sobota, 31 lipca 2010

Przegląd wydarzeń w lipcu

18 lipca (niedziela) w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku o godzinie 13.30 Mszę świętą prymicyjną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego odprawił ks. Dawid Witkowski - absolwent płockiego Seminarium Duchownego, wyświęcony na kapłana 12 czerwca bieżącego roku przez biskupa Piotra Liberę. Przy ołtarzu neoprezbiterowi towarzyszył jako prezbiter asystent ks. Piotr Grzywaczewski – ceremoniarz Biskupa Płockiego.

20 lipca (wtorek) w Ośrodku Rekolekcyjnym Diecezji Rzeszowskiej w Kotani ks. Krzysztof Tyburowski odprawił Mszę św. trydencką dla członków Liturgicznej Służby Ołtarza wypoczywającej na miejscowym obozie.

21 lipca (środa) ks. Henryk Błaszczyk odprawił Mszę św. trydencką dla młodzieży z letniego obozu TG Sokół z Lublina w w Klebarku Wielkim.

27 lipca (wtorek), w czasie rekolekcji Ars serviendi, opat tynieckich benedyktynów o. Bernard Sawicki OSB odprawił Mszę św. pontyfikalną wg Mszału bł. Jana XXIII. Uroczystość miała miejsce w kościele parafialnym w Bukowinie Tatrzańskiej.

Od miesiąca lipca w Koszutach Małych zamiast sobotnich Mszy trydenckich, regularna celebracja ma miejsce w każdą IV niedzielę miesiąca o godz 15.00.

wtorek, 27 lipca 2010

III Ogólnopolski Kurs Śpiewu Gregoriańskiego – relacja uczestnika

Już po raz trzeci z rzędu Poznań stał się stolicą Ogólnopolskiego Kursu Śpiewu Gregoriańskiego, który odbywał się w dniach od 5 do 10 lipca br. Do Wielkopolski zjechało kilkadziesiąt osób z całego kraju, aby pod okiem profesjonalnych wykładowców doskonalić znajomość notacji chorałowych i wykonawstwo tego pierwszego, właściwego i najważniejszego w historii naszej religii i jej liturgii śpiewu Kościoła.
Spiritus movens inicjatywy to ks. dr Mariusz Białkowski, założyciel oraz prezes Polskiej Sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Śpiewu Gregoriańskiego (AISCGre), który wspólnie z przyjaciółmi ze studiów muzykologicznych w Rzymie (o. dr Iwo Siekierka OFM – Wrocław, ks. dr hab. Ján Velbacký – Koszyce, Raimundo Pereira Martinez – Watykan) podjął się zadania przybliżenia uczestnikom Kursu niełatwej sztuki chorałowej.
Podobnie, jak w poprzednich edycjach, miejscem spotkania były gościnne obiekty Arcybiskupiego Seminarium Duchownego oraz Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, przy ul. Wieżowej 2/4 z ich bardzo dobrymi warunkami lokalowymi i żywieniowymi. Program dnia był niemal identyczny jak w roku poprzednim i w głównej mierze składał się z czterech godzin śpiewu i trzech godzin wykładów. Uczestnicy codziennie gromadzili się na przedpołudniowym śpiewie godziny kanonicznej – Tercji oraz popołudniowej celebracji łacińskiej Mszy świętej, sprawowanej według najnowszej wersji Mszału Pawła VI (2002 r.), która, dzięki bogatemu zbiorowi melodii, umożliwia śpiew nieomal wszystkich części mszy, łącznie z wezwaniem kapłana do uznania swojej grzeszności (dialogowany akt pokutny na początku liturgii), formułą „przedprefacyjną”: Orate, fratres, ut meum ac vestrum sacrificium…, modlitwami konsekracyjnymi nad chlebem i winem, a nawet ukazaniem Świętych Postaci: Ecce Agnus Dei, ecce qui tollit peccata mundi… .

Refleksja nad językiem łacińskim w Nowym Porządku Mszy
Pierwsze odczucia mieszane. Ilość śpiewu, choć na nutę gregoriańską, trochę mnie przytłaczała, brakowało ciszy, chwil na pobożne westchnienia ku Bogu i tego, co istotne – poczucia, że uczestniczy się w Misterium. Do tego wszystkiego proste śpiewy psalmodyczne, które na mszę z ludem dedykuje Graduale Simplex, powtarzane po wielokroć w tej samej formie – nieco nużyły, co powodowało, że z niemałym trudem zgłębiałem treści tekstów, próbując nad nimi medytować. Sytuacja uległa zmianie na ostatniej mszy, wieńczącej Kurs, podczas której, po wielogodzinnych próbach, udało nam się z powodzeniem wykonać ambitniejsze śpiewy z Graduale Triplex. Słodycz wzniosłych tekstów biblijnych, tak podobna do tych z Mszału bł. Jana XXIII, wlewała się do wnętrza, dając długo oczekiwane ukojenie i duchową satysfakcję.
Msza sprawowana po łacinie należy do dość ambitnych form liturgicznych, ale powinna być osiągalna dla przeciętnej scholi parafialnej prowadzonej przez przeciętnie biegłego w notacji neumatycznej organisty, dyrygenta czy kantora. Zapoznanie się z ogólnymi zasadami czytania nut watykańskich wystarczy, aby poradzić sobie z przygotowaniem łatwiejszych śpiewów chorałowych na mszę niedzielną sprawowaną w naszych świątyniach także po polsku. Można na przykład zacząć od nauki prostych śpiewanych części stałych (Kyrie, Gloria, Sanctus, Agnus Dei), później dołożyć Credo itd. Oczywiście ideałem byłoby, aby w każdej parafii znalazł się ksiądz, który zechciałby podciągnąć się w łacinie i śpiewie modlitw liturgicznych. Odpowiedzi do nich mógłby uczyć wiernych sam kapłan, bądź kantor (organista), posługując się slajdami z tekstami poszczególnych „kwestii” należących do ludu. Wykonawczą całość mogłaby wreszcie, zgodnie z duchem Vaticanum II, aranżować schola, która porzuciwszy gitary i keyboardy, poczyniłaby niebagatelny skok kulturowy, muzyczny i liturgiczny dla własnego dobra, dobra ludu i dobra Kościoła, któremu służy. Pewnie upłynie jeszcze sporo wody zanim świadomość osób odpowiedzialnych za kształt liturgii nabierze blasku adekwatnego do świętości i majestatu Boga, któremu mamy dedykować nasze pieśni i chwalby, nie mniej jednak inicjatywa ks. dr. Mariusza Białkowskiego wydaje się ze wszech miar godna polecenia, bez względu na to, podczas której liturgii (potrydenckiej czy powatykańskiej) absolwenci Kursu i wszyscy rozumiejący wagę chorału będą go w swoich parafiach wykonywać. Swoją drogą trochę szkoda, że Organizatorzy nie pokusili się na choćby jedną celebrację mszy według dawnego rytu, od tylu stuleci nierozerwalnie związaną ze śpiewem gregoriańskim, tym bardziej, że w połowie Kursu przypadła kolejna rocznica ogłoszenia brzemiennego Summorum Pontificum Benedykta XVI, zapraszającego do szczodrego korzystania z wielowiekowego skarbca liturgii Kościoła Rzymskiego, a tradycja mszy trydenckich w Poznaniu liczy już bodaj dekadę, więc z pewnością ze znalezieniem celebransa nie byłoby problemu, ba, może nawet sam Ksiądz Biskup Grzegorz Balcerek odpowiedziałby pozytywnie na ponowne zaproszenie?

