piątek, 20 maja 2011

Remnant: 13 V 2011 Raport specjalny z Rzymu

Christopher A. Ferrara & Michael J. Matt :

W Rzymie, w piękny słoneczny poranek, kilku dziennikarzy, w tym wasi korespondenci, zgromadziło się w Watykańskim Biurze Prasowym, aby otrzymać kopię długo oczekiwanej instrukcji w sprawie realizacji motu proprio Summorum Pontificum. Dokument, zatytułowany Universae Ecclesiae, został podpisany przez kardynała Williama Levadę i sekretarza Ecclesia Dei mons. Guido Pozzo.

Po drugim czytaniu wyłania się ogólna intencja dokumentu jako prawnej podstawy:

1) Summorum Pontificum jest „powszechnym prawem Kościoła przeznaczonym do ustanowienia nowych przepisów dotyczących stosowania liturgii rzymskiej z 1962 r.”.

2) Komisja Ecclesia Dei ma służyć jako trybunał odwoławczy dla wiernych „przeciwko wszelkim administracyjnym postanowieniom ordynariuszy, które wydają się sprzeczne z motu proprio”, a jej decyzje są wiążące dla biskupów, którzy mogą wnieść odwołanie do Sygnatury Apostolskiej (jest jednak mało prawdopodobne, żeby unieważniła ona postanowienia komisji papieskiej).

3) Podczas gdy biskupi mają „kontrolować sprawy liturgiczne dla dobra wspólnego oraz w celu zapewnienia, że wszystko przebiega w pokoju i spokoju w diecezjach”, mają to czynić „zawsze w zgodzie z zamysłem Ojca Świętego jasno wyrażonym w motu proprio Summorum Pontificum”.

A jaki jest zamysł Ojca Świętego? To jest najmocniejsza strona instrukcji. Stwierdza ona, że papież „potwierdza tradycyjne prawo uznane od niepamiętnych czasów i konieczne do zachowania w przyszłości”, że [cytując Summorum] „każdy Kościół partykularny musi być w zgodzie z Kościołem powszechnym nie tylko w odniesieniu do doktryny wiary ... ale także w odniesieniu do praktyk ustanowionych przez apostolską i nieprzerwaną tradycję.

Mają być one zachowanie nie tylko w celu uniknięcia błędów, ale również dla przekazywania wiary w jej integralności, odkąd reguła modlitwy Kościoła (lex orandi) pozostaje w ścisłym związku z regułą wiary .... Co było święte dla poprzednich pokoleń, pozostaje święte i wielkie także dla nas i nie może być nagle całkowicie zakazane lub nawet uznane za szkodliwe”.

I na co się zdały neokatolickie frazesy, że Msza łacińska jest jedynie „tradycją przez małe t” i że może zostać zmieniona lub odrzucona na życzenie papieża? Rzeczywiście, instrukcja cytuje św. Grzegorza Wielkiego i św. Piusa V jako „tych papieży, którzy odnieśli szczególne zasługi na polu utrwalania „praktyk ustanowionych przez apostolską i nieprzerwaną tradycję”.
Zamysł papieża jest sprecyzowany dalej w deklaracji, że Benedykt XVI, jako „Wikariusz Chrystusa [!] i Najwyższy Pasterz Kościoła powszechnego ... ma na celu”:

– „ofiarowanie wszystkim wiernym liturgii rzymskiej w usus antiquoir (‘dawnej formie’)”;
– „skuteczne zagwarantowanie i zapewnienie stosowania formy nadzwyczajnej” dla wszystkich, którzy o nią proszą”. Zwraca uwagę kluczowa zasada, że tradycyjna Msza ma być dostępna dla każdego członka Kościoła, który o nią prosi. Koniec z epoką indultowej reglamentacji.

W tym względzie instrukcja wyjaśnia, że pojęcie „grupa wiernych” prosząca o tradycyjną Mszę oznacza „kilka osób” w konkretnej parafii, a nawet „osób pochodzących z różnych diecezji lub parafii, które zgromadziły się w danym kościele parafialnym lub w oratorium lub kaplicy w tym celu”. Żadne minimum nie jest wymagane. Grupa wiernych może nawet „wystąpić do ordynariusza miejsca o wyznaczenie kościoła” do celebracji tradycyjnej Mszy, z wykorzystaniem prawa do odwołania się do Komisji Ecclesia Dei, jeśli biskup odmówi wyznaczenia świątyni. Przepis ten jest wyraźnie wycelowany w biskupów, którzy twierdzą, że żaden kościół nie jest dostępny.

Ponadto, gdy kapłan „ukazuje się od czasu do czasu w kościele parafialnym lub kaplicy z wiernymi” z okazji tradycyjnej Mszy, „proboszcz lub rektor ... ma zezwolić na odprawienie”. A kiedy wierni proszą o tradycyjną Mszę w sanktuariach i miejscach pielgrzymkowych, ma być ona udostępniona „jeśli jest odpowiedni kapłan”. Tutaj biskupi są całkowicie pomijani.

