niedziela, 19 października 2008

Msza trydencka pozwala głębiej spojrzeć na liturgię

Przedstawiamy wywiad z ks. Dariuszem Mikrutem – mianowanym niedawno asystentem moderatora Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, wikariuszem w parafii św. Mikołaja w Rzeszowie.

NRL: Został Ksiądz niedawno mianowany przez Biskupa Ordynariusza Kazimierza Górnego asystentem moderatora Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, jak Ksiądz odebrał wiadomość o tej decyzji?

Ta wiadomość bardzo mnie ucieszyła, ponieważ teraz już formalnie będę mógł reprezentować Duszpasterstwo Tradycji Łacińskiej w naszej diecezji, a dodatkowo ksiądz Biskup udzielił tym samym swego błogosławieństwa na czas mojej posługi.

Jak doszło do tego, że Ksiądz zaczął odprawiać Msze św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego?

Temat ten interesował mnie już w Seminarium, dlatego wiele czytałem w tej kwestii. W roku 2006 poszukiwałem kontaktu z osobami, które wiedziały coś na ten temat i pewnego dnia nawiązałem kontakt z ks. dr. Krzysztofem Tyburowskim, moderatorem Duszpasterstwa Tradycji Łacińskiej w Diecezji Rzeszowskiej, który wprowadził mnie w szczegóły i zachęcił do gruntownego przygotowywania się do odprawiania Mszy św. w starym rycie. Przygotowanie trwało około 6 miesięcy, wymagało wytrwałej analizy historycznej i metodycznej.

Jaki wpływ mają odprawiane przez Księdza Msze św. w rycie „trydenckim” na liturgię, którą celebruje Ksiądz według Mszału Pawła VI?

Msza trydencka przede wszystkim pozwala głębiej spojrzeć na liturgię, ale i na osobisty kontakt z Panem Bogiem oraz uczy odprawiania Mszy św. z prawdziwym przejęciem i zaangażowaniem.

Czy liturgia tradycyjna oddziałuje tylko na celebrację przez Księdza „nowej” Mszy, czy jej wpływ daje się odczuć także w innych obszarach?

Myślę że jej wpływ widoczny jest przede wszystkim, że tak powiem, w jakości sprawowania liturgii, ale też i w osobistej modlitwie.

Jak reagują znajomi kapłani, gdy dowiadują się, że celebruje Ksiądz Mszę św. w tradycyjnej formie?

Niektórzy się uśmiechają, nie rozumiejąc za bardzo problemu oraz być może nie znając na ten temat nauki Kościoła, i stawiają pytanie: „Po co? Przecież jest Msza po polsku”. Są i tacy, którzy z zazdrością patrzą i mówią: „szkoda, że ja nie umiem łaciny”. Inni wreszcie pochwalają i sami myślą o nauczeniu się odprawiania tej Mszy.

A jak Księdza zamiłowanie do tradycyjnej liturgii przyjął ksiądz proboszcz w parafii, w której Ksiądz posługuje?

Ksiądz Proboszcz z zainteresowaniem przyjął moje zaangażowanie w starą liturgię, nawet wspominał, jak on kiedyś u początku kapłaństwa odprawiał w tym rycie.

Co powiedziałby Ksiądz kapłanom, którzy wahają się przed podjęciem decyzji o celebracji Mszy św. według Mszału św. Piusa V?

Msza „trydencka” obok rytu zreformowanego jest normalną liturgią Kościoła, a nie jakimś skansenem, przypomniał o tym Ojciec święty Benedykt XVI. Jeżeli ktoś więc chce odkryć i pokochać Tradycję Kościoła i liturgię, która przez zdecydowaną większość historii chrześcijaństwa kształtowała życie religijne wiernych i zrodziła tysiące świętych, przy okazji zaś, a może przede wszystkim, prawdziwie pogłębić swoją wiarę, oraz przełamywać nieuzasadnione uprzedzenia i zwyczajną niewiedzę, to warto podjąć trud przygotowania się do odprawiania Mszy św. w starszej formie rytu rzymskiego.

Bóg zapłać za rozmowę.