piątek, 31 października 2008

Zmiany w Bazylice Św. Piotra



Jak podaje portal Rinascimento Sacro ku zdziwieniu osób odwiedzających ostatnio Bazylikę Św. Piotra w Rzymie, w świątyni pojawił się nowy ołtarz (na zdjęciach powyżej). Ołtarz stoi w zaprojektowanej w XVII w. przez Berniniego, olbrzymiej absydzie bazyliki, pod marmurową oprawą, w której umieszczony jest tron - katedra św. Piotra. Katedrę otaczają rzeźby przedstawiające ojców kościoła: św. Ambrożego, św. Augustyna, św. Atanazego i św. Jana Złotoustego. Powyżej umieszczono witraż wyobrażający Ducha Świętego.
Ołtarz zachowuje tradycyjny styl i wygląd, można go jednak obejść. Zastąpił on stojący w tym miejscu, od czasu pontyfikatu Jana Pawła II, ołtarz zwany popularnie od swojego kształtu - "kowadłem" (na zdjęciu niżej).

A tak wyglądał ołtarz w apsydzie Bazyliki do czasu wprowadzenia posoborowych zmian:


Przegląd wydarzeń w październiku

W sobotę 4 października 2008 już po raz piąty w dorocznej pielgrzymce przybyli na Jasną Górę wierni przywiązaniu do tradycyjnej Mszy św. łacińskiej. Ks. Wojciech Grygiel z Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra, witając zebranych powiedział, że w tym roku nie wymieni wszystkich miejscowości, z których przybyli pielgrzymi, bo nie starczy na to czasu, tak wielu ich się tu zgromadziło z różnych zakątków Polski.

Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego od 5 października odprawiana będzie w Łodzi w każdą niedzielę o godz. 15.00 w kościele św. Józefa przy ul. Ogrodowej. Celebransem jest ks. dr Marek Kaczmarek, kierownik Studium Duchowości Chrześcijańskiej.

11 października (sobota) - święcenia kapłańskie w Instytucie Dobrego Pasterza we Francji przyjął ks. Grzegorz Śniadoch.

17-19 października - odbyła się światowa pielgrzymka do Rzymu wszystkich wiernych przywiązanych do tradycji liturgicznych Kościoła z okazji 20 rocznicy powstania Bractwa Św. Piotra oraz Komisji Ecclesia Dei. W pielgrzymce wzięła udział kilkunastoosobowa delegacja z Polski.

17 października ks. Wojciech Różyk został mianowany przez abpa Józefa Życińskiego duszpasterzem środowiska uczestniczącego w Mszy św. sprawowanej wg Mszału bł. Jana XXIII w Lublinie.

19 października - o godz. 17.00. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Bydgoszczy ("Klaryski", ul. Gdańska 2) ks. Piotr Baranowski celebrował Mszę św. Wszechczasów.

Uroczysta Msza św. prymicyjna księdza Grzegorza Śniadocha, wyświęconego w sobotę kapłana Instytutu Dobrego Pasterza, została odprawiona w kościele Bożego Ciała w Łomży 19 października 2008, o godz. 12.00.

20 października w Stowięcinie, dekanat główczycki, diecezja pelplińska o godz. 18.00 (wspomnienie św. Jana Kantego) została odprawiona Msza św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

26 października w uroczystość Chrystusa Król w Zamościu została odprawiona Msza św. w rycie trydenckim - po raz pierwszy bez pomocy środowiska lubelskiego. Mszę św. celebrował ks. Andrzej Kijek.

W niedzielę 26 października 2008, w kościele p.w. św. Jana Chrzciciela w Płocku o godzinie 14.30 rozpoczęła się Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Celebransem był ks. Piotr Grzywaczewski - prefekt wychowawczy WSD, liturgista, ceremoniarz biskupi. Oprawę muzyczną liturgii zapewnił chór katedralny Pueri Cantores Plocenses, który wykonał polifonię autorstwa Orlando di Lasso oraz zaśpiewał chorał gregoriański pod dyrekcją Kennetha Robinsona. Do Mszy świętej służyli klerycy wraz ze świeckimi, pod czujnym okiem pana Michała Barcikowskiego z Warszawy. Oprócz księdza Prefekta, Komunii Świętej wiernym udzielili ksiądz kanonik Ryszard Dybiński wraz z księdzem Grzegorzem Ślesickim z Mławy. Mszy świętej wysłuchało około 250 wiernych.

Ogłoszenia:

Msza Wszechczasów w Płocku będzie regularnie odprawiana w ostatnią niedzielę miesiąca o godz. 13:30 w kościele Jana Chrzciciela.

Kolejne celebracje Mszy św. "trydenckiej" w Bydgoszczy odbywać się będą regularnie w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w każdą III niedzielę miesiąca o godz. 16.30.

W niedzielę 2-go listopada o godzinie 10.00 w Lublińcu odprawiona zostanie Msza św. w klasycznym rycie rzymskim w kaplicy szpitala psychiatrycznego.

Od 10 listopada br. w kościele NMP na Piasku we Wrocławiu o godz. 7 rano rozpoczyna się codzienna celebracja mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

czwartek, 30 października 2008

Wywiad z ceremoniarzem papieskim: Liturgia podstawą jedności

Sekcja niemieckojęzyczna Radia Watykańskiego w dniu wczorajszym zamieściła wywiad z ceremoniarzem papieskim ks. Guido Marinim. Jego tłumaczenie zamieszczamy poniżej.

Sposób, w jaki papież Benedykt XVI odprawia Mszę św., różni się od jego poprzedników. O wprowadzanie ratzingerowskiego rozumienia liturgii w praktyce papieskich celebracji troszczy się papieski ceremoniarz. Benedykt XVI postarał się o nową osobę na tym stanowisku: jest nią od roku ks. Guido Marini. 2 listopada po raz pierwszy dbał on o oprawę papieskiej liturgii. Gudrun Sailer poprosiła go z tej okazji o udzielenie wywiadu.

Monsignior Marini, jak można zdefiniować liturgiczny styl papieża Benedykta?
To nie jest łatwe pytanie, ponieważ styl liturgiczny obejmuje nie tylko zewnętrzny ale też wewnętrzny wymiar celebracji – i naturalnie właściwe rozumienie liturgii. Myślę, że liturgiczny styl papieża kładzie nacisk zarówno na właściwy umiar, z którego od dawna słynie rzymska liturgia, jak też na znaczenie misterium i sacrum. Oprócz tego widzę wyraźne zwrócenie się ku Panu, które w rezultacie obecne jest w każdym momencie celebracji.

Wraz z upływem kolejnych miesięcy wierni stopniowo dostrzegali podczas papieskich Mszy św. liturgiczne elementy, których od dawna nie było widać: stare, tkane złotymi nićmi ornaty i mitry, krzyż na środku ołtarza, Komunia św. do ust dla wszystkich, którzy Ciało Pańskie otrzymują z rąk papieża; w Uroczystość Chrztu Pańskiego papież Benedykt XVI celebrował Mszę św. w Kaplicy Sykstyńskiej „ad orientem”, a od Niedzieli Palmowej nosi pastorał z XIX wieku, podczas gdy nowoczesny pastorał papieża Pawła VI powędrował z powrotem do papieskiej zakrystii. Czy te elementy definitywne zagościły w Mszy papieskiej?
Powiedziałbym – tak, przynajmniej odnosi się to do niektórych znaczniejszych elementów, które w tym roku zostały wprowadzone, kilka z nich właśnie pani wymieniła.

Pozostańmy na krótko przy pastorale. Nowoczesny pastorał z lat 60-tych z figurą ukrzyżowanego utkwił wielu wiernym dobrze w pamięci. Dlaczego papież Benedykt korzysta teraz tylko ze starego, pozłacanego pastorału?
Ojciec Święty poszukiwał pastorału, który byłby lżejszy niż ten należący do Pawła VI – więc wskazaliśmy Ojcu Świętemu, to co mieliśmy w danym momencie w papieskiej zakrystii. Znajdowały się tam rozmaite pastorały, wprawdzie w większości były biskupie albo kardynalskie, a tylko dwa lub trzy papieskie. Z nich to Benedykt wybrał aktualnie używany pastorał. Powodem była więc całkiem praktyczna potrzeba!

W centrum każdej Mszy św. nie znajduje się kapłan, a to znaczy: także nie jest to papież, lecz zmartwychwstały Chrystus. Krytycy twierdzą więc, że niektóre z tych nowych elementów odwracają raczej uwagę wiernych, zamiast umożliwiać im skoncentrowanie się na tym co istotne. Dużo złota i koronek zbytnio rzuca się w oczy, mówi się, że lepiej należałoby po prostu używać takich paramentów i ornatów, które czynią celebransa praktycznie niewidocznym. Jak Ksiądz ustosunkowuje się do tego?
Nie sądzę, że te elementy rozpraszają uwagę. Oczywiście należy uważać na to, żeby Pan pozostawał w centralnym punkcie. Niebezpieczeństwo odwrócenia uwagi istnieje zawsze, i z tego powodu potrzeba odpowiedniej edukacji, która stale będzie ukierunkowywać na ten punkt centralny. Przecież wszystko, co pośredniczy w liturgii, także w jej szczegółach, pięknie, harmonii i okazałości, nie odwraca od tajemnicy Bożej, lecz w istocie pomaga ją dosięgnąć, przez to że jest nieskończonego piękna.