Résumé
Czego można życzyć kolejnym odsłonom Ogólnopolskiego Kursu Śpiewu Gregoriańskiego? Aby spróbowano jeszcze bardziej połączyć ducha z ciałem, tj. aby za kunsztem wykonawstwa chorału harmonijnie podążały potrzeby kształtowania (formowania) w uczestnikach własnych wnętrz. Może warto pomyśleć nad formułą kurso – rekolekcji, które obejmowałyby m.in. analizę – medytację śpiewanych tekstów z ich „przyłożeniem” do życia? Wypadałoby śmielej pochylać się nad wewnętrznym wymiarem chorału tak, aby wyśpiewujące go czyste i prawe serce uczyło się zwracać do Twórcy i Dawcy wszelkich talentów i dźwięków, a słuchacze Boskiej muzyki upajali się nimi, jak przed wiekami św. Augustyn, gdy wspominał: „Ileż razy płakałem słuchając hymnów Twoich i kantyków, wstrząśnięty błogim śpiewem Twego Kościoła. Głosy te wlewały się do moich uszu, a gdy Twoja prawda ściekała kroplami do serca, parowało z niego gorące uczucie pobożnego oddania. Z oczu płynęły łzy i dobrze mi było z nimi” (Wyznania IX,6).
Szczęśliwie Organizatorzy III Ogólnopolskiego Kursu Śpiewu Gregoriańskiego świadomie, czy nie – wpisują się w odnowę współczesnej liturgii, bez względu na to, czy ich działania odbierzemy jako „reformę reformy” czy współtworzenie Nowego Ruchu Liturgicznego.

Adam Matyszewski, Płock

poniedziałek, 26 lipca 2010

XVI Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej

Oto oficjalny plakat XVI Pielgrzymki Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę


oficjalna strona pielgrzymki: www.bialo-czarno-czerwona.pl
pielgrzymkowy blog: http://krzyzowcy.blogspot.com/

Zapraszamy do pielgrzymowania !
pobierz ulotkę

piątek, 23 lipca 2010

Msza św. w Koszutach Małych

Dnia 25 lipca o godz 15.00, w IX Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego w kościele pw. św. Bartłomieja w Koszutach Małych koło Słupcy w Archidiecezji Gnieźnieńskiej zostanie odprawiona Msza Św. w rycie klasycznym. Celebransem będzie proboszcz miejsca. Począwszy od lipca br. w każdą czwartą niedzielę danego miesiąca msze trydenckie w tej parafii odprawiane będą o godz. 15.00.

czwartek, 22 lipca 2010

Niedziela u Św. Agnieszki w Amsterdamie

Niedzielna Msza św. w kościele Św. Agnieszki w Amsterdamie gromadzi co tydzień ok. 100 osób. W parafii pracują dwaj kapłani z Bractwa Św. Piotra: ks. Andrzej Komorowski FSSP i ks. Martin Kromann Knudsen FSSP, który jest jej administratorem.
W ostatnią niedzielę ks. Andrzeja odwiedzili rodacy z Łomży, którzy wzięli udział w Najśw. Ofierze, sprawowanej przez niego. Na zdjęciach widoczny jest m.in. ministrant pochodzący z Togo, który od września rozpoczyna naukę w Seminarium Bractwa w Wigratzbad.







foto: ks. Tomasz Stefanowski SAC

wtorek, 20 lipca 2010

Flos Carmeli - sekwencja karmelitańska

Sekwencja to rodzaj religijnej kompozycji wokalnej zbliżonej do hymnu, popularnej w średniowieczu. Wykonuje się ją unisono, zaś jej tekst, nie pochodzący z Biblii, układano po łacinie. Wykonywana była po Alleluja, a przed Ewangelią. Cechą charakterystyczną budowy sekwencji jest sukcesywne powtarzanie melodii kolejnych wersów. W praktyce najczęściej po dwa kolejne wersy miały taką samą melodię.

