Za włoską stroną 30giorni.it przypominamy fragmenty wywiadu, który udzielił w lutym br. Prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kardynał Antonio Cañizares Llovera.
Jakie wspomnienia ma Eminencja z okresu reformy liturgicznej?
Kard. Cañizares: Uważam, że potrzebne było pogłębienie i odnowienie liturgii. Ale z własnego doświadczenia wiem, że nie była to całkowicie udana operacja. Pierwsza część Konstytucji “Sacrosanctum Concilium” nie zadomowiła się w sercu chrześcijańskiego ludu. Dokonała się zmiana formy, reforma, ale nie nastąpiło prawdziwe odnowienie, o które apelowała Konstytucja “Sacrosanctum Concilium”. Czasem wprowadzano zmiany tylko po to, aby zmienić coś w stosunku do przeszłości postrzeganej jako całkowicie negatywną i przebrzmiałą. Czasem było też tak, że reformę przedstawiano, jako zerwanie a nie jako organiczny rozwój Tradycji. Na te wszystkie problemy wskazują tradycjonaliści przywiązani do rytu z roku 1962.
Reforma nie była więc w rzeczywistości w pełni zgodna z wytycznymi Soboru?
Kard. Cañizares: Powiedziałbym, że miała miejsce reforma, wprowadzona i traktowana przede wszystkim jako całkowita zmiana, jak gdyby chciano wytworzyć przepaść między tym co przedsoborowe i posoborowe; w tym kontekście używano wyrażenia "przedsoborowe” niemalże jako obelgę.
Wasza Eminencja jest członkiem Komisji Papieskiej “Ecclesia Dei”. Jak ocenia motu proprio “Summorum Pontificum”?
Kard. Cañizares: Nawet jeśli ktoś przyjął motu proprio z negatywnym nastawieniem, był to gest o nadzwyczajnym znaczeniu dla Kościoła, który dowiódł, że ryt, karmiący duchowo Kościół przez ponad cztery wieki, jest nadal ważny. Uważam, że motu proprio jest łaską, która umocni wiarę tradycjonalistów, obecnych organicznie w Kościele i że pomoże w powrocie tak zwanym lefebrystom… Będzie ono też pomocne dla wszystkich.
Na czym polega misja, z którą Eminencja obejmuje urząd?
Kard. Cañizares: Pomóc całemu Kościołowi w pełni wcielić w życie to, o czym mówi Sobór Watykański II w Konstytucji "Sacrosanctum Concilium". Pomóc w pełni zrozumieć, co Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o liturgii. Odkryć skarby, o których pisał Ojciec Święty będąc jeszcze Kardynałem, zwłaszcza w pięknej książce "Duch Liturgii". Ukazać piękno liturgii celebrowanej przez Ojca Świętego, o którą dba mons. Guido Marini. Papieska liturgia w rzeczywistości zawsze była i nadal jest wzorcowa dla całego świata katolickiego.
W jednym z wywiadów udzielonych w Hiszpanii Wasza Eminencja pochwalił decyzję Papieża o udzielaniu Komunii Św. w liturgiach przez niego sprawowanych, tylko na klęcząco i do ust. Czy przewiduje się zmiany w stosunku do powszechnej praktyki Kościoła?
Kard. Cañizares: Jak wiadomo, zgodnie z powszechną praktyką Kościoła, normą jest Komunia udzielana do ust wiernych. Obowiązuje indult, który pozwala - na prośbę episkopatów – na udzielanie Komunii także na dłoń. Warto o tym pamiętać. Papież, by wyrazić większy szacunek, z jakim mamy przyjmować Ciało Chrystusa, chciał, aby wierni, przyjmujący Komunię z jego rąk, czynili to na klęcząco. Według mnie, jest to piękna i budująca inicjatywa Biskupa Rzymu. Obowiązujące przepisy nikogo nie zobowiązują do czynienia tego, ale też nie zabraniają.
Tłumaczenie: Agnieszka Zuba
Jakie wspomnienia ma Eminencja z okresu reformy liturgicznej?
Kard. Cañizares: Uważam, że potrzebne było pogłębienie i odnowienie liturgii. Ale z własnego doświadczenia wiem, że nie była to całkowicie udana operacja. Pierwsza część Konstytucji “Sacrosanctum Concilium” nie zadomowiła się w sercu chrześcijańskiego ludu. Dokonała się zmiana formy, reforma, ale nie nastąpiło prawdziwe odnowienie, o które apelowała Konstytucja “Sacrosanctum Concilium”. Czasem wprowadzano zmiany tylko po to, aby zmienić coś w stosunku do przeszłości postrzeganej jako całkowicie negatywną i przebrzmiałą. Czasem było też tak, że reformę przedstawiano, jako zerwanie a nie jako organiczny rozwój Tradycji. Na te wszystkie problemy wskazują tradycjonaliści przywiązani do rytu z roku 1962.
Reforma nie była więc w rzeczywistości w pełni zgodna z wytycznymi Soboru?
Kard. Cañizares: Powiedziałbym, że miała miejsce reforma, wprowadzona i traktowana przede wszystkim jako całkowita zmiana, jak gdyby chciano wytworzyć przepaść między tym co przedsoborowe i posoborowe; w tym kontekście używano wyrażenia "przedsoborowe” niemalże jako obelgę.
Wasza Eminencja jest członkiem Komisji Papieskiej “Ecclesia Dei”. Jak ocenia motu proprio “Summorum Pontificum”?
Kard. Cañizares: Nawet jeśli ktoś przyjął motu proprio z negatywnym nastawieniem, był to gest o nadzwyczajnym znaczeniu dla Kościoła, który dowiódł, że ryt, karmiący duchowo Kościół przez ponad cztery wieki, jest nadal ważny. Uważam, że motu proprio jest łaską, która umocni wiarę tradycjonalistów, obecnych organicznie w Kościele i że pomoże w powrocie tak zwanym lefebrystom… Będzie ono też pomocne dla wszystkich.
Na czym polega misja, z którą Eminencja obejmuje urząd?
Kard. Cañizares: Pomóc całemu Kościołowi w pełni wcielić w życie to, o czym mówi Sobór Watykański II w Konstytucji "Sacrosanctum Concilium". Pomóc w pełni zrozumieć, co Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o liturgii. Odkryć skarby, o których pisał Ojciec Święty będąc jeszcze Kardynałem, zwłaszcza w pięknej książce "Duch Liturgii". Ukazać piękno liturgii celebrowanej przez Ojca Świętego, o którą dba mons. Guido Marini. Papieska liturgia w rzeczywistości zawsze była i nadal jest wzorcowa dla całego świata katolickiego.
W jednym z wywiadów udzielonych w Hiszpanii Wasza Eminencja pochwalił decyzję Papieża o udzielaniu Komunii Św. w liturgiach przez niego sprawowanych, tylko na klęcząco i do ust. Czy przewiduje się zmiany w stosunku do powszechnej praktyki Kościoła?
Kard. Cañizares: Jak wiadomo, zgodnie z powszechną praktyką Kościoła, normą jest Komunia udzielana do ust wiernych. Obowiązuje indult, który pozwala - na prośbę episkopatów – na udzielanie Komunii także na dłoń. Warto o tym pamiętać. Papież, by wyrazić większy szacunek, z jakim mamy przyjmować Ciało Chrystusa, chciał, aby wierni, przyjmujący Komunię z jego rąk, czynili to na klęcząco. Według mnie, jest to piękna i budująca inicjatywa Biskupa Rzymu. Obowiązujące przepisy nikogo nie zobowiązują do czynienia tego, ale też nie zabraniają.
Tłumaczenie: Agnieszka Zuba