Jak daleko papież Benedykt sam inicjuje zmiany w celebracji swoich Mszy św.? Albo czy jest Ksiądz tym, który mu je proponuje?
Aby powiedzieć prawdę: W tym czasie, w którym miałem łaskę bycia w pobliżu Ojca Świętego, nie wyglądało to tak, że ja od czasu do czasu otrzymywałem od niego polecenia. To jest raczej rozmowa, wymiana zdań, swego rodzaju współpraca. Z mojej strony staram się zaproponować i przedstawić papieżowi liturgiczne kwestie. On rozważa plusy i minusy, wyraża swoją opinię i daje wskazówki, które później są w czytelny sposób wprowadzane w życie.

Na przykład?
Wskazała pani wcześniej kilka „innowacji”, w cudzysłowie, wprowadzanych do liturgii. Na przykład więc Komunię: Kto otrzyma ją z rąk papieża, otrzyma ją na kolanach. Tę propozycję podchwycił Ojciec Święty i spotkała się ona z jego stosownym zarządzeniem.

Nie mało wiernych, zwłaszcza w krajach zachodnich, broni się przed Komunią do ust, także z powodów higienicznych. Czy Komunia do ust pozostanie normą w celebracjach Eucharystii?
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie o sposób udzielania Komunii. Mogę jednak powiedzieć, że decyzja udzielania w papieskich Mszach Komunii św. do ust, została podjęta, aby potwierdzić ogólną zasadę. Mianowicie, że Komunia do ust jest zwykłą formą udzielania Komunii św. Praktyka Komunii do ręki dopuszczalna jest na zasadzie indultu udzielanego przez Stolicę Apostolską poszczególnym Konferencjom Episkopatów, które o to poprosiły.

W czym zawiera się głębsze znaczenie Komunii do ust?
Ten sposób uwydatnia znaczenie realnej obecności Pana w Eucharystii. Zatem pomaga on wiernym, zbliżyć się do tajemnicy eucharystycznej Komunii z większym oddaniem – nieszkodząc tym wartościom, tak jak to czyni z pewnością Komunia do ręki. Poza tym obie formy zostały zachowane obok siebie w papieskiej Mszy św. Jedni wierni otrzymują Komunię do ust, a inni do ręki.

W lipcu 2007 r. papież Benedykt XVI w swoim motu proprio Summorum Pontificum dopuścił nadzwyczajną formę rytu rzymskiego Mszy św. do powszechnego stosowania. W czym widzi Ksiądz siłę starej Mszy?
Ona zawiera się w potędze Tradycji Kościoła. Niesie ze sobą głębokie poczucie sakralności, świętości, co jest zawsze ważnym elementem obrzędów liturgicznych.

A siła „zwyczajnej” formy Mszy św.?
Uważam, że siła reformy liturgicznej Pawła VI polega na tym, że liturgia została oczyszczona z pyłu i piasku, który zgromadził się w niej na przestrzeni wieków. W tym sensie reforma liturgiczna była błogosławieństwem, darem, który przyjęty został z wielką wdzięcznością Panu. Oczywiście, skoro ta reforma, jak to działo się w niektórych szczególnych przypadkach, doprowadziła do nadużyć, do oszpecenia, do zdrady wielkich liturgicznych tradycji Kościoła, wówczas utraciła ona swoje bogactwo.

Co może sprzyjać poczuciu misterium w Mszy św.?
Myślę, że to jest owoc zrozumienia tego, czym jest liturgia, czym jest tajemnica, co ma być treścią celebracji. Jeśli zdamy sobie sprawę, że najważniejszy jest Pan, tajemnica jego śmierci i jego zmartwychwstania, ponawiana dla zbawienia świata, nie można wówczas w ogóle nie dostrzec tego wymiaru sacrum. Dlatego myślę, w związku z tym, że należy przywrócić w sercu prawdziwe znaczenie celebracji.

Czy w celebracjach papieskich będzie więcej łaciny?
Muszę powiedzieć, że łacina jest już obecna w wielu częściach papieskiej liturgii. Wydaje mi się, że osiągnięta została właściwa równowaga. Na swój sposób papieskie celebracje podkreślają znaczenie łaciny w liturgii i równocześnie znaczenie języków narodowych tam, gdzie jest to stosowne.

Monsignor Marini, urodził się Ksiądz w 1965 r, i jest przedstawicielem młodszej generacji księży w służbie Stolicy Świętej. W 1989 roku, gdy odebrał Ksiądz święcenia, reforma liturgiczna została już zakończona. Dzisiaj obserwujemy w Kościele katolickim nową debatę nad liturgią, często w dość agresywnych tonach. Jakie ma Ksiądz w związku z tym wrażenia?
Gdy się urodziłem, na II Soborze Watykańskim opracowano właśnie Konstytucję "Sacrosanctum concilium". Nie uczestniczyłem bezpośrednio w tym, co dzisiaj jest "nadzwyczajną formą rytu rzymskiego". Muszę powiedzieć, że czasami odbieram już te głośne tony w liturgicznej debacie z pewnym zaskoczeniem. Dlatego też myślę, że właśnie liturgia powinna być podstawą jedności, a nie podziału. Jeżeli w Mszy św. odłoży się na bok ideologiczne zapatrywania, natomiast pokornie i uważnie przysłuchiwać się będzie temu, co w tej sprawie ma do powiedzenia Kościół i Urząd Nauczycielski Papieża, wówczas możemy z powrotem osiągnąć jedność i pokój. Oczywiście postępujmy naprzód - ponieważ zawsze musimy iść naprzód, nie możemy nigdy zawracać - jednakże nie możemy stracić z oczu wielkiej Tradycji Kościoła. Dlatego naprawdę mam nadzieję, że spokój i opanowanie mogłyby wciąż przyczyniać się do rozwoju w ciągłości.

środa, 29 października 2008

Podstawy prawne usunięcia trzeciego Confiteor

Trzeci Confiteor zniósł Jan XXIII w motu proprio "Rubricarum instructum" z dnia 25 lipca 1960 r., które zapowiedziało wprowadzenie od 1 stycznia 1961 r. licznych zmian w kalendarzu, brewiarzu i mszale.

Aktem wykonawczym motu proprio był dekret Świętej Kongregacji Obrzędów z 26 lipca 1960 r. "Novum Rubricarum", który stanowił m.in.:

503. Gdy rozdaje się Komunię św. w czasie Mszy, celebrans przyjąwszy Najświętszą Krew i opuściwszy spowiedź powszechną i absolucję, odmawia Ecce Agnus Dei i trzykrotnie Domine, non sum dignus i bezpośrednio przystępuje do rozdawania Komunii św.

Reasumując odmawianie trzeciego Confiteor stanowi nieprzestrzeganie wspomnianych wyżej aktów prawnych, które wszakże wprowadziły także liczne zmiany w innych obszarach liturgii.

Papież o liturgii we wstępie do zbioru swoich dzieł

Jak podała 23 października br. agencja Zenit, biuro prasowe Stolicy Apostolskiej zapowiedziało ukazanie się zbioru dzieł teologicznych Benedykta XVI - Opera omnia - obejmujących prace z okresu jego działalności uniwersyteckiej aż po rok 2005.
Papież napisał wstęp do pierwszego tomu wydawnictwa, których w sumie ukaże się szesnaście. Pisze w nim m.in.: „Bardzo chciałbym, aby nowa publikacja moich pism mogła przyczynić się do uwidocznienia wielkich perspektyw naszej liturgii”.
Benedykt XVI podkreśla ponadto, że rozpoczęcie publikacji jego dzieł od liturgii, podobnie jak to było z pracami Soboru Watykańskiego II, oznacza potwierdzenie prymatu Boga.
„Liturgia - jak wyjaśnia - od dzieciństwa była dla mnie centralną rzeczywistością mojego życia”.
„Przede wszystkim Bóg”, można przeczytać we wstępie, z którego Radio Watykańskie opublikowało kilka fragmentów. „Tam, gdzie spojrzenie ku Bogu nie jest decydującą rzeczą, każda inna rzecz traci swój kierunek.” Jak mówi reguła benedyktyńska: „Niech nic nie będzie przedkładane nad dzieło Boże”, to jest nad Eucharystię.
W pierwszym tomie znajdzie się m.in. książka "Duch liturgii", która stanowi centralny tekst pierwszego tomu. Papież zwierza się, że początkowo myślał o usunięciu z niej kilku początkowych stron, aby nie wzbudzać polemik. Chodzi o wstęp do tej książki, opublikowany w roku 2000.
Niestety, prawie wszystkie recenzje skoncentrowały się na tych stronach, które traktują o kierunku modlitwy w liturgii, tak jak gdyby chciano z powrotem wprowadzić do Mszy św. kapłana „odwróconego plecami do wiernych”. Papież zdecydował się jednak później zachować te strony, by jasno przedstawić swą właściwą intencję.
Zauważył też z satysfakcją, że popularność zyskuje jego sugestia, by “nie modyfikować struktur, lecz postawić po prostu krzyż na środek ołtarza, na którego spogląda kapłan wraz z wiernymi, by dać się w ten sposób kierować ku Panu, do którego wszyscy się modlimy.”
“Pomysł, według którego kapłan i zgromadzenie mieliby patrzeć sobie w oczy podczas modlitwy rozwinął się jedynie w czasach współczesnych i jest całkowicie obcy antycznemu chrześcijaństwu”, twierdzi papież.
Istotnie, przypomina on, że „kapłan i zgromadzenie nie modlą się jedni do drugich, ale zwróceni są ku jednemu Panu.”
“Dlatego podczas modlitwy patrzą w tym samym kierunku: albo na wschód – symbol kosmiczny przychodzącego Pana – albo, jeśli to nie jest możliwe, w stronę obrazu Chrystusa na apsydzie, w stronę krzyża, czy po prostu wszyscy spoglądają razem w górę, jak czynił to Pan podczas kapłańskiej modlitwy na Ostatniej Wieczerzy”.
Papież wyjaśnia też, że oprócz “drobiazgowych kwestii odnośnie do tej czy innej formy”, istotną intencją tego dzieła jest umiejscowienie liturgii w „przestrzeni kosmosu”, który „obejmuje jednocześnie stworzenie i historię”, w centrum której jest Zbawiciel, Jezus Chrystus, do którego wszyscy zwracamy się na modlitwie.
Benedykt XVI przyznaje, że zdecydował się opublikować swoje Opera omnia po „kilku wahaniach” i że aktywnie uczestniczył w projekcie, ustalając szczegółowo plan dzieła i treść każdego pojedynczego tomu z promotorem, biskupem z Ratyzbony, JE Gerhardem Ludwigiem Mullerem.