W Mszale Rzymskim po reformach Papieża Św. Piusa V pozostawiono pięć z wielu używanych wcześniej sekwencji. Niektóre inne utwory pozostały jednak w mszałach lokalnych i zakonnych, na których używanie pozwolono ze względu na ich starożytność. Przykładem takiej sekwencji jest zawarta w liturgii karmelitańskiej sekwencja Flos Carmeli na święto Najświętszej Marii Panny z Góry Karmel, zwanej też Matką Boską Szkaplerzną. Jej autorstwo przypisuje się karmelicie, Św. Szymonowi Stockowi.

Kwiecie Karmelu,
Płodna Winnico,
Ozdobo Niebios,
Jedyna Matko Dziewico.

O Najwybrańsza,
Matko Łagodna i Czysta,
Wierna Dzieciom Karmelu,
bądź miłosierna, o Gwiazdo Morza.
Pełny, łaciński tekst sekwencji, a także obszerny komenatrz do niej można znaleźć na stronach Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych.

poniedziałek, 19 lipca 2010

P. Milcarek w Niedzieli: Egzamin z otwartości

Kilka dni temu minęła trzecia rocznica niezwykłego dokumentu papieskiego. 7 lipca 2007 r. Ojciec Święty wydał przez motu proprio „Summorum Pontificum” rozporządzenie o możliwości swobodnego odprawiania Mszy św. i innych sakramentów według starszych, „trydenckich” ksiąg liturgicznych, sprzed reformy posoborowej. Benedykt XVI napisał tam bardzo wyraźnie, że życzy sobie, aby obie formy liturgii – ta starsza i ta młodsza – istniały obok siebie, nie na zasadzie jakiegoś wyjątku, lecz w codzienności życia parafialnego.
Trzy lata – to był okres, który wyznaczono na zebranie doświadczeń ze stosowania tej papieskiej dyrektywy. Dlatego teraz dokonywane będą różne podsumowania. Jak to np. wygląda u nas, w Polsce, w naszej diecezji, w naszym mieście…? Statystyki – dostępne dzięki takim społecznym inicjatywom, jak strony internetowe www.msza.net lub nowyruchliturgiczny.pl – wyglądają interesująco: w ciągu trzech lat liczba Mszy św. „trydenckich” zwiększyła się o kilkaset procent, dzisiaj zamiast dosłownie kilku miejsc celebracji mamy ich blisko czterdzieści. Już nie tylko Poznań, Warszawa, Kraków czy Lublin, ale i Wałbrzych, Zielonka, Ostrołęka, Bydgoszcz, Bytom i inne miasta czy miasteczka. Czy to jednak dużo?
Można rzec, że to niewiele. Choć z drugiej strony – są to wszystko miejsca, w których „stara” Msza św. pojawiła się z inicjatywy grup wiernych świeckich, na skutek ich próśb i starań. Nigdzie ta sprawa nie jest odgórnie propagowana, nigdzie nie przychodzi jako element wymagany przez duszpasterskie sprawozdania czy sugerowany jako coś oczekiwanego. Dlatego jeśli ktoś zapyta dzisiaj o przykłady autentycznego zaangażowania świeckich w sprawy Kościoła, nie sposób nie wymienić tej sprawy – przykłady niezmordowanego starania o nawiązanie do długiej tradycji liturgicznej powinny nas budować.
A jednak to prawda, że te całkowicie oddolne inicjatywy, możliwe dzięki poparciu Papieża, potrzebują jakiegoś zrozumienia, oparcia, pomocy. Nie powinny się rozwijać jak „niechciana ciąża”, w klimacie odrzucenia lub nawet nadziei, że „nic z tego nie będzie”. To prawda, że czasami – jak z tą ciążą – życie nas zaskakuje, każe wyskoczyć z pantofli rutyny i własnych jedynie słusznych planów. Czy to jednak znaczy, że mamy sobie pozwalać na znieczulicę wobec życia, tylko dlatego że jest jeszcze małe?
Znajomy proboszcz, w którego parafii zagnieździła się taka niepokorna grupa upartych „tradycjonalistów”, powiedział mi kiedyś bardzo mądrze: – Będzie u nas znak, że Kościół nie zaczął się kilkadziesiąt lat temu, że trwa wieki. A jeśli przez lata powtarzaliśmy, że Kościół jest szeroko otwarty, że jest łąką pełną różnych kwiatów – to teraz pora pokazać to na przykładzie szacunku dla Mszy św. „trydenckiej”!

Paweł Milcarek

Tekst ukazał się w tygodniku Niedziela Ogólnopolska 29/2010


środa, 14 lipca 2010

Trydencka prymicja w Płocku

Jak podało Katolickie Radio Płock w niedzielę 18 lipca br. w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku o godzinie 13.30 Mszę świętą prymicyjną w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego odprawi ks. Dawid Witkowski - absolwent płockiego Seminarium Duchownego, wyświęcony na kapłana 12 czerwca bieżącego roku przez biskupa Piotra Liberę. Przy ołtarzu neoprezbiterowi towarzyszył będzie jako prezbiter asystent ks. Piotr Grzywaczewski – ceremoniarz Biskupa Płockiego.

wtorek, 13 lipca 2010

Kard. Cañizares:: Musimy odwrócić się o sto osiemdziesiąt stopni

Wywiad z kard. Antonio Cañizaresem Llovera, Prefektem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który ukazał się przed paroma dniami na stronie internetowej Die Tagespost.

Eminencjo, Papież mówił w liście do Biskupów w związku z ukazaniem się motu proprio "Summorum Pontificum" o zróżnicowanych reakcjach - od radosnej akceptacji po twardy sprzeciw. Czy od tego czasu ten klimat jakoś się zmienił?

