wtorek, 17 marca 2009

Dlaczego Msza po hiszpańsku, jeżeli w czasie ostatnich 1500 lat odprawiano ją po łacinie?

Wywiad z lokalnego dodatku hiszpańskiego dziennika ABC z księdzem Fernando Reysem z Sevilli (37 lat) – odprawiającym w tym mieście coniedzielne Msze w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.


—Co powiedziano w domu, kiedy ksiądz obwieścił, że zamierza być kapłanem?
— Rodzice byli uradowani. Moje powołanie zawdzięczam rodzinie, która dała mi chrześcijańskie wychowanie, a szczególnie memu tacie, który był dla mnie przykładem we wszystkim i również w tym, jak kochać Boga.

—Dlaczego Msza po łacinie, jest taka potrzeba?
—A dlaczego Msza po hiszpańsku, jeżeli w czasie ostatnich 1500 lat odprawiano ją po łacinie?

— A czy nie spowoduje to, że mniej ludzi przyjdzie do Kościoła?
— W latach sześćdziesiątych nie było problemów z powołaniami, ani uczestnictwem we Mszach. Pierwszy dokument przyjęty przez Sobór był poświęcony Liturgii. Sobór nie nakazywał, aby Msza była wyłącznie w językach narodowych, a wręcz odwrotnie – nakazywał zachowanie łaciny. To co zdarzyło się później (nie twierdzę, że było to bezprawne) nie było zgodne z wizją Soboru Watykańskiego II-ego. Również wierni nie domagali się wówczas zmian w liturgii Kościoła.

—Dlaczego ludzi w kościołach jest coraz mniej?
—Katolicyzm z Hiszpanii jest bardzo sztuczny; Hiszpanie robią to, co jest dobrze widziane w społeczeństwie w danej chwili. 40 lat temu, środowisko w którym ludzie żyli, pomagało im chodzić na Mszę. Gdy środowisko zabiega o rzeczy materialne, duchowość jest pierwszą rzeczą, którą się odrzuca. Społeczeństwo nie jest przychylne, a raczej przeciwne religii. Ofiara, skromność, cnota i pobożność obecnie nie są wartościami, lecz antywartościami.

—Nie podobają się księdzu Msze z piosenkami Boba Dylana?
—Absolutnie nie. I również Msze folklorystyczne nie. Należy zwrócić uwagę ludzi na to. czym jest liturgia. Sztuczne społeczeństwo wydaje sztucznych kapłanów – tych, którzy robią głupstwa ze mszy, i dlatego ludzie którzy preferują Mszę Wszechczasów. Benedykt XVI napisał, że kreatywność liturgiczna wykracza w pewnych przypadkach poza granicę wytrzymałości.

—Jacy ludzie przychodzą na Msze po łacinie?
—Młodzież, małżeństwa z małymi dziećmi i obcokrajowcy, którzy w swych krajach również uczęszczają na msze po łacinie.

—A czy proszą o udzielania sakramentów po łacinie?
—Te małżeństwa o których mówię, prosiły o chrzest dla swoich dzieci.

—Są księża, którzy nie znają łaciny?
—Istnieją dwie grupy: pierwsi - którzy co prawda nie prześladują tego rytu, ale ze złej woli ignorują tę rzeczywistość, i drudzy, którzy doceniają tę Mszę, ale jej nie celebrują, bowiem twierdzą, że jest trudna i nie tylko jeśli chodzi o łacinę, ale o te wszystkie gesty liturgiczne. Takim księżom mówię, że ksiądz jest jak komputer, który wykonuje program i rozpoczynam z nimi naukę.

— W dzisiejszych czasach księża nie uczą się już łaciny w seminariach?
— Przedtem wszystkie wykłady były po łacinie. Pytania na egzaminach zadawano w tym języku i seminarzyści musieli w nim odpowiadać. Z tego pozostał tylko jeden rok lektoratu na pierwszym kursie studiów teologicznych. Ale łacina liturgiczna to nie łacina Cycerona – wystarczy umiejętność jej użycia. A wierni muszą znać tylko odpowiedzi z mszalika, nie jest konieczne, aby znali łacinę na wyższym poziomie.

— Łaciny nie uczy się również w szkołach.
— To duży brak. Znajomość łaciny stanowi solidną podstawę do nauki innych języków.