Tłumaczenie: Agnieszka Zuba

wtorek, 28 października 2008

Módlmy się za polskich tradycyjnych kleryków!

Radujemy się, że w październiku tego roku pierwszy Polak przyjął święcenia w Instytucie Dobrego Pasterza. Ksiądz Grzegorz nie był jednak jedynym polskim klerykiem studiującym w tradycyjnych seminariach instytutów podległych Komisji Pontyfikalnej Ecclesia Dei. Polacy studiują w seminariach Instytutu Dobrego Pasterza (IBP) w Courtalain (Francja) oraz w Rzymie, a także w seminarium Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra (FSSP) w Wigratzbad w Bawarii. Nauka w tradycyjnym seminarium trwa 6 (IBP) lub 7 lat (FSSP). Pierwszy rok jest rokiem duchowości, kolejne dwa lata to studia filozoficzne, ostatnim etapem są studia teologiczne.
Najbliżej święceń kapłańskich jest kleryk Sergiusz z Archidiecezji Warszawskiej. Będąc alumnem seminarium IBP studiuje teologię na Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. Jeśli Bóg pozwoli to w przyszłym roku będziemy uczestniczyć w jego prymicjach.

kl. Sergiusz po prawej, po lewej ks. Christophe Héry - profesor egzegezy biblijnej w seminarium IBP w Courtalain


Na etapie studiów teologicznych jest także kl. Marek pochodzący z Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej oraz kl. Paweł z Archidiecezji Warszawskiej. Obaj studiują w Wigratzbad.
Na etapie studiów filozoficznych jest kl. Tomasz (IBP) pochodzący z Diecezji Sandomierskiej oraz kl. Michał (FSSP) z Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.
W tym roku do seminarium Instytutu Dobrego Pasterza wstąpił Mateusz z Archidiecezji Wrocławskiej oraz Karol z Diecezji Radomskiej. Do seminarium w Wigratzbad wstąpił Łukasz - urodzony i mieszkający w Niemczech, pochodzący jednak z polskiej rodziny.
Cieszą nas powołania do tradycyjnych seminariów. Prośmy Boga, aby w polskich diecezjach zawsze było miejsce dla księży z tradycyjnych instytutów.

Sancte Gabriel Possenti, ora pro eis!

Komisja Ecclesia Dei odpowiada na niektóre kwestie

Na stronie internetowej Komisji Pontyfikalnej Ecclesia Dei opublikowane zostały odpowiedzi na niektóre zagadnienia, związane z obowiązywaniem motu proprio Summorum Pontificum. Tekst odnosi się w skrócie do następujących problemów:

1. Czy można obecnie kwestie związane z celebrowaniem tradycyjnej liturgii uregulować w poszczególnych miejscach na zasadach opisanych w dokumencie "Quattuor abhinc annos" z 1984 r.?
Odpowiedź brzmi - oczywiście, że nie. Od momentu opublikowania Summorum Pontificum zarówno ten dokument jak i motu proprio "Ecclesia Dei" przestały obowiązywać. Tym samym nie mają zastosowania ograniczenia ustanowione w tych aktach.

2. Jakie są istotne różnice między ostatnim motu proprio a dwoma poprzednimi dokumentami odnoszącymi się do tradycyjnej liturgii?
Odpowiedź: Główna różnica jest z pewnością ta, że odprawianie Mszy św. w tradycyjnym rycie nie wymaga specjalnego zezwolenia, zwanego "indultem". Ojciec Święty Benedykt XVI ustanowił raz na zawsze (una volta per tutte), że ryt rzymski ma dwie formy, którym nadał nazwy "forma zwyczajna" (celebracja zgodnie z Novus Ordo, według Mszału Pawła VI w 1970 r.) i "forma nadzwyczajna" (celebracja w obrządku gregoriańskim, zgodnie z Mszałem Jana XXIII z 1962). Ojciec Święty potwierdził, że Mszał ostatnio wydany w 1962 r. nigdy nie został uchylony.
Inną różnicą jest to, że Mszę sprawowaną bez udziału ludu każdy kapłan katolicki obrządku łacińskiego, zarówno świecki jak i zakonny, może odprawiać według jednego lub drugiego Mszału (art. 2 SP). Ponadto, w Mszy bez ludu jak i z ludem, proboszcz lub rektora kościoła powinien zezwolić na odprawianie tej Mszy każdemu kapłanowi posiadającemu celebret. Jeżeli jednak zgoda nie zostanie wydana, biskup, na mocy motu proprio, powinien zadośćuczynić pragnieniu takiego kapłana (patrz art. 7 SP).

poniedziałek, 27 października 2008

Powstała kolejna parafia personalna

Biskup San Diego w Kalifornii Robert Brom powołał w dniu 7 października w święto Matki Bożej Różańcowej parafię personalną dla wiernych żyjących tradycyjną liturgią.
Do użytku parafialnego oddany został kościół św. Anny. W dekrecie erygującym parafię jest mowa o tym, że nie ma ona wyznaczonych żadnych granic geograficznych, przystąpić zaś może do niej każdy mieszkaniec diecezji.
Obsługą parafii zajmować się będą księża z Bractwa Kapłańskiego Św Piotra. Wspólnota z San Diego czekała na ten dzień 23 lata. Nowy proboszcz ks. Carl Gismondi FSSP (na zdjęciu) powiedział - "Oni czekali na ten dzień przez lata, lata i lata". Msza św. Piusa V zagościła do San Diego w 1985 r. Pierwotnie odprawiana była w kaplicy cmentarnej, jako jedyna legalna Msza tradycyjna w diecezji.
Ks. Gismondi mówi, że stary kościół parafialny "potrzebuje pracy". Na przykład, marmurowy ołtarz z 1942 został przeniesiony z dala od ściany świątyni w latach 70-tych i musi być przeniesiony z powrotem do jego pierwotnej lokalizacji. Istnieje także wiele innych problemów właściwych starszym budowlom w Kalifornii, wśród których we znaki dają się szczególnie termity. Kościół św. Anny oficjalnie pomieści 225 wiernych, zaś na niedzielną Mszę św. przychodzi już średnio ok. 300-400 osób.

niedziela, 26 października 2008

Odnowa liturgiczna w Holandii

43 numer holenderskiej gazety "Katholiek Nieuwsblad" z 24.10.2008 przynosi radosną informację. Arcybiskup Utrechtu powierzył, mieszczący się w centrum tego miasta kościół św. Willibrorda w opiekę Stowarzyszeniu na rzecz Liturgii Łacińskiej. W kościele tym będzie odtąd sprawowana Msza św. wg Mszału Pawła VI wyłącznie w języku łacińskim z chorałem gregoriańskim. W przyszłości planowane jest regularne celebrowanie w tej świątyni także Mszy św. wg Mszału św. Piusa V. Według innych, bardzo wiarygodnych źródeł wiemy, że jednym z księży, którzy będą sprawowali tam Mszę św. będzie ks. Andrzej Komorowski, przebywający w domu Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra w Amsterdamie. Z tego miasta także napływają dobre informacje. Status kościoła św. Agnieszki, w którym posługują księża z Bractwa ma w najbliższym czasie zostać przekształcony z parafialnego na rektorski. Do tej pory gości w nim zarówno liturgia zreformowana jak i tradycyjna. Z tym, że nową Mszę sprawują wyłącznie w soboty i niedziele przyjezdni księża. W przypadku, gdy z jakichś powodów ksiądz odprawiający nową liturgię nie zjawi się, księża z Bractwa Św. Piotra odprawiają Mszę "po staremu" lub Msza w ogóle wypada z grafika. Z uwagi na te niedogodności, planuje się, że w niedalekiej przyszłości w kościele św. Agnieszki w Amsterdamie pozostanie jedynie Msza "trydencka".

piątek, 24 października 2008

Zdjęcia z Mszy jubileuszowej Bractwa Św. Piotra

Zamieszczamy zdjęcia z Mszy św. pontyfikalnej odprawionej przez kard. Hoyosa w sobotę 18 października w rzymskim kościele Bractwa Św. Piotra - Trinità dei Pellegrini, z okazji 20-lecia istnienia tego zgromadzenia.