Klimat jest zasadniczo taki sam. Ale uważam, że dokonuje się pewna zmiana. Następuje coraz lepsze zrozumienie tego, o czym mowa w motu proprio. Wzrosło także zrozumienie dla liturgii w tradycji Kościoła. To samo odnosi się hermeneutyki ciągłości. Wszystkie te dobrodziejstwa wynikają nie tylko z przyjęcia i wdrożenia motu proprio, ale także wyrastają z odnowy liturgicznej i jej kontynuacji – w tym sensie, że ponownie zostaje przywrócony duch liturgii.

We Francji działają dwa seminaria diecezjalne, w których seminarzyści kształcą się w dwóch formach rytu rzymskiego. Co Wasza Eminencja sądzi o takim modelu?

Liturgia jest tylko jedna. Zatem podczas seminaryjnego kształcenia bez trudu mogą być stosowane obie formy celebracji rzymskiego rytu – właśnie dlatego, że są one jedną i tą samą liturgią. Ważne jest również, aby pamiętać, że Kościół z powodu hermeneutyki ciągłości, nie zamroził mszału Jana XXIII, jak też z nim nie zerwał. Tradycja Kościoła została rozwinięta i wzbogacona o dorobek, który przyniósł Sobór Watykański II. W związku z tym liturgiczne wykształcenie musi dla wszystkich zawsze być oparte na Sacrosanctum Cocilium. Biorąc pod uwagę bogactwo rytu rzymskiego w całej jego tradycji – zarówno to co zawiera w sobie mszał Jana XXIII, jak i posoborowa reforma liturgiczna - nie może on jednocześnie być sam w sobie sprzeczny. To jest wyraz tego samego bogactwa liturgicznego.

Czy podziela Wasza Eminencja pogląd, biskupa Tulonu, który traktuje jako ideał, kształcenie kleryków w obu formach?

Biskup Tulonu to wielki człowiek, pragnie odczytać całą tradycję Kościoła w świetle hermeneutyki ciągłości. A ponieważ Konstytucja Sacrosantum Concilium niezmiennie zachowuje swoją ważność, stosuje on jej przepisy w nietuzinkowy sposób podczas kształcenia kleryków w celebracji obu form rzymskiego rytu. Dobre owoce w Tulonie są oczywiste.

Jakie elementy nadzwyczajnej formy mogą zostać włączone do zwykłej formy rytu?

Poczucie tajemnicy i świętości, a zwłaszcza poczucie tego, co podkreśla obecność Boga. Chodzi o wielkość Boga i tajemnicę Boga. Człowiek jest właściwie zawsze niegodny, aby wziąć udział w tym Bożym darze, jakim jest liturgia. Musimy na nowo rozpoznać Boże prawo, to „ius divinum” - im szybciej, tym lepiej. Dzisiejsza liturgia często jawi się jako coś, do czego człowiek ma prawo i co ma prawo kształtować. Odzwierciedla się w tym laicyzacja naszego społeczeństwa, zwłaszcza gdy inne aspekty liturgii są zupełnie pomijane. Skutkiem tego, reformy Soboru Watykańskiego II, ich bogactwo i wielkość, nie rozwinęły się tak jak się spodziewano.

Co Wasza Eminencja poradziłaby kapłanom? Od czego powinni zacząć?

Kapłani powinni ponownie przygotować się do odprawiania Mszy św., tak jak to przewidziano w nadzwyczajnej formie. To samo odnosi się do pokuty i świadomości tego, że w rzeczywistości nie jesteśmy godni tej celebracji, a przybliża nas do niej jedynie nasza ufność miłosierdziu i przebaczeniu Bożemu i nasza świadomość obecności Bożej. Skarb, którego nie wolno nam zapomnieć, to ofiara, jak jest to opisane w tekście modlitwy. Jej należy się wyraz najgłębszej czci. Powinniśmy to uzewnętrznić.

W liście do biskupów Ojciec Święty podkreślił, że celem motu proprio jest wewnętrzne pojednanie w Kościele. Co Wasza Eminencja sądzi o dyskusji na temat nielegalnych święceń kapłańskich w Bractwie Świętego Piusa X?

Święcenia kapłańskie są podejmowane w przełomowym momencie w obliczu trudnych decyzji. Byłoby wysoce pożądane, aby zostały przełożone, bo jeśli kiedyś pojawi się konkretna okazja otwarcia i możliwość porozumienia, może się okazać, że przez takie święcenia ta szansa została zmarnowana.

Słowo kluczowe: Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie w 2011 r.: Co Wasza Eminencja powiedziałaby młodym ludziom, którzy interesują się starą Mszą?

Młodzi ludzie muszą być ukształtowani w duchu liturgii. Byłoby błędem, przyjmować polemiczną postawę wobec tej czy innej formy rytu. Młodzi muszą być wprowadzani w kult i w ducha misterium. Pragnienie adoracji i dziękczynienia powinno być tym, czym się kierują – jak też to wszystko, co wskazywały liturgiczne obrzędy Kościoła przez liczne wieki. Dzisiaj brakuje wśród młodych ludzi przede wszystkim edukacji liturgicznej – niezależnie od formy rytu, jeżeli chodzi zwłaszcza o jej obronę. Jest to ogromne wyzwanie w najbliższej przyszłości, również dla Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dzisiaj potrzebujemy nowego ruchu liturgicznego, tak jak w XIX i XX wieku. Nie chodzi przy tym o jedną lub drugą formę rytu, ale o liturgię jako taką.

A jak ten nowy ruch liturgiczny może stać się rzeczywistością?

