterstwo. To ofiara wybawia nas najprzód. To tajemnica wybawia nas. Śpiewamy, bo jesteśmy braćmi. Śpiewamy, bo świętujemy, lecz zachowujemy ciszę, ponieważ stoimy przed tajemnicą. Nowy ryt Mszy św. może to wszystko wyrazić, lecz liczne nadużycia doprowadziły dorosłych i dzieci do porzucenia Mszy św. i Kościoła. Nadzwyczajna forma rytu jest Mszą bogactwa gestów, obecnością Boga, postępem!

Reuters: Co mają czynić ludzie, jeśli biskup powie „nie”?
JE kard.: Chrystus jest naszym odniesieniem. Eucharystia jest najwyższym wyrazem miłości Chrystusa. Nie powinno być żadnych konfrontacji pomiędzy biskupami, księżmi, laikatem i Rzymem. Wdrożenie postanowień Soboru II zajęło wiele lat. W wielu przypadkach jeszcze się nie dokonało [cf. Niafles? – przyp. tłum. :D] wprowadzenie Motu Proprio zajmie sporo czasu. Ojciec Święty nie powraca do przeszłości lecz przenosi skarb z przeszłości do naszych czasów jako dar obok nowego rytu. Druga modlitwa eucharystyczna nowego rytu jest tak naprawdę najstarszą modlitwą eucharystyczną [w liturgii Kościoła]. Rzecz nie polega na konfrontacji, lecz braterskim dialogu i działaniach na rzecz zrozumienia istoty rzeczy. Oba ryty mają się wzajemnie ubogacać.

Daily Telegraph: Czy do dokumentu Motu Proprio zostaną wydane wytyczne?
JE kard.: Niezupełnie. Nie będą to wytyczne dotyczące całości dokumentu, lecz wytyczne dot. kwestii podjętych w Motu Proprio, takich jak kalendarz liturgiczny, święcenia subdiakonatu, sposobu używania szat liturgicznych, postu eucharystycznego.

Daily Telegraph: Czy wyszliśmy poza „stabilną grupę” wiernych?
JE kard.: To kwestia zdrowego rozsądku. W „gospodarstwie” każdego biskupa jest kaplica i mogą się znaleźć trzy lub cztery chętne osoby — to już jest stabilna grupa …. Nie ma możliwości sprawowania Mszy dla dwóch osób, lecz dwie tu, dwie tam , dwie jeszcze gdzie indziej – i już można ją mieć! To już jest stabilna grupa.

Daily Telegraph: Z różnych parafii?
JE kard.: Nie ma najmniejszego problemu! Taki jest nasz świat. Dyrektorzy firm mieszkają w różnych miejscach lecz stanowią stabilną grupę.

Reuters: Kiedy ukażą się wytyczne?
JE kard.: Nie wiem. Ojciec Święty ma tyle rzeczy na głowie, masę problemów całego świata, a do tego jeszcze sprawę nadzwyczajnej formy rytu.

Daily Telegraph: Rok po ukazaniu się Motu Proprio pojawiło się już kilka Mszy niedzielnych. Czy w przyszłym roku możemy się spodziewać zwiększenia tej liczby?
JE kard.: Stopniowo.

Reuters: Jak wyglądają stosunki z FSSPX?
JE kard.: Kontynuujemy dialog z Bractwem począwszy od 2000 roku. Bractwo pragnie możliwości sprawowania Mszy w starym rycie w każdej parafii — teraz już ją ma. Chce też zniesienia ekskomuniki. Ojciec Święty pracuje nad tym.

Catholic Herald: Czy uwolnienie nadzwyczajnej formy rytu zaostrzyło stosunki pomiędzy Kościołem a FSSPX? Tzn. czy różnice są natury teologicznej?
JE kard.: Powstaje pytanie, kto posiada Magisterium? Papież czy biskupi FSSPX?

Reuters: Czy daleko jesteśmy od pojednania z FSSPX?
JE kard.: Żywię nadzieję, że ono nastąpi, ponieważ wielu wiernych FSSPX pragnie pełnej komunii z Rzymem. Wielu księży z Bractwa także. Problem FSSPX w kwestii dotyczącej Soboru Watykańskiego II można rozstrzygnąć wewnątrz Kościoła. FSSPX nie zaprzecza artykułom wiary.

LMS: Sześć lat temu tradycyjni kapłani z Campos w Brazylii pojednali się z Kościołem. Jaka jest opinia JE na temat ustabilizowania się sytuacji?
JE kard.: Jako Kolumbijczyk myślałem, że mogło wystąpić wiele trudności w sferze pojednania w Brazylii. Ale nie było najmniejszych problemów! Po prostu żadnych. Kapłani z Campos współpracują w pełni z innymi diecezjami.

The Tablet: WE wspomniał o nadużyciach w nowym rycie posoborowym. Na czym one polegają?
JE kard.: Jest ich wiele. Kapłani sprawujący Mszę św. poprzebierani za klaunów, z perukami na głowach i pomalowanymi ustami — parodia, kapłan odprawiający Mszę św. w spódniczce mini. Kolejny kapłan, który zaprasza protestanckiego duchownego, aby ów sprawował Eucharystię. Czy też inny, który przedstawia żonę i syna przed odprawieniem Mszy św. Panuje atmosfera, która sprzyja nadużyciom i to musi się zmienić. Moim skromnym zdaniem nowa obecność rytu gregoriańskiego pomoże nam poważnie traktować tożsamość naszej wiary przy zachowaniu szacunku dla wszystkich innych sposobów myślenia, a także przy silnej świadomości naszej odrębności i przynależności do Chrystusa na Golgocie, do Chrystusa przelewającego Swoją krew dla naszego zbawienia.”

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak