poniedziałek, 25 października 2010

To właśnie poprzez liturgię jest nam dana łaska, która nas zbawia – zapewnia ksiądz prałat Guido Marini

Watykan (środa, 06.10.2010, Gaudium Press). Dla mistrza ceremonii papieskich Ojca Świętego, liturgia jest ściśle związana z duchowością; widać to w postulatach i rozważaniach papieża Benedykta XVI na ten temat. W niniejszym wywiadzie w Rzymie, zarezerwowanym wyłącznie dla Gaudium Press, ks. Prał. Guido Marini mówi o reformie, usprawiedliwieniu i wierności liturgicznej.

Gaudium Press [GP]: W jaki sposób Kościół katolicki rozumie liturgię po Soborze Watykańskim II? Jaki jest sens, serce liturgii? Ojciec Święty podczas swej ostatniej podróży do Anglii w katedrze westminsterskiej mówił o wymiarze ofiary.

Guido Marini [GM]: Uważam, że są dwa aspekty celebracji eucharystycznej, gdzie jeden musi być złączony z drugim. Tak się także mówi w dokumentach magisterium Kościoła, msza jest po pierwsze uobecnieniem ofiary Pana, a jednocześnie jest także momentem, miejscem, w którym ta ofiara objawia się nam poprzez przekonywujący znak. Dlatego sądzę, że te są właśnie dwa elementy, oba fundamentalne dla zrozumienia celebracji eucharystycznej. Uważam ponadto, że wymiar ofiarniczy jest wymiarem podstawowym. Ponieważ, gdyby nie istniała odkupieńcza ofiara, nie zaistniałaby nawet możliwość objawienia tej ofiary i wejścia w ten sposób w komunię ze zbawieniem, które zostało nam dane przez Pana Jezusa. Myślę, że to jest wizja, którą Kościół nam przekazuje poprzez swoje nauczanie i która wprowadza nas w autentyczne serce liturgii.

GP: Ojciec Święty odnosi się także do kwestii usprawiedliwienia. Nie wychodząc z tematu liturgii, w jakiej formie Kościół katolicki przedstawia kwestię usprawiedliwienia w Chrystusie?

GM: Dzieje się to w kontekście liturgii, i słusznie, ponieważ w niej się odnawia, przedstawia, aktualizuje tajemnica zbawienia, to jest tajemnica Pana, który umarł i zmartwychwstał za nas, ukazuje się ponadto także jako moment usprawiedliwienia ludzkości i człowieka. Ponieważ wiemy, że człowiek jest zbawiony właśnie dzięki tej tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. Oczywiście, każdy osobiście, subiektywnie musi się ustosunkować do tego usprawiedliwienia, które zostało dane. Tak więc wydaje mi się, że te dwa aspekty są ważne, oba podstawowe w uczestnictwie w liturgii. Z jednej strony mamy dar, który jest darem zbawienia wyrażony w tajemnicy, która się odnawia. Z drugiej strony ten dar musi być oczywiście przyjęty w życiu każdego i musi stać się życiem wypływającym z Życia. Tak więc zawsze jest relacja pomiędzy darem i odpowiedzialnością, czyli usprawiedliwienie dane i usprawiedliwienie przyjęte w swoim własnym życiu.

GP: Ówczesny profesor Ratzinger w swoich pismach mówi o reformie liturgii. Jak Ksiądz widzi tę konieczność reform, zmian w liturgii? Zresztą, kilka zmian już zostało wprowadzonych przez Ojca Świętego Benedykta XVI.

GM: Kiedy czasami się mówi i używa się terminu reforma reformy, ryzykuje się, że się będzie źle zrozumianym, ponieważ nie wszyscy pojmują ten termin jednakowo i nie wszyscy go w jednakowy sposób postrzegają. Sądzę, że niezależnie od wszystkiego co na ten temat powiedziano, to co jest jednak ważne, to fakt, że reforma, którą rozpoczął Sobór Watykański II jest efektywnie realizowana wielowymiarowo według nauki Soboru, która umiejscawia liturgię w ciągłości z całą jej tradycją w jednoczesnym kryterium organicznego rozwoju. Tak właśnie powinno być zawsze w życiu Kościoła. Natomiast praktyczna aktualizacja reformy po Soborze nie zawsze jest udana. Tak więc właśnie z tego względu czasami jest konieczne poczynić pewne korekty, zmiany, polepszenia, właśnie po to, by działać właściwie ze wskazaniami Soboru i czynić tak, by coraz jaśniej iść w zgodzie z rozwojem liturgii Kościoła, by płynąć nurtem organicznej ciągłości z tą, która ja poprzedzała.

GP: Jednym ze wskazań Soboru Watykańskiego II, niezrealizowanym w praktyce, było pragnienie ruchu liturgicznego wewnątrz Kościoła, przede wszystkim w Niemczech i Francji. Jak się widzi teraz ten wymóg w duszpasterstwie liturgicznym?

GM: Sam Papież jeszcze jako kardynał pragnął odnowionego ruchu liturgicznego, który mógłby stworzyć warunki, fundament pod rozwój wewnętrzny, pod pogłębienie życia liturgicznego Kościoła, tak jak było przed Soborem Watykańskim II. Tutaj też istnieje wiele sposobów jak postrzegać, jak rozciągać relacje między ruchem liturgicznym sprzed Soboru z ruchem liturgicznym, który istnieje po Soborze, tak, aby był on bardziej czytelny, bardziej odnowiony. Sądzę, że życie liturgiczne Kościoła jest zdolne do wywołania rozkwitu. Ponadto sądzę, że ważna jest miłość do liturgii i także przeżywanie liturgii w wierności ze wskazaniami Kościoła, po to, aby w jakiś sposób wrócić do tego wielkiego ruchu liturgicznego, który potem może przynieść owoce dla życia liturgicznego Kościoła.

GP: Ojciec Święty podczas audiencji generalnej w dniu 29 września powiedział, że Liturgia jest wielką szkołą duchowości. Co właściwie Ojciec Święty chciał powiedzieć?

GM: Uważam, że chciał powiedzieć, że duchowość chrześcijańska rodzi się z liturgii i wzrasta wraz z liturgią. Myślę, że nie można sobie nawet wyobrazić duchowości poza kontekstem liturgicznym. Jest to oczywiste, ponieważ to właśnie poprzez liturgię dana jest nam łaska, która nas zbawia, i to właśnie w liturgii wzrastamy w tej łasce, która nas zbawia. Przecież w liturgii spotykamy żywego Pana obecnego w Kościele, działającego w Kościele w najwyższy sposób. Tak więc, gdyby tego brakowało, zabrakłoby źródła, siły dla jakiejkolwiek duchowości. Prawdziwe życie duchowe, wzrost życia duchowego, postęp dogłębnie duchowy jest możliwy tylko w relacji z liturgią.

Rozmawiała Anna Artymiak.

Tłum. z hiszpańskiego: Ks. Krzysztof Tyburowski