Potrzebujemy nowego wprowadzenia do chrześcijaństwa. Również dla dzieci i młodzieży. Wprowadzenie do liturgii polega nie tylko na wiedzy o celebracji, choć oczywiście jest to konieczne w sensie teologicznym i doktrynalnym. Młodzież i dzieci powinny uczestniczyć w liturgii obchodzonej z wielką godnością, która jest przeniknięta Misterium Boga i włączać się w nią stosownie do swoich możliwości. Aktywne uczestnictwo nie oznacza, aby coś robić, ale aby zatopić się w adoracji i w ciszy, w słuchaniu, jak też w modlitwie i w tym wszystkim, czym naprawdę jest liturgia. Tak długo jak tak się nie stanie, nie będzie mowy o żadnej liturgicznej odnowie. Musimy odwrócić się o sto osiemdziesiąt stopni. Duszpasterstwo młodzieży powinno być miejscem, w którym dokonuje się spotykanie z żyjącym Chrystusem w Kościele. Gdzie Jezus Chrystus traktowany jest jako ktoś z przeszłości, ani liturgiczne wykształcenie ani aktywny udział w liturgii nie jest możliwy. Tak długo, jak świadomość o żyjącym Chrystusie nie zostanie obudzona na nowo, nic nie wyjdzie z żadnej najpotrzebniejszej odnowy.

poniedziałek, 12 lipca 2010

Jubileusz 10-lecia powrotu tradycyjnej liturgii do Diecezji Rzeszowskiej

Dzisiaj mija dokładnie 10 lat od odprawienia w Rzeszowie po raz pierwszy od reform posoborowych publicznej Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, czy jak Ją wtedy nazywaliśmy Mszy św. trydenckiej lub wg Mszału św. Piusa V, bądź w klasycznym rycie rzymskim. Za te 10 lat możliwości korzystania obfitości Łask Bożych płynących z Najświętszej Ofiary jesteśmy naszemu Panu wdzięczni. Modlitewną pamięcią obejmujemy wszystkich, którzy 10 lat temu pomogli nam w zorganizowaniu tej pierwszej Mszy św. Przede wszystkim wyrażamy wdzięczność naszemu pasterzowi bp. Kazimierzowi Górnemu, ordynariuszowi rzeszowskiemu który na tę celebrację wyraził zgodę. Księdzu kanclerzowi dr Józefowi Kuli, który bardzo był nam przychylny i pomocny. Ojcu Janowi Sochockiemu OFMCap, proboszczowi Sanktuarium w Terliczce k. Rzeszowa, za to że nas do siebie przygarnął. We wdzięcznej pamięci mamy również śp. o. Cherubina Pająka OFM, który podczas Mszy św. grał na organach. Nie możemy dziś zapomnieć zwłaszcza o kapłanie, który do nas przyjechał na swoje prymicje – o księdzu Tomaszu Dawidowskim. Razem z nim do Rzeszowa przybyli klerycy z Bractwa św. Piotra: Andreas Hirch, Andreas Fusting oraz Wojciech Grygiel. Przyjazd księdza, kleryków i osób świeckich był możliwy dzięki zaangażowaniu Jana Filipa Libickiego o czym do dziś pamiętamy.



Na pierwszą Mszę św. nasze środowisko czekało dwa i pół roku. W ciągu kolejnych 10 lat, które minęły od rzeszowskich prymicji wiele się zmieniło. Przez pierwsze lata formację duchową zawdzięczaliśmy kapłanom z Bractwa św. Piotra. Od ponad trzech lat istnieje Duszpasterstwo Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, którego moderatorem jest ks. dr Krzysztof Tyburowski, a formacja religijna realizowana jest przez księży diecezjalnych. W minionej dekadzie 13 kapłanów sprawowało Mszę św. w 20 świątyniach Diecezji Rzeszowskiej, a kapłani i ministranci DTŁ wyjeżdżali do 7 miejsc w Polsce. Wielość i częstość – ponad 100 Mszy św. rocznie – celebracji Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego uprawnia nas do stwierdzenia, że nie jest już ona w naszej diecezji niczym nadzwyczajnym.






Tekst i opracowanie: Sławomir Dronka

sobota, 10 lipca 2010

Dlaczego stara forma Mszy św. rozkwita w mojej parafii

Zamieszczamy tłumaczenie tekstu, którego autorem jest ks. Gary Dickson. Tekst ukazał się 1 lipca na łamach CatholicHerald.co.uk. Autor jest proboszczem posługującym w parafii p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa i Angielskich Męczenników w Thornley w hrabstwie Durham w Wielkiej Brytanii.

W przeddzień trzeciej rocznicy promulgacji dokumentu Summorum Pontificum ks. Gary Dickson mówi, że niesprawiedliwym jest osądzanie biskupów o blokowanie reformy liturgicznej.