Więcej zdjęć można obejrzeć na oficjalnej stronie Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra.





czwartek, 23 października 2008

Model ewolucji duszpasterstwa tradycyjnego

Nie każdy wie, że Kościół Katolicki jest najdłużej działającą organizacją w dziejach świata. Nie jest to zwykła organizacja, toteż rozwój lub upadek poszczególnych części Kościoła zawsze pozostanie tajemnicą boską. Nasz serwis przygląda się jak dzięki łasce bożej rozwija się ruch tradycjonalistyczny we współczesnym Kościele. Patrząc na rozwój duszpasterstw tradycyjnych w Polsce i na świecie, dostrzec można znaczne różnice w ich dojrzałości i skali działania, ale także widoczny jest pewien wzorzec w ich rozwoju. Wzorzec ten próbuję opisać w tym tekście. Proponowany model oparty jest na koncepcji pięciu etapów/poziomów, przez które po kolei przechodzą duszpasterstwa tradycyjne rozwijając swoją działalność.

Poziom 1 – zalążkowy
Na poziomie zalążkowym grupa marząca o uczestnictwie w Mszy trydenckiej ma na początku problemy ze znalezieniem kościoła, organisty, ministrantów czy też kapłana, który chciałby/mógłby regularnie odprawiać Mszę święta w starym rycie. Szczytowym momentem budowy zalążka Mszy trydenckiej jest etap, kiedy bez większych przeszkód udaje się organizować przynajmniej comiesięczne Msze w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

Poziom 2 – regularny
Gdy udaje się już dosyć sprawnie organizować kościół, kapłana, ministrantów i organistę, wierni dążą do większej regularności w sprawowaniu Mszy trydenckiej. W sprzyjających okolicznościach udaje się doprowadzić do regularnych Mszy coniedzielnych. Msze w starym rycie zaczyna się także sprawować w niektóre święta a także czasami udzielane są sakramenty święte według starego rytuału. Na tym etapie zazwyczaj wyznaczony jest kapłan odpowiedzialny za regularne sprawowanie Mszy w starym rycie.

Poziom 3 - stabilny
Poziom stabilny zostaje osiągnięty, gdy istnieje już pełne „życie liturgiczne” oparte na nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego. Msze trydenckie odprawiane są codziennie, wszystkie sakramenty włącznie z bierzmowaniem są już sprawowane regularnie i bez przeszkód. Corocznie odprawia się liturgię triduum paschalnego. Wierni korzystają także z rekolekcji oraz nabożeństw okolicznościowych.

Poziom 4 - duszpasterski
Na poziomie duszpasterskim kapłan - duszpasterz zajmuje się już wyłącznie duszpasterstwem tradycjonalistów. Jego posługa wychodzi poza liturgię. Próbuje on aktywnie ewangelizować wiernych także poprzez pozaliturgiczny tradycyjny program duszpasterski mogący zawierać takie inicjatywy jak: żywy różaniec, harcerstwo katolickie, grupy modlitewne, katechizacja, chór, tradycyjne pielgrzymki, obozy religijne dla dzieci i młodzieży etc.

Poziom 5 – parafialny
Poziom piąty to już bardzo dobrze uregulowana sytuacja prawno-kanoniczna a także posiadanie własnego majątku włącznie z kościołem i domem parafialnym. Duszpasterz jest zazwyczaj proboszczem parafii personalnej lub ma bardzo podobne przywileje. Parafia taka jest już stabilnie wpisana i rozpoznawana w strukturach diecezji. Program duszpasterski zorientowany jest także na zewnętrzne działania rozpowszechniania Tradycji Katolickiej i nauczania Magisterium Kościoła poprzez wydawanie książek, uczestniczenie w debatach publicznych, organizowanie wykładów, prowadzenie szkół, czy też obecność członków parafii w mediach.

Każdy model (zwłaszcza w naukach społecznych), jak również i ten przedstawiony powyżej, jest pewnym uproszczeniem rzeczywistości. Duszpasterstwa będące na niższych poziomach rozwoju często cechują się pewnymi elementami z wyższych poziomów. Tym nie mniej nawet ten uproszczony obraz rzeczywistości pozwala już na formułowanie praktycznych wniosków dotyczących działania i rozwoju duszpasterstw tradycyjnych.

1. Każdy wierny przywiązany do tradycji łacińskiej i uczęszczający na Msze trydenckie powinien zastanowić się, który poziom mu odpowiada. Są wierni, którzy dobrze czują się w swojej parafii terytorialnej a ich przywiązanie do Mszy trydenckiej może być całkowicie realizowane poprzez comiesięczne uczestnictwo w takiej Mszy (poziom 1). Są również jednak bardzo zaangażowani i uduchowieni wierni, którzy czują się nieswojo widząc udziwnioną liturgię oraz nieortodoksyjną działalność nowych ruchów kościelnych w swojej parafii. Tacy wierni nie będą czuli się komfortowo nawet w stabilnym duszpasterstwie tradycyjnym (poziom 3). Należy przy tym zaznaczyć, że w obecnych polskich warunkach, poziom 1 i 2 oraz jedynie częściowo 3 mogą być realizowane we własnej parafii terytorialnej. Do realizacji poziomów wyższych konieczne jest osobne, niezwiązane z parafią terytorialną duszpasterstwo tradycjonalistów. Praktyczny wniosek dla wiernego jest następujący: Jeśli marzysz o rozwiniętym duszpasterstwie (wyższe poziomy), angażuj się raczej w inicjatywy ogólnodiecezjalne wspomagające kapłanów, którzy są w stanie cały swój czas poświecić takiemu apostolatowi. Jeśli natomiast chcesz mieć jedynie blisko domu cotygodniową Mszę trydencką – szukaj stabilnej grupy w swojej parafii.

2. Księża, którzy są duszpasterzami odprawiającymi Msze trydenckie, muszą być również świadomi, że każdy wierny wyobraża sobie przyszłość takiego tradycyjnego duszpasterstwa na jednym z tych 5 poziomów. Ksiądz, który ma dużo różnych dodatkowych zajęć, lub nie jest do końca przekonany do samej idei tradycjonalizmu, nie będzie nigdy w stanie sprostać oczekiwaniom wiernym, którzy marzą o czymś zbliżonym do parafii personalnej (poziom 5 lub 4). Niektóre środowiska są wręcz zdominowane przez wiernych myślących o tych wyższych poziomach toteż, powstają rozbieżności przeobrażające się z czasem w potencjalne źródło narastających tarć i nieporozumień. W takiej sytuacji najlepszą drogą dla takiego duszpasterza może być oddanie takiej grupy wyspecjalizowanym księżom z tradycyjnych instytutów, samemu pozostając jedynie celebransem honorowym.

3. Stowarzyszenia i fundacje mające na celu rozwój środowisk tradycyjnych formułując swoją strategię działania muszą dokonywać pewnych wyborów. Mogą skupić się na powstawaniu jak największej ilości zalążków duszpasterstw (poziom 1), licząc, że wiele z nich da radę przejść na kolejne poziomy rozwoju. Inną strategią byłoby wspomaganie jedynie powstających samoistnie zalążków, tak, aby weszły przynajmniej na poziom regularny (drugi). Jeszcze inną strategią może być skupienie się tylko na najsilniejszych środowiskach i budowanie poziomu parafialnego mogącego być pewnym wzorem dla innych a także pełnić funkcję Uniwersytetu Tradycji inspirującego do powstawania kolejnych zalążków. Każda z tych strategii działania wymaga innej wielkości zaplecza intelektualnego oraz finansowego, toteż, różne strategie będą odpowiednie dla poszczególnych stowarzyszeń czy fundacji.

Zakończył się I Azjatycki Kongres Liturgiczny

Biskupi Azji na zakończonym właśnie I Azjatyckim Kongresie Liturgicznym potępili liczne nadużycia liturgiczne, jednogłośnie wskazali na konieczność częstszego używania w liturgii języka łacińskiego, tradycyjnej muzyki oraz chorału gregoriańskiego. Nawiązując do aktualnego nauczania Benedykta XVI stwierdzili, że w liturgii bardziej odczuwalne powinno być poczucie sacrum, więcej miejsca należy również przeznaczyć dla kontemplacji i milczenia.

22 października zakończył się obradujący w Colombo na Sri Lance I Azjatycki Kongres Liturgiczny. Zorganizowała go Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Pracom kongresu przewodniczył prefekt watykańskiej dykasterii, kard. Francis Arinze, wraz z jej sekretarzem, abp. Malcolmem Ranjithem. W kongresie wzięło udział blisko 60 delegatów z 19 państw. Na zakończenie zebrani biskupi przyjęli Deklarację, w której zawarli wnioski z dotychczasowych obrad.

Jak podkreśla agencja Zenit biskupi wyrażają w Deklaracji zaniepokojenie licznymi nadużyciami liturgicznymi, dokonującymi się zwłaszcza w odniesieniu do Eucharystii:

Dlatego też przy zachowaniu praktyk modlitewnych zgodnych z duchem azjatyckim i takimż poczuciem świętości, uprasza się ordynariuszy miejsca oraz konferencje episkopatów o przestrzeganie norm nakazanych mocą ksiąg liturgicznych. Rzecz dotyczy zarówno zgromadzeń i domów zakonnych i ruchów religijnych.


Biskupi uznali, że najważniejszy problem stanowi "doprowadzenie do tego, aby celebracje liturgiczne odbywały się w ich krajach w duchu pobożności oraz w poczuciu sacrum, a jednocześnie zgodnie z przepisami liturgicznymi". To "poczucie sacrum" stoi "w sercu naczelnych wartości kultury narodów Azji, przez co narażone jest na rozmaite ataki". Deklaracja zaznacza jednak, że wartości szczególnie obecne w azjatyckiej kulturze, takie jak kontemplacja, mistyka i milczenie "mogłyby znaleźć silniejszy wyraz w liturgii katolickiej". Równocześnie wzywa ona do "poczucia odpowiedzialności" w momencie włączenia tych wartości do liturgii, tak by nie zostało "osłabione lub uszkodzone jej religijne znaczenie i nie stało się to jednocześnie podstawą do przekształcenia zasad kultu", co byłoby sprzeczne z zasadą ciągłości w tym sensie, w jakim pojęciem tym posługuje się papież Benedykt XVI.