Jeśli chodzi o pytanie, co oznacza „wykwalifikowany ksiądz”, to biskupi zostali pozbawieni kolejnego pretekstu do utrudniania realizacji motu proprio. Instrukcja stwierdza, że „każdy kapłan katolicki, który nie jest wykluczony przez prawo kanoniczne, ma być uznany za idoneus (‘zdatnego’) do celebracji Mszy świętej w nadzwyczajnej formie”. Jedyna wymagana znajomość łaciny to „poprawne wymawianie słów i rozumienie ich znaczenia”.

Co więcej, żadne testy z języka łacińskiego nie mogą być warunkiem zaoferowania tradycyjnej Mszy św.: „warunkiem, który kwalifikuje księdza, jest jego deklaracja odprawienia Mszy św. ... i fakt, że już odprawiał ją wcześniej”.

Instrukcja potwierdza, że księża nie potrzebują zgody „ordynariusza czy przełożonych” na odprawianie prywatnej Mszy św. Oznacza to, że absolutnie każdy ksiądz ma całkowitą swobodę, aby powrócić do odprawiania prywatnej tradycyjnej Mszy św., w której oczywiście mogą brać udział wierni.

Jeśli chodzi o obawy, że podczas tradycyjnej Mszy św. ujrzymy Komunię św. na rękę lub nawet posługujące kobiety, to instrukcja zatrzasnęła drzwi jakimkolwiek próbom narzucenia rubryk Novus Ordo tradycyjnej liturgii, uznając, że MP „odstępuje” od „obrzędów promulgowanych po 1962 r. i niezgodnych z rubrykami, które weszły w życie 1962 r.”. Innymi słowy, paradoksalnie tradycyjne rubryki są w tej chwili uznane za prawnie usankcjonowany wyjątek od obowiązującego Novus Ordo, podobnie jak Novus Ordo był wprowadzony jako wyjątek od liturgii rzymskiej.

W dalszej części instrukcja zawiera wyjaśnienie, że bierzmowanie, święcenia i Triduum mają być udostępnione w tradycyjnym rycie wszystkim, którzy ich żądają (jak również tradycyjne rytuały święceń w instytutach i stowarzyszeniach podlegających Komisji Ecclesia Dei). Co istotne, instrukcja stanowi, że Triduum powinno być dostępne nawet parafiach z Novus Ordo, nawet jeśli wiązałoby się to z powtórzeniem („nie wykluczając możliwość powtórzenia”) Triduum w tej samej parafii lub kaplicy. W ten sposób została wyeliminowana groźba, że zwolennicy Mszy tradycyjnej będą zmuszani do uczestniczenia w Triduum Novus Ordo.

Instrukcja potwierdza także, że tradycyjne Brewiarz, Pontificale i Rituale są dopuszczone instytutach i stowarzyszeniach Mszy łacińskiej. Nie wszystkie wiadomości są dobre. Szczególny niepokój budzi pkt 19 instrukcji, który stanowi, że tym, którzy szukają dostępu do tradycyjnej liturgii „nie wolno w żaden sposób popierać lub należeć do grup, które zaprzeczają ważności lub prawowitości” Novus Ordo oraz „biskupowi Rzymu jako Najwyższemu Pasterzowi Kościoła powszechnego”. Punkt ten, używający niepokojąco nieprecyzyjnej terminologii, może być wykorzystany w charakterze wyraźnie ideologicznego papierka lakmusowego. Czas pokaże, czy i w jakim stopniu to praktycznie pozbawione konkretu sformułowanie okaże się szkodliwe. Można być w tym względzie optymistą, w świetle zezwolenia udzielonego Instytutowi Dobrego Pasterza do zaangażowania się w słuszną krytykę Novus Ordo, co zresztą czynił również obecny papież jeszcze jako kard. Ratzinger.

Mniejszej wagi sprawą jest zapis, że „nowi święci i niektóre nowe prefacje mogą i powinny zostać umieszczone Mszale z 1962 r., zgodnie z przepisami, które zostaną wskazane później”. Mszał Rzymski zawsze był otwarty na włączenie nowych świąt i prefacji i, co istotne, brak jest sugestii, że kalendarz Novus Ordo lub czytania mają być wcielone do tradycyjnej liturgii.

Podsumowując, instrukcja nie jest katastrofą, której się obawialiśmy, a nawet wydaje się raczej drastycznie ograniczać przestrzeń, w której niektórzy biskupi dostrzegali możliwość manewrowania na niekorzyść MP. Oczywiście, każde prawo jest tak dobre, jak dobre jest jego wprowadzenie w życie, ale żeby się przekonać, jak będzie w tym przypadku, będziemy musieli poczekać. Dzisiejszy dzień z pewnością nie był jednak dobry dla tych, którzy mieli nadzieję, że instrukcja będzie oznaczała rewanżyzm ze strony NOM. Nie możemy nie zauważyć doniosłości zatwierdzenia dokumentu przez Ojca Świętego w uroczystość św. Piusa V.

Ogólnie rzecz biorąc możemy odetchnąć z ulgą, ale nie tracąc czujności, bo działania odwetowe przeciwko zgrozie powrotu tradycyjnej liturgii bez wątpienia nastąpią.

Źródło.

Tłumaczyła - EWJ