Trzy lata temu w lipcu 2007r. Ojciec Święty wydał dokument Summorum Pontificum udzielający parafianom kanonicznego prawa do wysłuchania starszej formy Mszy św. (formy nadzwyczajnej) odprawianej przez miejscowego kapłana obok nowej — zwanej zwyczajną. W pewnych miejscach panuje opór wobec dokumentu, zatem należy znaleźć i uleczyć przyczyny zaistniałej sytuacji.
Niektórzy powiadają, że to biskupi tworzą blokady, lecz jest to niesprawiedliwe. Problem zdaje się leżeć w Kościele jako całości i polega na awersji do formalnego kultu pochodzącego od Boga, wyrażającej się poprzez liturgię zabawiającą wiernych wesołymi piosnkami — liturgię niewymagającą i niedbałą w sprawowaniu. Za ową awersją stoi opór nie tylko wobec Summorum Pontificum, lecz nawet nowego tłumaczenia formy Novus Ordo. A ponieważ zbliża się koniec trzyletniego okresu oceny wprowadzania w życie przepisów dokumentu pragnę podzielić się refleksjami z jednej z wielu parafii, w których sprawuje się starszą formę Mszy św. co niedzielę.
Jeżeli chodzi o starszą formę Mszy św. zastrzeżenia pochodziły głównie od osób, które doświadczyły podniecenia w epoce wejścia Kościoła w nurt zmian posoborowych, które były świadkami wprowadzonych zmian i swobody jako aktualnie panującego trendu. To, że jest im ciężko powrócić do dawnej przeszłości, przywołującej rzeczy, które przeminęły i zdającej się odwracać dzieło stworzone przez ich umiłowanych kapłanów, jest zrozumiałe. Tymczasem uczciwość wymaga uznania przez nas faktu porzucenia elementów spuścizny, które Sobór nakazał zachować, a lojalność wymaga, byśmy odkryli je w drodze prawdziwej katechezy zarówno pod względem [orzeczeń] Soboru jak i formy zwyczajnej.
Przykładowo „pełne, czynne i świadome uczestnictwo” ludu (SC n. 14) jest często błędnie rozumianym wołaniem Soboru, ponieważ słowo tłumaczone jako „czynne” oznacza actuosis — zaangażowanie wykraczające poza zwykłe „działanie” (actives). Rzeczywiście działanie zewnętrzne jest po prostu uczestnictwem w obrzędzie liturgicznym i może mieć miejsce bez wewnętrznego, świadomego uczestnictwa w mysterium fidei. Sobór znamiennie rozpoczął swe nauczanie o liturgii od stwierdzenia, że Kościół jest „obecny w świecie, a zarazem pielgrzymujący [i to] co w Kościele jest ludzkie, nastawione jest na to, co Boskie, i temu podporządkowane; … życie czynne wiedzie do kontemplacji,”. Święta Kongregacja Obrzędów potwierdziła ów element kontemplacyjny w 1967r.: „to zaś uczestnictwo powinno być przede wszystkim wewnętrzne” (Musicam sacram n.15). Niemniej uzewnętrznienie wewnętrznego uczestnictwa za pomocą słowa i gestu pozostaje ważne. Niestety utrata skupienia się nawet na wewnętrznym uczestnictwie doprowadziła do narzucenia obrzędowi charakteru przedstawień teatralnych z elementami dramatu, tańca czy przedstawień lalkowych. Odzyskanie utraconych elementów takich jak wzniesienie serc ku Bogu i wykonywanie czynności wymaganych mszalnymi rubrykami, uderzenie się w piersi w Confiteor i skłon w Credo itp. jest sednem uczestnictwa.
I choć bez wątpienia posługa świeckiego lektora (asystenta) została wbudowana w nową formę obrządku, by ułatwić wiernym uczestnictwo w samym obrzędzie (nadzwyczajna posługa nie jest wbudowana i została wprowadzona do korzystania jedynie w wyjątkowych okolicznościach), to okazuje się, że stworzyła poczucie, jakoby człowiek niepełniący posługi nie uczestniczył w liturgii. Jest to wyraźnie błędne rozumowanie, ponieważ oznaczałoby że 95 procent katolików nigdy nie uczestniczy we Mszy św. Konieczne jest zatem odzyskanie świadomości, że czynne uczestnictwo nie polega na czystym działaniu, lecz na „wznoszeniu umysłu i serca” w „pełnej, czynnej i świadomej” uwadze wyrażanej poprzez szczere odpowiedzi, postawy i śpiew.
Następnie musimy uznać dekret Soboru, w myśl którego „w obrządkach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego” (SC n. 36). Łacina zniknęła zupełnie po soborowym zezwoleniu na użycie języków narodowych w czytaniach i zwanych potocznie „modlitwą powszechną” i pozwoleniu na rozszerzenie ich użycia, gdy tymczasem Sobór ograniczył owo rozszerzenie orzekając, że „należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać także w języku łacińskim stałe części Mszy świętej dla nich przeznaczone” (por. SC n. 54). Chorał gregoriański, który miał zajmować “pierwsze miejsce w liturgii”, został także zatracony, a przecież jego użycie zostało potwierdzone przez papieża Pawła VI w 1974r. poprzez wysłanie wszystkim biskupom egzemplarza „Minimum repertuaru chorału gregoriańskiego”. Analogicznie, jeżeli mamy być prawdziwie formowani przez Vaticanum II, łacina — wymagająca świadomej, czynnej uwagi, której nie ma język narodowy — musi wrócić.
