wtorek, 16 listopada 2010

Belgia dla tradycyjnej liturgii

Ostatnie informacje medialne dotyczące sytuacji tradycyjnej liturgii Kościoła przynoszą wiadomości związane z wydarzeniami, w których czynny udział biorą Belgowie. Przypominamy, że w tym kontekście o Belgii stało się głośno, gdy w styczniu br. abp Andre-Mutien Léonard, został nowym prymasem Belgii, obejmując archidiecezję Bruksela-Mechelen. Hierarcha ten znany jest z przychylnego stanowiska wobec nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, czemu wielkokrotnie dawał publiczny wyraz. Także ostatnia jego decyzja wpisuje się w ten trend. Jak poinformowała bowiem na swojej stronie internetowej belgijska sekcja Bractwa Kapłańskiego Św. Piotra z dniem 1 listopada br. ordynariusz brukselski udostępnił na potrzeby duszpasterskie tego zgromadzenia kościół pw. św. Jana i Szczepana w Brukseli. Będą w nim regularnie odprawiane Msze św. trydenckie w niedzielę i święta, a także w dni powszednie oraz prowadzony apostolat dzieci i dorosłych.
Inna wiadomość dotycząca Belgów nadeszła z Włoch. W Serengo koło Mediolanu została zorganizowana międzynarodowa konferencja pod hasłem "Bł. John Newman i liturgia". Udział w niej wziął m.in. ks. Jean-Pierre Herman, sekretarz arcybiskupa Léonarda, który na jej zakończenie w sobotę 13 listopada br. o godz. 11 odprawić miał publicznie w Katedrze w Mediolanie, na prośbę organizatorów, Mszę św. wg Mszału bł. Jana XXIII. Msza św. miała się odbyć poza grafikiem parafialnych Mszy św. Ku zdziwieniu wszystkich sprawą zainteresował się bp Luigi Manganini, archiprezbiter katedry mediolańskiej, który sprzeciwił się odprawieniu Mszy św. przez zaproszonego gościa. Stwierdził on, że motu proprio Summorum Pontificum... nie obowiązuje w jego Diecezji, gdzie panuje ryt ambrozjański. Skonsternowani organizatorzy spotkania, w trakcie długich negocjacji z biskupem, uzyskali jego zgodę na odprawienie Mszy św., ale pod warunkiem, że drzwi do katedry zostaną zamknięte, zatem Msza św. nie będzie dostępna dla wszystkich wiernych ("sine populo"). Biskupa nie przekonał nawet błyskawicznie nadesłany fax z Komisji Papieskiej Ecclesia Dei, która przypomniała treść papieskiego dokumentu oraz zaznaczyła, że Msza może zostać odprawiona przez ks. Hermana publicznie. Bp Manganini pozostał jednak przy swoim i na piśmie odmówił zgody na celebrację Mszy św. z ludem. Doprowadziło to do protestu wiernych pod Kurią w Mediolanie. Ostatecznie drzwi do katedry pozostały zamknięte, zaś około 30 osób weszło do jej wnętrza na Mszę św. ukradkiem przez zakrystię. Żenującą postawę biskupa skomentował m.in. znany watykanista Andrea Tornielli.