Jakość liturgii katolickiej, jej modlitwy, jej bogata symbolika i muzyka nie tylko pozwalają na pogłębienie życia Kościołów partykularnych, lecz rzeczywiście przyczyniają się do ewangelizacji wielu ludzi.

Wśród głównych, praktycznych wskazówek, które biskupi zebrani na Kongresie uznali za najbardziej istotne do zasygnalizowania, na czoło wysuwa się propozycja częstszego używania w celebracjach liturgicznych języka łacińskiego, zwłaszcza w katedrach, dużych parafiach, seminariach i sanktuariach, w celu wzmocnienia formacji liturgicznej, zgodnie z z nauczaniem Magisterium, a zwłaszcza hermeneutyką ciągłości, o której mówi Ojciec Święty Benedykt XVI.

Aby umocnić formację liturgiczną oraz mając na względzie zachowanie jedności z magisterium Kościoła, zwłaszcza nauczeniem Ojca Świętego Benedykta XVI w zakresie hermeneutyki ciągłości, warto co jakiś czas sprawować Najświętsza Eucharystię w języku łacińskim w kościołach katedralnych, większych parafiach, seminariach, sanktuariach i podobnych miejscach.

Deklaracja wskazuje też na doniosłą rolę muzyki liturgicznej, która nie powinna być uzależniona od kaprysów lub subiektywnej inicjatywy różnych osób. Deklaracja mówi również o konieczności promowania tradycyjnej muzyki liturgicznej, a zwłaszcza chorału gregoriańskiego, przy odrzuceniu pieśni, które nie wyrażają głębokiego znaczenia doktryny i sacrum.

Muzyka w świętej liturgii winna być prawdziwie muzyką liturgiczną, tj. na chwałę Stwórcy oddawaną przez Kościół (AMDG). Nawet jeżeli promuje ona aktywne uczestnictwo, nie powinna być przedmiotem wymysłów i kaprysów bądź subiektywnych pomysłów poszczególnych osób. Warto zatem promować miejscową tradycyjną muzykę oraz chorał gregoriański i zrezygnować z pieśni, które nie odzwierciedlają głębi zdrowej doktryny i sacrum.


W Deklaracji proponuje się również wzmocnienie adoracji eucharystycznej poza liturgią i podkreślenie różnicy między liturgią a pobożnością prywatną.

Należy promować adorację Pana Jezusa w Eucharystii, która jest tak bardzo droga Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI (por. Sacramentum Caritatis, nr 66-69). Delegaci konferencyjni popierają tworzenie kaplic adoracji za odpowiednim przyzwoleniem ze strony Episkopatu, poza głównym budynkiem kościoła, w którym sprawuje się Najświętszą Eucharystię.

Biskupi ubolewają, że na przeszkodzie w promowaniu życia liturgicznego stoi w Azji problem prześladowań chrześcijan, a także brak odpowiednio przygotowanych osób.

Wszystkie seminaria mają obowiązek posiadania wykwalifikowanego personelu, celem nauczania i ożywiania liturgii. Liturgia ma zająć naczelne miejsce w formacji, nie tylko w seminariach lecz także w domach zakonnych i zgromadzeniach.

Aby poprawić komunikację z najdalszymi regionami Azji, gdzie obecne jest chrześcijaństwo, kard. Arinze wskazał m.in. na konieczność utrzymywania kontaktu internetowego, a zwłaszcza uzyskiwania za jego pośrednictwem dostępu do portali Stolicy Apostolskiej.

Tłumaczenie fragmentów Deklaracji z Colombo: Anna Kaźmierczak

środa, 22 października 2008

Bp Athanasius Schneider odprawia tradycyjną Mszę św.

Bp Athanasius Schneider, biskup pomocniczy Karagandy w Kazachstanie, znany wszystkim jako autor książki "Dominus est", w której broni praktyki przyjmowania Komunii św. do ust i na kolanach, gościł 5 października br. w rzymskim kościele "Gesu e Maria" należącym do Instytutu Chrystusa Króla, gdzie odprawił Mszę św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Biskup przybył do Rzymu, aby uczestniczyć w odbywającym się Synodzie Biskupów.





Zdjęcia pochodzą z portalu Instytutu Chrystusa Króla

Świadomość wielkości misterium eucharystycznego wyraża się szczególnie wyraźnie w sposobie, w jaki Ciało Chrystusa jest udzielane i przyjmowane. W jasny sposób objawia się to w obrzędzie Komunii, jako dopełnieniu się ofiary eucharystycznej. Dla wiernego jest ona punktem kulminacyjnym spotkania i osobistego zjednoczenia z Chrystusem rzeczywiście i substancjalnie obecnym pod pokorną zasłoną postaci eucharystycznych. Ten punkt liturgii eucharystycznej ma naprawdę znaczenie najwyższe, które wymaga wyjątkowej uwagi duszpasterskiej także w wymiarze obrzędu tego gestu.

bp A. Schneider, "Dominus est"
tłum. ks. K. Tyburowski

Komisja Ecclesia Dei wyjaśnia

Na francuskim Forum Katolickim pewien użytkownik zamieszcza informację o zwróceniu się przez księdza z parafii św. Eugenii w Paryżu do Komisji Pontyfikalnej Ecclesia Dei z dwoma pytaniami. Pierwsze odnosiło się do tego, czy wierni w czasie Mszy św. śpiewanej mogą śpiewać Pater Noster razem z kapłanem? Drugie dotyczyło tego, czy należy odmawiać "trzeci" Confiteor przed Komunią? Komisja Ecclesia Dei na pierwsze pytanie odpowiedziała, że wierni powinni śpiewać jedynie ostatnie słowa modlitwy, tzn. "Sed libera nos a malo". Na drugie pytanie udzielono odpowiedzi, że "trzeci" Confiteor został zniesiony i nie należy go odmawiać. Księdzu z Paryża polecono niezwłocznie dostosować się do tych zasad w swojej parafii.

wtorek, 21 października 2008

Wspomnienie pielgrzymki na Jasną Górę

W wyniku grzecznościowej wymiany listów, redakcja NRL otrzymała przed paroma dniami maila z Domu Generalnego Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra, w którym ks. Gen. John Berg jeszcze raz wyraża swoje podziękowania dla ks. Abpa Metropolity Krakowskiego za serdeczne przyjęcie w czasie wizyty w Polsce. Ks. Generał ma nadzieję, że wkrótce uda mu się wysłać do Polski drugiego księdza z Bractwa do Krakowa, który będzie towarzyszył ks. Wojciechowi Grygielowi jeszcze w tym roku. W korespondencji czytamy, że na chwilę obecną najważniejszą sprawą jest stworzenie stabilnego domu zgromadzenia w Krakowie.
Ks. Generał pragnie podziękować polskim wiernym za ciepłe przyjęcie oraz piękną Mszę św. w najważniejszym sanktuarium w kraju sprawowaną przezeń w sobotę dn. 4.X.2008 r. w Częstochowie podczas piątej pielgrzymki wiernych tradycji z całej Polski. Ks. Generał prosi o modlitwę w intencji formacji seminarzystów w Wigratzbad. Jak wiemy, kaplica Naszej Pani była wypełniona po brzegi, przybyli młodzi i starsi, nie brakowało też rodzin z dziećmi. Podczas wizyty ks. Generał mówił o ważności Polski w przywracaniu tradycji w kraju, Europie i całym świecie zachodnim — Polski, gdzie pomimo zmian lat 70-tych, Jezusowi Chrystusowi nadal oddaje się cześć w sposób należyty, a ludzie uczęszczają do kościoła w niedziele i święta nakazane.

Na zdjęciu ks. Generał John Berg i ks. Wojciech Grygiel podczas Mszy św. w Krakowie.

Po zakończeniu Drogi Krzyżowej, jeszcze na Wałach Jasnogórskich, w rozmowie ks. John Berg mówił o planach względem naszego kraju, powiedział także, że do stworzenia domu Bractwa wystarczy już dwóch księży. Nowy ksiądz będzie narodowości rosyjskiej i zna nieco język polski. Czekamy oczywiście na wizę, a problemy z jej uzyskaniem znamy aż nadto dobrze! Oby udało się jak najszybciej. Ks. Generał wspomniał także o ks. Andrzeju Komorowskim, który po opuszczeniu Wysp Brytyjskich pracuje obecnie w Amsterdamie w Holandii.
Zapytany o tworzenie tradycyjnych społeczności w naszym kraju, w nawiązaniu do niedawnej wypowiedzi JE kard. Hoyosa podczas londyńskiej wizyty, że „do utworzenia “ogniska tradycji” wystarczą już 2-3 osoby”, ks. Berg wyraził radość z publicznej wypowiedzi hierarchy watykańskiego, lecz z uwagi na złożoność sytuacji stwierdził, że na chwilę obecną lepiej będzie pozostać przy większych, stabilniejszych grupach, zgromadzonych wokół dwóch lub trzech miejsc w mieście, żeby się nie rozdrabniać, móc działać prężniej, zadbać o piękno oprawy Mszy św., a tym samym i przyciągać jak najwięcej wiernych.
Zapytany o kwestię pozwoleń miejscowych ordynariuszy w oczekiwaniu na ostateczne “objaśnienia” do motu proprio Summorum Pontificum, dla tych, którzy zdają się nie do końca rozumieć sens i moc papieskiego dokumentu, a co za tym idzie ustanowienie nowej sytuacji prawnej w Kościele, ks. Generał odparł, że jeżeli ks. proboszcz zgodzi się na odprawianie Mszy gregoriańskiej w danej parafii to nie potrzebuje już żadnych dodatkowych pozwoleń ze strony ordynariusza miejsca. Biskupi nie mogą działać wbrew woli Ojca Świętego. Wytyczne do Motu Proprio, na które czekamy i które pewnie pojawią się równie znienacka jak Summorum Pontificum w żadnej sposób nie zmieniają jego ważności i powszechnego obowiązywania w całym Kościele Katolickim.
W rozmowie na temat Warszawy i niedawnego pojawienia się Mszy (póki co sprawowanej raz w miesiącu) po drugiej stronie Wisły, ks. Superior wyraził żywe zaskoczenie, że w stolicy jest tylko jedno miejsce, gdzie Tradycyjna Liturgia jest sprawowana regularnie, w małym kościółku na krańcu Nowego Miasta, a nie w większym miejscu w centrum. Cieszymy się z perspektywy powstania domu Bractwa FSSP w Krakowie i mamy nadzieję, że ks. Generał będzie odwiedzał nas częściej!

