Już na początku należy stwierdzić, że publikacja ta nie jest opasłą i niejako obłóczoną przypisami i różnorakimi dywagacjami dysertacją naukową, ale prostą, zwięzłą (co wcale nie znaczy, że nie merytoryczną!) i napisaną żywym językiem apologią skierowaną do wszystkich poszukujących i chcących żyć prawdziwym duchem liturgii, o którym pisali o. Romano Guardini (O duchu liturgii) oraz Joseph kardynał Ratzinger, obecny Ojciec Święty Benedykt XVI (Duch liturgii). Język książki jest dostosowany do każdego, nawet najmniej, można napisać, „zaawansowanego” w temacie czytelnika.
W słowie od wydawcy znajdujemy krótkie wyjaśnienie i uzasadnienie potrzeby wydania takiej pracy, której kolejna część to osobiste świadectwo autora – kapłana, który opisuje pokrótce swą drogę do odkrycia najpiękniejszej rzeczy po tej stronie nieba (o. Faber), a także podaje motywy i przyczyny wydania omawianego tytułu:
„W ciągu ostatnich lat przeprowadziłem dziesiątki rozmów i spotkań z księżmi i klerykami w różnych miejscach w Polsce. W zakrystiach kościołów, na plebaniach, w klasztorach, w pociągach, a nawet na lotniskach wiele razy miałem okazję obalać mity na temat starej Mszy Św. Często trzeba było tłumaczyć od początku „o co chodzi z Mszą Św. trydencką”, dlaczego jest taka ważna. Ta mała książeczka jest więc krótkim zbiorem odpowiedzi na najczęściej powtarzające się mity” (s. 20).Nieco dalej znajdujemy niezwykle ważne stwierdzenie:
„Najważniejsza w rozmowach z ludźmi jest cierpliwość i pokora, która sama przez się wytrąca agresywne argumenty opornym. Dlatego zawsze warto mieć przed oczami słowa św. Pawła z lekcji Trzeciej Niedzieli po Objawieniu: « Bracia, nie uważajcie samych siebie za zbyt mądrych »” (s. 20-21).Na kolejnych stronach (s. 23-34) możemy odnaleźć ciekawe opowieści, anegdoty (autentyczne – jak się może czytelnik domyślić: z życia autora) zatytułowane Mithologia cotidiana („Mitologia codzienna”). Oto jedna z nich:
Można napisać, że cała książka jest napisana w sposób, który moglibyśmy nazwać po prostu „życiowy”, wynikający z osobistego doświadczenia życia codziennego i doświadczenia duszpasterskiego kapłana, którym jest ks. Grzegorz Śniadoch IBP.„- Ja będę do końca życia celebrował taką mszę, w jakiej mnie wyświęcił Kościół. I księdzu radzę iść po rozum do głowy i zrobić to samo – powiedział po krótkiej rozmowie spotkany w zakrystii dostojny ksiądz kanonik.
- Godne to i sprawiedliwe, i ja będę robił dokładnie tak, jak ksiądz kanonik radzi – odpowiedziałem z uśmiechem.
- To znaczy, że jak? – zdziwił się kanonik.
- Otóż ja byłem wyświęcony „po staremu”. Moją pierwszą Mszę Św. odprawiłem razem z sędziwym francuskim biskupem, który mnie wyświęcił. I zamierzam tak odprawiać do końca życia, jak Kościół mi polecił, co zresztą mi ksiądz kanonik sam przed chwilą radził.
- Świat staje na głowie – odparł zbity z tropu kanonik i już więcej się nie odezwał” (s. 24).
Przejdźmy do głównej części książki, która podzielona jest na trzy sekcje: 1) Mity związane z genezą i reaktywacją Mszy Św. trydenckiej (9 mitów); 2) Mity dotyczące formy i celebracji Mszy Św. trydenckiej (7 mitów); 3) Mity odnoszące się do uczestnictwa w starej Mszy Św. (8 mitów); Oto prawda: stara liturgia lepiej wyraża dogmaty i wiarę katolicką (6 podrozdziałów). Jak więc łatwo policzyć: ks. Śniadoch rozprawia się z 24-a mitami i rozwija dwie główne prawdy dotyczące „starej” Mszy św. Całości dopełniają dokumenty: motu proprio Summorum Pontificum, instrukcja Universae Ecclesiae oraz Krótka Analiza Krytyczna Novus Ordo Missae. Całość jest dodatkowo ubogacona 15-a całostronicowymi i kolorowymi fotografiami ukazującymi piękno „starej liturgii”.
Dodajmy, że w książce pojawiają się wyjaśnienia niektórych terminów (które mogłyby sprawić problemy dla niektórych czytelników, jak np. semipelagianizm), przedstawione są sylwetki niektórych osób (np. Dom Prosper Guéranger), czy opisane, bądź wspomniane są niektóre wydarzenia (jak np. sprawa komisji 9 kardynałów powołanej przez bł. papieża Jana Pawła II).
Jeśli chodzi o kwestie edytorskie: książka jest wydana w ładnej, kolorowej oprawie, papier jest dość gruby, dobrej jakości. Pewnym mankamentem są pojawiające się gdzieniegdzie literówki, braki nawiasów, czy inne pomniejsze błędy redakcyjne, jednak nie powinno to mieć żadnego wpływu na podjęcie decyzji o zakupie tej książki.
Tolle et lege!