Poza tym Sobór nie mówi nic o kapłanie zwróconym twarzą ku ludowi, podając takie ukierunkowanie jako opcję w sprawowaniu forma ordinaria (por. 1970 Instrukcja Ogólna n. 262). Faktycznie rubryki owej formy przewidują zmienność postaw kapłana twarzą ku ludowi (n. 133) i twarzą ku ołtarzowi (n. 134). Kongregacja Kultu Bożego zauważyła, że nawet zwrot „wypada go tak umieścić wszędzie, gdzie to jest możliwe” w odniesieniu do postawy kapłana zwróconego twarzą ku ludowi pozostaje opcją nie zaś obowiązkiem. Stąd dla zadośćuczynienia wierności formie zwyczajnej pozycja kapłana zwróconego twarzą ku ołtarzowi również wymaga przywrócenia. Czyniąc zadość przepisom liturgicznym, pozycja ta stanowi jedynie jedną czwartą całej Mszy św.
Uznając, że rzeczy często przytaczane jako sprzeczne z orzeczeniami Soboru zostały faktycznie przezeń orzeczone (łacina) i są wymagane rubrykami mszału będącego wynikiem Soboru (kapłan zwrócony twarzą ku ołtarzowi), ich częstsze użycie winno być propagowane w celu udowodnienia naszej racji wierności przepisom Vaticanum II i wyeliminowania mylnego oporu wobec starej formy obrządku i nowego tłumaczenia Novus Ordo. Jak więc nasza parafia ułatwia przyjęcie starej formy z perspektywy duszpasterskiej?
Zaczęliśmy od edukacji parafii w przedmiocie faktycznych orzeczeń Vaticanum II, rubryk nowego mszału i ich uzasadnienia. Z chwilą uświadomienia sobie faktycznej treści dokumentów soborowych i mszału większość była przyjaźnie usposobiona wobec wdrażania orzeczeń Soboru i nowego mszału w sposób bardziej autentyczny.
Po wtóre, przy sprawowaniu starej formy korzystamy z wielu pomocy duszpasterskich.
Po pierwsze, czytania – w myśl zaleceń soborowych – są odczytywane w języku narodowym przy użyciu wolno stojącego mikrofonu. Jako że w tym miejscu Bóg przemawia ku ludowi, warto by wierni rozumieli treść czytań bez trudu.
Śpiewamy także trzy hymny w języku narodowym: na wejście, na ofertorium i na wyjście, zgodnie z zezwoleniem przedsoborowym (por. De Musica sacra et sacra liturgia n. 14, Święta Kongregacja Obrzędów, 1958r.). Pozwala to na kontynuację zarówno charakterystycznej ciszy starszej formy jak i wkładu słownego ludu w sposób, do którego się przyzwyczaił.
Zapewniamy także mszaliki, w których zaznaczone są odpowiedzi wiernych, by umożliwić im uczestnictwo w samym obrzędzie. Mszaliki dla dzieci zawierają ilustracje pokazujące zmieniające się ustawienia księdza i ministrantów w danym momencie, ułatwiając dzieciom i dorosłym, dla których obrzęd jest novum, jego śledzenie.
Na koniec zapewniamy wszystkim wiernym, którzy pragną otrzymywać Komunię św. na rękę taką możliwość jej przyjmowania, zgodnie z obecnym ustawodawstwem kanonicznym. Otrzymywanie [Komunii św.] na rękę w pozycji klęczącej nie stanowi problemu, a osoby które nie mogą klęczeć dopełniają aktu adoracji przez przyjęcie [Ciała Pańskiego] na język.
Są osoby, które nadal opierają się podniosłości celebracji — użyciu łaciny i pozycji kapłana zwróconego ku ołtarzowi. Mimo to, niezamierzone straty w nowej formie obrządku nie są aż tak trudne do odzyskania: jeżeli mogliśmy je stracić w jednej chwili po wiekach obowiązywania, to czyż nie możemy ich odzyskać po zaledwie kilku dziesięcioleciach? Odzyskiwanie spuścizny przeszłości nie jest „wstecznictwem” ani zawracaniem wody w Wiśle, bowiem forma zwyczajna będzie nadal obowiązywała. Jest raczej zatrzymaniem biegu pociągu, by uratować to co zeń spadło, zanim ruszy dalej. Wielu ludzi zdaje się zupełnie nie odróżniać tych dwóch rzeczy.
Warto zauważyć, że liczebność wiernych na formie nadzwyczajnej liturgii stanowi 1/3 liczebności wiernych na cotygodniowej Mszy św. Okazuje się, że uparte dusze, twierdzące że nigdy nie przyjdą na nią, przychodzą okazjonalnie, a ich uprzedzenie maleje. Nadto parafia jest wolna od podziałów na odmienne preferencje liturgiczne – przyjaźnie i relacje „robocze” pozostają nienaruszone. Wreszcie, jak ma to miejsce w formie zwyczajnej, wierni uczęszczający na formę nadzwyczajną wykazują ogromne oddanie się Chrystusowi w Eucharystii i modlitwie osobistej przejawiające się w trosce o sprawiedliwość społeczną przez prowadzenie porannych spotkań przy kawie, wspierających różne inicjatywy np. Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Dzieci Nienarodzonych, Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz Ruch na Rzecz Życia, i angażowanie się we wspólną posługę w charakterze katechetów, nadzwyczajnych szafarzy, członków Legionu Maryi i komitetu finansowego.
Jestem przekonany, że nie możemy dalej odmawiać sprawowania formy nadzwyczajnej z dwóch głównych powodów. Po pierwsze – ponieważ Kościół orzekł, że forma ta jest święta, a ponieważ Kościół posiada władzę zakazywania zła, nie ma władzy zakazywania tego, co święte, jego władzą bowiem jest „budowanie a nie rujnowanie” (2 Kor 13:10). Po wtóre, forma ta jest prawowitym dziedzictwem przyszłych pokoleń — dziedzictwem którego nie mamy prawa ich pozbawiać. Forma nadzwyczajna obrządku jest zatem sprawą uznania i propagowania tego co święte, oraz aktem sprawiedliwości wobec przyszłych pokoleń.