Uroczysta Msza św. prymicyjna ks. Grzegorza Śniadocha

Z radością publikujemy fotografie z prymicji ks. Grzegorza Śniadocha IBP. Msza św. została odprawiona przez neoprezbitera w niedzielę 19 października br. w Łomży w kościele Bożego Ciała. Asystowali do Mszy św. ks. Andrzej Komorowski FSSP i sdk. Sergiusz Orzeszko IBP. Manduktorem był o. Nikodem OCD.

Więcej zdjęć można obejrzeć pod tym linkiem.







Foto: Robert Baldyga

poniedziałek, 20 października 2008

Sacerdos in aeternum!

Gaude Mater Ecclesia! 11 października w święto Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny, w 46 rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II Kościół otrzymał czterech nowych kapłanów i dwóch diakonów. Z polecenia kard. Ricard'a abp Bordeaux ceremonii przewodniczył JE. bp Maurice Gaidon emerytowany biskup Cahors. Piękna i uroczysta ceremonia święceń odbyła się w kościele pw. św. Eligiusza. który jest jednocześnie domem generalnym Instytutu Dobrego Pasterza. "Stary biskup wyświęca młodych kapłanów - tak odradza się Kościół", a to wielka radość dla całego Instytutu i dla wszystkich wiernych. Podczas niemalże czterogodzinnej liturgii na prezbiterów zostało wyświęconych dwóch Francuzów: Alexandre Bersche i Vincent Baumann, Włoch: Stefano Carusi i nasz rodak - Grzegorz Śniadoch (na zdjęciu). Diakonami zostali: Hugues Beaugrand i Matthieu Raffray.


(...)"Niech przez powagę czynów i wzorowe życie okażą, że są "starszymi", wyćwiczonymi w tej karności, której zasady podał św. Paweł Tytusowi i Tymoteuszowi. Niech rozważają w dzień i w nocy Twoje prawo wierzą w to, co przeczytają i nauczają tego, w co wierzą" (...) Mamy nadzieję, że młodzi kapłani z pomocą Boża podołają zadaniom, które im wyznaczą. "Wyświęcam was w bardzo trudnych dla Kościoła czasach" , ufamy, że nie zabraknie im siły do codziennego zmagania się ze sobą i o walki o chwałę Bożą zgodnie ze słowami które skierował do nich biskup "Najmilsi synowie (...) zostaliście wybrani do służby w przybytku przymierza, to jest w Kościele Bożym, który zawsze będąc pod bronią prowadzi nieustanną walkę z nieprzyjaciółmi (...)". Cieszymy się, że nowi kapłani staną właśnie do tej nadprzyrodzonej walki.

Tym większy jednak jest radość dla wiernych w Polsce, bo ks. Grzegorz Śniadoch już dostał skierowanie na studia licencjacko-doktoranckie na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Ksiądz Grzegorz pochodzi z Łomży i jest już drugim kapłanem Tradycji katolickiej pochodzącym z tego miasta, pierwszym jest ks. Andrzej Komorowski z Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra. Mszę prymicyjną ks. Grzegorz odprawił w tę niedzielę 19 października 2006 r. w rodzinnej parafii pw. Bożego Ciała w Łomży.

Tekst za: IDP

niedziela, 19 października 2008

Msza trydencka pozwala głębiej spojrzeć na liturgię

Przedstawiamy wywiad z ks. Dariuszem Mikrutem – mianowanym niedawno asystentem moderatora Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, wikariuszem w parafii św. Mikołaja w Rzeszowie.

NRL: Został Ksiądz niedawno mianowany przez Biskupa Ordynariusza Kazimierza Górnego asystentem moderatora Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, jak Ksiądz odebrał wiadomość o tej decyzji?

Ta wiadomość bardzo mnie ucieszyła, ponieważ teraz już formalnie będę mógł reprezentować Duszpasterstwo Tradycji Łacińskiej w naszej diecezji, a dodatkowo ksiądz Biskup udzielił tym samym swego błogosławieństwa na czas mojej posługi.

Jak doszło do tego, że Ksiądz zaczął odprawiać Msze św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego?

Temat ten interesował mnie już w Seminarium, dlatego wiele czytałem w tej kwestii. W roku 2006 poszukiwałem kontaktu z osobami, które wiedziały coś na ten temat i pewnego dnia nawiązałem kontakt z ks. dr. Krzysztofem Tyburowskim, moderatorem Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, który wprowadził mnie w szczegóły i zachęcił do gruntownego przygotowywania się do odprawiania Mszy św. w starym rycie. Przygotowanie trwało około 6 miesięcy, wymagało wytrwałej analizy historycznej i metodycznej.

Jaki wpływ mają odprawiane przez Księdza Msze św. w rycie „trydenckim” na liturgię, którą celebruje Ksiądz według Mszału Pawła VI?

Msza trydencka przede wszystkim pozwala głębiej spojrzeć na liturgię, ale i na osobisty kontakt z Panem Bogiem oraz uczy odprawiania Mszy św. z prawdziwym przejęciem i zaangażowaniem.

Czy liturgia tradycyjna oddziałuje tylko na celebrację przez Księdza „nowej” Mszy, czy jej wpływ daje się odczuć także w innych obszarach?

Myślę że jej wpływ widoczny jest przede wszystkim, że tak powiem, w jakości sprawowania liturgii, ale też i w osobistej modlitwie.

Jak reagują znajomi kapłani, gdy dowiadują się, że celebruje Ksiądz Mszę św. w tradycyjnej formie?

Niektórzy się uśmiechają, nie rozumiejąc za bardzo problemu oraz być może nie znając na ten temat nauki Kościoła, i stawiają pytanie: „Po co? Przecież jest Msza po polsku”. Są i tacy, którzy z zazdrością patrzą i mówią: „szkoda, że ja nie umiem łaciny”. Inni wreszcie pochwalają i sami myślą o nauczeniu się odprawiania tej Mszy.

A jak Księdza zamiłowanie do tradycyjnej liturgii przyjął ksiądz proboszcz w parafii, w której Ksiądz posługuje?

Ksiądz Proboszcz z zainteresowaniem przyjął moje zaangażowanie w starą liturgię, nawet wspominał, jak on kiedyś u początku kapłaństwa odprawiał w tym rycie.

Co powiedziałby Ksiądz kapłanom, którzy wahają się przed podjęciem decyzji o celebracji Mszy św. według Mszału św. Piusa V?

Msza „trydencka” obok rytu zreformowanego jest normalną liturgią Kościoła, a nie jakimś skansenem, przypomniał o tym Ojciec święty Benedykt XVI. Jeżeli ktoś więc chce odkryć i pokochać Tradycję Kościoła i liturgię, która przez zdecydowaną większość historii chrześcijaństwa kształtowała życie religijne wiernych i zrodziła tysiące świętych, przy okazji zaś, a może przede wszystkim, prawdziwie pogłębić swoją wiarę, oraz przełamywać nieuzasadnione uprzedzenia i zwyczajną niewiedzę, to warto podjąć trud przygotowania się do odprawiania Mszy św. w starszej formie rytu rzymskiego.

Bóg zapłać za rozmowę.

sobota, 18 października 2008

Cum amore ac timore


Bp Athanasius Schneider w swojej książce "Dominus est" daje wyraz ogromnej czci dla Ciała Pańskiego obecnego w Najświętszym Sakramencie. W oparciu o dokonaną analizę dwutysiącletniej historii pobożności i tradycji liturgicznej Kościoła powszechnego na Wschodzie i na Zachodzie, oraz po prześledzeniu organicznego rozwoju dziedzictwa patrystycznego, dokonuje następującej syntezy:

1. Organiczny rozwój pobożności eucharystycznej jako owoc pobożności Ojców Kościoła doprowadził wszystkie Kościoły zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie jeszcze w pierwszym tysiącleciu do udzielania Komunii świętej wiernym bezpośrednio do ust. Na Zachodzie na początku drugiego tysiąclecia dołączył do tej praktyki głęboko biblijny gest klękania. W różnych tradycjach liturgicznych wschodnich chwila przyjęcia Ciała Pańskiego jest otaczana dostojnymi ceremoniami i często wymaga się od wiernych przed przyjęciem Komunii gestu upadnięcia na ziemię.