— Co się księdzu najbardziej podobało w Seminarium?
— Wspólnota i braterskie relacje. Doświadczenie atmosfery nadprzyrodzonej wiary i modlitwy. Studiowałem w Toledo i odebrałem formację bardzo wierną Magisterium Kościoła.

— Stary Ryt nie sprzeciwia się ekumenizmowi?
— Prawosławni nie zreformowali swej liturgii, którą mają od ponad 1000 lat. Z protestantami ekumenizm jest niemożliwy, bo nie jest to problem rytu, a doktryny. Ale nawet Luter, zachował w pierwotnej liturgii protestanckiej o wiele więcej elementów wywodzących się z tradycyjnego rytu niż z współczesną Mszą. Nigdy wcześniej w historii Kościoła nie dokonano tak wielkich zmian w Liturgii, jak w czasie reformy liturgicznej po II Soborze Watykańskim. Sobór Trydencki tylko skodyfikował i uczynił obowiązują w całym Kościele liturgię Rzymską. Przed Soborem Trydenckim liturgie mszy różniły się bowiem w zależności od kraju.

— Co ksiądz sądzi o Sojuszu Cywilizacji*?
— Wolę sojusz ludzi cywilizowanych. Nie komplikujmy tego, co jest proste.

— Mówię to, bowiem Msza łacińska zawiera modlitwę przeciwko Żydom.
— Ona również została zreformowana. Wiarołomni żydzi to wytwór kultury Średniowiecza, kiedy nie przywiązywano żadnej wagi do wrażliwości człowieka. Jeżeli odcina się to od kontekstu, nie można tego zrozumieć. Nie widzę nic złego w tym, że w liturgii Wielkiego Piątku modlimy się za Żydów, bowiem wszyscy ludzie potrzebują modlitwy. Również modlimy się za Rząd i nie sadzę, aby premier był za taką modlitwę obrażony.

—Jakich ludzi zrzesza Una Voce?
—To apolityczne stowarzyszenie świeckich. Gdy w 1988 dokonała się schizma abpa Lefebvra, Jan Paweł II opublikował motu proprio Ecclesia Dei, które dało prawną możliwość celebracji sakramentów według ksiąg liturgicznych sprzed reformy liturgicznej. W tym kontekście powstało Una Voce, jako stowarzyszenie świeckich propagujące celebrację Mszy Św. Piusa V.

— Una Voce wyraziła swą radość z powodu zdjęcia ekskomuniki z lefebvrystów.
—Gdy byłem seminarzystą, każdego lata jeździłem jako woluntariusz do Lourdes i tam nawiązałem kontakty z księżmi z Bractwa Św. Piotra, wielu z nich było byłymi lefebvrystami, którzy po wydaniu dekretu o ekskomunice powrócili do pełnej komunii z Kościołem, ubolewającymi na, że część ich byłych współbraci, wyznając w pełni wiarę katolicką, pozostaje oddzielna od pełnej wspólnoty z Rzymem. Z tego powodu cieszę się widząc „powrót syna marnotrawnego”.

— Ale ich identyfikuje się jako najbardziej ekstremalnych konserwatystów.
— Ale to nie jest przecież złe.

— Ostatnio przeprowadzaliśmy wywiad z egzorcystą.
— To podstawowa sprawa. Jeżeli ktoś patrzy na świat widząc, rzeczy nadprzyrodzone, wierzy w to, że demon istnieje. Jezus Chrystus wymienia jego imię w swoim nauczaniu. Gdy społeczeństwo przestaje wierzyć w szatana, przestaje w ogóle wierzyć i dlatego dzisiaj, jak nigdy dotąd, widoczne jest działanie demona w świecie. Jeżeli działają egzorcyści, to znaczy, że jest jeszcze Wiara. Oznacza to, że istnieje jakaś wrażliwość na te sprawy. To tragiczne, że w Hiszpanii jest tak mało egzorcystów. To wina naszych biskupów, którzy bardziej zajmują się sprawami materialnymi, niż naprawdę ważnymi tematami.

*Sojusz Cywilizacji (hiszp. Alianza de Civilizaciones) – propozycja złożona przez premiera Hiszpanii Zapatero na forum ONZ w 2005 dotycząca wspólnego sojuszu – krajów muzułmańskich i Zachodu dotyczącego promocji kultury pokoju i dialogowi między cywilizacji oraz walki przeciw terroryzmowi.

Tłumaczenie: Jarosław Syrkiewicz