Tłumaczenie: Anna Kaźmierczak

piątek, 9 lipca 2010

XVI Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej na Jasną Górę 6-14 sierpnia 2010


6 sierpnia wyrusza po raz XVI Pielgrzymka Tradycji Łacińskiej Warszawa - Jasna Góra. W tym roku odbywać się ona będzie pod hasłem: „Adveniat Regnum tuum”. Pątnicy wyruszą na szlak o godz. 7:00 rano spod kaplicy „Res Sacra Miser” na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, aby 14 sierpnia wieczorem wejść na Jasną Górę.
Pielgrzymka to czas szczególnych rekolekcji w drodze. Codziennie odprawiane będą tradycyjne nabożeństwa, liturgia w rycie trydenckim i konferencje formacyjne.
Informacje organizacyjne można znaleźć na stronie http://bialo-czarno-czerwona.pl/

środa, 7 lipca 2010

Nowi członkowie Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów

Papież Benedykt XVI mianował wczoraj nowych członków Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, na czele której stoi kard. Cañizares. Wśród nich są m.in. abp Raymond Leo Burke oraz abp Jean-Pierre Ricard, stojący na czele Archidiecezji Bordeaux, w której mieści się siedziba Instytutu Dobrego Pasterza.

Celebracja Mszy trydenckiej w Polsce - statystyki trzy lata po ogłoszeniu Summorum Pontificum

Jak zwykle raz na kwartał (1 stycznia, na Wielkanoc, 7 lipca, 14 września) przedstawiamy zebrane przez nas statystyki dotyczące regularnie odprawianych w Polsce Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Na początek zamieszczamy krótkie podsumowanie:

Według danych portalu Nowy Ruch Liturgiczny, na 7 lipca 2010 roku, w Polsce, zgodnie z motu proprio Benedykta XVI
Summorum Pontificum, Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, zwana Mszą trydencką, była regularnie odprawiana w 37 kościołach (7 lipca 2007 r. było to 8 kościołów) w tym w 15 kościołach przynajmniej raz w tygodniu (7 lipca 2007 r. było to 5 kościołów).

Poniżej przedstawiamy listę i liczbę miejscowości wraz z porównaniem do tego samego okresu roku poprzedniego oraz porównanie do czasu sprzed ogłoszenia Summorum Pontificum. Ponadto zamieszczamy mapę kościołów, która w miniaturowej formie jest już na stałe obecna w prawym panelu naszej witryny. W przypadku błędnie podanych terminów lub miejsc celebracji prosimy o e-mail na adres: nowyruchliturgiczny@gmail.com .



Przypominamy, że uwzględniamy te miejsca gdzie:

1. Msza trydencka jest sprawowana regularnie co najmniej raz w miesiącu wyłączając przerwę wakacyjną i wyjątkowe okoliczności.

2. Celebracja jest jawna - wierni mogą dowiedzieć się o tym fakcie przynajmniej z internetu.

3. Celebrans używa mszału tradycyjnego (wg wydania z 1962 roku).

Jeśli w danej miejscowości Msza jest sprawowana przez tego samego księdza dla tej samej grupy wiernych rotacyjnie w różnych kościołach, wówczas liczymy to miejsce jako jedno.



Pokaż Summorum Pontficum w Polsce na większej mapie

poniedziałek, 5 lipca 2010

Sakrament Kapłaństwa i Msza św. trydencka odprawiona przez Prefekta Kongregacji Kultu Bożego

Kolejne fotografie z Sakramentu Kapłaństwa udzielonego przez kard. Cañizaresa oraz z Mszy św., którą odprawił on 3 lipca br. w kaplicy Bractwa Św. Piotra w Wigratzbad. Zdjęcia dostępne są na stronie Schola Sainte Cécile.

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010


Ordinations sacerdotales 2010

Ordinations sacerdotales 2010

niedziela, 4 lipca 2010

Zdjęcia ze święceń kapłańskich udzielonych przez kard. Cañizaresa

W sobotę 3 lipca br. kard. Antonio Cañizares Llovera, Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, udzielił święceń kapłańskich w Bractwie Kapłańskim Św. Piotra w Wigratzbad.




sobota, 3 lipca 2010

Święcenia kapłańskie w tradycyjnych zgromadzeniach

Zgodnie z zapowiedzią, w dzisiejszą sobotę w międzynarodowym seminarium duchownym Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra w Wigratzbad święceń kapłańskich dla 4 kandydatów udzielił kard. Antonio Cañizares Llovera, Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dzień wcześniej, w piątek 2 lipca w pobliskiej miejscowości Maria-Thann uroczystą Mszę św. wg Mszału bł. Jana XXIII odprawił Mons. Guido Pozzo, Sekretarz Generalny Papieskiej Komisji Ecclesia Dei. Dzisiejszą uroczystością zakończył się w Wigratzbad, trwający od 1 lipca, zjazd europejskich księży Bractwa. Wzięło w nim udział ok. 100 kapłanów.



Również dzisiaj, w seminarium Instytutu Chrystusa Króla w Gricigliano, święcenia kapłańskie z rąk abp Raymoda Burke, prefekta Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, przyjęło 3 członków tego zgromadzenia.

W następną niedzielę 10 lipca, kard. Cañizares miał udzielić święceń kapłańskich dla 3 kleryków w seminarium Instytutu Dobrego Pasterza w Bordeaux. Niestety coś pokrzyżowało te plany. Święceń udzieli abp Ennio Appignanesi, emerytowany Arcybiskup Metropolita Potenza-Muro Lucano-Marsico Nuovo.

piątek, 2 lipca 2010

Uroczysta Msza św. w Henrykowie

W sobotę 26 czerwca br. o godz. 20:30 w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Henrykowie, ks. Zbigniew Chromy odprawił solenną Mszę św. wg Mszału bł. Jana XXIII z 1962 r.







Fot. Ireneusz Karczewski.
Galeria na stronie wrocławskiego Duszpasterstwa.

czwartek, 1 lipca 2010

Zapowiedzi na lipiec

W dniach 16-19 lipca na polach pod Grunwaldem, z okazji jubileuszu 600-lecia bitwy z Zakonem Krzyżackim, Mszę św. odprawi ks. Wojciech Grygiel FSSP.

W dniach 23-30 lipca w Bukowinie Tatrzańskiej odbędą się rekolekcje i warsztaty liturgiczne pod nazwą "ARS SERVIENDI". Na zakończenie odprawiona zostanie Msza Pontyfikalna wg Mszału bł. Jana XXIII z 1962 r.

25 lipca (niedziela) w kaplicy przy parafii św. Maksymiliana Marii Kolbe w Bielsku-Białej Aleksandrowicach o godz. 15.15 zostanie odprawiona kolejna Msza św. wg Mszału bł. Jana XXIII. Celebransem będzie ks. dr Grzegorz Klaja.