2. Kościół nakazuje używanie pateny komunijnej celem uniknięcia upadku na ziemię nawet okruchu świętej Hostii (por. Missale Romanum, Institutio generalis, 118; Redemptionis sacramentum, 93) i obmycia sobie rąk przez biskupa po udzielaniu Komunii (por. Ceremoniale episcoporum, 166). W przypadku natomiast udzielania Komunii na rękę zdarza się nierzadko, że od konsekrowanej Hostii oddzielają się cząsteczki, które albo upadają na ziemię albo pozostają na dłoni i na palcach ręki przystępującego do Komunii.

3. Chwila Komunii świętej, jako że jest ona spotkaniem człowieka wierzącego z boską Osobą Odkupiciela wymaga ze swej natury także gestów zewnętrznych typowo sakralnych jak upadnięcie na kolana (w poranek niedzieli zmartwychwstania niewiasty adorowały zmartwychwstałego Pana upadłszy na twarz przed Nim, por. Mt 28, 9; a i także Apostołowie uczynili podobnie, por. Łk 24, 52, jak również być może apostoł Tomasz mówiąc Pan mój i Bóg mój, por. J 20, 28).

4. Pozwolenie, by być karmionym jak dziecko, przyjmując Komunię bezpośrednio do ust, wyraża rytualnie w najlepszy sposób charakter umiejętności przyjmowania daru i bycia dzieckiem wobec Chrystusa, który karmi nas i duchowo nasyca. Człowiek dorosły natomiast sam sobie podaje pokarm do ust swoimi własnymi rękami.

5. Kościół nakazuje, aby podczas celebracji Mszy świętej w chwili konsekracji każdy wierny klęczał. Czyż nie byłoby z liturgicznego punktu widzenia bardziej stosowne, aby w chwili Komunii świętej, kiedy wierny przybliża się także cieleśnie w najbliższy z możliwych sposobów do Pana, Króla królów, mógł Go pozdrowić i przyjąć właśnie klęcząc?

6. Gest przyjęcia Ciała Pańskiego do ust mógłby być widzialnym świadectwem wiary Kościoła w tajemnicę eucharystyczną, jak również czynnikiem leczącym i wychowawczym dla dzisiejszej kultury, dla której klękanie i dziecięctwo duchowe są zjawiskami kompletnie obcymi.

7. Pragnienie okazania dostojnej Osobie Chrystusa w chwili Komunii świętej w widoczny sposób miłości i szacunku powinno iść w zgodzie z duchem i przykładem dwutysiącletniej tradycji Kościoła, która się wyraża w stwierdzeniu: cum amore ac timore / z miłością i bojaźnią (adagium Ojców pierwszego tysiąclecia) i quantum potes, tantum auge / ile zdołasz, chwal Go śmiało (adagium drugiego tysiąclecia).

Tłumaczenie ks. dr Krzysztof Tyburowski

piątek, 17 października 2008

Czy kard. Cañizares Llovera zastąpi kard. Arinze?

Znani włoscy watykaniści Andrea Tornielli i Paolo Rodari potwierdzają na swoich blogach plotki o szykujących się zmianach w Watykanie. Najważniejsza z nich to odejście na emeryturę kard. Francisa Arinze, prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, którego zastąpić ma kard. Antonio Cañizares Llovera, arcybiskup Toledo, prymas Hiszpanii. Kardynał zwany był w swojej ojczyźnie "małym Ratzingerem". Ściśle współpracował z Papieżem Benedyktem w Kongregacji Nauki Wiary, której członkiem został w 1995 r. w wieku 50 lat. W 2006 r. Ojciec Święty mianował go kardynałem.

Na zdjęciach poniżej kard. Cañizares Llovera w czasie wizyty we wrześniu 2007 r. w seminarium Instytutu Chrystusa Króla, kiedy to udzielił święceń kapłańskich członkom tego tradycyjnego zgromadzenia.



Pozostałe zdjęcia: Instytut Chrystusa Króla

Zmiany w zwyczajnej formie Mszy św. rytu rzymskiego

Agencja Zenit zamieszcza informację, że Stolica Apostolska zatwierdziła trzy nowe formuły zakończenia Mszy św. w zwyczajnej formie rytu rzymskiego. Informację tę ogłosił kard. Francis Arinze, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Sakramentów, podczas odbywającego się w Rzymie Synodu Biskupów. Według kardynała Arinze, Papież wcześniej zwrócił się do biskupów o przedstawienie propozycji takich formuł, które wyrażałyby ducha misyjnego, wynikającego z celebracji Mszy św. Kongregacja otrzymała 72 projekty, z których 9 przygotowano do zatwierdzenia przez Ojca Świętego. Papież ostatecznie wybrał 3 z nich. Alternatywne formuły zostały zamieszczone w nowej edycji Mszału, który oddany został do druku w ubiegłym tygodniu.

Oprócz dotychczasowej "Ite Missa est" będzie więc można posługiwać się następującymi formułami:
- "Ite ad Evangelium Domini nuntiandum".
- "Ite in pace, glorificando vita vestra Dominum".
- "Ite in pace" z dodatkiem "alleluia, alleluia" w okresie Wielkanocnym.

Kardynał Arinze ogłosił również, że zapowiadane po Synodzie o Eucharystii w 2005 r. Kompendium eucharystyczną, jest już prawie gotowe.
W Kompendium zostanie zawarta definicja doktryny eucharystycznej, błogosławieństwa, eucharystyczne święte godziny, adoracje i modlitwy przed i po Mszy.
Kardynał wskazał również, że Stolica Apostolska, na prośbę Papieża i Synodu z 2005 r., podjęła studia dotyczące momentu przekazywania sobie przez wiernych znaku pokoju.
Ojciec Święty wskazał, że Konferencje Episkopatu powinny rozważyć dwie możliwości: czy znak ten powinien zostać przekazywany albo przed "Agnus Dei" lub po zakończeniu modlitwy wiernych. Każda z konferencji episkopatów miała do końca października przygotować swoje stanowisko na ten temat. Termin na ich przekazanie został wydłużony jeszcze o trzy tygodnie. Propozycje zostaną następnie przedstawione Ojcu Świętemu, który podejmie decyzję w tej sprawie.
Kardynał Arinze ogłosił także, że jego Kongregacja przygotowuje wydanie zbioru tematycznych materiałów do głoszenia homilii, w celu wspierania i wspomagania kapłanów na całym świecie w ich przepowiadaniu.

czwartek, 16 października 2008

Ks. Węcławski: Liturgia jest wielkim bogactwem Kościoła


Poniżej zamieszczamy treść wywiadu, który specjalnie dla 'Nowego Ruchu Liturgicznego' udzielił ks. Marcin Węcławski, proboszcz Parafii Maryi Królowej w Poznaniu, propagator wczesnej I Komunii świetej wg zasad wskazanych przez św. Piusa X (www.wczesna-komunia.com.pl).

Jak Ksiądz odbiera zmiany w sposobie celebracji liturgii papieskiej przez Benedykta XVI? Stare szaty liturgiczne, świece i krzyż na ołtarzu, więcej łaciny, Komunia świętej tylko na kolanach… Papież wielokrotnie, jeszcze jako Kardynał bronił także kierunku celebracji Mszy świętej versus Deum.

Trzeba dodać jeszcze nie udzielanie przez Ojca Świętego Komunii świętej do ręki. Odbieram z wielką radością i nadzieją te wszystkie gesty, jak również słowa najbliższych współpracowników Benedykta XVI w dziedzinie liturgii (ceremoniarza papieskiego ks. Guido Martiniego i sekretarza Kongregacji Kultu Bożego ks. abpa Malcolma Ranjitha). Nie mogą być one wypowiadane bez wiedzy i aprobaty Papieża.

Czy przykład dawany przez Papieża znajduje odzwierciedlenie w celebracjach liturgicznych odbywających się w Księdza parafii?

Tak, jest potwierdzeniem kierunku, jaki przybraliśmy. Np.: od trzech lat przywróciliśmy tzw. balaski, nakrywane w czasie udzielania Komunii świętej białymi obrusami. Używam do celebracji pięknie haftowanych, nowo wykonanych ornatów rzymskich tzw. skrzypiec, welonu na kielich i manipularza. Od 15 lat, zgodnie z zaleceniami Stolicy Apostolskiej raz w miesiącu, jedną ze Mszy świętych odprawiamy w języku łacińskim (novus ordo). Towarzyszy jej śpiew gregoriański. Od września tę Mszę świętą odprawiam versus Deum. Znajduje to zrozumienie u wiernych, u niektórych wręcz entuzjazm. Widzę wyraźnie, że moich parafian bardzo cieszy to, co pomnaża szacunek wobec Najświętszego Sakramentu.

Zgodnie z postanowieniami motu proprio Summorum Pontificum papieża Benedykta XVI proboszcz powinien chętnie przystać na prośby o celebrację Mszy świętej według rytu Mszału Rzymskiego wydanego w 1962 roku. Jak sytuacja tradycyjnej liturgii wygląda w Księdza parafii?

Grupa wiernych mojej parafii – niemal 40 osób, spontanicznie zwróciła się do mnie z prośbą o sprawowanie Najświętszej Ofiary w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Przypuszczam, że gdybym ogłosił publicznie możliwość poparcia takiego apelu, grupa ta była by przynajmniej kilka razy większa. Z powodu znacznych ograniczeń wprowadzonych przez Konferencję Episkopatu Polski, odprawiam „starą Mszę świętą” poza stałymi godzinami celebracji, bez oficjalnego jej ogłaszania. Przychodzi na nią niemała grupa wiernych – dowiadują się „poczta pantoflową”. Są ministranci, którzy z zapałem uczą się służby do dawnej Mszy świętej. W niedzielę sprawowanie choćby jednej takiej Mszy świętej jest niemożliwe, mamy bowiem 9 razy Eucharystię, pierwszą o 7:00, ostatnią o 21:00. Skoro nie wolno żadnej zastąpić nadzwyczajnym rytem… Pozostaje razem z wiernymi cierpliwie czekać na nowe rozporządzenia Stolicy Świętej.

W jaki sposób odprawianie przez Księdza Mszy świętej w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego wpływa na celebrację Mszy świętej w nowym rycie?

Owocuje większym skupieniem na Chrystusie i Jego Ofierze. Od czasu, kiedy odprawiam także Mszę świętą w starym rycie, inaczej odprawiam nową. Nie chodzi o zmianę gestów, rubryk, choć rodzi się pragnienie, by pewne gesty starej liturgii mogły być obecne w nowej. Rodzi się zrozumienie dla tego, co ks. abp Malcolm Ranjith i inni współpracownicy Ojca Świętego nazywają reformą reformy. Chodzi jednak przede wszystkim o wewnętrzne przeżycie Mszy świętej jako Ofiary, misterium wiary, zjednoczenia z Chrystusem Kapłanem i Hostią.


Czy uważa Ksiądz, że warto, aby każdy kapłan poznał zasady, na jakich zbudowana jest Msza święta w tzw. rycie trydenckim oraz potrafił taką Mszę odprawiać? Co stara liturgia może dać młodym kapłanom?

Przytoczę tu słowa Roberta Spaemanna, wielkiego współczesnego filozofa, wygłoszone w obecności kardynała Ratzingera (odniósł się do tej wypowiedzi z pełną aprobatą): Marzę o dniu, w którym każdy biskup zobowiąże swoich seminarzystów, aby poszli wielokrotnie na Mszę w starym rycie rzymskim. Nie jesteśmy przybłędami. Musimy wiedzieć skąd przychodzimy. To właśnie ci, którzy znają i kochają starą liturgię, dają gwarancję celebrowania nowej w sposób godny i piękny. Jest faktem, że lepiej nauczyć się tego, czym jest Eucharystia przez studium rytu tradycyjnego. Wydaje mi się, że przyszłość liturgii w Kościele łacińskim zależy od uszanowania tego przykazania, od którego Bóg uzależnił całe przeznaczenie ziemskie: czcij ojca i matkę swoją (Christianitas nr 35/2007 str. 126).

Z czego wynika wyrażanie się o tradycyjnej liturgii Kościoła przez wielu wiernych, a nawet księży, jako o czymś niezrozumiałym i niepotrzebnym?

Wiele jest przyczyn. Wymienię dwie. Myślę, że wynika to z niezrozumienia, że wszystko, co jest w naszym Kościele, jest wielkim bogactwem i niepodważalną wartością samą w sobie. Zwłaszcza tym bogactwem jest święta liturgia. Widzę podobieństwo u tych, którzy stają po przeciwnej stronie barykady. Tych, którzy radykalnie odrzucają nową liturgię odmawiając Kościołowi prawa jej kształtowania i tych, którzy ośmieszają, odrzucają starą liturgię. Jedni i drudzy zdają się nieprzyjmować katolickości Kościoła. Myślę też, że działa tu wiele niepotrzebnych uprzedzeń i przekonanie, że jakakolwiek krytyka kształtu reform posoborowych jest odrzuceniem nauki Soboru. Autorytety liturgiczne pokazują coś innego. Reforma mogła obrać inny kierunek i jej przeprowadzenie nie należy do depozytu przekazanego przez Sobór. Wręcz przeciwnie. Sobór np. dopuszczał języki narodowe w liturgii słowa. Dzisiaj w praktyce nie dopuszcza się w Kościele rzymskokatolickim łaciny.

Jakie efekty, w dzisiejszych zsekularyzowanych czasach, może przynieść powrót do tradycji liturgicznych Kościoła? Czy nie zniechęci to dodatkowo ludzi?

Obserwuję u wielu, także młodych parafian tęsknotę za sacrum. Przyczyniły się do tego bez wątpienia transmisje telewizyjne ceremonii papieskich, a także duchowa pustka, w której żyje coraz większa liczba ludzi. To młodzież pragnie, by na tzw. Mszy świętej młodzieżowej asysta była w albach, by było kadzidło i dostojność. Jeśli stara liturgia będzie ukazana w całym swym pięknie i bogactwie, znajdzie wielu zwolenników. Nie sądzę – mówię z perspektywy proboszcza parafii wielkomiejskiej – by można było odejść od nowej liturgii zastępując ją tylko starą. Z punktu widzenia duszpasterskiego widzę potrzebę tzw. reformy reformy, która stała by się impulsem do ożywienia liturgii, nowego ruchu liturgicznego w parafiach.

Serdeczne Bóg Zapłać!

środa, 15 października 2008

Zdjęcia z uroczystości święceń kapłańskich w IDP (uzupełnienie)

Na oficjalnej stronie Instytutu Dobrego Pasterza można już obejrzeć zdjęcia ze święceń kapłańskich z 11 października br.




Sympozjum liturgia ancilla theologiae

REFLEKSJA NAD LISTEM APOSTOLSKIM „SUMMORUM PONTIFICUM" PAPIEŻA BENEDYKTA XVI

wtorek, dnia 28 października 2008 roku

Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu, sala nr 11, godz. 9.20

Grzegorz Śniadoch, IBP
Benedykta XVI droga do „Summorum Pontificum"

Piotr Szukiel
Mistagogia gestów liturgicznych w średniowieczu

Paweł P. Wróblewski
De paradoxis sacrae liturgiae ritu Latino sine lingua Latina

Bogdan Ferdek
„Lex orandi - lex credendi" II Soboru Watykańskiego?

Zaprasza Katedra Teologii Dogmatycznej Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu

wtorek, 14 października 2008

Msze pontyfikalne we Włoszech

W sobotę 18 października o godz. 11 w Rzymie, w kościele Trinità dei Pellegrini, Darió Kardynał Castrillón Hoyos odprawi Mszę św. pontyfikalną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego z okazji jubileuszu 20-lecia istnienia Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra i Komisji Pontyfikalnej Ecclesia Dei.

Pielgrzymi wracający z pielgrzymki do Rzymu będą mogli zatrzymać się po drodze w Weronie, gdzie w najbliższą niedzielę 19 października o godz. 10:30 , w kościele pw św. Toskany, bp Juan Rodolfo Laise (emerytowany biskup San Luis w Argentynie) odprawi Mszę św. pontyfikalną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego ku czci bł. Karola ostatniego Cesarza Austrii (1887-1922).

Natomiast w następną niedzielę 26 października o godz. 15:30 w Imperi, w Bazylice Konkatedralnej pw św. Mauritiusa i towarzyszy męczenników, bp Mario Oliveri ordynariusz Diecezji Albengi-Imperii odprawi Mszę św. pontyfikalną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Według tradycyjnego kalendarza w ostatnią niedzielę października Kościół obchodzi Uroczystość Chrystusa Króla. Dodatkową okazją będzie złożenie w tym dniu uroczystej profesji przez siedem sióstr z Zakonu Franciszkanek Niepokalanej.

Zdjęcia z uroczystości święceń kapłańskich w IDP

11 października we francuskim Bordeaux 4 diakonów z Instytutu Dobrego Pasterza otrzymało święcenia kapłańskie. Sakramentu udzielił bp Maurice Gaidon.

Wśród nowo wyświęconych kapłanów jest Polak - ks. Grzegorz Śniadoch - na fotografii powyżej idzie w drugim szeregu z lewej strony.



foto za stroną seminarium św. Wincentego a Paulo

Ks. Andrzej Komorowski na misjach

Sierpniowe wydanie kwartalnika Latin Mass Society z Wielkiej Brytanii - Mass of Ages, zamieszcza informację o naszym rodaku - ks. Andrzeju Komorowskim FSSP:

Dwudziestu członków brytyjskiego Stowarzyszenia Mszy Łacińskiej LMS z wyspy Wight zabrało ks. Andrzeja Komorowskiego na obiad w hotelu Springvale, w pobliżu miasta Ryde po Mszy św. w kościele p.w. Świętego Krzyża w niedzielę dn. 22 czerwca b.r. (na zdjęciu ks. Andrzej przy stole).


Ks. Komorowski był jedynym księdzem z Bractwa Kapłańskiego św. Piotra w południowej Anglii do chwili powrotu ks. Armanda de Malleray na wybrzeże we wrześniu.
Podczas wizyty na wyspie ks. Komorowski odwiedził chorych członków LMS i tych, którzy nie mogli wyjść z domu, zawędrował też do opactwa Quarr oraz rozmawiał z siostrami w opactwie św. Cecylii.
W czasie obiadu ks. Komorowski mówił o kościele w Polsce oraz rozwoju sytuacji w tym kraju.

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

Decyzją przełożonych ks. Andrzej Komorowski we wrześniu 2007 r. wyjechał z Polski do Holandii, gdzie regularnie posługuje w kościele św. Agnieszki w Amsterdamie. Równocześnie raz w miesiącu odprawia Mszę św. w Belgii (Flandrii). W przyszłości planuje się przekształcenie kościoła parafialnego w Amsterdamie w kościół rektoralny oddany do wyłącznej dyspozycji Bractwa Św. Piotra.